Zrównowazony transoport i Warszawska Masa Krytyczna
Piątek, 27 listopada 2015 | dodano:28.11.2015Kategoria 40-60km, Masa Krytyczna, Okolice Warszawy
W piątek jeździłem niemal każdym możliwym środkiem transportu. Najpierw rano pojechałem odprowadzić Zosię na kurs, po czym wróciłem do hostelu na Marymoncie. Przypiąłem rower, zapakowałem bagaże do samochodu, pojechałem do centrum, gdzie na Podwalu cudem udało mi się znaleźć miejsce parkingowe - choć parkowanie drogie, to wszystko było pozajmowane. Zapłaciłem za godzinę parkowania i poprzenosiłem bagaże do hostelu na Starym Mieście. Trochę czasu straciłem łażąc po sklepach i prosząc o rozmienienie 20 zł na monety, bo nie miałem czym nakarmić parkomatu do 18, kiedy parkowanie staje się bezpłatne. Przy okazji, ciekawy przystanek:
Przystanek omnibusu konnego © barklu
Na Marymont wróciłem oczywiście nie omnibusem, tylko metrem - jestem pod wrażeniem, to najszybszy środek komunikacji w Warszawie (5 minut tam gdzie samochodem bez korków 15 a rowerem pół godziny, gorzej że trzeba dojść kawałek do stacji).
Ponieważ do końca kursu Zosi było jeszcze trochę czasu, pokręciłem się po Lesie Bielańskim. Jest nawet zróżnicowana rzeźba terenu, trochę jak w Łagiewnikach.
Las Bielański © barklu
Te drzewa dały się chyba oszukać ciepłym dniom w zeszłym tygodniu:
Fałszywa wiosna © barklu
Potem już razem pojechaliśmy na Stare Miasto i po krótkim odpoczynku na Masę Krytyczną
Warszawska Masa Krytyczna © barklu
Masa nieco inna od łódzkiej - bez rikszy nagłośnieniowej, bez wznoszenia okrzyków i bez przerwy na liczenie uczestników i rozdawanie szprychówek w połowie trasy. Brak rikszy z resztą rozumiem ze względu na stromy podjazd ul. Tamka - mogłoby być ciężko. Był też jeden bardzo niebezpieczny moment na Moście Świętokrzyskim - nie tylko ja wpadłem w szczelinę.
Emtebowcy i inni szerokooponowcy nie zrozumiejo ;P
Za to bardzo podobało mi się w pewnym momencie "zapraszamy na oba pasy", w sytuacji gdy wszyscy jechali prawym - całkiem inaczej niż łódzkie "jednym pasem".
Przystanek omnibusu konnego © barklu
Na Marymont wróciłem oczywiście nie omnibusem, tylko metrem - jestem pod wrażeniem, to najszybszy środek komunikacji w Warszawie (5 minut tam gdzie samochodem bez korków 15 a rowerem pół godziny, gorzej że trzeba dojść kawałek do stacji).
Ponieważ do końca kursu Zosi było jeszcze trochę czasu, pokręciłem się po Lesie Bielańskim. Jest nawet zróżnicowana rzeźba terenu, trochę jak w Łagiewnikach.
Las Bielański © barklu
Te drzewa dały się chyba oszukać ciepłym dniom w zeszłym tygodniu:
Fałszywa wiosna © barklu
Potem już razem pojechaliśmy na Stare Miasto i po krótkim odpoczynku na Masę Krytyczną
Warszawska Masa Krytyczna © barklu
Masa nieco inna od łódzkiej - bez rikszy nagłośnieniowej, bez wznoszenia okrzyków i bez przerwy na liczenie uczestników i rozdawanie szprychówek w połowie trasy. Brak rikszy z resztą rozumiem ze względu na stromy podjazd ul. Tamka - mogłoby być ciężko. Był też jeden bardzo niebezpieczny moment na Moście Świętokrzyskim - nie tylko ja wpadłem w szczelinę.
Emtebowcy i inni szerokooponowcy nie zrozumiejo ;P
Za to bardzo podobało mi się w pewnym momencie "zapraszamy na oba pasy", w sytuacji gdy wszyscy jechali prawym - całkiem inaczej niż łódzkie "jednym pasem".
Dane wycieczki:
Km: | 42.20 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 03:13 | km/h: | 13.12 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Retro rakieta | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Komentarze
Po mojemu to są stare liście, ino wciąż zielone. Niektóre rośliny jeszcze je mają.
Ciekawy motyw z omnibusem, chociaż wolałbym Osinobusa. ;) mors - 20:18 sobota, 5 grudnia 2015 | linkuj
Komentuj
Ciekawy motyw z omnibusem, chociaż wolałbym Osinobusa. ;) mors - 20:18 sobota, 5 grudnia 2015 | linkuj