Wpisy archiwalne w kategorii
40-60km
Dystans całkowity: | 27146.20 km (w terenie 2667.50 km; 9.83%) |
Czas w ruchu: | 1445:30 |
Średnia prędkość: | 17.60 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.60 km/h |
Liczba aktywności: | 579 |
Średnio na aktywność: | 46.88 km i 2h 40m |
Więcej statystyk |
Stryków, Zgierz
Sobota, 25 sierpnia 2012 | dodano:27.08.2012Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
Dane wycieczki:
Km: | 59.00 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 03:22 | km/h: | 17.52 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Widzew, Lublinek
Wycieczka z tatą.


Linie lotnicze Bingo© barklu

Śmigłowiec MI 6© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 45.90 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 02:55 | km/h: | 15.74 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Rzgów
Piątek, 17 sierpnia 2012 | dodano:17.08.2012Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
Najpierw musiałem podwieźć Zosi dokumenty, bo na praktyki zapomniała i bala się kontroli drogowej w drodze powrotnej. Udało ni się zrobić trasę do CZMP w 40 minut "brutto", że średnią 20,2km/h. Ponieważ już byłem w tamtym rejonie, postanowiłem pojechać do Rzgowa. Najpierw bocznymi uliczkami, potem kawałek wypadł mi główną szosą. Jazda niezbyt przyjemna ze względu na hałas i spaliny, ale w zasadzie dzięki szerokiemu poboczu bezpieczna.
Zjechałem na skrzyżowaniu z przedłużeniem Rudzkiej - i spotkała mnie miła niespodzianka, mianowicie droga rowerowa. A już obawiałem się sporego ruchu i wąskiej drogi. Co prawda zastrzeżenia można mieć (kostka fazowana, na dodatek kolor szary to DDR a czerwony chodnik, odwrotnie niż w Łodzi), ale nawet dość równo. Spojrzałem w drugą stronę - w budowie. Może uda się dociągnąć do granicy Łodzi i stworzyć rowerowe połączenie między miastami


Po drodze rzucił mi się w oczy most - prawdopodobnie pozostałość linii tramwajowej.

Tak i dojechałem do centrum



Rzuca się w oczy także dość ciekawy plac zabaw:

Żeby nie było nudno i asfaltowo, w drodze powrotnej odbiłem trochę i pojechałem przez pola.

Znudziło mi się też jeździć cały czas Rzgowską, tym razem wybrałem Kilińskiego. Niestety trochę gorzej się jedzie: miejscami bardziej wąsko, więcej dziur, co chwilę przeplatanki z tramwajem.
Zjechałem na skrzyżowaniu z przedłużeniem Rudzkiej - i spotkała mnie miła niespodzianka, mianowicie droga rowerowa. A już obawiałem się sporego ruchu i wąskiej drogi. Co prawda zastrzeżenia można mieć (kostka fazowana, na dodatek kolor szary to DDR a czerwony chodnik, odwrotnie niż w Łodzi), ale nawet dość równo. Spojrzałem w drugą stronę - w budowie. Może uda się dociągnąć do granicy Łodzi i stworzyć rowerowe połączenie między miastami

Kostkowana DDR© barklu

DDR w budowie© barklu
Po drodze rzucił mi się w oczy most - prawdopodobnie pozostałość linii tramwajowej.

Dawny most tramwajowy?© barklu
Tak i dojechałem do centrum

Park im. A. Mickiewicza© barklu

Plac 500-lecia© barklu

Pozostałość linii tramwajowej© barklu
Rzuca się w oczy także dość ciekawy plac zabaw:

Plac zabaw© barklu
Żeby nie było nudno i asfaltowo, w drodze powrotnej odbiłem trochę i pojechałem przez pola.

Między Rzgowem a Łodzią© barklu
Znudziło mi się też jeździć cały czas Rzgowską, tym razem wybrałem Kilińskiego. Niestety trochę gorzej się jedzie: miejscami bardziej wąsko, więcej dziur, co chwilę przeplatanki z tramwajem.
Dane wycieczki:
Km: | 41.10 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:14 | km/h: | 18.40 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Andrespol
Piątek, 10 sierpnia 2012 | dodano:10.08.2012Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
Poszukiwałem nowej drogi do Andrespola, z dala od duego ruchu ale i z dość równą nawierzchnią - niekoniecznie asfaltem, byle nie było muld zrobionych przez samochody. Wydaje się, że prawie się udało - wyjechałem w Andrzejowie. Kawałek pojechałem gruntowym poboczem żeby nie blokować ruchu (jednak Zakładowa wychodzi trochę za blisko), ale w sumie mogłem za torami - w tamtym miejscu jest już asfalt.

Co ciekawe - połowa rowerów nieprzypięta niczym.
O ile DDR wzdłuż Rokicińskiej jest nawet przyzwoita (choć z kostki), to ciąg pieszo - rowerowy wzdłuż Tuszyńskiej - horror. Piesi mający prawo iść cała (niewielką) szerokością, zatoczki autobusowe z krawężnikami, przez które trzeba przejechać, i oczywiście obniżone wjazdy do posesji. Z utęsknieniem czekałem na znak z przekreślonym rowerkiem. W końcu się pojawił, a kilkaset metrów za nim... kolejny. Oznakowanie kuleje - może i dobrze w przypadku takiego potworka?
Po zjeździe z Kolumny odkryłem "bazę" sprzętu zimowego, włącznie z górą soli.

Powrót w dwóch miejscach trasą, którą samochód nie przejedzie: na Śląskiej remont przejazdu kolejowego, rower przeniosłem przez tory, na Rzgowskiej objazd i w ogóle zawsze zakaz jazdy na wprost - przeprowadziłem po pasach.

Centrum Andrespola© barklu
Co ciekawe - połowa rowerów nieprzypięta niczym.
O ile DDR wzdłuż Rokicińskiej jest nawet przyzwoita (choć z kostki), to ciąg pieszo - rowerowy wzdłuż Tuszyńskiej - horror. Piesi mający prawo iść cała (niewielką) szerokością, zatoczki autobusowe z krawężnikami, przez które trzeba przejechać, i oczywiście obniżone wjazdy do posesji. Z utęsknieniem czekałem na znak z przekreślonym rowerkiem. W końcu się pojawił, a kilkaset metrów za nim... kolejny. Oznakowanie kuleje - może i dobrze w przypadku takiego potworka?
Po zjeździe z Kolumny odkryłem "bazę" sprzętu zimowego, włącznie z górą soli.

Baza sprzętu zimowego© barklu
Powrót w dwóch miejscach trasą, którą samochód nie przejedzie: na Śląskiej remont przejazdu kolejowego, rower przeniosłem przez tory, na Rzgowskiej objazd i w ogóle zawsze zakaz jazdy na wprost - przeprowadziłem po pasach.
Dane wycieczki:
Km: | 44.00 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 02:23 | km/h: | 18.46 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Zielona Góra
Czwartek, 2 sierpnia 2012 | dodano:02.08.2012Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
Jako że gorąco, pojechałem z Zosią na trasę raczej asfaltowo - szutrową, bez trudnego terenu.
Jestem pod wrażeniem ilości rowerzystów w Andrespolu - chyba więcej osób jedzie po zakupy rowerem, niż idzie pieszo. Większość na przedpotopowych rometach. Na dodatek duża część niczym nie przypina - i jakoś nie kradną.
Jestem pod wrażeniem ilości rowerzystów w Andrespolu - chyba więcej osób jedzie po zakupy rowerem, niż idzie pieszo. Większość na przedpotopowych rometach. Na dodatek duża część niczym nie przypina - i jakoś nie kradną.

Zielona Góra, woj. łódzkie© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 49.90 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 02:46 | km/h: | 18.04 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Las Wiączyński
Środa, 1 sierpnia 2012 | dodano:01.08.2012Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
Trochę pobłądziłem - koło Nowosolnej szukałem drogi, która na mapie jest, a w rzeczywistości nie istnieje.

W lesie wybrałem objechanie okolic, w których jeszcze nie byłem. Zwykle były to ubite leśne drogi, ale w końcowym fragmencie trafiła się wąska wyboista i zarośnięta ścieżka.



Pod linią energetryczna© barklu
W lesie wybrałem objechanie okolic, w których jeszcze nie byłem. Zwykle były to ubite leśne drogi, ale w końcowym fragmencie trafiła się wąska wyboista i zarośnięta ścieżka.

Polanka w Lesie Wiączyńskim© barklu

Zbiornik wodny© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 42.50 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:35 | km/h: | 16.45 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Tkaczewska Gora
Sobota, 28 lipca 2012 | dodano:28.07.2012Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
Wybraliśmy się z Zosią do Tkaczewskiej Góry - wsi położonej nieopodal Lasu Grotnickiego. W przeciwieństwie do większości innych miejscowości wokół Łodzi, zachowała jeszcze swój wiejski charakter. Po drodze:

Niektórzy odnawiają stare domy i robią w nich agroturystykę:

Jest także wielka plantacja szklarniowa:

Pozostało jeszcze kilka chałup drewnianych

Jest także kilka starych domów murowanych. Niestety powoli zaczynają wprowadzać się "miastowi" budując pseudodworkowate wille z katalogów.

Pole po horyzont© barklu
Niektórzy odnawiają stare domy i robią w nich agroturystykę:

Wiejska chałupa© barklu
Jest także wielka plantacja szklarniowa:

Szklarnie© barklu
Pozostało jeszcze kilka chałup drewnianych

Wiejska chałupa© barklu
Jest także kilka starych domów murowanych. Niestety powoli zaczynają wprowadzać się "miastowi" budując pseudodworkowate wille z katalogów.
Dane wycieczki:
Km: | 49.90 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:52 | km/h: | 17.41 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Wjazd na Żar i awaria
Piątek, 20 lipca 2012 | dodano:23.07.2012Kategoria 40-60km, Beskid Żywiecki, Rowerowo kolejowo
Miała być najdłuższa wycieczka, niestety wyszło inaczej. Spory odcinek jechaliśmy bardzo nieprzyjemną drogą na Bielsko - duży ruch, brak poboczy. Potem, wzdłuż zachodnich brzegów Jeziora Żywieckiego, było już spokojnie.


Żar zdobywaliśmy jak należy, tzn. wjeżdżając. Niestety gdzieś tak na 3/4 podjazdu rozwalił się Zosi wolnobieg - wyleciały kulki, wieloryb się przekrzywił, nie dało się pedałować. Do szczytu zostało tak niewiele, że nie było sensu się wracać. Ja niestety okazałem się wredny i dalej jechałem, tyle że w tempie pieszego.



Z góry zjechaliśmy bez pedałowania, potem płaski fragment do tamy holowałem Zosię za rękę. Pozostały odcinek do najbliższej stacji (Pietrzykowice Żywieckie, 8km) przebyliśmy na podjazdach prowadząc rowery, w dół zjeżdżając bez pedałowania. Stacja w Węgierskiej Górce na szczęście była niedaleko miejsca noclegu. A i pociąg trafiliśmy po zaledwie 7 minutach czekania.

Jezioro Żywieckie i Żar© barklu

Jezioro Żywieckie - widok z tamy© barklu
Żar zdobywaliśmy jak należy, tzn. wjeżdżając. Niestety gdzieś tak na 3/4 podjazdu rozwalił się Zosi wolnobieg - wyleciały kulki, wieloryb się przekrzywił, nie dało się pedałować. Do szczytu zostało tak niewiele, że nie było sensu się wracać. Ja niestety okazałem się wredny i dalej jechałem, tyle że w tempie pieszego.

Zbiornik na Żarze© barklu

Żar - widok na południe© barklu

Żar - widok na północ© barklu
Z góry zjechaliśmy bez pedałowania, potem płaski fragment do tamy holowałem Zosię za rękę. Pozostały odcinek do najbliższej stacji (Pietrzykowice Żywieckie, 8km) przebyliśmy na podjazdach prowadząc rowery, w dół zjeżdżając bez pedałowania. Stacja w Węgierskiej Górce na szczęście była niedaleko miejsca noclegu. A i pociąg trafiliśmy po zaledwie 7 minutach czekania.
Dane wycieczki:
Km: | 43.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:47 | km/h: | 15.74 |
Pr. maks.: | 55.50 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Szczyrk i Skrzyczne
Środa, 18 lipca 2012 | dodano:23.07.2012Kategoria 40-60km, Beskid Żywiecki
Po drodze sporo drobnych podjazdów i zjazdów, więc nudno nie było.

Pierwszym punktem wycieczki był Szczyrk. Wreszcie udało się zobaczyć skoki narciarskie na żywo - akurat odbywał się jakiś trening.


Szczyrk posiada także piękną promenadę wzdłuż Żylicy:

Niestety Skrzycznego nie zdobyliśmy pieszo ani rowerem, lecz wjechaliśmy wyciągiem - trasa i tak była dość męcząca bez ciągnięcia roweru pod górę. Na wyciągu zmarzliśmy, nie mówiąc o kłopotach z wyskakiwaniem z krzesełka z rowerem w rękach. Na górze chyba grubo poniżej 10 stopni, ręce zmarznięte od trzymania metalu. Widoczność taka sobie.


Zjechaliśmy drogą techniczną z drugiej strony. Okazała się ona w wyjątkowo dobrym stanie, a na dodatek niezbyt stroma - spokojnie dałoby radę wjechać.
Najpierw była to zwykła droga gruntowa:

Potem szutrowa:

A gdzieś od połowy asfaltowa:


Widok na Skrzyczne©
Pierwszym punktem wycieczki był Szczyrk. Wreszcie udało się zobaczyć skoki narciarskie na żywo - akurat odbywał się jakiś trening.

Trening na skoczni©

Skocznie w Szczyrku©
Szczyrk posiada także piękną promenadę wzdłuż Żylicy:

Promenada w Szczyrku©
Niestety Skrzycznego nie zdobyliśmy pieszo ani rowerem, lecz wjechaliśmy wyciągiem - trasa i tak była dość męcząca bez ciągnięcia roweru pod górę. Na wyciągu zmarzliśmy, nie mówiąc o kłopotach z wyskakiwaniem z krzesełka z rowerem w rękach. Na górze chyba grubo poniżej 10 stopni, ręce zmarznięte od trzymania metalu. Widoczność taka sobie.

Maszt na Skrzycznem©

Widok ze Skrzycznego©
Zjechaliśmy drogą techniczną z drugiej strony. Okazała się ona w wyjątkowo dobrym stanie, a na dodatek niezbyt stroma - spokojnie dałoby radę wjechać.
Najpierw była to zwykła droga gruntowa:

Zjazd ze Skrzycznego©
Potem szutrowa:

Zjazd ze Skrzycznego©
A gdzieś od połowy asfaltowa:

Zjazd z e Skrzycznego©
Dane wycieczki:
Km: | 48.10 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 03:01 | km/h: | 15.94 |
Pr. maks.: | 50.90 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Do Węgierskiej Górki naokoło
Niedziela, 15 lipca 2012 | dodano:23.07.2012Kategoria 40-60km, Beskid Żywiecki
Nadszedł czas zmiany lokalizacji z Rycerki do Węgierskiej Górki. Pojechaliśmy naokoło - najpierw szlakiem rowerowym przez Laliki:


Z Milówki wyruszyliśmy zielonym szlakiem na Halę Boraczą. Końcowy fragment zkładał się tylko z pchania rowerów pod górę. Ale za to jaki zjazd do Zabnicy! Piękne asfaltowe serpentyny.




Droga przez Laliki©

Chałupa w Milówce©
Z Milówki wyruszyliśmy zielonym szlakiem na Halę Boraczą. Końcowy fragment zkładał się tylko z pchania rowerów pod górę. Ale za to jaki zjazd do Zabnicy! Piękne asfaltowe serpentyny.

Górski traktorek©

Widok z Hali Boraczej©

Schronisko na Hali Boraczej©
Dane wycieczki:
Km: | 42.90 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 02:56 | km/h: | 14.62 |
Pr. maks.: | 53.90 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |