Znowu w Zgierzu im nie wyszło...
Niedziela, 25 grudnia 2016 | dodano:25.12.2016Kategoria Okolice Łodzi
Szybki wypad na rower - tym razem do Zgierza, bo ponoć dzieją się tam rowerowe cudactwa.
Jakiś czas temu opisywałem bubel rowerowy w Zgierzu i myślałem, że nic gorszego już nie da się zrobić. Jak się jednak okazuje, Zgierz przerasta sam siebie. Tym razem na nowo wyremontowanej ul. Konstantynowskiej (przedłużenie Szczecińskiej w Łodzi) wymalowali dwukierunkową drogę rowerową na jezdni. Tak, dokładnie tak - WYMALOWANO. I o ile jadąc w kierunku Łodzi wszystko jest w porządku jak na pasie rowerowym, o tyle w przeciwnym kierunku robi się wręcz niebezpiecznie.
Początek: teleport przez dwa pasy ruchu na lewą stronę i brak linii przez kilkadziesiąt metrów. Dalej to coś dwukierunkowe o szerokości ok, 1,75m.
Początek dziwotworu rowerowego © barklu
Nie zapominajmy, ze odcinek przez las biegnie poza terenem zabudowanym, czyli mamy w zasadzie jazdę poboczem pod prąd przy samochodach pędzących 90km/h oraz ruchu ciężarowym (objazd drogi krajowej dla pojazdów powyżej 3,6m ze względu na wiadukt kolejowy).
Koniec terenu zabudowanego © barklu
W mieście pojawia się obok chodnik. Przy okazji wyszedł kolejny bubel: najpierw wyremontowali drogę, potem stwierdzili, że trzeba wyciąć drzewa. I dziury w chodniku zostały.
Wycięte drzewa © barklu
Ciekawe, czy kierowcy spodziewają się rowerzystów jadących tu po lewej stronie.
Coś w rodzaju przejazdu © barklu
Swoją drogą, przy tak ustawionych znakach pionowych i braku rowerowych znaków poziomych na tej pasodrodze rowerowej cześć rowerzystów może uznać, że trzeba jechać chodnikiem. Do całości dochodzi jeszcze malowanie cienkowarstwowe linii, czyli w zasadzie niewidoczne przy mokrej jezdni pod słońce, co kierowców tez może wprowadzić w błąd.
Znak przy chodniku © barklu
Końcówka to kolejne mistrzostwo: najbezpieczniejsze rozwiązanie, jakim jest rondo, zmieniono w potworka. Co ma zrobić w tym miejscu rowerzysta?
Koniec dziwotworu rowerowego © barklu
Czy można było zrobić lepiej? Oczywiście. Wystarczyło wybudować zwykłą DDRkę, wyszłoby nawet taniej ze względu na mniejszą wymaganą wytrzymałość. Czy można poprawić teraz? Myślę, że też by się dało. Na pasy rowerowe za mało miejsca, ale przy nowej równej nawierzchni wystarczyłoby metrowe pobocze z obu stron.
I przy tym wszystkim drobne niedociągnięcia w Łodzi, jak np. DDR na Rojnej przechodzący z dwukierunkowego w dwa jednokierunkowe bez żadnego oznakowania przeciwdziałającego jeździe pod prąd, to pikuś.
DDR wzdłuż Rojnej © barklu
Jakiś czas temu opisywałem bubel rowerowy w Zgierzu i myślałem, że nic gorszego już nie da się zrobić. Jak się jednak okazuje, Zgierz przerasta sam siebie. Tym razem na nowo wyremontowanej ul. Konstantynowskiej (przedłużenie Szczecińskiej w Łodzi) wymalowali dwukierunkową drogę rowerową na jezdni. Tak, dokładnie tak - WYMALOWANO. I o ile jadąc w kierunku Łodzi wszystko jest w porządku jak na pasie rowerowym, o tyle w przeciwnym kierunku robi się wręcz niebezpiecznie.
Początek: teleport przez dwa pasy ruchu na lewą stronę i brak linii przez kilkadziesiąt metrów. Dalej to coś dwukierunkowe o szerokości ok, 1,75m.
Początek dziwotworu rowerowego © barklu
Nie zapominajmy, ze odcinek przez las biegnie poza terenem zabudowanym, czyli mamy w zasadzie jazdę poboczem pod prąd przy samochodach pędzących 90km/h oraz ruchu ciężarowym (objazd drogi krajowej dla pojazdów powyżej 3,6m ze względu na wiadukt kolejowy).
Koniec terenu zabudowanego © barklu
W mieście pojawia się obok chodnik. Przy okazji wyszedł kolejny bubel: najpierw wyremontowali drogę, potem stwierdzili, że trzeba wyciąć drzewa. I dziury w chodniku zostały.
Wycięte drzewa © barklu
Ciekawe, czy kierowcy spodziewają się rowerzystów jadących tu po lewej stronie.
Coś w rodzaju przejazdu © barklu
Swoją drogą, przy tak ustawionych znakach pionowych i braku rowerowych znaków poziomych na tej pasodrodze rowerowej cześć rowerzystów może uznać, że trzeba jechać chodnikiem. Do całości dochodzi jeszcze malowanie cienkowarstwowe linii, czyli w zasadzie niewidoczne przy mokrej jezdni pod słońce, co kierowców tez może wprowadzić w błąd.
Znak przy chodniku © barklu
Końcówka to kolejne mistrzostwo: najbezpieczniejsze rozwiązanie, jakim jest rondo, zmieniono w potworka. Co ma zrobić w tym miejscu rowerzysta?
Koniec dziwotworu rowerowego © barklu
Czy można było zrobić lepiej? Oczywiście. Wystarczyło wybudować zwykłą DDRkę, wyszłoby nawet taniej ze względu na mniejszą wymaganą wytrzymałość. Czy można poprawić teraz? Myślę, że też by się dało. Na pasy rowerowe za mało miejsca, ale przy nowej równej nawierzchni wystarczyłoby metrowe pobocze z obu stron.
I przy tym wszystkim drobne niedociągnięcia w Łodzi, jak np. DDR na Rojnej przechodzący z dwukierunkowego w dwa jednokierunkowe bez żadnego oznakowania przeciwdziałającego jeździe pod prąd, to pikuś.
DDR wzdłuż Rojnej © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 28.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:33 | km/h: | 18.32 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Znajda (sprzedany) | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Komentarze
A to ci zbieg okoliczności poniekąd. Nie dalej jak wczoraj planowałem potencjalną wycieczkę do Skierniewic. I przeglądając Google Street View trafiłem na taką samą konstrukcję: https://goo.gl/maps/Ti31ai29MEy. Patrzyłem nie wierząc, że ktoś mógł być tak nierozgarnięty, by w ogóle taki pomysł mu przyszedł do głowy. Jak pokazujesz nie jest to odosobniony przypadek. Chyba że jakby pogrzebać, okazałoby się, że to ten sam geniusz projektował.
Nie mogę spokojnie oglądać takich zdjęć. Proponowałbym wieloletni zakaz wykonywania zawodu dla każdego kto wymyślał i zatwierdzał takie rozwiązanie - urzędników, projektantów, policjantów.
Jazda po takim czymś to samobójstwo. Zdecydowanie do ignorowania. Niech mi próbują dawać mandaty, może chociaż sąd okaże się nie być pozbawiony oleju w głowie. SlaBo - 23:23 poniedziałek, 26 grudnia 2016 | linkuj
Nie mogę spokojnie oglądać takich zdjęć. Proponowałbym wieloletni zakaz wykonywania zawodu dla każdego kto wymyślał i zatwierdzał takie rozwiązanie - urzędników, projektantów, policjantów.
Jazda po takim czymś to samobójstwo. Zdecydowanie do ignorowania. Niech mi próbują dawać mandaty, może chociaż sąd okaże się nie być pozbawiony oleju w głowie. SlaBo - 23:23 poniedziałek, 26 grudnia 2016 | linkuj
Niezła masakra. Takie DDR w dalszej przyszłości zredukują zagrożenia czyhające na rowerzystów poprzez fizyczną redukcję ich aktualnej liczby...
mors - 22:50 niedziela, 25 grudnia 2016 | linkuj
Komentuj