Wpisy archiwalne w kategorii
>100km
Dystans całkowity: | 650.30 km (w terenie 58.00 km; 8.92%) |
Czas w ruchu: | 35:46 |
Średnia prędkość: | 18.18 km/h |
Maksymalna prędkość: | 40.40 km/h |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 108.38 km i 5h 57m |
Więcej statystyk |
Czersk i Góra Kalwaria
Sobota, 17 sierpnia 2013 | dodano:19.08.2013Kategoria >100km, Okolice Warszawy
Sobota to jazda na południe wschodnią stroną Wisły. Najpierw jednak minąłem Sejm:
W Otwocku był remont mostu, zatem do Karczewa trochę nadłożyłem drogi. Potem skręciłem w boczne drogi wzdłuż wałów.
Potem już trochę nielegalnie drogą po wale, choć według zapewnień prezydenta sytuacja ma się wkrótce zmienić.
Tak dotarłem do mostu w Górze Kalwarii, gdzie musiałem wejść po schodach.
Pojechałem jeszcze zobaczyć zamek w Czersku, po czym skierowałem się z powrotem do Góry Kalwarii, gdzie zjadłem obiad. Zupełnie inaczej robi się długie trasy z posiłkiem pośrodku.
Po drodze z Kalwarii rozgrywany był jakiś wyścig kolarski, na szczęście dla rowerzystów szlak nie był zamknięty, wystarczyło ustępować miejsca.
W Cieciszewie ustawiono głaz na 650-lecie wsi (1363-2013)
. Bocznymi drogami docieram do Konstancina.
Niby nielegalne, ale przedstawia sobą wartość artystyczną, w przeciwieństwie do przeważającej większości bohomazów:
Tam znów szukam alternatywy dla szosy, jak się okazało niepotrzebnie - kawałek dalej rozpoczyna się rowerostrada, niemal w stylu holenderskim czy duńskim. Co ciekawe... nie jest to DDR.
Objeżdżam też nowe osiedle (ciekawa rzecz - na parterach bloków są sklepy i restauracje, co prawda dość ekskluzywne, ale są - a to rzadkość) oraz oglądam budowaną Świątynię Opatrzności Bożej.
Wracam do głównej drogi, gdzie zaważam fajny mostek:
W Wilanowie zakaz wprowadzania (!) rowerów, na szczęście mam linkę. Na szybkie obejrzenie z zewnątrz wystarczy.
Na koniec relikt epoki przedinternetowej i przedkomórkowej:
I jest kolejna setka :)
Sejm RP© barklu
W Otwocku był remont mostu, zatem do Karczewa trochę nadłożyłem drogi. Potem skręciłem w boczne drogi wzdłuż wałów.
Wały wiślane© barklu
Potem już trochę nielegalnie drogą po wale, choć według zapewnień prezydenta sytuacja ma się wkrótce zmienić.
Most kolejowy w Glinkach© barklu
Tak dotarłem do mostu w Górze Kalwarii, gdzie musiałem wejść po schodach.
Widok z mostu w Górze Kalwarii© barklu
Pojechałem jeszcze zobaczyć zamek w Czersku, po czym skierowałem się z powrotem do Góry Kalwarii, gdzie zjadłem obiad. Zupełnie inaczej robi się długie trasy z posiłkiem pośrodku.
Zamek w Czersku© barklu
Góra Kalwaria© barklu
Po drodze z Kalwarii rozgrywany był jakiś wyścig kolarski, na szczęście dla rowerzystów szlak nie był zamknięty, wystarczyło ustępować miejsca.
Peleton© barklu
W Cieciszewie ustawiono głaz na 650-lecie wsi (1363-2013)
. Bocznymi drogami docieram do Konstancina.
Cieciszew© barklu
Pomnik powstańców styczniowych© barklu
Niby nielegalne, ale przedstawia sobą wartość artystyczną, w przeciwieństwie do przeważającej większości bohomazów:
Legijny mural© barklu
Tam znów szukam alternatywy dla szosy, jak się okazało niepotrzebnie - kawałek dalej rozpoczyna się rowerostrada, niemal w stylu holenderskim czy duńskim. Co ciekawe... nie jest to DDR.
Rowerostrada w Wilanowie© barklu
Objeżdżam też nowe osiedle (ciekawa rzecz - na parterach bloków są sklepy i restauracje, co prawda dość ekskluzywne, ale są - a to rzadkość) oraz oglądam budowaną Świątynię Opatrzności Bożej.
Nowe osiedle© barklu
Świątynia Opatrzności Bożej© barklu
Wracam do głównej drogi, gdzie zaważam fajny mostek:
Mostek miłości© barklu
W Wilanowie zakaz wprowadzania (!) rowerów, na szczęście mam linkę. Na szybkie obejrzenie z zewnątrz wystarczy.
Pałac w Wilanowie© barklu
Na koniec relikt epoki przedinternetowej i przedkomórkowej:
Poczta przy Nowogrodzkiej© barklu
I jest kolejna setka :)
Dane wycieczki:
Km: | 105.70 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 06:13 | km/h: | 17.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Retro rakieta | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Defilada i podwarszwska życiówka
Czwartek, 15 sierpnia 2013 | dodano:18.08.2013Kategoria >100km, Okolice Warszawy
Żona ma w Warszawie kurs, ja mam cały dzień wolny i w zasadzie nie mam co robić - a w zasadzie mam co, tzn. długą trasę :)
Wyruszam wcześnie rano, korzystając ze święta i bardzo małego ruchu jadę głównymi drogami. Zaliczam podwarszawską drobnicę: Piastów, Pruszków, Podkowę Leśną, Milanówek... W Brwinowie i Podkowie Leśnej trochę krążę bocznymi uliczkami, po czym wracam na szosę.
W Milanówku i Grodzisku zostaję zepchnięty przez znaki na wyboistą DDRkę z kostki, na dodatek w Grodzisku przejazd kolejowy jest w remoncie i trzeba robić objazd. Pędzę w stronę Błoni i Ożarowa Mazowieckiego, myśląc że szosą będzie szybciej. A tu takie coś, prawdziwa "ścieżka rowerowa", na szczęście tylko fragmentami:
Przez Warszawę do centrum jadę już bez objazdów, najkrótszą drogą, czasem chodnikując zamknięte odcinki.
Po co się spieszę? Aby zdążyć na obchody Święta Wojska Polskiego i defiladę. Zdążam z zapasem, ale...
Pod Grobem Nieznanego Żołnierza remont, uroczystości przeniosły się w stronę Belwederu. Mijam wojsko przygotowujące się do defilady, sporo jest historycznego sprzętu lub jego replik. Prezydenta słyszę przez głośniki, niestety nie widzę, jest za daleko i za dużo ludzi.
Dystans przedpołudniowy to 80,4 km z rekordową jak na mnie średnią 21,25 km/h.
Po południu krążę jeszcze po Pradze, gubię się gdzieś przy Warszawie Wschodniej i na dziko przechodzę przez tory. Zaliczam Ząbki, o gminę chodzi oczywiście. Jadę na Żoliborz i pod Cytadelę, potem znowu się gubię na jakiejś estakadzie i muszę zawracać.
Tak oto pobiłem swój dotychczasowy rekord dystansu. Mapek raczej nie dam rady zrobić, za dużo było błądzenia.
Cdn...
Wyruszam wcześnie rano, korzystając ze święta i bardzo małego ruchu jadę głównymi drogami. Zaliczam podwarszawską drobnicę: Piastów, Pruszków, Podkowę Leśną, Milanówek... W Brwinowie i Podkowie Leśnej trochę krążę bocznymi uliczkami, po czym wracam na szosę.
Gdzie kończą się Reguły© barklu
W Milanówku i Grodzisku zostaję zepchnięty przez znaki na wyboistą DDRkę z kostki, na dodatek w Grodzisku przejazd kolejowy jest w remoncie i trzeba robić objazd. Pędzę w stronę Błoni i Ożarowa Mazowieckiego, myśląc że szosą będzie szybciej. A tu takie coś, prawdziwa "ścieżka rowerowa", na szczęście tylko fragmentami:
Terenowa ścieżka rowerowa© barklu
Przez Warszawę do centrum jadę już bez objazdów, najkrótszą drogą, czasem chodnikując zamknięte odcinki.
Drapacze chmur© barklu
Biurowiec i stara kamienica© barklu
Ciekawa koncepcja© barklu
Po co się spieszę? Aby zdążyć na obchody Święta Wojska Polskiego i defiladę. Zdążam z zapasem, ale...
Grób Nieznanego Żołnierza© barklu
Pod Grobem Nieznanego Żołnierza remont, uroczystości przeniosły się w stronę Belwederu. Mijam wojsko przygotowujące się do defilady, sporo jest historycznego sprzętu lub jego replik. Prezydenta słyszę przez głośniki, niestety nie widzę, jest za daleko i za dużo ludzi.
Ułani© barklu
Działa z okresu wojny polsko - bolszewickiej© barklu
Historyczne pojazdy wojskowe© barklu
Hummer© barklu
Dystans przedpołudniowy to 80,4 km z rekordową jak na mnie średnią 21,25 km/h.
Po południu krążę jeszcze po Pradze, gubię się gdzieś przy Warszawie Wschodniej i na dziko przechodzę przez tory. Zaliczam Ząbki, o gminę chodzi oczywiście. Jadę na Żoliborz i pod Cytadelę, potem znowu się gubię na jakiejś estakadzie i muszę zawracać.
Praskie kamienice© barklu
Buduje się© barklu
Dowództwo Wojsk Lądowych© barklu
Pawiak© barklu
Tak oto pobiłem swój dotychczasowy rekord dystansu. Mapek raczej nie dam rady zrobić, za dużo było błądzenia.
Cdn...
Dane wycieczki:
Km: | 124.90 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 06:23 | km/h: | 19.57 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Retro rakieta | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Na spotkanie z UFO
Sobota, 25 czerwca 2011 | dodano:27.06.2011Kategoria >100km, Wielkopolska
Czas na setkę - wybór padł na Wylatowo sławne z lądowań UFO. Niestety okazało się, że w tym roku kręgów w zbożu nie ma.
W tamtą stronę jechało się łatwo, z wiatrem, niemal cały czas asfaltem. Dodatkowy bonus to drugi pas miedzy Łubowem a Gnieznem - świeży, a jeszcze nieotwarty.
Z Wylatowa pojechałam na Wał Wydartowski, który trochę mnie zmęczył - teren, pod górę i pod wiatr. Jednocześnie zaczęły krążyć deszczowe chmury.
Za Kozłowem zabłądziłem wśród polnych dróg i zamiast do Lulkowa wyjechałem na krajówkę. Trudno, trochę pomęczyłem się poboczem, popytałem o drogę i dojechałem gdzie chciałem. Potem na Gniezno starą szosą, ale na szczęście ruch niewielki i bez tirów. Tuż przed Gnieznem przeczekałem na stacji benzynowej ulewę. Reszta trasy niby prosta, ale bardzo męcząca - zachodni wiatr.
W tamtą stronę jechało się łatwo, z wiatrem, niemal cały czas asfaltem. Dodatkowy bonus to drugi pas miedzy Łubowem a Gnieznem - świeży, a jeszcze nieotwarty.
Nowy asfalt© barklu
Z Wylatowa pojechałam na Wał Wydartowski, który trochę mnie zmęczył - teren, pod górę i pod wiatr. Jednocześnie zaczęły krążyć deszczowe chmury.
Widok z Wału Wydartowskiego© barklu
Budowla w Kierzkowie© barklu
Idzie deszcz© barklu
Wiatrak koło Pasieki© barklu
Za Kozłowem zabłądziłem wśród polnych dróg i zamiast do Lulkowa wyjechałem na krajówkę. Trudno, trochę pomęczyłem się poboczem, popytałem o drogę i dojechałem gdzie chciałem. Potem na Gniezno starą szosą, ale na szczęście ruch niewielki i bez tirów. Tuż przed Gnieznem przeczekałem na stacji benzynowej ulewę. Reszta trasy niby prosta, ale bardzo męcząca - zachodni wiatr.
Dane wycieczki:
Km: | 107.20 | Km teren: | 17.00 | Czas: | 06:25 | km/h: | 16.71 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Grzybowo
Sobota, 21 sierpnia 2010 | dodano:21.08.2010Kategoria >100km, Wielkopolska
Dzisiejsza wycieczka miała byc krótka, odpoczynkowa po wczorajszej setce. Pojechałem ściezką rowerową wzdłuż szosy do Łubowa, potem do Pierzysk, Pawłowa i przez las. Następnie do Pobiedzisk, gdzie zatrzymałem się w rynku by chwilę odsapnąć.
Traf chciał, że jechała wycieczka rowerowa z Poznania, i też się zatrzymali. Pogadaliśmy trochę, i postanowiłem kawałek zabrać się z nimi, odbijając w Wierzycach lub Czerniejewie. W grupie jechało się jednak raźnie, nie czuło sie kilometrów. Do Czerniejewa tempo było dość znaczne, z trudem dotrzymywałem (jako jedyny miałem szerokie terenowe opony), ale w Czerniejewie przyłaczyła się druga część grupy i zwolniliśmy. Pojechałem z wycieczką aż do Grzybowa, gdzie w grodzisku odbywała się impreza średniowieczna. W druga stronę jechałem już sam - część oglądała pokazy, część poszła na obiad, a i tak większość jechała dalej w innym kierunku
No i jest 200 km w ciągu 2 dni :) Trochę tylko jestem bardziej zmeczony niż wczoraj - może dlatego że sił nie zregenerowałem, a może dlatego że nie planowałem tak dużego dystansu na dzisiaj.
Traf chciał, że jechała wycieczka rowerowa z Poznania, i też się zatrzymali. Pogadaliśmy trochę, i postanowiłem kawałek zabrać się z nimi, odbijając w Wierzycach lub Czerniejewie. W grupie jechało się jednak raźnie, nie czuło sie kilometrów. Do Czerniejewa tempo było dość znaczne, z trudem dotrzymywałem (jako jedyny miałem szerokie terenowe opony), ale w Czerniejewie przyłaczyła się druga część grupy i zwolniliśmy. Pojechałem z wycieczką aż do Grzybowa, gdzie w grodzisku odbywała się impreza średniowieczna. W druga stronę jechałem już sam - część oglądała pokazy, część poszła na obiad, a i tak większość jechała dalej w innym kierunku
No i jest 200 km w ciągu 2 dni :) Trochę tylko jestem bardziej zmeczony niż wczoraj - może dlatego że sił nie zregenerowałem, a może dlatego że nie planowałem tak dużego dystansu na dzisiaj.
Kościół w Popowie© barklu
Tablica przy dawnym cmentarzu żydowskim w Czerniejewie© barklu
Macewy odnalezione i ułożone© barklu
Kościół w Grzybowie© barklu
Kaplica przy cmentarzu w Grzybowie© barklu
Grodzisko w Grzybowie© barklu
Budynek przydworcowy w Marzeninie - od razu skojarzenie z łódzkimi fabrykami ;)© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 106.00 | Km teren: | 14.00 | Czas: | 05:40 | km/h: | 18.71 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Poznań i druga setka
Piątek, 20 sierpnia 2010 | dodano:20.08.2010Kategoria >100km, Wielkopolska
Wybrałem się do Poznania, trasą okrężną. Jadąc w tamta stronę, zgubiłem szlak nad Jezioro Swarzędzkie, przez co musiałem jechać przez centrum Swarzędza, na dodatek był remont i ruch wahadłowy. Ewakuowałem się na chodnik. Potem do Poznania, już szlakiem, zaczynając od Jez. Malta. Tak trafiłem, że akurat odbywały się zawody wioślarskie, trochę pooglądałem. Potem pojechałem na Stary Rynek i do parku Cytadela, oczywiście błądząc i ciągle pytając o drogę - jakoś przyzwyczaiłem się w Łodzi do prostopadłej siatki ulic,
i tu nie mogłem się połapać ;)
W Poznaniu jest kilka cywilizowanych ścieżek rowerowych, niech inne miasta się uczą:
W drodze powrtnej mijałem jeszcze pałac u Uzarzewie, w którym obecnie mieści się muzeum łowiectwa.
No i jest kolejna setka, nawet lekko uterenowiona :)
W Poznaniu trasa zaznaczona na oko, bo sam nie wiem którędy jechałem ;)
i tu nie mogłem się połapać ;)
Jezioro Malta© barklu
Warta i katedra© barklu
Poznański rynek© barklu
Poznański ratusz© barklu
Pomnik Starego Marycha© barklu
Poznański zamek© barklu
Muzeum w Cytadeli© barklu
W Poznaniu jest kilka cywilizowanych ścieżek rowerowych, niech inne miasta się uczą:
Czerwona i równa nawierzchnia© barklu
Pas w ulicy, ściezka w przeciwnym kierunku© barklu
W drodze powrtnej mijałem jeszcze pałac u Uzarzewie, w którym obecnie mieści się muzeum łowiectwa.
Pałac u Uzarzewie© barklu
Dawne stajnie© barklu
No i jest kolejna setka, nawet lekko uterenowiona :)
W Poznaniu trasa zaznaczona na oko, bo sam nie wiem którędy jechałem ;)
Dane wycieczki:
Km: | 103.10 | Km teren: | 16.00 | Czas: | 05:41 | km/h: | 18.14 |
Pr. maks.: | 40.40 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Pierwsza setka :D
Poniedziałek, 16 sierpnia 2010 | dodano:16.08.2010Kategoria >100km, Wielkopolska
Prawda to bardzo prosta i niektórym znana
Pierwsza setka jest łatwa, gdy jest przejechana.
Jeszcze 2 lata temu uznałbym takie coś za równoznaczne z wyprawą na Księżyc. Rok temu zacząłem mieć w planach. Aż wreszcie przejechałem.
Oczywiście asfaltami. Pobiedziska-Czerniejewo - silny boczny wiatr. Potem lekko z tyłu do Gniezna i całkiem z tyłu, gdy jechałem w stronę Mieleszyna. Początkowo chciałem tam od razu skręcić i do setki dobijać przez Kiszkowo. Zerknąłem na mapę - Rzym. Kolejna miejscowość z fajną nazwą do kolekcji. Pojechałem, jak na złość skończyła mi się woda (wypiłem już 1,5 l) i zgłodniałem. Kilkanaście km rozglądałem się za sklepem (był dopiero w Kowalewie). Za to potem jechało się lepiej, mimo przeciwnego wiatru.
Pierwsza setka jest łatwa, gdy jest przejechana.
Jeszcze 2 lata temu uznałbym takie coś za równoznaczne z wyprawą na Księżyc. Rok temu zacząłem mieć w planach. Aż wreszcie przejechałem.
Oczywiście asfaltami. Pobiedziska-Czerniejewo - silny boczny wiatr. Potem lekko z tyłu do Gniezna i całkiem z tyłu, gdy jechałem w stronę Mieleszyna. Początkowo chciałem tam od razu skręcić i do setki dobijać przez Kiszkowo. Zerknąłem na mapę - Rzym. Kolejna miejscowość z fajną nazwą do kolekcji. Pojechałem, jak na złość skończyła mi się woda (wypiłem już 1,5 l) i zgłodniałem. Kilkanaście km rozglądałem się za sklepem (był dopiero w Kowalewie). Za to potem jechało się lepiej, mimo przeciwnego wiatru.
Brama pałacu w Czerniejewie© barklu
Pałac w Czerniejewie© barklu
Budynek przy pałacu© barklu
Jeziorko niedaleko pałacu© barklu
Katedra w Gnieźnie© barklu
Bociany© barklu
Ruiny wiatraku© barklu
Była Moskwa, czas na Rzym ;)© barklu
Z Rzymu przez Czechy ;)© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 103.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:24 | km/h: | 19.15 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |