Kazimierz, Lutomiersk, Górka Pabianicka
Niedziela, 3 marca 2013 | dodano:03.03.2013Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
Asfalt suchy, bez oblodzenia - dawno nie było tak dobrych warunków drogowych. Trochę przeszkadzał silny zachodni wiatr, ale tylko przez pierwszy odcinek. Z resztą tam i tak nie można za szybko jechać, bo nawierzchnia jest dość dziurawa. Za Zgniłym Błotem reszta trasy w miarę równa.
Niby zima nie była szczególnie ostra - a na wszelkich zbiornikach wodnych jeszcze zalega lód:
Droga na Kazimierz biegła w dużej mierze wśród lasu, zatem boczny wiatr nie był dokuczliwy. W Kazimierzu za to "uszczęśliwili" rowerzystów takim bublem:
Dokładniej opisałem tę DDR tutaj. A teraz niech wszyscy sceptycznie nastawieni do Masy Krytycznej zastanowią się: gdyby nie takie demonstracje oraz nieustanny nacisk rożnych organizacji rowerowych na władze, to także w miastach budowano by podobne buble, jak działo się jeszcze kilka lat temu. Owszem, łódzkie DDR nadal do idealnych nie należą, ale zdaje mi się, że szczególnie te nowe reprezentują sobą trochę wyższy poziom niż wiejskie czy małomiasteczkowe, gdzie władz nikt nie naciska. Choć udział ruchu rowerowego w małych miejscowościach zapewne jest większy.
Krótki, lecz stromy podjazd do rynku w Lutomiersku rower pokonał nadzwyczaj sprawnie - w przeciwieństwie do górala przód nie uciekał mi do góry.
A potem dalej asfaltami z wiatrem w plecy...
Niby zima nie była szczególnie ostra - a na wszelkich zbiornikach wodnych jeszcze zalega lód:
Stawy rybne w Zgniłym Błocie© barklu
Droga na Kazimierz biegła w dużej mierze wśród lasu, zatem boczny wiatr nie był dokuczliwy. W Kazimierzu za to "uszczęśliwili" rowerzystów takim bublem:
DDR w Kazimierzu© barklu
Dokładniej opisałem tę DDR tutaj. A teraz niech wszyscy sceptycznie nastawieni do Masy Krytycznej zastanowią się: gdyby nie takie demonstracje oraz nieustanny nacisk rożnych organizacji rowerowych na władze, to także w miastach budowano by podobne buble, jak działo się jeszcze kilka lat temu. Owszem, łódzkie DDR nadal do idealnych nie należą, ale zdaje mi się, że szczególnie te nowe reprezentują sobą trochę wyższy poziom niż wiejskie czy małomiasteczkowe, gdzie władz nikt nie naciska. Choć udział ruchu rowerowego w małych miejscowościach zapewne jest większy.
Krótki, lecz stromy podjazd do rynku w Lutomiersku rower pokonał nadzwyczaj sprawnie - w przeciwieństwie do górala przód nie uciekał mi do góry.
Rynek w Lutomiersku© barklu
A potem dalej asfaltami z wiatrem w plecy...
Dane wycieczki:
Km: | 50.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:35 | km/h: | 19.59 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Amerykański krążownik | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj