Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2017
Dystans całkowity: | 1081.80 km (w terenie 28.50 km; 2.63%) |
Czas w ruchu: | 59:57 |
Średnia prędkość: | 17.84 km/h |
Liczba aktywności: | 35 |
Średnio na aktywność: | 30.91 km i 1h 45m |
Więcej statystyk |
Papenburg i refleksje rowerowo-motorowerowe
Sobota, 29 kwietnia 2017 | dodano:29.04.2017Kategoria 40-60km, Niemcy/Holandia
Starówka bardzo klimatyczna, z kanałem biegnącym pośrodku. Niemal jak w Holandii. Udało mi się uchwycić motoponton płynący kanałem, "załoga" musiała pod każdym mostem mocno się schylać.
Starówka w Papenburgu © barklu
Przedłużeniem woonerfu jest zwykła ulica, co ciekawe z parkowaniem po lewej stronie, może po to, żeby pas ruchu nie przebiegał tuż nad wodą, albo żeby rowerzyści na DDR byli lepiej widoczni, nie wiem. Ciekawe, czy kiedyś któryś kierowca pośliznął się przy wysiadaniu i wpadł do kanału.
Ulica nad kanałem © barklu
W tym miejscu w zeszłym roku było chyba jeszcze zwykłe skrzyżowanie, teraz zrobili mocno wydłużone (nieokrągłe) rondo. Pośrodku, dla dekoracji maszt, jako że pod spodem jest woda.
Maszt na rondzie © barklu
A teraz z kolei coś, co bardzo mi się nie spodobało - obwodnica Papenburga, CPR wzdłuż drogi z pierwszeństwem, i nagle zawijas i podporządkowanie wobec wjazdu. Oby nasi ynżynierowje ruchu nie zaczęli się na tym wzorować.
Podporządkowany CPR © barklu
Jako że do Papenburga było blisko, zrobiłem jeszcze krótką pętelkę na południe do Borsum.
To zasługuje z kolei na pochwałę: zamiast wycinki drzew, ograniczenie prędkości (normalnie w Niemczech poza zabudowanym dozwolone jest 100) i wyjaśnienie dlaczego ;)
Uwaga drzewa © barklu
Nie jechałem tą szosą, bo równolegle przebiega droga lokalna o dużo mniejszym ruchu. I dodatkowo wzdłuż fragmentu tej drogi lokalnej wybudowany jest CPR (za to wzdłuż szosy na odcinku od Rhede do zjazdu na Borsum nie). Pal sześć szerokość (wygląda mi to na jakieś 1,5m), bo krawężników ani przeszkód w skrajni nie ma i wyminąć się da jeśli obie strony przytulą się do krawędzi i przy małym ruchu nie przeszkadza, sporo przyszosowych CPRów nie ma pełnych 2m i jest OK. Asfalt też podobnej jakości jak na jezdni. Tyle że standardowe w takim przypadku pytanie po co CPR wzdłuż drogi lokalnej, można tu zastąpić innym: po co dodatkowo dopuszczenie motorowerów? Rozumiem wzdłuż jakiejś ruchliwej szosy gdzie auta śmigają 100km/h, ale tutaj jest ograniczenie do 50 i ruch niewielki. Rozumiem jeszcze jakby było to dwa razy szersze jak holenderskie drogi rowerowo-motorowerowe wzdłuż szos. Ale przy tym standardzie? Na szczęście nie jest to nakaz, więc motorowerzyści mogą jechać też jezdnią.
CPR z dopuszczonym ruchem motorowerów © barklu
Przy okazji naszła mnie jeszcze jedna refleksja: jak to jest, że w Niemczech z takiego pasa asfaltu mogą korzystać i piesi, i rowerzyści (nawet muszą), i nawet motorowerzyści, a u nas na pustych chodnikach wzdłuż ruchliwych wylotówek nie ma nawet dopuszczenia rowerów na chodniku :( Dla porównania Brzezińska w Nowosolnej, jest i asfalt więc warunki na chodniku identyczne, a na jezdni zazwyczaj bardzo intensywny ruch (zdjęcie z Nowego Roku, tylko dlatego pusto) włącznie z ciężarówkami, bo dojazd do autostrady:
Brzezińska © barklu
Starówka w Papenburgu © barklu
Przedłużeniem woonerfu jest zwykła ulica, co ciekawe z parkowaniem po lewej stronie, może po to, żeby pas ruchu nie przebiegał tuż nad wodą, albo żeby rowerzyści na DDR byli lepiej widoczni, nie wiem. Ciekawe, czy kiedyś któryś kierowca pośliznął się przy wysiadaniu i wpadł do kanału.
Ulica nad kanałem © barklu
W tym miejscu w zeszłym roku było chyba jeszcze zwykłe skrzyżowanie, teraz zrobili mocno wydłużone (nieokrągłe) rondo. Pośrodku, dla dekoracji maszt, jako że pod spodem jest woda.
Maszt na rondzie © barklu
A teraz z kolei coś, co bardzo mi się nie spodobało - obwodnica Papenburga, CPR wzdłuż drogi z pierwszeństwem, i nagle zawijas i podporządkowanie wobec wjazdu. Oby nasi ynżynierowje ruchu nie zaczęli się na tym wzorować.
Podporządkowany CPR © barklu
Jako że do Papenburga było blisko, zrobiłem jeszcze krótką pętelkę na południe do Borsum.
To zasługuje z kolei na pochwałę: zamiast wycinki drzew, ograniczenie prędkości (normalnie w Niemczech poza zabudowanym dozwolone jest 100) i wyjaśnienie dlaczego ;)
Uwaga drzewa © barklu
Nie jechałem tą szosą, bo równolegle przebiega droga lokalna o dużo mniejszym ruchu. I dodatkowo wzdłuż fragmentu tej drogi lokalnej wybudowany jest CPR (za to wzdłuż szosy na odcinku od Rhede do zjazdu na Borsum nie). Pal sześć szerokość (wygląda mi to na jakieś 1,5m), bo krawężników ani przeszkód w skrajni nie ma i wyminąć się da jeśli obie strony przytulą się do krawędzi i przy małym ruchu nie przeszkadza, sporo przyszosowych CPRów nie ma pełnych 2m i jest OK. Asfalt też podobnej jakości jak na jezdni. Tyle że standardowe w takim przypadku pytanie po co CPR wzdłuż drogi lokalnej, można tu zastąpić innym: po co dodatkowo dopuszczenie motorowerów? Rozumiem wzdłuż jakiejś ruchliwej szosy gdzie auta śmigają 100km/h, ale tutaj jest ograniczenie do 50 i ruch niewielki. Rozumiem jeszcze jakby było to dwa razy szersze jak holenderskie drogi rowerowo-motorowerowe wzdłuż szos. Ale przy tym standardzie? Na szczęście nie jest to nakaz, więc motorowerzyści mogą jechać też jezdnią.
CPR z dopuszczonym ruchem motorowerów © barklu
Przy okazji naszła mnie jeszcze jedna refleksja: jak to jest, że w Niemczech z takiego pasa asfaltu mogą korzystać i piesi, i rowerzyści (nawet muszą), i nawet motorowerzyści, a u nas na pustych chodnikach wzdłuż ruchliwych wylotówek nie ma nawet dopuszczenia rowerów na chodniku :( Dla porównania Brzezińska w Nowosolnej, jest i asfalt więc warunki na chodniku identyczne, a na jezdni zazwyczaj bardzo intensywny ruch (zdjęcie z Nowego Roku, tylko dlatego pusto) włącznie z ciężarówkami, bo dojazd do autostrady:
Brzezińska © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 45.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:33 | km/h: | 17.76 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Nieuweschans
Piątek, 28 kwietnia 2017 | dodano:28.04.2017Kategoria 40-60km, Niemcy/Holandia
Na początek rower jako środek dojazdu do szkoły, w Niemczech też bardzo popoularny:
Przyszkolny parking rowerowy w Rhede-Ems © barklu
Dziś nieco oszukałem pogodę: rano wiało z południa, toteż pojechałem na północ, a jak wracałem to wiatr zmienił kierunek na zachodni i sumarycznie było lżej. Za to po drodze natknąłem się na niechlubny wyjątek wśród asfaltowych przyszosowych CPRów. Ta kostka waliła jak najgorsze polskie buble.
Kostkowy CPR © barklu
Na szczęście na niektórych odcinkach w terenie zabudowanym dali wybór między chodnikiem a jezdnia, z czego skwapliwie skorzystałem. Poza zabudowanym niestety obowiązek jazdy po kostce, widać uznali że dla rowerzysty niebezpiecznie - ciekawe co by powiedzieli na polskie szosy ;)
Chodnik z dopuszczonym ruchem © barklu
A to już pozytywny przykład, jak powinna być odsunięta barierka by nie groziło zahaczenie o nią.
Podjazd na wiadukt © barklu
Trafił się i odcinek szosy bez drogi rowerowej, za to z drzewami ;)
Szosa przygraniczna © barklu
A to już holenderskie Nieuweschans: ruch samochodowym po moście odbywa się wahadłowo, ruch rowerowy po obu stronach bez takich przeszkód. Przy okazji, zwróćcie uwagę na znak (czyżby stary wzór?), na którym rower ma osłonę łańcucha i błotniki, to kompletu brakuje tylko bagażnika ;)
Most w Nieuweschans © barklu
Niewielki odcinek jechałem szlakiem pozadrogowym po stronie holenderskiej, a tam ciekawostka: kładka nad wodą pod mostem autostradowym. I to pod ZWODZONYM mostem autostradowym, czyli jak ktoś ma pecha to stoi na autostradzie przed szlabanem i czeka aż przepłynie statek.
Kładka pod autostradą © barklu
Na koniec ławka w mozaikę w pobliżu szkoły w Bellingwolde, wygląda że ustawiona na 150-lecie szkoły 1863-2013.
Ławka z mozaiką © barklu
Przyszkolny parking rowerowy w Rhede-Ems © barklu
Dziś nieco oszukałem pogodę: rano wiało z południa, toteż pojechałem na północ, a jak wracałem to wiatr zmienił kierunek na zachodni i sumarycznie było lżej. Za to po drodze natknąłem się na niechlubny wyjątek wśród asfaltowych przyszosowych CPRów. Ta kostka waliła jak najgorsze polskie buble.
Kostkowy CPR © barklu
Na szczęście na niektórych odcinkach w terenie zabudowanym dali wybór między chodnikiem a jezdnia, z czego skwapliwie skorzystałem. Poza zabudowanym niestety obowiązek jazdy po kostce, widać uznali że dla rowerzysty niebezpiecznie - ciekawe co by powiedzieli na polskie szosy ;)
Chodnik z dopuszczonym ruchem © barklu
A to już pozytywny przykład, jak powinna być odsunięta barierka by nie groziło zahaczenie o nią.
Podjazd na wiadukt © barklu
Trafił się i odcinek szosy bez drogi rowerowej, za to z drzewami ;)
Szosa przygraniczna © barklu
A to już holenderskie Nieuweschans: ruch samochodowym po moście odbywa się wahadłowo, ruch rowerowy po obu stronach bez takich przeszkód. Przy okazji, zwróćcie uwagę na znak (czyżby stary wzór?), na którym rower ma osłonę łańcucha i błotniki, to kompletu brakuje tylko bagażnika ;)
Most w Nieuweschans © barklu
Niewielki odcinek jechałem szlakiem pozadrogowym po stronie holenderskiej, a tam ciekawostka: kładka nad wodą pod mostem autostradowym. I to pod ZWODZONYM mostem autostradowym, czyli jak ktoś ma pecha to stoi na autostradzie przed szlabanem i czeka aż przepłynie statek.
Kładka pod autostradą © barklu
Na koniec ławka w mozaikę w pobliżu szkoły w Bellingwolde, wygląda że ustawiona na 150-lecie szkoły 1863-2013.
Ławka z mozaiką © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 46.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:34 | km/h: | 18.16 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Onstwedde
Czwartek, 27 kwietnia 2017 | dodano:27.04.2017Kategoria 40-60km, Niemcy/Holandia
Cały czas wieje z zachodu, toteż znowu pojechałem do Holandii żeby wracać z wiatrem. Dobrze że rano wiało mniej, bo odcinek w szczerym polu byłby bardzo męczący przy silnym wietrze w twarz.
Ścieżka rowerowa przez pola © barklu
W Holandii sporo miejscowości posiada drogi wykonane z kostki klinkierowej, tu nawet zastosowano dwa kolory na pseudopasy rowerowe.
Droga przez Vlagtwedde © barklu
Taki tam kościółek, w stylu typowym dla okolicy:
Kościół w Onstwedde © barklu
Ktoś zgubił duży pierścionek?
Kompozycja artystyczna na rondzie © barklu
Lwy, orły, niedźwiedzie... no nawet dziki. Ale żeby świnie?
Rzeźby przy bramie © barklu
No i parę ciekawostek związanych z ruchem drogowym:
Na holenderskich rondach nie zawsze rowerzysta ma pierwszeństwo. Tutaj wariant z podporządkowaną droga rowerową. Podobnie wykombinowali i w Łodzi na Rondzie Sybiraków i pewne uzasadnienie to ma, tyle że niestety w Polsce są pewne zawiłości związane z pierwszeństwem na przejeździe a znakiem ustąpienia pierwszeństwa przed nim. Holendrzy chyba nie mają tego problemu, bo po prostu pierwszeństwo regulują znaki.
Rondo bez pierwszeństwa rowerowego © barklu
Przy okazji widać, że dawno nie było remontu: droga rowerowa z płyt zamiast asfaltu, chodnik ma wysokie krawężniki na wyspie rozdzielającej. Przy okazji: nie ma również przejścia dla pieszych, czyli pieszy także nie ma pierwszeństwa.
Coś, co przydałoby się też w Polsce: tabliczka informująca o przekraczaniu dwukierunkowej drogi rowerowej (wersja holenderska), w tym wypadku nie ma znaku ustąp pierwszeństwa bo skrzyżowanie jest równorzędne.
Dwukierunkowy ruch rowerowy © barklu
I wersja niemiecka tego samego (tutaj na podporządkowanej):
Dwukierunkowy ruch rowerowy © barklu
Ścieżka rowerowa przez pola © barklu
W Holandii sporo miejscowości posiada drogi wykonane z kostki klinkierowej, tu nawet zastosowano dwa kolory na pseudopasy rowerowe.
Droga przez Vlagtwedde © barklu
Taki tam kościółek, w stylu typowym dla okolicy:
Kościół w Onstwedde © barklu
Ktoś zgubił duży pierścionek?
Kompozycja artystyczna na rondzie © barklu
Lwy, orły, niedźwiedzie... no nawet dziki. Ale żeby świnie?
Rzeźby przy bramie © barklu
No i parę ciekawostek związanych z ruchem drogowym:
Na holenderskich rondach nie zawsze rowerzysta ma pierwszeństwo. Tutaj wariant z podporządkowaną droga rowerową. Podobnie wykombinowali i w Łodzi na Rondzie Sybiraków i pewne uzasadnienie to ma, tyle że niestety w Polsce są pewne zawiłości związane z pierwszeństwem na przejeździe a znakiem ustąpienia pierwszeństwa przed nim. Holendrzy chyba nie mają tego problemu, bo po prostu pierwszeństwo regulują znaki.
Rondo bez pierwszeństwa rowerowego © barklu
Przy okazji widać, że dawno nie było remontu: droga rowerowa z płyt zamiast asfaltu, chodnik ma wysokie krawężniki na wyspie rozdzielającej. Przy okazji: nie ma również przejścia dla pieszych, czyli pieszy także nie ma pierwszeństwa.
Coś, co przydałoby się też w Polsce: tabliczka informująca o przekraczaniu dwukierunkowej drogi rowerowej (wersja holenderska), w tym wypadku nie ma znaku ustąp pierwszeństwa bo skrzyżowanie jest równorzędne.
Dwukierunkowy ruch rowerowy © barklu
I wersja niemiecka tego samego (tutaj na podporządkowanej):
Dwukierunkowy ruch rowerowy © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 48.80 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 02:42 | km/h: | 18.07 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Po okolicy
Środa, 26 kwietnia 2017 | dodano:27.04.2017Kategoria Niemcy/Holandia
Dane wycieczki:
Km: | 12.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:45 | km/h: | 16.80 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Oude Pekela (i znowu o drzewach)
Środa, 26 kwietnia 2017 | dodano:26.04.2017Kategoria 40-60km, Niemcy/Holandia
Nazwa brzmi może nieco z fińska (przynajmniej ja mam takie wrażenie), ale miejscowość w Holandii. Musiałem sobie dodrukować kawałek mapy góglowej, bo posiadana niemiecka mapa papierowa już nie obejmowała.
Teraz będzie trochę tematycznie, żeby wszystkiego nie mieszać. Najpierw o drzewach:
Droga przez Wedde © barklu
Droga Wedde - Blijham © barklu
Zauważyliście, że drzewa są w rożnym wieku? Wynika to z faktu, że o aleje się dba. Jeśli pojedyncze drzewa z jakichś powodów trzeba wyciąć, zastępuje się je nowymi. Bo te, które zagrażają, są wycinane. "Zagrażają" oznacza np. przechylają się nad drogę (to po lewo oznaczone sprayem), a nie po prostu rosną tuż przy jezdni (to po prawo).
Drzewo do wycięcia (po lewo) © barklu
Przy niektórych drogach lokalnych rosną naprawdę gęsto:
Droga Wedde - Oude Pekela © barklu
Oczywiście drzewa przydrożne to domena nie tylko dróg lokalnych. Tutaj mamy szosę wyższej kategorii, a drzewa też rosną gęsto, choć nieco dalej. Po rozmiarach sądząc, to posadzone jakoś wtedy, gdy w Polsce zaczynała się mazurska masakra piłą mechaniczną i ogólnie moda na wycinki.
Drzewa przy głównej szosie © barklu
Kolejny temat, to różne dostrzeżone ciekawostki mające poprawić bezpieczeństwo na drogach.
To nie jest rondo, tylko skrzyżowanie równorzędne z wyniesionym środkiem:
Wyniesiony środek skrzyżowania © barklu
Kolejna ciekawostka to pas rowerowy wokół ronda, i to w sytuacji gdy na żadnej z ulic doprowadzających nie ma pasów ani dróg rowerowych. W Polsce trochę obawiałbym się takiego rozwiązania (po rondzie wolę jechać środkiem pasa, by skręcający w prawo nie zajechał drogi), ale tu jak widać działa i kierowcy ustępują.
Pas rowerowy wokół ronda © barklu
A to już sposób na bezpieczeństwo dzieci idących do szkoły. Jak jeden kierowca zatrzyma się by przepuścić, to jadący w przeciwnym kierunku musi zrobić to samo, nie mówiąc już o omijaniu. Co ciekawe, nie ma znaków o ruchu wahadłowym.
Przejście dla pieszych przy szkole © barklu
Na koniec coś, czego w Polsce chyba nie ma (a przynajmniej nigdy nie widziałem). Dopuszczalna prędkość na tej drodze wynosi 70km/h, te dwa zakręty ZALECA się jednak pokonywać 50km/h. Jednym słowem 50 to bezpieczna prędkość dla wszystkich, ale jak ktoś ma np. twarde zawieszenie, super opony, dobre umiejętności itp. to może jechać nieco szybciej i za 70 mandatu nie dostanie. Ale jak wypadnie, to będzie jego wina, do zarządcy drogi nie może mieć pretensji. Coś czuję, że w Polsce niestety sporo kierowców kończyłoby na drzewach bo przecenia swoje możliwości.
Prędkość zalecana © barklu
Kolejna rzecz po drzewach, która jak widać nie psuje im bezpieczeństwa: brak barierki. Jeden nieopaczny manewr i pływasz w kanale, pijany pieszy też z resztą może wpaść.
Droga tuż przy kanale © barklu
A na koniec różne różności, najpierw pojazdowe:
Traktor marki Mercedes © barklu
Auto, które w Holandii jest rzadsze niż w Polsce. Stoi w jakimś komisie, niestety cen za szybą nie ma.
Trabant 601 © barklu
I różności architektoniczne, styl u nas zupełnie nieznany:
Dom w Oude Pekela © barklu
Teraz będzie trochę tematycznie, żeby wszystkiego nie mieszać. Najpierw o drzewach:
Droga przez Wedde © barklu
Droga Wedde - Blijham © barklu
Zauważyliście, że drzewa są w rożnym wieku? Wynika to z faktu, że o aleje się dba. Jeśli pojedyncze drzewa z jakichś powodów trzeba wyciąć, zastępuje się je nowymi. Bo te, które zagrażają, są wycinane. "Zagrażają" oznacza np. przechylają się nad drogę (to po lewo oznaczone sprayem), a nie po prostu rosną tuż przy jezdni (to po prawo).
Drzewo do wycięcia (po lewo) © barklu
Przy niektórych drogach lokalnych rosną naprawdę gęsto:
Droga Wedde - Oude Pekela © barklu
Oczywiście drzewa przydrożne to domena nie tylko dróg lokalnych. Tutaj mamy szosę wyższej kategorii, a drzewa też rosną gęsto, choć nieco dalej. Po rozmiarach sądząc, to posadzone jakoś wtedy, gdy w Polsce zaczynała się mazurska masakra piłą mechaniczną i ogólnie moda na wycinki.
Drzewa przy głównej szosie © barklu
Kolejny temat, to różne dostrzeżone ciekawostki mające poprawić bezpieczeństwo na drogach.
To nie jest rondo, tylko skrzyżowanie równorzędne z wyniesionym środkiem:
Wyniesiony środek skrzyżowania © barklu
Kolejna ciekawostka to pas rowerowy wokół ronda, i to w sytuacji gdy na żadnej z ulic doprowadzających nie ma pasów ani dróg rowerowych. W Polsce trochę obawiałbym się takiego rozwiązania (po rondzie wolę jechać środkiem pasa, by skręcający w prawo nie zajechał drogi), ale tu jak widać działa i kierowcy ustępują.
Pas rowerowy wokół ronda © barklu
A to już sposób na bezpieczeństwo dzieci idących do szkoły. Jak jeden kierowca zatrzyma się by przepuścić, to jadący w przeciwnym kierunku musi zrobić to samo, nie mówiąc już o omijaniu. Co ciekawe, nie ma znaków o ruchu wahadłowym.
Przejście dla pieszych przy szkole © barklu
Na koniec coś, czego w Polsce chyba nie ma (a przynajmniej nigdy nie widziałem). Dopuszczalna prędkość na tej drodze wynosi 70km/h, te dwa zakręty ZALECA się jednak pokonywać 50km/h. Jednym słowem 50 to bezpieczna prędkość dla wszystkich, ale jak ktoś ma np. twarde zawieszenie, super opony, dobre umiejętności itp. to może jechać nieco szybciej i za 70 mandatu nie dostanie. Ale jak wypadnie, to będzie jego wina, do zarządcy drogi nie może mieć pretensji. Coś czuję, że w Polsce niestety sporo kierowców kończyłoby na drzewach bo przecenia swoje możliwości.
Prędkość zalecana © barklu
Kolejna rzecz po drzewach, która jak widać nie psuje im bezpieczeństwa: brak barierki. Jeden nieopaczny manewr i pływasz w kanale, pijany pieszy też z resztą może wpaść.
Droga tuż przy kanale © barklu
A na koniec różne różności, najpierw pojazdowe:
Traktor marki Mercedes © barklu
Auto, które w Holandii jest rzadsze niż w Polsce. Stoi w jakimś komisie, niestety cen za szybą nie ma.
Trabant 601 © barklu
I różności architektoniczne, styl u nas zupełnie nieznany:
Dom w Oude Pekela © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 49.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:41 | km/h: | 18.30 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Słonce, deszcz, wiatr
Wtorek, 25 kwietnia 2017 | dodano:25.04.2017Kategoria 40-60km, Niemcy/Holandia
Wczesnym rankiem było słońce, ale już ok. 9 zaczęły się pojawiać na horyzoncie pojedyncze deszczowe chmury. Do tego silny wiatr, szczególnie mocno hulający po odsłoniętych przestrzeniach.
Droga przez równinę © barklu
Kolejny ciekawy holenderski pomysł na bezpieczeństwo, tym razem skrzyżowanie z łamanym pierwszeństwem zaprojektowane tak, by zminimalizować zagapienie przez jadącego na wprost... by nie jechał tak zupełnie na wprost. Patrząc po śladach wielu kierowców ścina pod prąd, ale mam nadzieję że w pełni świadomie widząc że jest pusto ;)
Holenderskie skrzyżowanie © barklu
Ciemne chmury w pewnym momencie otoczyły mnie z dwóch stron, nawet trochę pokropiło, ale główna ulewa przeszła bokiem.
Ulewa i słońce © barklu
Do Niemiec wjechałem drogą, na której spodziewałem się starego nierównego ciągu pieszo-rowerowego - tymczasem własnie trwa generalny remont. Nawet nie zdjęli jeszcze znaku ostrzegającego przed uszkodzeniami. Kawałek przejechałem po świeżutkim asfalcie, potem musiałem zjechać na jezdnię (chyba wyremontowaną wcześniej) aby ominąć dopiero co położony asfalt i trwające prace, potem w ogóle odbiłem w bok bo dalsza część była nasmołowana (kładą po prostu nową nawierzchnię na starą). Znaki rowerowe stoją, jechać się nie da, mogli chociaż workami przykryć na czas remontu.
Wyremontowany ciąg pieszo-rowerowy © barklu
A na koniec jeszcze jedna budowa - tym razem elektrowni wiatrowej.
Budowa elektrowni wiatrowej © barklu
Pod koniec goniła mnie kolejna ciemna chmura, akurat jak dojechałem spadło trochę gradu.
Droga przez równinę © barklu
Kolejny ciekawy holenderski pomysł na bezpieczeństwo, tym razem skrzyżowanie z łamanym pierwszeństwem zaprojektowane tak, by zminimalizować zagapienie przez jadącego na wprost... by nie jechał tak zupełnie na wprost. Patrząc po śladach wielu kierowców ścina pod prąd, ale mam nadzieję że w pełni świadomie widząc że jest pusto ;)
Holenderskie skrzyżowanie © barklu
Ciemne chmury w pewnym momencie otoczyły mnie z dwóch stron, nawet trochę pokropiło, ale główna ulewa przeszła bokiem.
Ulewa i słońce © barklu
Do Niemiec wjechałem drogą, na której spodziewałem się starego nierównego ciągu pieszo-rowerowego - tymczasem własnie trwa generalny remont. Nawet nie zdjęli jeszcze znaku ostrzegającego przed uszkodzeniami. Kawałek przejechałem po świeżutkim asfalcie, potem musiałem zjechać na jezdnię (chyba wyremontowaną wcześniej) aby ominąć dopiero co położony asfalt i trwające prace, potem w ogóle odbiłem w bok bo dalsza część była nasmołowana (kładą po prostu nową nawierzchnię na starą). Znaki rowerowe stoją, jechać się nie da, mogli chociaż workami przykryć na czas remontu.
Wyremontowany ciąg pieszo-rowerowy © barklu
A na koniec jeszcze jedna budowa - tym razem elektrowni wiatrowej.
Budowa elektrowni wiatrowej © barklu
Pod koniec goniła mnie kolejna ciemna chmura, akurat jak dojechałem spadło trochę gradu.
Dane wycieczki:
Km: | 50.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:48 | km/h: | 17.93 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Walka z wiatrem
Poniedziałek, 24 kwietnia 2017 | dodano:24.04.2017Kategoria 40-60km, Niemcy/Holandia
Dzisiaj kręciłem się trochę po wsiach i odludziach po stronie holenderskiej. Trafiłem nawet na ścieżkę rowerową w remoncie. Zaskakujące, jak przykładają się do zachowania komfortu jazy nawet na wiejskich szlakach.
Ścieżka rowerowa w remoncie © barklu
Wiatrak w Veelerveen © barklu
Kolejne ciekawe rozwiązanie drogowe: obustronne czerwone pobocza dla pieszych i rowerzystów. Samochody mogą na nie zjechać w trakcie wymijania, ale droga jest optycznie zwężona i zniechęca do zbyt szybkiej jazdy (do tego co jakiś czas łagodne wyniesienie). Przydałoby się na niektórych wiejskich drogach z małym ruchem.
Droga przez Veelerveen © barklu
Koniec wsi, koniec poboczy:
Koniec terenu zabudowanego © barklu
Dla porównania: ta sama szerokość drogi, z rozdzielonymi pasami ruchu i bez poboczy sprawia całkiem inne wrażenie.
Droga Veelerveen - Vlagtwedde © barklu
Na południe cały czas jechałem wzdłuż tego samego kanału, jednak za przecięciem głównej drogi do do Vlagtwedde asfalt się skończył. Pozostała droga gruntowa oraz... równa żwirowa ścieżka. I była nawet jakaś osłona od przednio - bocznego wiatru.
Ścieżka wzdłuż drogi gruntowej © barklu
Takie drogowskazy to co najwyżej dla pieszych i rowerzystów, z samochodu trudno byłoby cokolwiek odczytać:
Drogowskaz © barklu
W okolicach Sellingen zawróciłem, tym razem najkrótszą drogą z wiatrem.
Ścieżka rowerowa w remoncie © barklu
Wiatrak w Veelerveen © barklu
Kolejne ciekawe rozwiązanie drogowe: obustronne czerwone pobocza dla pieszych i rowerzystów. Samochody mogą na nie zjechać w trakcie wymijania, ale droga jest optycznie zwężona i zniechęca do zbyt szybkiej jazdy (do tego co jakiś czas łagodne wyniesienie). Przydałoby się na niektórych wiejskich drogach z małym ruchem.
Droga przez Veelerveen © barklu
Koniec wsi, koniec poboczy:
Koniec terenu zabudowanego © barklu
Dla porównania: ta sama szerokość drogi, z rozdzielonymi pasami ruchu i bez poboczy sprawia całkiem inne wrażenie.
Droga Veelerveen - Vlagtwedde © barklu
Na południe cały czas jechałem wzdłuż tego samego kanału, jednak za przecięciem głównej drogi do do Vlagtwedde asfalt się skończył. Pozostała droga gruntowa oraz... równa żwirowa ścieżka. I była nawet jakaś osłona od przednio - bocznego wiatru.
Ścieżka wzdłuż drogi gruntowej © barklu
Takie drogowskazy to co najwyżej dla pieszych i rowerzystów, z samochodu trudno byłoby cokolwiek odczytać:
Drogowskaz © barklu
W okolicach Sellingen zawróciłem, tym razem najkrótszą drogą z wiatrem.
Dane wycieczki:
Km: | 47.00 | Km teren: | 9.00 | Czas: | 02:40 | km/h: | 17.62 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Bunde i schron drugowojenny
Niedziela, 23 kwietnia 2017 | dodano:23.04.2017Kategoria 40-60km, Niemcy/Holandia
Zacznę nietypowo jak na takiego bezbożnika jak ja, bo od przydrożnego krzyża, bo wykonanie jego dość niecodzienne - stylizowany pień drzewa z konarami.
Krzyż przydrożny © barklu
Nim skręciłem w stronę Bunde, zrobiłem jeszcze kółko szlakiem do Weenermoor. I nie żałowałem, bo natknąłem się na ciekawy obiekt z IIWŚ.
Schron przeciwlotniczy © barklu
Można było nawet wejść do środka - miejsca mało, ale i wieś niewielka, widać tyle wystarczało.
Wejście do schronu © barklu
Wnętrze schronu © barklu
Coś dla miłośników starych znaków - fajnie wygląda to uśmiechnięte autko ;)
Stary znak © barklu
Nie mam pojęcia, co symbolizuje to 2007. Narodziny dziecka? Budowę gospodarstwa?
Rowerek na słupie © barklu
Kawałek pojechałem na skróty przez jakieś osiedle domków jednorodzinnych na przedmieściach Weener, i uliczki na nim mogę postawić za wzór uspokojenia ruchu. Ani jednego progu zwalniającego (czyli mniejsze zużycie hamulców, paliwa i zawieszenia), a mimo to rozpędzić się nie da.
Uliczka na osiedlu © barklu
Między Weener za Bunde przeciąłem autostradę, która w tym miejscu biegnie w wykopie, coś jak łódzka traza WZ ;) Ciekawe, czy w jakiś sposób chroni to przed hałasem, bo domy stosunkowo blisko.
Widok na autostradę © barklu
Kolejne rozwiązanie drogowe, którego próżno szukać w Polsce: miejsce do przechodzenia nie będące przejściem dla pieszych (czyli pieszy nie ma pierwszeństwa, musi wszystkich przepuścić), ale wyposażone w azyl pośrodku. Rowerem z resztą też można przejechać oczywiście ustąpiwszy pierwszeństwa.
Azyl dla pieszych pośrodku jezdni © barklu
Droga rowerowa wąska, ale przynajmniej asfaltowa 0 miła odmiana po kostkowanych CPRach w wielu miejscowościach (nie wiem, dlaczego wzdłuż szosy robią asfalt, a po wjechaniu w teren zabudowany często zmienia się w kostkę). W sumie przy jednokierunkowej 1m wystarcza, pod warunkiem zachowania skrajni z lewej.
Droga rowerowa w Bunde © barklu
Niby Niemcy się islamizują / laicyzują, ale w małych miejscowościach nadal można się natknąć na tego typu tablice, których nawet w Polsce nie widziałem:
Godziny mszy © barklu
Na koniec droga nie tylko zadrzewiona, ale i zakrzaczona - jest osłona i od słońca, i od wiatru. A w ogóle dzisiaj trzy razy musiałem chować się przed deszczem, na szczęście w tych momentach nie jechałem po zupełnych pustkowiach i za każdym razem znalazła się wiata przystankowa.
Osłona od wiatru © barklu
Krzyż przydrożny © barklu
Nim skręciłem w stronę Bunde, zrobiłem jeszcze kółko szlakiem do Weenermoor. I nie żałowałem, bo natknąłem się na ciekawy obiekt z IIWŚ.
Schron przeciwlotniczy © barklu
Można było nawet wejść do środka - miejsca mało, ale i wieś niewielka, widać tyle wystarczało.
Wejście do schronu © barklu
Wnętrze schronu © barklu
Coś dla miłośników starych znaków - fajnie wygląda to uśmiechnięte autko ;)
Stary znak © barklu
Nie mam pojęcia, co symbolizuje to 2007. Narodziny dziecka? Budowę gospodarstwa?
Rowerek na słupie © barklu
Kawałek pojechałem na skróty przez jakieś osiedle domków jednorodzinnych na przedmieściach Weener, i uliczki na nim mogę postawić za wzór uspokojenia ruchu. Ani jednego progu zwalniającego (czyli mniejsze zużycie hamulców, paliwa i zawieszenia), a mimo to rozpędzić się nie da.
Uliczka na osiedlu © barklu
Między Weener za Bunde przeciąłem autostradę, która w tym miejscu biegnie w wykopie, coś jak łódzka traza WZ ;) Ciekawe, czy w jakiś sposób chroni to przed hałasem, bo domy stosunkowo blisko.
Widok na autostradę © barklu
Kolejne rozwiązanie drogowe, którego próżno szukać w Polsce: miejsce do przechodzenia nie będące przejściem dla pieszych (czyli pieszy nie ma pierwszeństwa, musi wszystkich przepuścić), ale wyposażone w azyl pośrodku. Rowerem z resztą też można przejechać oczywiście ustąpiwszy pierwszeństwa.
Azyl dla pieszych pośrodku jezdni © barklu
Droga rowerowa wąska, ale przynajmniej asfaltowa 0 miła odmiana po kostkowanych CPRach w wielu miejscowościach (nie wiem, dlaczego wzdłuż szosy robią asfalt, a po wjechaniu w teren zabudowany często zmienia się w kostkę). W sumie przy jednokierunkowej 1m wystarcza, pod warunkiem zachowania skrajni z lewej.
Droga rowerowa w Bunde © barklu
Niby Niemcy się islamizują / laicyzują, ale w małych miejscowościach nadal można się natknąć na tego typu tablice, których nawet w Polsce nie widziałem:
Godziny mszy © barklu
Na koniec droga nie tylko zadrzewiona, ale i zakrzaczona - jest osłona i od słońca, i od wiatru. A w ogóle dzisiaj trzy razy musiałem chować się przed deszczem, na szczęście w tych momentach nie jechałem po zupełnych pustkowiach i za każdym razem znalazła się wiata przystankowa.
Osłona od wiatru © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 50.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:46 | km/h: | 18.33 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Obrzeża Winschoten
Sobota, 22 kwietnia 2017 | dodano:22.04.2017Kategoria 40-60km, Niemcy/Holandia
Dojechałem tylko do obrzeży, bo jechałem mocno okrężną trasą, wypróbowując różne szlaki rowerowe.
Droga przez Blijham © barklu
Kładka rowerowa © barklu
Wieża ciśnień w Blijham © barklu
Na ostatnim zdjęciu oprócz wieży jest jeszcze jeden ciekawy obiekt. Nie mam pojęcia co to za model, ale chyba mocno wiekowy, na dodatek ze starymi czarnymi tablicami.
Stary mercedes © barklu
Wracałem także inną trasą, spory odcinek droga z asfaltem co prawda bez wybojów, ale bardzo chropowatym, powodującym wibracje i stawiającym opór. Za to przyczepność samochodów pewnie wyśmienita.
Chropowaty asfalt © barklu
A na koniec coś, czego na polskiej wsi jeszcze nie widziałem: małe rondo w szczerym polu, na skrzyżowaniu dwóch dróg bardzo lokalnych. Wielkie traktory pewnie jadą środkiem.
Rondo na lokalnych drogach © barklu
Droga przez Blijham © barklu
Kładka rowerowa © barklu
Wieża ciśnień w Blijham © barklu
Na ostatnim zdjęciu oprócz wieży jest jeszcze jeden ciekawy obiekt. Nie mam pojęcia co to za model, ale chyba mocno wiekowy, na dodatek ze starymi czarnymi tablicami.
Stary mercedes © barklu
Wracałem także inną trasą, spory odcinek droga z asfaltem co prawda bez wybojów, ale bardzo chropowatym, powodującym wibracje i stawiającym opór. Za to przyczepność samochodów pewnie wyśmienita.
Chropowaty asfalt © barklu
A na koniec coś, czego na polskiej wsi jeszcze nie widziałem: małe rondo w szczerym polu, na skrzyżowaniu dwóch dróg bardzo lokalnych. Wielkie traktory pewnie jadą środkiem.
Rondo na lokalnych drogach © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 49.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:45 | km/h: | 17.85 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Po okolicy
Piątek, 21 kwietnia 2017 | dodano:22.04.2017Kategoria Niemcy/Holandia
Dane wycieczki:
Km: | 7.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:27 | km/h: | 16.22 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |