Klasyczne zwiedzanie klasycznym rowerem
Wtorek, 14 maja 2019 | dodano:14.05.2019Kategoria Kraków
Dzisiaj padało, toteż pojechałem pozwiedzać główne punkty turystyczne Krakowa. Jazda powolna, z przystankami, toteż mniej wiało po rękach (oczywiście nie wziąłem z Łodzi rękawiczek bo maj, a tylko 6 stopni). Na początek skierowałem się na Kazimierz. Widok z Mostu Grunwaldzkiego na Bazylikę św. Michała Archanioła i św. Stanisława w Krakowie.
Z mostu zjechałem na bulwary wiślane, w sumie fajnie maja miasta z rzekami - możliwość bezkolizyjnego pokonania kilku przecznic jadąc wzdłuż rzeki. A na moście korek.
Wyjechałem przy ul. Mostowej, przy kładce z kłódkami zakochanych.
Kładki są dwie, piesza i rowerowa, ta druga "wpada" bezpośrednio w kontrapas. Ciekawe, czy "dalobysie" w Łodzi. W ogóle zdecydowana większość wąskich ulic na Kazimierzu i Starym Mieście jest dla rowerzystów dwukierunkowa.
Plac Wolnica, stety lub niestety funkcjonujący jako parking.
Dzielnica żydowska, synagogi, i rzeczywiście mijałem trochę Żydów (raczej turystów z Izraela niż miejscowych).
Niby wszystko poodnawiane, ale trafiają się i takie klimaty:
Wyjątkowo sympatyczny strażacki Żuczek:
Stary szyld:
Wyjechałem na ul. Dietla o ciekawym przekroju: jednia - drzewa - alejka - drzewa - torowisko, no i drugi kierunek tak samo. Dobrze że nikt nie zamienił tego w jakąś czteropasmową arterię.
Potem kolejny "obowiązkowy" punkt - Wawel:
Widoki z Wawelu:
Kościół św. Apostołów Piotra i Pawła:
Na ul. Grodzkiej mimo deszczu tłumy że trudno przejechać, a Piotrkowska w tak a pogodę zwykle świeci pustkami :(
Tego widoku nie trzeba nikomu przedstawiać:
Ale o tym chyba mało kto wie (Sukiennice):
Planty - kolejna fajna rzecz, taka "zielona obwodnica". No i nie pada ;)
Ul. Szewska... z nieużywanymi WĄSKIMI torami tramwajowymi. Jak widać kiedyś Kraków miał rozstaw jak Łódź.
Jeszcze raz przejechałem pod Wawelem, tym razem odwiedzając Smoka.
Na koniec krakowskie podpórki - co miasto, to inny pomysł, ważne że działają jak trzeba.
Z mostu zjechałem na bulwary wiślane, w sumie fajnie maja miasta z rzekami - możliwość bezkolizyjnego pokonania kilku przecznic jadąc wzdłuż rzeki. A na moście korek.
Wyjechałem przy ul. Mostowej, przy kładce z kłódkami zakochanych.
Kładki są dwie, piesza i rowerowa, ta druga "wpada" bezpośrednio w kontrapas. Ciekawe, czy "dalobysie" w Łodzi. W ogóle zdecydowana większość wąskich ulic na Kazimierzu i Starym Mieście jest dla rowerzystów dwukierunkowa.
Plac Wolnica, stety lub niestety funkcjonujący jako parking.
Dzielnica żydowska, synagogi, i rzeczywiście mijałem trochę Żydów (raczej turystów z Izraela niż miejscowych).
Niby wszystko poodnawiane, ale trafiają się i takie klimaty:
Wyjątkowo sympatyczny strażacki Żuczek:
Stary szyld:
Wyjechałem na ul. Dietla o ciekawym przekroju: jednia - drzewa - alejka - drzewa - torowisko, no i drugi kierunek tak samo. Dobrze że nikt nie zamienił tego w jakąś czteropasmową arterię.
Potem kolejny "obowiązkowy" punkt - Wawel:
Widoki z Wawelu:
Kościół św. Apostołów Piotra i Pawła:
Na ul. Grodzkiej mimo deszczu tłumy że trudno przejechać, a Piotrkowska w tak a pogodę zwykle świeci pustkami :(
Tego widoku nie trzeba nikomu przedstawiać:
Ale o tym chyba mało kto wie (Sukiennice):
Planty - kolejna fajna rzecz, taka "zielona obwodnica". No i nie pada ;)
Ul. Szewska... z nieużywanymi WĄSKIMI torami tramwajowymi. Jak widać kiedyś Kraków miał rozstaw jak Łódź.
Jeszcze raz przejechałem pod Wawelem, tym razem odwiedzając Smoka.
Na koniec krakowskie podpórki - co miasto, to inny pomysł, ważne że działają jak trzeba.
Dane wycieczki:
Km: | 19.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Składak | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Komentarze
Ale dla autobusów się blokują. I dla tramwajów pewnie też. ;p
mors - 05:00 sobota, 18 maja 2019 | linkuj
No bardzo fajnie jest mieć duże rzeki na mieście -wąskie gardła na mostach, które zawsze się korkują...
mors - 22:23 środa, 15 maja 2019 | linkuj
Komentuj