Wpisy archiwalne w kategorii
Rowerowo kolejowo
Dystans całkowity: | 1658.00 km (w terenie 131.00 km; 7.90%) |
Czas w ruchu: | 93:52 |
Średnia prędkość: | 17.58 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.50 km/h |
Liczba aktywności: | 27 |
Średnio na aktywność: | 61.41 km i 3h 36m |
Więcej statystyk |
Zduńska Wola, Łask
Wtorek, 11 września 2012 | dodano:12.09.2012Kategoria 60-100km, Okolice Łodzi, Rowerowo kolejowo
Wykorzystując ostatni ciepły dzień, pojechaliśmy z Zosią pociągiem do Zduńskiej Woli.

Pierwszym ciekawym obiektem na trasie był pałac w Paprotnicy - niestety niedostępny.

Po drodze przejeżdżaliśmy koło szkoły. Holandia? Nie. Norma w małych miejscowościach.

Dalej pojechaliśmy do Karsznic zwiedzić skansen lokomotyw. Część jest odnowiaona, większość robi jednak przygnębiające wrażenie. Izba historyczna zamknięta, przez wybitą szybę (!) udało się zrobić zdjęcie. Smutna prawda jest taka, ze poza garstką pasjonatów o zabytki techniki nikt nie dba.











Pozostały jeszcze trzy młyny:
W Marzeninie do dziś mieszczą się jakieś zakłady.

Przejechaliśmy przez Łask:


Kolejny młyn w Baryczy:


Za Baryczą wjecaliśmy we fragment Łódzkiego Szlaku Konnego. Oznakowanie prowadziło na budowę S8. Miejscowy powiedział, ze przejścia nie ma i pokazał objazd uliczkę dalej. Praca wre.

Po dość ciężkim (ale przyjemnym) leśnym odcinku dojechaliśmy do Talara. Gdy byłem tutaj rok temu, okolice młyna były zapuszczone. Teraz jest obok jakiś bar, a i most wyremontowali.



Ostatnim zabytkiem na trasie był kościół św. Wojciecha w Dobroniu.


Park w Zduńskiej Woli© barklu
Pierwszym ciekawym obiektem na trasie był pałac w Paprotnicy - niestety niedostępny.

Pałac w Paprotnicy© barklu
Po drodze przejeżdżaliśmy koło szkoły. Holandia? Nie. Norma w małych miejscowościach.

Rowerem do szkoły© barklu
Dalej pojechaliśmy do Karsznic zwiedzić skansen lokomotyw. Część jest odnowiaona, większość robi jednak przygnębiające wrażenie. Izba historyczna zamknięta, przez wybitą szybę (!) udało się zrobić zdjęcie. Smutna prawda jest taka, ze poza garstką pasjonatów o zabytki techniki nikt nie dba.

Wirowy pług śnieżny© barklu

Skansen lokomotyw w Krasznicach© barklu

Skansen lokomotyw w Krasznicach© barklu

Wnętrze parowozu Ty43© barklu

Palenisko parowozu Ty43© barklu

Skansen lokomotyw w Krasznicach© barklu

Skansen lokomotyw w Krasznicach© barklu

Smutna prawda© barklu

Izba historyczna (przez okno)© barklu

Elektrowóz ET21-1© barklu

Wnętrze elektrowozu© barklu
Pozostały jeszcze trzy młyny:
W Marzeninie do dziś mieszczą się jakieś zakłady.

Młyn w Marzeninie© barklu
Przejechaliśmy przez Łask:

XVI-wieczny kościół Nawiedzenia NMP i św. Michała Archanioła© barklu

TS11 Iskra - kiedyś stał tu Lim-2© barklu
Kolejny młyn w Baryczy:

Młyn w Baryczy© barklu

Rzeka Grabia© barklu
Za Baryczą wjecaliśmy we fragment Łódzkiego Szlaku Konnego. Oznakowanie prowadziło na budowę S8. Miejscowy powiedział, ze przejścia nie ma i pokazał objazd uliczkę dalej. Praca wre.

Budowa S8© barklu
Po dość ciężkim (ale przyjemnym) leśnym odcinku dojechaliśmy do Talara. Gdy byłem tutaj rok temu, okolice młyna były zapuszczone. Teraz jest obok jakiś bar, a i most wyremontowali.

Sosnowy las© barklu

Młyn w Ldzaniu - Talarze© barklu

Młyn w Ldzaniu - Talarze© barklu
Ostatnim zabytkiem na trasie był kościół św. Wojciecha w Dobroniu.

Kościół św. Wojciecha w Dobroniu - XVIIIw.© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 76.00 | Km teren: | 11.00 | Czas: | 04:32 | km/h: | 16.76 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Warszawa
Wtorek, 4 września 2012 | dodano:07.09.2012Kategoria Rowerowo kolejowo
Wreszcie: długo to planowaliśmy, ale wreszcie wybraliśmy się z Zosią na zwiedzanie Warszawy.
Po wyjściu z dworca, od razu w oczy rzucił się PKiN oraz okoliczne biurowce.


PKiN obeszliśmy dookoła, poszukując pewnej socrealistycznej rzeźby. Jest - widać nawet, że w swoim czasie zalepiono Stalina.

Dalej udaliśmy się do najbliższej stacji Veturilo (al. Jerozolimskie) i przejechaliśmy do Ogrodu Saskiego (remont Marszalkowskiej trochę utrudnił jazdę). Dalej znowu na pieszo: Plac Piłsudskiego, Krakowskie Przedmieście, Stare Miasto.






Przy Miodowej znów wypożyczyliśmy rowery (mój okazał się jakiś felerny, coś strzelało w piaście) i pojechaliśmy Mostem Świętokrzyskim na drugi brzeg. Obejrzeliśmy stadion - robi wrazenie swoją wielkością.

Wróciliśmy Mostem Poniatowskiego i al. Jerozolimskimi.


Przy Rondzie de Gaulle'a udało nam się trafić na akcję promocyjną Wedla - czekoladową palmę. Wymieniliśmy też rowery.


Potem wróciliśmy w rejon dworca coś zjeść - i poszliśmy na pociąg. Na żadne muzeum niestety czasu nie starczyło.
Po wyjściu z dworca, od razu w oczy rzucił się PKiN oraz okoliczne biurowce.

Pałac Kultury i Nauki© barklu

Kolejny wysokościowiec w budowie© barklu
PKiN obeszliśmy dookoła, poszukując pewnej socrealistycznej rzeźby. Jest - widać nawet, że w swoim czasie zalepiono Stalina.

Rzeźba socrealistyczna© barklu
Dalej udaliśmy się do najbliższej stacji Veturilo (al. Jerozolimskie) i przejechaliśmy do Ogrodu Saskiego (remont Marszalkowskiej trochę utrudnił jazdę). Dalej znowu na pieszo: Plac Piłsudskiego, Krakowskie Przedmieście, Stare Miasto.

Grób Nieznanego Żołnierza© barklu

Pałac Prezydencki© barklu

Plac Zamkowy© barklu

Widok na Stadion Narodowy© barklu

Kolumna Zygmunta III Wazy© barklu

Stare Miasto© barklu
Przy Miodowej znów wypożyczyliśmy rowery (mój okazał się jakiś felerny, coś strzelało w piaście) i pojechaliśmy Mostem Świętokrzyskim na drugi brzeg. Obejrzeliśmy stadion - robi wrazenie swoją wielkością.

Balon nad Mostem Świętokrzyskim© barklu
Wróciliśmy Mostem Poniatowskiego i al. Jerozolimskimi.

Widok z Mostu Poniatowskiego© barklu

Al. Jerozolimskie© barklu
Przy Rondzie de Gaulle'a udało nam się trafić na akcję promocyjną Wedla - czekoladową palmę. Wymieniliśmy też rowery.

Czekoladowa palma Wedla© barklu

Stacja Veturilo© barklu
Potem wróciliśmy w rejon dworca coś zjeść - i poszliśmy na pociąg. Na żadne muzeum niestety czasu nie starczyło.
Dane wycieczki:
Km: | 8.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Aktywność Jazda na rowerze |
Tum, Łęczyca
Środa, 29 sierpnia 2012 | dodano:29.08.2012Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi, Rowerowo kolejowo
Wybraliśmy się z Zosią w dalszą trasę - tym razem do Łęczycy. Za Ozorkowem drogi puste i równe, jechało się komfortowo.

Pierwszą atrakcją turystyczną był romańska archikolegiata w Tumie z XIIw.





Choć sama budowla pochodzi z 1140r, niektóre elementy są jeszcze starsze:

Obok archikolegiaty znajduje się XVIII-wieczny drewniany kościół parafialny:

W Tumie znajduje się też wczesnośredniowieczne grodzisko Szwedzka Góra

Kawałek dalej ktoś nasiąknięty dawnymi czasami buduje wiatrak i chaty strzechą kryte.

Z Tumu pojechaliśmy do Topoli Królewskiej. Znajduje się tam XVIIIw. kościół św. Bartłomieja.

Naprzeciwko kościoła zaskakuje gimnazjum o bardzo nowoczesnym wyglądzie zewnętrznym.

Kawałek dalej, na cmentarzu w Topoli Szlacheckiej - kościół cmentarny św. Rocha z 1845r.

Dotarliśmy w końcu do centrum Łęczycy




Muzeum już nie zwiedzaliśmy - nie zdążylibyśmy na pociąg powrotny.

Droga z deszczownicami© barklu
Pierwszą atrakcją turystyczną był romańska archikolegiata w Tumie z XIIw.

Archikolegiata w Tumie© barklu

Archikolegiata w Tumie© barklu

Boczne wejście© barklu

Zegar?© barklu

Tum - przedsionek archikolegiaty© barklu
Choć sama budowla pochodzi z 1140r, niektóre elementy są jeszcze starsze:

Anno Domini 1038© barklu
Obok archikolegiaty znajduje się XVIII-wieczny drewniany kościół parafialny:

Kościół w Tumie© barklu
W Tumie znajduje się też wczesnośredniowieczne grodzisko Szwedzka Góra

Szwedzka Góra© barklu
Kawałek dalej ktoś nasiąknięty dawnymi czasami buduje wiatrak i chaty strzechą kryte.

Budowa wiatraka© barklu
Z Tumu pojechaliśmy do Topoli Królewskiej. Znajduje się tam XVIIIw. kościół św. Bartłomieja.

Kościół w Topoli Królewskiej© barklu
Naprzeciwko kościoła zaskakuje gimnazjum o bardzo nowoczesnym wyglądzie zewnętrznym.

Gimnazjum w Topoli Królewskiej© barklu
Kawałek dalej, na cmentarzu w Topoli Szlacheckiej - kościół cmentarny św. Rocha z 1845r.

Kościół w Topoli Szlacheckiej© barklu
Dotarliśmy w końcu do centrum Łęczycy

Łęczyca - klasztor Bernardynów© barklu

Łęczyca - zamek© barklu

Tablica ku czci Benedykta Polaka© barklu

Królowie polscy© barklu
Muzeum już nie zwiedzaliśmy - nie zdążylibyśmy na pociąg powrotny.
Dane wycieczki:
Km: | 57.70 | Km teren: | 8.00 | Czas: | 03:22 | km/h: | 17.14 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Wjazd na Żar i awaria
Piątek, 20 lipca 2012 | dodano:23.07.2012Kategoria 40-60km, Beskid Żywiecki, Rowerowo kolejowo
Miała być najdłuższa wycieczka, niestety wyszło inaczej. Spory odcinek jechaliśmy bardzo nieprzyjemną drogą na Bielsko - duży ruch, brak poboczy. Potem, wzdłuż zachodnich brzegów Jeziora Żywieckiego, było już spokojnie.


Żar zdobywaliśmy jak należy, tzn. wjeżdżając. Niestety gdzieś tak na 3/4 podjazdu rozwalił się Zosi wolnobieg - wyleciały kulki, wieloryb się przekrzywił, nie dało się pedałować. Do szczytu zostało tak niewiele, że nie było sensu się wracać. Ja niestety okazałem się wredny i dalej jechałem, tyle że w tempie pieszego.



Z góry zjechaliśmy bez pedałowania, potem płaski fragment do tamy holowałem Zosię za rękę. Pozostały odcinek do najbliższej stacji (Pietrzykowice Żywieckie, 8km) przebyliśmy na podjazdach prowadząc rowery, w dół zjeżdżając bez pedałowania. Stacja w Węgierskiej Górce na szczęście była niedaleko miejsca noclegu. A i pociąg trafiliśmy po zaledwie 7 minutach czekania.

Jezioro Żywieckie i Żar© barklu

Jezioro Żywieckie - widok z tamy© barklu
Żar zdobywaliśmy jak należy, tzn. wjeżdżając. Niestety gdzieś tak na 3/4 podjazdu rozwalił się Zosi wolnobieg - wyleciały kulki, wieloryb się przekrzywił, nie dało się pedałować. Do szczytu zostało tak niewiele, że nie było sensu się wracać. Ja niestety okazałem się wredny i dalej jechałem, tyle że w tempie pieszego.

Zbiornik na Żarze© barklu

Żar - widok na południe© barklu

Żar - widok na północ© barklu
Z góry zjechaliśmy bez pedałowania, potem płaski fragment do tamy holowałem Zosię za rękę. Pozostały odcinek do najbliższej stacji (Pietrzykowice Żywieckie, 8km) przebyliśmy na podjazdach prowadząc rowery, w dół zjeżdżając bez pedałowania. Stacja w Węgierskiej Górce na szczęście była niedaleko miejsca noclegu. A i pociąg trafiliśmy po zaledwie 7 minutach czekania.
Dane wycieczki:
Km: | 43.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:47 | km/h: | 15.74 |
Pr. maks.: | 55.50 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Rogalin, Kórnik
Piątek, 5 sierpnia 2011 | dodano:05.08.2011Kategoria 60-100km, Wielkopolska, Rowerowo kolejowo
Z Lednogóry do Poznania pociągiem. Jako że piątek w przewozach regionalnych liczy się już jako weekend, przewóz roweru tylko 1zł, nie 5,50. Dobrze wiedzieć.
Wysiadłem na Głównym - to był błąd. Remont, noszenie roweru po schodach między peronami. Trzeba było wysiąść na Garbarach, może raptem 3-4km więcej do przejechania.
Z Poznania ruszyłem do Rogalina, aby obejrzeć słynne dęby:




Dęby znajdują się w parku przypałacowym.


Potem Kórnik - zamek w remoncie



Jechałem sporo drogami wojewódzkimi - ruch umiarkowany, choć kilkakrotnie zjeżdżałem na pobocze, bo nie lubie jak mi TIR na ogonie siedzi (sporo zakretów, totez bał się normalnie wyprzedzac - lepiej być uprzejmym i go puscić).
Wysiadłem na Głównym - to był błąd. Remont, noszenie roweru po schodach między peronami. Trzeba było wysiąść na Garbarach, może raptem 3-4km więcej do przejechania.
Z Poznania ruszyłem do Rogalina, aby obejrzeć słynne dęby:

Dęby rogalińskie© barklu

Lech© barklu

Czech© barklu

Rus - największy, ponad 9m w obwodzie© barklu
Dęby znajdują się w parku przypałacowym.

Pałac w Rogalinie - od strony ogrodu© barklu

Pałac w Rogalinie - od frontu© barklu
Potem Kórnik - zamek w remoncie

Zamek w Kórniku© barklu

Fosa i most© barklu

Kościół w Kórniku© barklu
Jechałem sporo drogami wojewódzkimi - ruch umiarkowany, choć kilkakrotnie zjeżdżałem na pobocze, bo nie lubie jak mi TIR na ogonie siedzi (sporo zakretów, totez bał się normalnie wyprzedzac - lepiej być uprzejmym i go puscić).
Dane wycieczki:
Km: | 89.10 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 04:58 | km/h: | 17.94 |
Pr. maks.: | 40.10 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Wenecja
Czwartek, 4 sierpnia 2011 | dodano:04.08.2011Kategoria 60-100km, Wielkopolska, Rowerowo kolejowo
Z Lednogóry do Mogilna pociągiem. Potem ruszyłem w stronę Wenecji. Dość pechowo, bo tuż za Mogilnem musiałem łatać dętkę. Dalej jechało się już lekko, z wiatrem. W Wenecji do zwiedzenia są dwie rzeczy: ruiny zamku oraz muzeum kolei wąskotorowej (z Biskupina do Żnina nadal kursuje wąskotorówka). Niestety nie pozapisywałem typów lokomotyw, jakie są na zdjęciach.









W muzeum zobaczyć mozna nie tylko zabytkowe lokomotywy, ale także wagony wąskotorowe i elementy infrastruktury kolejowej:








Na koniec hit: rower szynowy, niestety niekompletny chyba

Dalej jechałem przez Biskupin, ale już nie wstępowałem do muzeum. Po drodze do Rogowa, w Marcinkowie Górnym, można zobaczyć pomnik Leszka Białego.

Drogi takie, ze gdybym w tej okolicy mieszkał, kupiłbym szosówkę.

Ruiny zamku w Wenecji© barklu

Historia zamku© barklu

Parowóz© barklu

Wnętrze parowozu© barklu

Parowóz© barklu

Parowóz© barklu

Polska lokomotywa© barklu

Produkcja niemiecka, koleje polskie© barklu

Spalinowóz© barklu
W muzeum zobaczyć mozna nie tylko zabytkowe lokomotywy, ale także wagony wąskotorowe i elementy infrastruktury kolejowej:

Pług śniezny© barklu

Wagon pasażerski© barklu

Węglarki© barklu

Pojemniki do przewozu substancji żrących© barklu

Różne wagony© barklu

Porównanie wąskotorówki ze zwykłą koleją© barklu

Zwrotnica obrotowa© barklu

Pompa kolejowa© barklu
Na koniec hit: rower szynowy, niestety niekompletny chyba

Rower szynowy© barklu
Dalej jechałem przez Biskupin, ale już nie wstępowałem do muzeum. Po drodze do Rogowa, w Marcinkowie Górnym, można zobaczyć pomnik Leszka Białego.

Pomnik Leszka Białego© barklu
Drogi takie, ze gdybym w tej okolicy mieszkał, kupiłbym szosówkę.
Dane wycieczki:
Km: | 90.40 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 04:48 | km/h: | 18.83 |
Pr. maks.: | 43.40 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Poznań
Wtorek, 2 sierpnia 2011 | dodano:02.08.2011Kategoria 60-100km, Wielkopolska, Rowerowo kolejowo
Z Lednogóry do stacji Poznań Garbary pojechałem pociągiem - o dziwo bez problemów. W Poznaniu postanowiłem zobaczyć jak wyglądają przygotowania do Euro 2012. Najpierw więc stadion:


Potem chciałem jeszcze obejrzeć tor wyścigów samochodowych, ale wszystko było pozamykane. Minąłem za to port lotniczy Ławica. Wszędzie w pobliżu tych obiektów remonty dróg.

Dalej już tradycyjnie: Stary Rynek i Malta.




Z akcentów rowerowo - infrastrukturalnych: przejechałem się czymś, czego w Łodzi jeszcze nie ma. Jak widać, da się pogodzić zarówno z jezdnia, jak z miejscami parkingowymi i z chodnikiem.

W innym miejscu jest za to przejścioprzejad (coś jak ciąg pieszo - rowerowy). Przed nim jest znak "uwaga rowerzyści", znaczy że można po nim jeździć. Też ciekawe rozwiązanie.

Wracałem szlakiem rowerowym, odbiłem z niego dopiero na Pobiedziska-Letnisko.

Stadion KKS Lech© barklu

Stadion KKS Lech© barklu
Potem chciałem jeszcze obejrzeć tor wyścigów samochodowych, ale wszystko było pozamykane. Minąłem za to port lotniczy Ławica. Wszędzie w pobliżu tych obiektów remonty dróg.

Port lotniczy Ławica© barklu
Dalej już tradycyjnie: Stary Rynek i Malta.

Rynek© barklu

Ratusz© barklu

Makieta rynku© barklu

Jezioro Malta© barklu
Z akcentów rowerowo - infrastrukturalnych: przejechałem się czymś, czego w Łodzi jeszcze nie ma. Jak widać, da się pogodzić zarówno z jezdnia, jak z miejscami parkingowymi i z chodnikiem.

Kontrapas© barklu
W innym miejscu jest za to przejścioprzejad (coś jak ciąg pieszo - rowerowy). Przed nim jest znak "uwaga rowerzyści", znaczy że można po nim jeździć. Też ciekawe rozwiązanie.

Przejścioprzejazd© barklu
Wracałem szlakiem rowerowym, odbiłem z niego dopiero na Pobiedziska-Letnisko.
Dane wycieczki:
Km: | 76.00 | Km teren: | 22.00 | Czas: | 04:43 | km/h: | 16.11 |
Pr. maks.: | 42.30 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |