Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2017
Dystans całkowity: | 1081.80 km (w terenie 28.50 km; 2.63%) |
Czas w ruchu: | 59:57 |
Średnia prędkość: | 17.84 km/h |
Liczba aktywności: | 35 |
Średnio na aktywność: | 30.91 km i 1h 45m |
Więcej statystyk |
Sellingen
Piątek, 21 kwietnia 2017 | dodano:21.04.2017Kategoria 40-60km, Niemcy/Holandia
Większość trasy w kierunku południowym pokonałem po stronie niemieckiej ciągami pieszo-rowerowymi wzdłuż szos. Przy okazji: przy przecinaniu drogi z pierwszeństwem nie ma przejazdu rowerowego i związanych z tym polskich niescisłości. Po prostu można przejechać ustąpiwszy pierwszeństwa.

Podporządkowany cpr © barklu
Do granicy skręciłem w lokalną drogę, która jak na Niemcy była w dość słabym stanie (mnóstwo łat, były nawet pojedyncze dziury, do tego tandetne żwirowe pobocze z jednej strony)

Droga do granicy - Niemcy © barklu
Po przejechaniu na stronę holenderską stan drogi się poprawił, zmieniły się też gatunki przydrożnych drzew ;) Zamiast żwiru po bokach - betonowa "tarka".

Droga od granicy - Holandia © barklu
Jak się okazuje, miastem partnerskim Vlagtwedde (do którego gminy jest Sellingen) jest Międzyrzecz - i nie zabrakło drogowskazu przed ratuszem, nawet o "ę" pamiętali :)

Drogowskazy w Sellingen © barklu
Zaskoczenie - tablica elektroniczna na jednym z przystanków autobusowych (na pozostałych nie widziałem). Chyba trochę przerost formy nad treścią, jedna linia i najbliższy autobus za 55 minut, taki ichni PKS.

Tablica elektroniczna przy przystanku © barklu
Tego też się nie spodziewałem:

Angielska taksówka © barklu
A kawałek dalej:

Rzeźba czarownicy © barklu
O ile w miejscowości ruch rowerowy odbywał się po jezdni, to po wyjechaniu z terenu zabudowanego pojawiła się szeroka, asfaltowa droga rowerowo-motorowerowa, nawet z rozdzieleniem kierunków ruchu.

Holenderska droga rowerowa © barklu
Nie zapomniano nawet o połączeniu z posesjami po przeciwnej stronie, żeby nie trzeba było skakać przez rów albo szukać najbliższego zjazdu.

Wjazd na drogę rowerową © barklu
Oprócz "zwykłych" przydrożnych drzew natknąłem się też na taki pojedynczy egzemplarz:

Stare drzewo © barklu
Z Vlagtwedde skręciłem na drogę wzdłuż kanału - tutaj zaoszczędzili trochę materiału i utwardzili (równo i solidnie) tylko miejsca, gdzie są koła. W sumie dobry pomysł na wszelkie drogi dojazdowe do pól itp. z bardzo małym ruchem.

Droga wzdłuż kanału © barklu
W miejscu połączenia się dwóch kanałów zbudowali jedną kładkę... łączącą wszystkie trzy brzegi.

Potrójna kładka © barklu

Podporządkowany cpr © barklu
Do granicy skręciłem w lokalną drogę, która jak na Niemcy była w dość słabym stanie (mnóstwo łat, były nawet pojedyncze dziury, do tego tandetne żwirowe pobocze z jednej strony)

Droga do granicy - Niemcy © barklu
Po przejechaniu na stronę holenderską stan drogi się poprawił, zmieniły się też gatunki przydrożnych drzew ;) Zamiast żwiru po bokach - betonowa "tarka".

Droga od granicy - Holandia © barklu
Jak się okazuje, miastem partnerskim Vlagtwedde (do którego gminy jest Sellingen) jest Międzyrzecz - i nie zabrakło drogowskazu przed ratuszem, nawet o "ę" pamiętali :)

Drogowskazy w Sellingen © barklu
Zaskoczenie - tablica elektroniczna na jednym z przystanków autobusowych (na pozostałych nie widziałem). Chyba trochę przerost formy nad treścią, jedna linia i najbliższy autobus za 55 minut, taki ichni PKS.

Tablica elektroniczna przy przystanku © barklu
Tego też się nie spodziewałem:

Angielska taksówka © barklu
A kawałek dalej:

Rzeźba czarownicy © barklu
O ile w miejscowości ruch rowerowy odbywał się po jezdni, to po wyjechaniu z terenu zabudowanego pojawiła się szeroka, asfaltowa droga rowerowo-motorowerowa, nawet z rozdzieleniem kierunków ruchu.

Holenderska droga rowerowa © barklu
Nie zapomniano nawet o połączeniu z posesjami po przeciwnej stronie, żeby nie trzeba było skakać przez rów albo szukać najbliższego zjazdu.

Wjazd na drogę rowerową © barklu
Oprócz "zwykłych" przydrożnych drzew natknąłem się też na taki pojedynczy egzemplarz:

Stare drzewo © barklu
Z Vlagtwedde skręciłem na drogę wzdłuż kanału - tutaj zaoszczędzili trochę materiału i utwardzili (równo i solidnie) tylko miejsca, gdzie są koła. W sumie dobry pomysł na wszelkie drogi dojazdowe do pól itp. z bardzo małym ruchem.

Droga wzdłuż kanału © barklu
W miejscu połączenia się dwóch kanałów zbudowali jedną kładkę... łączącą wszystkie trzy brzegi.

Potrójna kładka © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 54.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:58 | km/h: | 18.44 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Po okolicy
Czwartek, 20 kwietnia 2017 | dodano:21.04.2017Kategoria Niemcy/Holandia
Dane wycieczki:
Km: | 4.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:23 | km/h: | 12.52 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Winschoten i przydrożne drzewa
Czwartek, 20 kwietnia 2017 | dodano:20.04.2017Kategoria 40-60km, Niemcy/Holandia
Trzeci dzień od rana jest przygruntowy przymrozek - dziś było chyba najzimniej i na początku nawet lekko marzły mi ręce (nie wziąłem grubszych rękawiczek).

Poranny szron © barklu
Przez Holandię spory kawałek jechałem drogami lokalnymi, pięknie obsadzonymi drzewami.

Droga wzdłuż kanału © barklu
Widać, że o zieleń przydrożna się dba - gałęzie są regularnie przycinane by nie stanowiły zagrożenia.

Droga lokalna © barklu
Przed Winschoten wyjechałem na szlak poprowadzony koroną wału, na którym niemiłosiernie wiało, bo wkoło puste równiny.

Szlak na wale © barklu

Kładka z kratownicy © barklu
Do miasteczka wjeżdża się - jakże by inaczej - wypasioną drogą rowerową.

Wjazd do Winschoten © barklu
Jak to w Holandii, rowerzystów sporo, i to nie tylko dorosłych - przyszkolny parking rowerowy szczelnie wypełniony.

Parking rowerowy przy szkole © barklu
Ciekawy pomysł na kosz na śmieci, jakby się kto uparł to mógłby wyrzucić śmieci z roweru bez zatrzymywania się. Nie wiem tylko, czy czasem przy takim kącie nachylenia nie wywiewa foliówek itp.

Kosz na śmieci © barklu
W tle coś w rodzaju bloków, ale nawet pasują stylem do starego wiatraka

Wiatrak w Winschoten © barklu
W ścisłym centrum zdaje mi się, że coś się pozmieniało od kiedy byłem ostatnio - wyremontowali ulicę, dodali fontannę pośrodku.

Fontanna © barklu
Ścisłe centrum wyłączone z ruchu samochodowego (poza dostawami). Nie zabrakło i drzew, mam nadzieję że Piotrkowskiej i na łódzkich woonerfach też z czasem dorosną do podobnych rozmiarów.

Centrum Winschoten © barklu
I jak zacząłem drzewami, tak i kończę. Oto szosa łącząca Holandię z Niemcami, status co najmniej jak nasza wojewódzka. Ruch pojazdów powolnych (rowery, motorowery, traktory) odbywa się drogą techniczną. I co widzimy? Nowe nasadzenia po obu stronach, a dalej w tle już dorosłe drzewa. Jak widać w kraju mającym jeden z najniższych współczynników śmiertelnych wypadków na liczbę mieszkańców drzewa przy drogach nie przeszkadzają.

Droga techniczna i główna © barklu

Poranny szron © barklu
Przez Holandię spory kawałek jechałem drogami lokalnymi, pięknie obsadzonymi drzewami.

Droga wzdłuż kanału © barklu
Widać, że o zieleń przydrożna się dba - gałęzie są regularnie przycinane by nie stanowiły zagrożenia.

Droga lokalna © barklu
Przed Winschoten wyjechałem na szlak poprowadzony koroną wału, na którym niemiłosiernie wiało, bo wkoło puste równiny.

Szlak na wale © barklu

Kładka z kratownicy © barklu
Do miasteczka wjeżdża się - jakże by inaczej - wypasioną drogą rowerową.

Wjazd do Winschoten © barklu
Jak to w Holandii, rowerzystów sporo, i to nie tylko dorosłych - przyszkolny parking rowerowy szczelnie wypełniony.

Parking rowerowy przy szkole © barklu
Ciekawy pomysł na kosz na śmieci, jakby się kto uparł to mógłby wyrzucić śmieci z roweru bez zatrzymywania się. Nie wiem tylko, czy czasem przy takim kącie nachylenia nie wywiewa foliówek itp.

Kosz na śmieci © barklu
W tle coś w rodzaju bloków, ale nawet pasują stylem do starego wiatraka

Wiatrak w Winschoten © barklu
W ścisłym centrum zdaje mi się, że coś się pozmieniało od kiedy byłem ostatnio - wyremontowali ulicę, dodali fontannę pośrodku.

Fontanna © barklu
Ścisłe centrum wyłączone z ruchu samochodowego (poza dostawami). Nie zabrakło i drzew, mam nadzieję że Piotrkowskiej i na łódzkich woonerfach też z czasem dorosną do podobnych rozmiarów.

Centrum Winschoten © barklu
I jak zacząłem drzewami, tak i kończę. Oto szosa łącząca Holandię z Niemcami, status co najmniej jak nasza wojewódzka. Ruch pojazdów powolnych (rowery, motorowery, traktory) odbywa się drogą techniczną. I co widzimy? Nowe nasadzenia po obu stronach, a dalej w tle już dorosłe drzewa. Jak widać w kraju mającym jeden z najniższych współczynników śmiertelnych wypadków na liczbę mieszkańców drzewa przy drogach nie przeszkadzają.

Droga techniczna i główna © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 52.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:55 | km/h: | 17.97 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Prawie do Leer
Środa, 19 kwietnia 2017 | dodano:19.04.2017Kategoria Niemcy/Holandia, 40-60km
Trasa podobna do przedwczorajszej, tyle że cały czas po wschodniej i południowej stronie rzeki. Zamiast trasy przy wałach wybrałem nieco oddaloną od rzeki drogę lokalną. Jakże by inaczej - z drzewami.

Droga lokalna © barklu
Niewielki fragment z historycznym brukiem - most z 1875r.

Bruk na moście © barklu
Jak się okazuje, można go obejrzeć i od spodu.

Most z 1875r © barklu
Kolejne brukowane kilkaset metrów to odcinek przez miejscowość Driever. Trudno mi stwierdzić, czy jest to po prostu pozostawiona oryginalna nawierzchnia, czy celowy współczesny zabieg mający m.in. skłonić kierowców do zdjęcia nogi z gazu.

Droga przez Driever © barklu
Dojechałem do miejsca, w którym przekraczałem rzekę w Leer (mostu kolejowego) i skierowałem się na południe szlakiem wzdłuż linii kolejowej. Szkoda, że u nas nie ma tego typu asfaltowych szlaków, a jedynie można liczyć na drogi gruntowe.

Szlak wzdłuż linii kolejowej © barklu
Nieodłączny element krajobrazu:

Ferma wiatrowa © barklu
Ale żeby nie było tak super - w Niemczech też zdarzają się bardzo bublowate drogi rowerowe z nierównej kostki i to przy drodze z niewielkim ruchem.

Droga rowerowa w Vollen © barklu

Droga lokalna © barklu
Niewielki fragment z historycznym brukiem - most z 1875r.

Bruk na moście © barklu
Jak się okazuje, można go obejrzeć i od spodu.

Most z 1875r © barklu
Kolejne brukowane kilkaset metrów to odcinek przez miejscowość Driever. Trudno mi stwierdzić, czy jest to po prostu pozostawiona oryginalna nawierzchnia, czy celowy współczesny zabieg mający m.in. skłonić kierowców do zdjęcia nogi z gazu.

Droga przez Driever © barklu
Dojechałem do miejsca, w którym przekraczałem rzekę w Leer (mostu kolejowego) i skierowałem się na południe szlakiem wzdłuż linii kolejowej. Szkoda, że u nas nie ma tego typu asfaltowych szlaków, a jedynie można liczyć na drogi gruntowe.

Szlak wzdłuż linii kolejowej © barklu
Nieodłączny element krajobrazu:

Ferma wiatrowa © barklu
Ale żeby nie było tak super - w Niemczech też zdarzają się bardzo bublowate drogi rowerowe z nierównej kostki i to przy drodze z niewielkim ruchem.

Droga rowerowa w Vollen © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 57.60 | Km teren: | 1.50 | Czas: | 03:09 | km/h: | 18.29 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Do sklepu
Wtorek, 18 kwietnia 2017 | dodano:19.04.2017Kategoria Niemcy/Holandia
W Łodzi nie opłacałoby się wyciągać roweru na tak krótki dystans, ale tu wystarczy wsiąść i pojechać, jest szybciej niż pieszo.

Kościół w Rhede-Ems © barklu

Kościół w Rhede-Ems © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 2.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:08 | km/h: | 19.50 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Aschendorfer Obermoor
Wtorek, 18 kwietnia 2017 | dodano:18.04.2017Kategoria Niemcy/Holandia
Dziś celem wycieczki był rezerwat przyrody - torfowisko Aschendorfer Obermoor. Początkowo zabrałem się do tego od złej strony, jakimiś dzikimi drogami.

Droga przez torfowisko © barklu

Aschendorfer Moor © barklu
Rowerem nieprzystosowanym do jazdy terenowej było trudno jechać po grząskim gruncie, ale jakoś dawało radę - do pewnego momentu. Tutaj już wolałem nie kombinować, bo skończyłoby się zapewne jak pewnego razu nad Nerem, tylko zawróciłem najbliższą drogą.

Zalana droga © barklu
Okazało się jednak, ze kawałek dalej wytyczona jest ścieżka przyrodnicza - bardziej piesza niż rowerowa, ale przejechać też się dało (choć miejscami opony się zapadały).

Ścieżka przyrodnicza © barklu

Pomost © barklu

Ślad w torfie © barklu

Wrzosy © barklu

Grobla © barklu
To była najbardziej terenowa trasa, jaką kiedykolwiek jechałem w Niemczech.
Dziwny pojazd zauważony na jednej z posesji, wygląda trochę jak ratrak:

Pojazd wielokołowy © barklu
Na koniec ciekawostka infrastrukturalna. Pamiętacie niebezpiecznego bubla w Zgierzu? Otóż Niemcy zrobili PRAWIE tak samo, tyle że PRAWIE robi różnicę - w tym przypadku spora skrajnia i słupki.

Dwukierunkowy cpr © barklu

Droga przez torfowisko © barklu

Aschendorfer Moor © barklu
Rowerem nieprzystosowanym do jazdy terenowej było trudno jechać po grząskim gruncie, ale jakoś dawało radę - do pewnego momentu. Tutaj już wolałem nie kombinować, bo skończyłoby się zapewne jak pewnego razu nad Nerem, tylko zawróciłem najbliższą drogą.

Zalana droga © barklu
Okazało się jednak, ze kawałek dalej wytyczona jest ścieżka przyrodnicza - bardziej piesza niż rowerowa, ale przejechać też się dało (choć miejscami opony się zapadały).

Ścieżka przyrodnicza © barklu

Pomost © barklu

Ślad w torfie © barklu

Wrzosy © barklu

Grobla © barklu
To była najbardziej terenowa trasa, jaką kiedykolwiek jechałem w Niemczech.
Dziwny pojazd zauważony na jednej z posesji, wygląda trochę jak ratrak:

Pojazd wielokołowy © barklu
Na koniec ciekawostka infrastrukturalna. Pamiętacie niebezpiecznego bubla w Zgierzu? Otóż Niemcy zrobili PRAWIE tak samo, tyle że PRAWIE robi różnicę - w tym przypadku spora skrajnia i słupki.

Dwukierunkowy cpr © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 36.80 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 02:16 | km/h: | 16.24 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Po okolicy
Poniedziałek, 17 kwietnia 2017 | dodano:18.04.2017Kategoria Niemcy/Holandia
Dane wycieczki:
Km: | 12.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Do Leer wzdłuż rzeki Ems
Poniedziałek, 17 kwietnia 2017 | dodano:17.04.2017Kategoria 60-100km, Niemcy/Holandia
Tym razem trasa w całości w Niemczech. Jedno zakole rzeki ściąłem, jadąc do Weener najkrótszą drogą, bo tamten fragment szlaku i tak znam. Niby w Weener też już byłem, ale jak się okazało do najładniejszej części nie dotarłem.

Uliczka w Weener © barklu

Kanał na starówce w Weener © barklu

Pomnik torfiarek © barklu

Tablica przy pomniku © barklu
Z Weener do Leer jechałem już szlakiem wzdłuż wałów. Jako że na wałach odbywa się wypas owiec, przejścia obok bramy zabezpieczone są kładką z prętów, przez które owca nie przejdzie, nie wolno też jeździć konno ani wprowadzać psów. Swoją droga, ciekawe nawiązanie do znaku ze strefą zamieszkania.

Wjazd na szlak przy wałach © barklu

Wypas owiec © barklu
Ciekawy efekt dekoracyjny na wsi:

Bluszcz na stodole © barklu
Przy wjeździe do Leer stoi wielki rower:

Rzeźba koło Leer © barklu
Chwilę potem zaczęło padać, ale udało mi się przeczekać ulewę i wichurę pod daszkiem przy sterowni mostu zwodzonego. Jak tylko przestało padać, przejechałem na drugą stronę i zawróciłem na nadrzeczny szlak.

Nieczynna przeprawa promowa © barklu
Na cyplu w miejscowości Leerort znajdują się pozostałości twierdzy (wały i fragment fosy). Co ciekawe, na górze obecnie znajduje się... plac zabaw. Cóż, potrzeby mieszkańców są nieco inne niż kilkaset lat temu ;)

Twierdza Leerort © barklu

Tablica przy twierdzy © barklu
Stocznia w Leer: jeden statek zwodowany, drugi czeka.

Stocznia w Leer © barklu
Przez rzekę Ems szlak biegnie kładką na moście kolejowym. Jazda wąską ścieżką po hałasujących kratownicach - niezapomniane przeżycie, jakby jechał pociąg byłoby jeszcze ciekawiej ;)

Kładka przy moście © barklu
Nadrzecznym szlakiem dojechałem do Papenburga, tam przy stoczni akurat pusto.

Stocznia w Papenburgu © barklu
Na koniec klasyczny samochód strażacki - większość nazwę Opel Blitz kojarzy pewnie z drugowojenną ciężarówką, jak się okazuje pojazdy o tej nazwie produkowano dużo dłużej.

Strażacki Opel Blitz © barklu

Uliczka w Weener © barklu

Kanał na starówce w Weener © barklu

Pomnik torfiarek © barklu

Tablica przy pomniku © barklu
Z Weener do Leer jechałem już szlakiem wzdłuż wałów. Jako że na wałach odbywa się wypas owiec, przejścia obok bramy zabezpieczone są kładką z prętów, przez które owca nie przejdzie, nie wolno też jeździć konno ani wprowadzać psów. Swoją droga, ciekawe nawiązanie do znaku ze strefą zamieszkania.

Wjazd na szlak przy wałach © barklu

Wypas owiec © barklu
Ciekawy efekt dekoracyjny na wsi:

Bluszcz na stodole © barklu
Przy wjeździe do Leer stoi wielki rower:

Rzeźba koło Leer © barklu
Chwilę potem zaczęło padać, ale udało mi się przeczekać ulewę i wichurę pod daszkiem przy sterowni mostu zwodzonego. Jak tylko przestało padać, przejechałem na drugą stronę i zawróciłem na nadrzeczny szlak.

Nieczynna przeprawa promowa © barklu
Na cyplu w miejscowości Leerort znajdują się pozostałości twierdzy (wały i fragment fosy). Co ciekawe, na górze obecnie znajduje się... plac zabaw. Cóż, potrzeby mieszkańców są nieco inne niż kilkaset lat temu ;)

Twierdza Leerort © barklu

Tablica przy twierdzy © barklu
Stocznia w Leer: jeden statek zwodowany, drugi czeka.

Stocznia w Leer © barklu
Przez rzekę Ems szlak biegnie kładką na moście kolejowym. Jazda wąską ścieżką po hałasujących kratownicach - niezapomniane przeżycie, jakby jechał pociąg byłoby jeszcze ciekawiej ;)

Kładka przy moście © barklu
Nadrzecznym szlakiem dojechałem do Papenburga, tam przy stoczni akurat pusto.

Stocznia w Papenburgu © barklu
Na koniec klasyczny samochód strażacki - większość nazwę Opel Blitz kojarzy pewnie z drugowojenną ciężarówką, jak się okazuje pojazdy o tej nazwie produkowano dużo dłużej.

Strażacki Opel Blitz © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 61.90 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:17 | km/h: | 18.85 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Borsum
Niedziela, 16 kwietnia 2017 | dodano:17.04.2017Kategoria Niemcy/Holandia
Popołudniowa krótka wycieczka z żoną.
Dane wycieczki:
Km: | 11.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:48 | km/h: | 14.38 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Holenderski szlak
Niedziela, 16 kwietnia 2017 | dodano:16.04.2017Kategoria 40-60km, Niemcy/Holandia
Święta u rodziny w Niemczech to doskonała okazja, by pojeździć sobie w czystym powietrzu, w ciszy i spokoju. Na początek ruszyłem "za miedzę", czyli do Holandii, i pojechałem szlakiem miejscami w ogóle biegnącym z dala od wszelkich dróg, ale nadal z dobrą betonową nawierzchnią.

Szlak rowerowy © barklu
W jednym miejscu nad kanałem znajdowały się pozostałości jakiejś budowli:

Pozostałości przepompowni © barklu
Z tablicy informacyjnej wynika, że była to przepompownia pompująca wodę nad wałem za pomocą śruby Archimedesa.

Tablica informacyjna © barklu
Napotkałem też na takie ostrzeżenie, domyśliłem się że może chodzić o piaszczystą drogę. Czyżby ostrzegali rowerzystów?

Ostrzeżenie przed zmianą nawierzchni © barklu
Nie. Ostrzegają kierowców. Rowerzyści mają swoją betonową ścieżkę obok :)

Ścieżka rowerowa przy drodze gruntowej © barklu
Środek miejscowości Wedde i ciekawie przycięte drzewa. Jak się pojawią liście, będzie pewnie fajna kompozycja.

Drzewa w Wedde © barklu
Takie małe przypomnienie o zasadach na skrzyżowaniu równorzędnym oraz o tym, ze z prawej należy spodziewać się rowerzystów:

Znak przypominający o pierwszeństwie z prawej © barklu
Dizajnerskie ławki - jeśli tak mają wyglądać punkty odpoczynkowe przy szlakach rowerowych, to trochę przerost formy nad treścią, bo przed deszczem nic nie chroni.

Punkt odpoczynkowy © barklu
Leśny fragment szlaku (jeśli mały zagajniczek można nazwać lasem, ale na bezrybiu...) posiada nawierzchnię z ubitego żwiru - generalnie nie ma potrzeby posiadania roweru górskiego by przejechać jakiś szlak wśród przyrody.

Odcinek leśny © barklu
Własnie, przed deszczem... Nieopodal Bourtange złapała mnie ulewa, a jako ze wszędzie pusto nie było się nawet gdzie schować. Na szczęście trwała krótko, zaraz po niej wyszło słońce i co zmokłem, to wyschłem. W oddali widać zbliżającą się ścianę deszczu:

Ulewa nad kanałem © barklu

Szlak rowerowy © barklu
W jednym miejscu nad kanałem znajdowały się pozostałości jakiejś budowli:

Pozostałości przepompowni © barklu
Z tablicy informacyjnej wynika, że była to przepompownia pompująca wodę nad wałem za pomocą śruby Archimedesa.

Tablica informacyjna © barklu
Napotkałem też na takie ostrzeżenie, domyśliłem się że może chodzić o piaszczystą drogę. Czyżby ostrzegali rowerzystów?

Ostrzeżenie przed zmianą nawierzchni © barklu
Nie. Ostrzegają kierowców. Rowerzyści mają swoją betonową ścieżkę obok :)

Ścieżka rowerowa przy drodze gruntowej © barklu
Środek miejscowości Wedde i ciekawie przycięte drzewa. Jak się pojawią liście, będzie pewnie fajna kompozycja.

Drzewa w Wedde © barklu
Takie małe przypomnienie o zasadach na skrzyżowaniu równorzędnym oraz o tym, ze z prawej należy spodziewać się rowerzystów:

Znak przypominający o pierwszeństwie z prawej © barklu
Dizajnerskie ławki - jeśli tak mają wyglądać punkty odpoczynkowe przy szlakach rowerowych, to trochę przerost formy nad treścią, bo przed deszczem nic nie chroni.

Punkt odpoczynkowy © barklu
Leśny fragment szlaku (jeśli mały zagajniczek można nazwać lasem, ale na bezrybiu...) posiada nawierzchnię z ubitego żwiru - generalnie nie ma potrzeby posiadania roweru górskiego by przejechać jakiś szlak wśród przyrody.

Odcinek leśny © barklu
Własnie, przed deszczem... Nieopodal Bourtange złapała mnie ulewa, a jako ze wszędzie pusto nie było się nawet gdzie schować. Na szczęście trwała krótko, zaraz po niej wyszło słońce i co zmokłem, to wyschłem. W oddali widać zbliżającą się ścianę deszczu:

Ulewa nad kanałem © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 46.10 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 02:29 | km/h: | 18.56 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |