Podmokłe łąki, czyli jak prawie zostałem morsem ;)
Niedziela, 26 lutego 2017 | dodano:26.02.2017
Rano miejscami leżały jeszcze resztki śniegu, na drogach sól, toteż wziąłem rower zimowy. Jak się jednak okazało, na docelowych terenowych ścieżkach królowało błoto.
Droga w stronę Neru © barklu
Coś mnie podkusiło zjechać nad Ner po południowej stronie linii kolejowej, co spowodowało konieczność przedostania się pod mostem i rurociągiem. Zwykle nie ma z tym problemów, jednak teraz musiałem przepychać rower bokiem przez chaszcze.
Rozlewisko pod mostem kolejowym © barklu
Smutne, jak ludzie w lesie śmiecą - są nawet odpadki remontowe, które mogą pokaleczyć zwierzęta.
Okno w lesie © barklu
Z Gorzewa do mostu przy oczyszczalni postanowiłem pojechać na skróty, okazało się jednak że fragmentami droga jest zalana. "Ja nie przejadę"? Ano... nie przejechałem i w najgłębszym miejscu wykąpałem nogę w lodowatej wodzie, bo okazało się głębiej i bardziej grząsko, niż wyglądało.
Zalana droga © barklu
Noga po błotnej kąpieli © barklu
Rozlewiska wokół w ogóle potężne.
Rozlewiska na łąkach © barklu
Ten rów o dziwo przeszedłem nie umoczywszy się, choć w sumie już rozważałem opcję wdepnięcia mokrą noga - co za różnica.
Rów do przejścia © barklu
Na koniec sierżanty rowerowe wymalowane jesienią - obecnie niemal niewidoczne, kasa wywalona w błoto. Takie rzeczy maluje się na wiosnę.
Tzw. "sierżant rowerowy" po zimie © barklu
Droga w stronę Neru © barklu
Coś mnie podkusiło zjechać nad Ner po południowej stronie linii kolejowej, co spowodowało konieczność przedostania się pod mostem i rurociągiem. Zwykle nie ma z tym problemów, jednak teraz musiałem przepychać rower bokiem przez chaszcze.
Rozlewisko pod mostem kolejowym © barklu
Smutne, jak ludzie w lesie śmiecą - są nawet odpadki remontowe, które mogą pokaleczyć zwierzęta.
Okno w lesie © barklu
Z Gorzewa do mostu przy oczyszczalni postanowiłem pojechać na skróty, okazało się jednak że fragmentami droga jest zalana. "Ja nie przejadę"? Ano... nie przejechałem i w najgłębszym miejscu wykąpałem nogę w lodowatej wodzie, bo okazało się głębiej i bardziej grząsko, niż wyglądało.
Zalana droga © barklu
Noga po błotnej kąpieli © barklu
Rozlewiska wokół w ogóle potężne.
Rozlewiska na łąkach © barklu
Ten rów o dziwo przeszedłem nie umoczywszy się, choć w sumie już rozważałem opcję wdepnięcia mokrą noga - co za różnica.
Rów do przejścia © barklu
Na koniec sierżanty rowerowe wymalowane jesienią - obecnie niemal niewidoczne, kasa wywalona w błoto. Takie rzeczy maluje się na wiosnę.
Tzw. "sierżant rowerowy" po zimie © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 30.20 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 02:01 | km/h: | 14.98 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Zimownik / ciągnik | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Komentarze
Komentuj