Informacje

  • Wszystkie kilometry: 124386.30 km
  • Km w terenie: 10227.81 km (8.22%)
  • Czas na rowerze: 221d 06h 43m
  • Prędkość średnia: 16.83 km/h
  • Więcej informacji.

Przebiegi roczne

baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl

Zaliczone gminy

baton rowerowy bikestats.pl

Jeżdżę na

Jeździłem na

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy barklu.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Kraków

Dystans całkowity:104.30 km (w terenie 12.00 km; 11.51%)
Czas w ruchu:02:03
Średnia prędkość:13.22 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:26.08 km i 2h 03m
Więcej statystyk

Janów

Niedziela, 5 lutego 2023 | dodano:05.02.2023Kategoria Kraków
Na drogach mieszanka śniegu i lodu
Dane wycieczki:
Km:27.10Km teren:10.00 Czas:02:03km/h:13.22
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Grand Zimownik
Aktywność Jazda na rowerze

Składak w naturalnym środowisku

Środa, 15 maja 2019 | dodano:15.05.2019Kategoria Kraków
Co może być bardziej naturalne dla postkomunistycznego składaka (niby produkcja 1996, ale model wiadomo kiedy powstał), niż najbardziej komunistyczne osiedle - Nowa Huta?
Ale na początek, jako fan tramwajów, nie moglem tego przegapić: znany dobrze z Łodzi przegubowy Duewag GT6, tyle że tutaj z doczepionym drugim wagonem.

Za Mostem Grunwaldzkim zjechałem na bulwary, i pokonałem nimi ładne parę km. Po drugiej stronie Wisły Ośrodek Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora CRICOTEKA. Ciekawy budynek.

Taka tam świnia.. w rzece... na stosie bali... nie wiem co to miało symbolizować.

Remont mostu - niestety objazd ulicą.

Potem wyjazd na wały i takie coś. Że co? Sorry, nie mam licznika ;)

Pierwszy raz widzę na DDR prawidłowo oznakowane przejście dla pieszych (ze znakiem pionowym).

Potem wyjechałem na Al. Pokoju i jechałem już drogami rowerowymi wzdłuż ulic. Wzdłuż wszystkich głównych arterii którymi jechałem biegła droga rowerowa, w najgorszym razie ciąg pieszo - rowerowy, i to zazwyczaj oddzielone zielenią - po prostu jest dużo przestrzeni.

Sama Nowa Huta w sumie mi się spodobała. Szerokie drogi - aleje z drzewami, budynki wszystkie w jednym stylu, bez pstrokacizny, dużo lepsze niż współczesne kapitalistyczne osiedla deweloperskie. W ogóle wychodzi, że podoba mi się "totalitarne" budownictwo ;) Dobrze, że po ociepleniu i odmalowaniu bloków nie poszli pstrokaciznę (charakterystyczną dla późniejszych blokowisk z wielkiej płyty), tylko zachowali stonowane barwy.


Śluza rowerowa typu II (aby można było zjechać z przejazdu i poczekać na zielone) - w Łodzi takich nie ma.

Nowohucki mural:

Niestety Tesco zepsuło historyczny budynek :(

Przy samym placu Reagana budynki maja oryginalną elewację. Na szczęście nie popsuli tego wielkimi reklamami tak jak upstrzone są okolice Pałacu Kultury.


Powrót al. Jana Pawła II. Miejscami pozostały pojedyncze resztki dawnej niskiej zabudowy:

A to co ma być? Drugi Wawel? Masakra na oko z lat 90 - 2000.

Przy skrzyżowaniu z Bieńczycką porobi przejazdy rowerowe, ale już piesi muszą zasuwać przejściem podziemnym - a co by szkodziło wymalować też zebrę skoro samochody i tak stoją? Tutaj Łódź na trasie WZ zrobiła lepiej.

Ciekawy patent, by korzenie dostały wodę, a rowerzyści nie mieli zwężeń:

Polskie Zakłady Zbożowe, budynek nieco podobny do łódzkich fabryk

Kolejne wielkie skrzyżowanie Mogilska/Powstania Warszawskiego i przejazd rowerowy dołem. Prawie jak Holandia! Kraków - Łódź 1:1 ;) Tak się tym zafascynowałem, że skręceniem na dole nie w tę ulicę co trzeba ;)

Kamienice przy Lubomirskiego - stylowe, ale niektóre zaniedbane.

Po dojechaniu do dworca skapnąłem się, że chyba nie tędy chciałem jechać. Za to obejrzalem sobie parking rowerowy pod ulicą. No jest nowy rekord dystansu na Wigry.

Dane wycieczki:
Km:31.60Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Składak
Aktywność Jazda na rowerze

Klasyczne zwiedzanie klasycznym rowerem

Wtorek, 14 maja 2019 | dodano:14.05.2019Kategoria Kraków
Dzisiaj padało, toteż pojechałem pozwiedzać główne punkty turystyczne Krakowa. Jazda powolna, z przystankami, toteż mniej wiało po rękach (oczywiście nie wziąłem z Łodzi rękawiczek bo maj, a tylko 6 stopni).  Na początek skierowałem się na Kazimierz. Widok z Mostu Grunwaldzkiego na Bazylikę św. Michała Archanioła i św. Stanisława w Krakowie.

Z mostu zjechałem na bulwary wiślane, w sumie fajnie maja miasta z rzekami - możliwość bezkolizyjnego pokonania kilku przecznic jadąc wzdłuż rzeki. A na moście korek.


Wyjechałem przy ul. Mostowej, przy kładce z kłódkami zakochanych.

Kładki są dwie, piesza i rowerowa, ta druga "wpada" bezpośrednio w kontrapas. Ciekawe, czy "dalobysie" w Łodzi. W ogóle zdecydowana większość wąskich ulic na Kazimierzu i Starym Mieście jest dla rowerzystów dwukierunkowa.

Plac Wolnica, stety lub niestety funkcjonujący jako parking.

Dzielnica żydowska, synagogi, i rzeczywiście mijałem trochę Żydów (raczej turystów z Izraela niż miejscowych).



Niby wszystko poodnawiane, ale trafiają się i takie klimaty:


Wyjątkowo sympatyczny strażacki Żuczek:

Stary szyld:

Wyjechałem na ul. Dietla o ciekawym przekroju: jednia - drzewa - alejka - drzewa - torowisko, no i drugi kierunek tak samo. Dobrze że nikt nie zamienił tego w jakąś czteropasmową arterię.

Potem kolejny "obowiązkowy" punkt - Wawel:


Widoki z Wawelu:


Kościół św. Apostołów Piotra i Pawła:

Na ul. Grodzkiej mimo deszczu tłumy że trudno przejechać, a Piotrkowska w tak a pogodę zwykle świeci pustkami :(

Tego widoku nie trzeba nikomu przedstawiać:


Ale o tym chyba mało kto wie (Sukiennice):

Planty - kolejna fajna rzecz, taka "zielona obwodnica". No i nie pada ;)

Ul. Szewska... z nieużywanymi WĄSKIMI torami tramwajowymi. Jak widać kiedyś Kraków miał rozstaw jak Łódź.

Jeszcze raz przejechałem pod Wawelem, tym razem odwiedzając Smoka.


Na koniec krakowskie podpórki - co miasto, to inny pomysł, ważne że działają jak trzeba.

Dane wycieczki:
Km:19.20Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Składak
Aktywność Jazda na rowerze

Rześka stolica smogu, składakiem po bezdrożach i prawie jak Zachód, czyli delegacja

Poniedziałek, 13 maja 2019 | dodano:13.05.2019Kategoria Kraków
Delegacja w Krakowie, ale po pracy można sobie pojechać pozwiedzać. Najpierw wyjazd ze specjalnej strefy ekonomicznej - biurowce, nowe drogi, pełno aut.

Kończy się strefa, kończy się droga - ale nie dla rowerów ;) Co ciekawe, na papierowym planie miasta jest normalna droga.

To jest cały czas Kraków, Bielańsko-Tyniecki Park Krajobrazowy. Coś jak łódzki Las Łagiewnicki. Składak jest dość słabo przystosowany do terenu, a potem doszedł jeszcze podjazd (a raczej podchodzenie), i zjazd na obu hamulcach na granicy przyczepności opon.


Wjechałem na Wiślaną Trasę Rowerową, na początku wzdłuż jezdni. Warto porównać jakość asfaltu ;)

Potem szlak w ogóle oddziela się od drogi biegnie po wale przeciwpowodziowym wśród przyrody. Na szlaku sporo szosowców i sakwiarzy, ja bylem jedyny na rowerze miejskim - i to jakim! Ogólnie trasa podobna do tych które objechałem w Niemczech czy Holandii, tylko krajobrazy ciekawsze i mniej płaskie ;)  Na górce z prawej klasztor Kamedułów.

Tor kajakowy:

Skałki w Tyńcu:

Klasztor w Tyńcu - cel wycieczki. Nie podjeżdżałem drogą do samego klasztoru, wszedłem na skróty schodami a rower został na dole.



Na szlaku rowerowym jest i punkt naprawczy - skorzystałem i podpompowałem, bo zapomniałem przed wyjazdem (i w sumie dobrze, bo dzięki temu pokonałem kamory). Ale więcej terenu nie planuję ;)

Nie chciałem wracać tą samą drogą, przeprawiłem się przez Wisłę kładką przy A4.

Po drugiej stronie znowu "zachodni" CPR wzdłuż szosy.

Po jakimś czasie odbija znowu na wały.

I wraca znów w pobliże drogi, ale nadal na wałach - rowery górą ;)

Skałki Przegorzalskie:

Jeśli chodzi o krakowskie DDRy, to chyba asfalt upowszwechnił się wcześniej niż w Lodzi, bo są odcinki pofalowane ze starości. Za to tutaj jest "zielony dach" ;)

Jak zwykle trochę kostki, trochę krawężników, jak w każdym polskim mieście. Za to plus za lokalizację DDR wzdłuż Grota - Roweckiego i Bobrzyńskiego - z dala od jezdni, za pasem drzew i torowiskiem.

Dystans z mapy, bo nie mam licznika. Zaliczone dwie gminy: Krakow i Liszki. Dane wycieczki:
Km:26.40Km teren:2.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Składak
Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl