Wpisy archiwalne w kategorii
40-60km
Dystans całkowity: | 27146.20 km (w terenie 2667.50 km; 9.83%) |
Czas w ruchu: | 1445:30 |
Średnia prędkość: | 17.60 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.60 km/h |
Liczba aktywności: | 579 |
Średnio na aktywność: | 46.88 km i 2h 40m |
Więcej statystyk |
Wrząca
Sobota, 5 września 2015 | dodano:06.09.2015Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
Pojechaliśmy pokręcić się po polnych drogach w okolicach Lutomierska. Na wyjeździe z Łodzi zaskoczenie - wzdłuż ul. Złotno powstaje nowy chodnik.

Nowy chodnik na ul. Złotno © barklu
Dzięki niedawnym deszczom nawet piaszczyste drogi były przejezdne.

Okolice Bechcic © barklu

Nowy chodnik na ul. Złotno © barklu
Dzięki niedawnym deszczom nawet piaszczyste drogi były przejezdne.

Okolice Bechcic © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 42.40 | Km teren: | 9.00 | Czas: | 02:30 | km/h: | 16.96 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Skałołaz | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Zduńska Wola - Sieradz wzdłuż schronów
Niedziela, 30 sierpnia 2015 | dodano:30.08.2015Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi, Rowerowo kolejowo
Z Łodzi Kaliskiej pojechaliśmy do Zduńskiej Woli pociągiem Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej. W porównaniu z Przewozami Regionalnymi dużo łatwiej rower wnieść do pociągu (nowe niskopodłogowe składy), dodatkowo przewóz rowerów za darmo. Niestety są tylko trzy wieszaki, i to dość niewygodne, a na trasie razem z nami było aż dziesięciu rowerzystów. Stare składy z dużym przedziałem rowerowo - bagażowym były jednak pod tym względem bardziej pojemne.

Pociąg ŁKA © barklu
Nowoczesny budynek w centrum Zduńskiej Woli, obok zadbany skwer.

Zduńskowolskie Centrum Integracji Ratusz © barklu
Pod względem rowerowym też nie jest źle - wzdłuż głównych ulic (przynajmniej tych którymi jechaliśmy) najczęściej są po obu stronach jednokierunkowe DDRy, czasem CPR. Wrażenie psuje kostka oraz wysokie krawężniki na wszystkich przejazdach.

DDR w Zduńskiej Woli © barklu
Tego się jednak nie spodziewałem - widziałem podobne rozwiązanie w Holandii, ale nie myślałem że jest możliwe i w Polsce. Największy plus to brak ostrych skrętów. Krawężnik niestety nieco psuje cały efekt.

Przejazd na skos drogi © barklu
Ciekawy układ miejscowości: po jednej stronie jedna, po drugiej inna.

Dwie miejscowości © barklu
Ze Zduńskiej Woli pojechaliśmy na Zapolice i Pstrokonie (dwór niestety za drzewami, nie dało się zrobić zdjęcia), a tam skręciliśmy na niebieski szlak pieszy wzdłuż dawnych umocnień nad Wartą. Kilku początkowych bunkrów znajdujących się na mapie nie udało się znaleźć, pewnie zarosły. Wszedłem nawet na skarpę, ale tam też nic nie znalazłem.

Widok na Dolinę Warty © barklu
Kawałek dalej natrafiliśmy wreszcie na resztki fortyfikacji, niemal całkowicie zniszczone i zarośnięte.

Pozostałości bunkra z 1939r © barklu
Szlak był ciekawy, ale bardzo "terenowy".

Niebieski szlak © barklu
W okolicach Strońska udało się odnaleźć lepiej zachowany bunkier.

Bunkier z 1939r © barklu
Kolejny już było widać pośrodku pola. Ktoś nawet zadbał o zachowanie fragmentu okopu prowadzącego do wejścia oraz dość oryginalną atrapę uzbrojenia.

Bunkier z 1939r i fragment okopu © barklu
I ostatni bunkier w tej okolicy, dalej odbiliśmy do asfaltu.

Bunkier z 1939r © barklu
Kolejny fragment umocnień znajduje się na północ od dawnej drogi krajowej. Postawiono nawet pomnik obok pierwszego z bunkrów.

Pomnik nad Wartą © barklu
Tak jakoś mi się skojarzyło... owszem, w Polsce też mamy szlaki turystyczne wzdłuż rzek. Póki co wyglądają tak:

Szlak wzdłuż wałów © barklu
Jeszcze jeden bunkier w wale przeciwpowodziowym

Bunkier w wale przeciwpowodziowym © barklu
Pozostały jeszcze dwa, po obu stronach linii kolejowej Łódź - Sieradz.

Bunkier na południe od linii kolejowej © barklu

Bunkier na północ od linii kolejowej © barklu
Na szczęście nie musieliśmy zawracać do szosy, bo polnymi drogami udało się przedostać do pieszo - rowerowej kładki nad Wartą.

Kładka nad Wartą © barklu

Warta w Sieradzu © barklu
Sieradz zadziwił mnie ilością odnowionych miejsc - nie tylko poszczególnych ulic, ale całych obszarów. Warto zwrócić uwagę na ciekawy wzorek na jezdni oraz oryginalne latarnie.

Ul. Wschodnia © barklu
Tutaj efekt nieco psują tablice zamontowane na starych drewnianych słupach telefonicznych.

Ul. Zamkowa © barklu
Na Wzgórzu Zamkowym spodziewałem się jakichś umocnień, ale raczej nie takich. A jak widać i w nowszych czasach się tu umacniano.

Bunkier na Wzgórzu Zamkowym © barklu

Odnowiony skwer © barklu
Słupy z herbem przy ulicy prowadzącej do rynku.

Podjazd na Rynek © barklu
Rynek oczywiście też w granicie:

Rynek w Sieradzu © barklu

Rynek w Sieradzu © barklu
Ten plac nieco dalej od centrum niestety pozostał "po staremu"

Pomnik Piłsudskiego © barklu
Za to dworzec pięknie wyremontowany, włącznie z drzwiami otwierającymi się automatycznie - nie rozsuwanymi, tylko właśnie otwieranymi na zewnątrz.

Dworzec w Sieradzu © barklu

Tablica pamiątkowa na dworcu © barklu
W drodze powrotnej też tłok i rowerzystów więcej iż miejsc.

Pociąg ŁKA © barklu
Nowoczesny budynek w centrum Zduńskiej Woli, obok zadbany skwer.

Zduńskowolskie Centrum Integracji Ratusz © barklu
Pod względem rowerowym też nie jest źle - wzdłuż głównych ulic (przynajmniej tych którymi jechaliśmy) najczęściej są po obu stronach jednokierunkowe DDRy, czasem CPR. Wrażenie psuje kostka oraz wysokie krawężniki na wszystkich przejazdach.

DDR w Zduńskiej Woli © barklu
Tego się jednak nie spodziewałem - widziałem podobne rozwiązanie w Holandii, ale nie myślałem że jest możliwe i w Polsce. Największy plus to brak ostrych skrętów. Krawężnik niestety nieco psuje cały efekt.

Przejazd na skos drogi © barklu
Ciekawy układ miejscowości: po jednej stronie jedna, po drugiej inna.

Dwie miejscowości © barklu
Ze Zduńskiej Woli pojechaliśmy na Zapolice i Pstrokonie (dwór niestety za drzewami, nie dało się zrobić zdjęcia), a tam skręciliśmy na niebieski szlak pieszy wzdłuż dawnych umocnień nad Wartą. Kilku początkowych bunkrów znajdujących się na mapie nie udało się znaleźć, pewnie zarosły. Wszedłem nawet na skarpę, ale tam też nic nie znalazłem.

Widok na Dolinę Warty © barklu
Kawałek dalej natrafiliśmy wreszcie na resztki fortyfikacji, niemal całkowicie zniszczone i zarośnięte.

Pozostałości bunkra z 1939r © barklu
Szlak był ciekawy, ale bardzo "terenowy".

Niebieski szlak © barklu
W okolicach Strońska udało się odnaleźć lepiej zachowany bunkier.

Bunkier z 1939r © barklu
Kolejny już było widać pośrodku pola. Ktoś nawet zadbał o zachowanie fragmentu okopu prowadzącego do wejścia oraz dość oryginalną atrapę uzbrojenia.

Bunkier z 1939r i fragment okopu © barklu
I ostatni bunkier w tej okolicy, dalej odbiliśmy do asfaltu.

Bunkier z 1939r © barklu
Kolejny fragment umocnień znajduje się na północ od dawnej drogi krajowej. Postawiono nawet pomnik obok pierwszego z bunkrów.

Pomnik nad Wartą © barklu
Tak jakoś mi się skojarzyło... owszem, w Polsce też mamy szlaki turystyczne wzdłuż rzek. Póki co wyglądają tak:

Szlak wzdłuż wałów © barklu
Jeszcze jeden bunkier w wale przeciwpowodziowym

Bunkier w wale przeciwpowodziowym © barklu
Pozostały jeszcze dwa, po obu stronach linii kolejowej Łódź - Sieradz.

Bunkier na południe od linii kolejowej © barklu

Bunkier na północ od linii kolejowej © barklu
Na szczęście nie musieliśmy zawracać do szosy, bo polnymi drogami udało się przedostać do pieszo - rowerowej kładki nad Wartą.

Kładka nad Wartą © barklu

Warta w Sieradzu © barklu
Sieradz zadziwił mnie ilością odnowionych miejsc - nie tylko poszczególnych ulic, ale całych obszarów. Warto zwrócić uwagę na ciekawy wzorek na jezdni oraz oryginalne latarnie.

Ul. Wschodnia © barklu
Tutaj efekt nieco psują tablice zamontowane na starych drewnianych słupach telefonicznych.

Ul. Zamkowa © barklu
Na Wzgórzu Zamkowym spodziewałem się jakichś umocnień, ale raczej nie takich. A jak widać i w nowszych czasach się tu umacniano.

Bunkier na Wzgórzu Zamkowym © barklu

Odnowiony skwer © barklu
Słupy z herbem przy ulicy prowadzącej do rynku.

Podjazd na Rynek © barklu
Rynek oczywiście też w granicie:

Rynek w Sieradzu © barklu

Rynek w Sieradzu © barklu
Ten plac nieco dalej od centrum niestety pozostał "po staremu"

Pomnik Piłsudskiego © barklu
Za to dworzec pięknie wyremontowany, włącznie z drzwiami otwierającymi się automatycznie - nie rozsuwanymi, tylko właśnie otwieranymi na zewnątrz.

Dworzec w Sieradzu © barklu

Tablica pamiątkowa na dworcu © barklu
W drodze powrotnej też tłok i rowerzystów więcej iż miejsc.
Dane wycieczki:
Km: | 43.10 | Km teren: | 8.00 | Czas: | 02:52 | km/h: | 15.03 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Retro rakieta | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Sokola Góra
Sobota, 29 sierpnia 2015 | dodano:29.08.2015Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
Św. Teresy od Traktorowej do Rossmana prawie gorowa, rowerówka takze - nie ma tylko jeszcze oznakowania. Oczywiście zatoka przystankowa "musi" być, więc piesi będą chodzic po DDR bo na chodnik miejsca już zabrakło.

DDR na Św. Teresy © barklu
Rondo Św. Teresy - Szczecińska powoli powstaje. Bardzo dobrze, bo dotychczas było ciężko wyjechać.

Budowa ronda przy Szczecińskiej © barklu
W okolicach Aleksandrowa pojechałem inaczej niż zwykle, w tym odkrywając fragment drogi asfaltowej łączącej dwie gruntówki.

Zapomniana asfaltowa droga © barklu
Potem spory odcinek czerwonym szlakiem, żeby nie jechać w obie strony tą samą trasą.

Las Grotnicki © barklu
Pojeździłem trochę po polnych drogach na zachód od drogi Aleksandrów - Parzęczew, ale żadnych ciekawostek nie znalazłem, nawet drewnianych chałup na tej trasie nie było.

DDR na Św. Teresy © barklu
Rondo Św. Teresy - Szczecińska powoli powstaje. Bardzo dobrze, bo dotychczas było ciężko wyjechać.

Budowa ronda przy Szczecińskiej © barklu
W okolicach Aleksandrowa pojechałem inaczej niż zwykle, w tym odkrywając fragment drogi asfaltowej łączącej dwie gruntówki.

Zapomniana asfaltowa droga © barklu
Potem spory odcinek czerwonym szlakiem, żeby nie jechać w obie strony tą samą trasą.

Las Grotnicki © barklu
Pojeździłem trochę po polnych drogach na zachód od drogi Aleksandrów - Parzęczew, ale żadnych ciekawostek nie znalazłem, nawet drewnianych chałup na tej trasie nie było.
Dane wycieczki:
Km: | 55.90 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 03:11 | km/h: | 17.56 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Skałołaz | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Transrapid
Piątek, 21 sierpnia 2015 | dodano:21.08.2015Kategoria 40-60km, Niemcy/Holandia
Z ciekawostek technicznych okolicy: koło Dorpen znajduje się tor testowy pociągu magnetycznego Transrapid.

Tor pociągu magnetycznego © barklu

Pętla magnetyczna © barklu

Wieża widokowa © barklu
Niestety, akurat nic nie jeździło i wieża widokowa zamknięta.
Transport wodny traktowany jest bardzo poważnie, pływają nawet barki z kontenerami.

Śluzy koło Dorpen © barklu
Z ciekawostek rowerowych: dwukierunkowe pobocze oddzielone słupkami. Czułem się trochę nieswojo jadąc pod prąd, choć w sumie odległość od samochodów była taka jakby był pas trawnika.

Dwukierunkowe pobocze © barklu

Tor pociągu magnetycznego © barklu

Pętla magnetyczna © barklu

Wieża widokowa © barklu
Niestety, akurat nic nie jeździło i wieża widokowa zamknięta.
Transport wodny traktowany jest bardzo poważnie, pływają nawet barki z kontenerami.

Śluzy koło Dorpen © barklu
Z ciekawostek rowerowych: dwukierunkowe pobocze oddzielone słupkami. Czułem się trochę nieswojo jadąc pod prąd, choć w sumie odległość od samochodów była taka jakby był pas trawnika.

Dwukierunkowe pobocze © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 42.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:02 | km/h: | 20.70 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Na południe od Papenburga
Czwartek, 20 sierpnia 2015 | dodano:21.08.2015Kategoria 40-60km, Niemcy/Holandia
Wedle mapy obok miasteczka znajduje się tor samochodowy Automotive Testing Papenburg. Niestety, jak się okazało, nie można sobie popatrzeć z góry na śmigające auta, bo wszystko pozasłaniane - pewnie ze względu na tajemnicę firmową. Co jakiś czas było tylko słychać, jak coś przemknęło na dole z dużą prędkością.

Wiadukt nad torem testowym © barklu
Czyżbyśmy dojechali do RPA? ;)

Drogowskaz na Johannesburg © barklu

Wiadukt nad torem testowym © barklu
Czyżbyśmy dojechali do RPA? ;)

Drogowskaz na Johannesburg © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 52.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:03 | km/h: | 17.05 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Wzdłuż rzeki Ems
Czwartek, 13 sierpnia 2015 | dodano:14.08.2015Kategoria 40-60km, Niemcy/Holandia
Trochę kręcenia wzdłuż rzeki Ems - trochę na północ, trochę na południe. Zosia odpoczywa, więc jechałem sam raczej bez konkretnego celu. Kiedy takie szlaki wzdłuż rzek będą w Polsce?

Droga wzdłuż wałów © barklu

Lotnisko © barklu
Bardzo częsty widok na niemiecko - holenderskim pograniczu, jakby nie było tradycje "wiatraczne" są dość silne ;)

Farma wiatrowa © barklu
A to z kolei rzadkość, bo większość polnych dróg jest wyasfaltowana. Nie biegnie tu żaden szlak, po prostu skróciłem sobie drogę. Niby nic - luzny gruby żwir - a na obu wąskich oponach przy bardziej wyprostowanej sylwetce jechało się dość ciężko.

Szutrowa droga © barklu

Droga wzdłuż wałów © barklu

Lotnisko © barklu
Bardzo częsty widok na niemiecko - holenderskim pograniczu, jakby nie było tradycje "wiatraczne" są dość silne ;)

Farma wiatrowa © barklu
A to z kolei rzadkość, bo większość polnych dróg jest wyasfaltowana. Nie biegnie tu żaden szlak, po prostu skróciłem sobie drogę. Niby nic - luzny gruby żwir - a na obu wąskich oponach przy bardziej wyprostowanej sylwetce jechało się dość ciężko.

Szutrowa droga © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 52.30 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 02:59 | km/h: | 17.53 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Winschoten
Środa, 12 sierpnia 2015 | dodano:12.08.2015Kategoria 40-60km, Niemcy/Holandia
Dzisiaj pojechaliśmy do Holandii, konkretnie do miasteczka Winschoten. Trochę tradycyjnie:

Wiatrak w Winschoten © barklu
... a po przeciwnej stronie ronda budynek w zupełnie innym stylu - ale nawet pasuje.

Nowoczesna architektura © barklu
W centrum jest trochę woonerfów- stref bez wyraźnej separacji jezdni i chodnika.

Uliczka w centrum Winschoten © barklu
Z holenderskich rozwiązań rowerowych: u nas niektórzy boją się kontraruchu rowerowego, tam w niektóre uliczki pod prąd puszcza się także motorowerzystów.

Uliczka z kontraruchem © barklu
Poza miastem wzdłuż szos występuje sporo dróg rowerowo-motorowerowych. Standard nieporównanie lepszy, niż niemieckie ciągi pieszo-rowerowe, nie mówiąc już o przeważającym braku infrastruktury lub bublach z kostki w Polsce. Swoją drogą, ciekawe jak holenderskie przepisy rozstrzygają obecność pieszych na takich drogach przy braku chodnika - mają pierwszeństwo, czy też muszą iść na takich zasadach jakby szli jezdnią?

Droga rowerowa wzdłuż szosy © barklu
Odcinki z chodnikiem obok też bywają - normalnie jak osobna pełnoprawna droga, tyle że nie dla pojazdów dużych i szybkich.

Przejazd pod autostradą © barklu
W mieście motorowerzyści muszą już zjechać na jezdnię, zdarzają się też DDRy "chodnikowe" podobne do naszych.

Oddzielenie motorowerzystów od rowerzystów © barklu
Ale są i w mieście są drogi rowerowe w standardzie "jezdniowym" - asfaltowe, w poziomie jezdni, oddzielone od chodnika krawężnikiem.

Droga rowerowa w Winschoten © barklu
W drodze powrotnej minęliśmy w jakiejś wsi centrum sportowe - i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie napis nad bramą budzący całkiem inne skojarzenia. Holendrom widać się nie kojarzy.

Wejście na obiekt sportowy © barklu
Ciekawy fragment szlaku: obok zamiast drogi kanał, a przy każdym domu łódka

Szlak wzdłuż kanału © barklu

Wiatrak w Winschoten © barklu
... a po przeciwnej stronie ronda budynek w zupełnie innym stylu - ale nawet pasuje.

Nowoczesna architektura © barklu
W centrum jest trochę woonerfów- stref bez wyraźnej separacji jezdni i chodnika.

Uliczka w centrum Winschoten © barklu
Z holenderskich rozwiązań rowerowych: u nas niektórzy boją się kontraruchu rowerowego, tam w niektóre uliczki pod prąd puszcza się także motorowerzystów.

Uliczka z kontraruchem © barklu
Poza miastem wzdłuż szos występuje sporo dróg rowerowo-motorowerowych. Standard nieporównanie lepszy, niż niemieckie ciągi pieszo-rowerowe, nie mówiąc już o przeważającym braku infrastruktury lub bublach z kostki w Polsce. Swoją drogą, ciekawe jak holenderskie przepisy rozstrzygają obecność pieszych na takich drogach przy braku chodnika - mają pierwszeństwo, czy też muszą iść na takich zasadach jakby szli jezdnią?

Droga rowerowa wzdłuż szosy © barklu
Odcinki z chodnikiem obok też bywają - normalnie jak osobna pełnoprawna droga, tyle że nie dla pojazdów dużych i szybkich.

Przejazd pod autostradą © barklu
W mieście motorowerzyści muszą już zjechać na jezdnię, zdarzają się też DDRy "chodnikowe" podobne do naszych.

Oddzielenie motorowerzystów od rowerzystów © barklu
Ale są i w mieście są drogi rowerowe w standardzie "jezdniowym" - asfaltowe, w poziomie jezdni, oddzielone od chodnika krawężnikiem.

Droga rowerowa w Winschoten © barklu
W drodze powrotnej minęliśmy w jakiejś wsi centrum sportowe - i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie napis nad bramą budzący całkiem inne skojarzenia. Holendrom widać się nie kojarzy.

Wejście na obiekt sportowy © barklu
Ciekawy fragment szlaku: obok zamiast drogi kanał, a przy każdym domu łódka

Szlak wzdłuż kanału © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 56.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:19 | km/h: | 16.97 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Holandia i Morze Północne
Niedziela, 9 sierpnia 2015 | dodano:10.08.2015Kategoria 40-60km, Niemcy/Holandia
Wieś Rhede (Ems) leży tuż przy granicy holenderskiej, na pierwszą wycieczkę pojechaliśmy właśnie tam. Pierwsze zaskoczenie: droga rowerowo-motorowerowa.

Holenderska droga rowerowa © barklu
Kanałów oczywiście też w krajobrazie nie brakuje

Kanał © barklu
Fajnie jedzie się ocienioną drogą, choć nawierzchnia nie zachwyca (choć jest równa, bez wybojów, powoduje tylko wibracje). U nas pewnie drzewa poszłyby pod topór, a na jezdni pojawił się asfalt.

Droga przez Bellingwolde © barklu
Kolejna z rzeczy kojarzących się z Holandią:

Wiatrak w Bellingwolde © barklu
Co ciekawe, oprócz zwykłych ceglanych domów bardzo dużo jest budynków przypominających pałace - normalnie przy drodze, ze stodołą przerobioną na garaż z tyłu.

Dom z końca XIXw © barklu
Kolejna ścieżka rowerowa - tym razem wąska bez "normalnego" znaku (może nieobowiązkowa? Nie wiem), tylko z opisem. Warto zwrócić uwagę, dla kogo ustawione są latarnie:

Holenderska ścieżka rowerowa © barklu
Ciekawie poprowadzona droga: w razie powodzi wystarczy zamknąć wał przegrodą (są po bokach odpowiednie wgłębienia).

Przejazd przez wał przeciwpowodziowy © barklu
Dojechaliśmy nad morze (konkretnie zatokę Dollart), a jednocześnie do granicy holendersko - niemieckiej.

Ujście rzeki Westerwoldse Aa © barklu
Już po stronie niemieckiej biegnie piesza ścieżka do widocznej w oddali budki do obserwacji ptaków.

Budka obserwacyjna © barklu
W samej budce zalęgły się jaskółki

Jaskółki pod dachem © barklu
Akurat był odpływ, więc mało wody a dużo błota. Nad samo morze nie da się zejść.

Ujście rzeki © barklu
Wracaliśmy po stronie niemieckiej

Holenderska droga rowerowa © barklu
Kanałów oczywiście też w krajobrazie nie brakuje

Kanał © barklu
Fajnie jedzie się ocienioną drogą, choć nawierzchnia nie zachwyca (choć jest równa, bez wybojów, powoduje tylko wibracje). U nas pewnie drzewa poszłyby pod topór, a na jezdni pojawił się asfalt.

Droga przez Bellingwolde © barklu
Kolejna z rzeczy kojarzących się z Holandią:

Wiatrak w Bellingwolde © barklu
Co ciekawe, oprócz zwykłych ceglanych domów bardzo dużo jest budynków przypominających pałace - normalnie przy drodze, ze stodołą przerobioną na garaż z tyłu.

Dom z końca XIXw © barklu
Kolejna ścieżka rowerowa - tym razem wąska bez "normalnego" znaku (może nieobowiązkowa? Nie wiem), tylko z opisem. Warto zwrócić uwagę, dla kogo ustawione są latarnie:

Holenderska ścieżka rowerowa © barklu
Ciekawie poprowadzona droga: w razie powodzi wystarczy zamknąć wał przegrodą (są po bokach odpowiednie wgłębienia).

Przejazd przez wał przeciwpowodziowy © barklu
Dojechaliśmy nad morze (konkretnie zatokę Dollart), a jednocześnie do granicy holendersko - niemieckiej.

Ujście rzeki Westerwoldse Aa © barklu
Już po stronie niemieckiej biegnie piesza ścieżka do widocznej w oddali budki do obserwacji ptaków.

Budka obserwacyjna © barklu
W samej budce zalęgły się jaskółki

Jaskółki pod dachem © barklu
Akurat był odpływ, więc mało wody a dużo błota. Nad samo morze nie da się zejść.

Ujście rzeki © barklu
Wracaliśmy po stronie niemieckiej
Dane wycieczki:
Km: | 57.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:04 | km/h: | 18.85 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Rowerem po autostradzie
Niedziela, 2 sierpnia 2015 | dodano:02.08.2015Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
Pojechałem zobaczyć, jak postępy na A1 w okolicy ul. Kolumny. Najpierw przejazd na drugą stronę miasta, a w centrum też się dzieje:

Rozkopana Kilińskiego © barklu
Na Tomaszowskiej minąłem taki pojazd:

Zabytkowy Lincoln © barklu
Na Kolumny wiadukt już niemal gotowy, dało się wjechać.

Wiadukt na Kolumny © barklu

Ul. Kolumny i A1 © barklu
Korzystając z faktu, że jest niedzela i nie trwały żadne prace, przejechałem się fragmentem autostrady od ul. Kolumny do drogi wojewódzkiej 714 - jest już warstwa betonu.

Autostrada A1 © barklu
Tam z reszta wiadukt także jest już niemal gotowy.

Wiadukt nad DW 714 © barklu
A w drodze powrotnej natkałem się na dość niebezpieczną dziurę da DDR na Włókniarzy, wyglądającą na podmycie. Wsadziłem gałąź żeby polepszyć widoczność i zamierzam zgłosić do naprawy.

Dziura w DDR © barklu

Rozkopana Kilińskiego © barklu
Na Tomaszowskiej minąłem taki pojazd:

Zabytkowy Lincoln © barklu
Na Kolumny wiadukt już niemal gotowy, dało się wjechać.

Wiadukt na Kolumny © barklu

Ul. Kolumny i A1 © barklu
Korzystając z faktu, że jest niedzela i nie trwały żadne prace, przejechałem się fragmentem autostrady od ul. Kolumny do drogi wojewódzkiej 714 - jest już warstwa betonu.

Autostrada A1 © barklu
Tam z reszta wiadukt także jest już niemal gotowy.

Wiadukt nad DW 714 © barklu
A w drodze powrotnej natkałem się na dość niebezpieczną dziurę da DDR na Włókniarzy, wyglądającą na podmycie. Wsadziłem gałąź żeby polepszyć widoczność i zamierzam zgłosić do naprawy.

Dziura w DDR © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 55.90 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:55 | km/h: | 19.17 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Retro rakieta | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Między Rzgowem a Pabianicami
Sobota, 1 sierpnia 2015 | dodano:01.08.2015Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
Zaintrygowała mnie droga biegnąca od węzła na Rudzkiej na południe równolegle do krajówki. Na mapie niby ślepa, ale czasem zdarza się jakieś wydeptane przebicie którego na mapie nie ma. Pierwsze zaskoczenie: budowa przydrożnej kapliczki. Nie wiedziałem, ze cały czas powstają nowe.

Kapliczka w budowie © barklu
Droga skończyła się nawrotką, dalej tak jak podejrzewałem biegła wąska ścieżka przez chaszcze. Dotarłem nią do jakichś opuszczonych zabudowań.

Opuszczone zabudowania © barklu

Opuszczone zabudowania © barklu

Opuszczone szklarnie © barklu
Od drugiej strony był asfalt - równiutki, w miarę nowy, ale wyglądał na nieużywany.

Nieużywana droga © barklu
I wszystko jasne, na szczęście obok była dziura w płocie więc nie musiałem zawracać.

Brama wjazdowa © barklu
Wygląda na to, ze gospodarstwo upadło góra kilka lat temu i od tego czasu powoli niszczeje, a przy okazji miejscowi zrobili sobie ścieżkę na skróty.
Potem pojechałem polnymi drogami w stronę Pabianic i czerwonym szlakiem przez pabianicki Las Miejski

Pabianicki Las Miejski © barklu
Miejscami dzicz, a miejscami wykoszone i postawiona ławeczka:

Ławeczka w lesie © barklu

Kapliczka w budowie © barklu
Droga skończyła się nawrotką, dalej tak jak podejrzewałem biegła wąska ścieżka przez chaszcze. Dotarłem nią do jakichś opuszczonych zabudowań.

Opuszczone zabudowania © barklu

Opuszczone zabudowania © barklu

Opuszczone szklarnie © barklu
Od drugiej strony był asfalt - równiutki, w miarę nowy, ale wyglądał na nieużywany.

Nieużywana droga © barklu
I wszystko jasne, na szczęście obok była dziura w płocie więc nie musiałem zawracać.

Brama wjazdowa © barklu
Wygląda na to, ze gospodarstwo upadło góra kilka lat temu i od tego czasu powoli niszczeje, a przy okazji miejscowi zrobili sobie ścieżkę na skróty.
Potem pojechałem polnymi drogami w stronę Pabianic i czerwonym szlakiem przez pabianicki Las Miejski

Pabianicki Las Miejski © barklu
Miejscami dzicz, a miejscami wykoszone i postawiona ławeczka:

Ławeczka w lesie © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 49.50 | Km teren: | 9.00 | Czas: | 02:59 | km/h: | 16.59 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Skałołaz | ||
Aktywność Jazda na rowerze |