Wpisy archiwalne w kategorii
Rowerowo kolejowo
Dystans całkowity: | 1577.40 km (w terenie 126.00 km; 7.99%) |
Czas w ruchu: | 89:37 |
Średnia prędkość: | 17.51 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.50 km/h |
Liczba aktywności: | 26 |
Średnio na aktywność: | 60.67 km i 3h 35m |
Więcej statystyk |
Warszawa
Wtorek, 4 września 2012 | dodano:07.09.2012Kategoria Rowerowo kolejowo
Wreszcie: długo to planowaliśmy, ale wreszcie wybraliśmy się z Zosią na zwiedzanie Warszawy.
Po wyjściu z dworca, od razu w oczy rzucił się PKiN oraz okoliczne biurowce.


PKiN obeszliśmy dookoła, poszukując pewnej socrealistycznej rzeźby. Jest - widać nawet, że w swoim czasie zalepiono Stalina.

Dalej udaliśmy się do najbliższej stacji Veturilo (al. Jerozolimskie) i przejechaliśmy do Ogrodu Saskiego (remont Marszalkowskiej trochę utrudnił jazdę). Dalej znowu na pieszo: Plac Piłsudskiego, Krakowskie Przedmieście, Stare Miasto.






Przy Miodowej znów wypożyczyliśmy rowery (mój okazał się jakiś felerny, coś strzelało w piaście) i pojechaliśmy Mostem Świętokrzyskim na drugi brzeg. Obejrzeliśmy stadion - robi wrazenie swoją wielkością.

Wróciliśmy Mostem Poniatowskiego i al. Jerozolimskimi.


Przy Rondzie de Gaulle'a udało nam się trafić na akcję promocyjną Wedla - czekoladową palmę. Wymieniliśmy też rowery.


Potem wróciliśmy w rejon dworca coś zjeść - i poszliśmy na pociąg. Na żadne muzeum niestety czasu nie starczyło.
Po wyjściu z dworca, od razu w oczy rzucił się PKiN oraz okoliczne biurowce.

Pałac Kultury i Nauki© barklu

Kolejny wysokościowiec w budowie© barklu
PKiN obeszliśmy dookoła, poszukując pewnej socrealistycznej rzeźby. Jest - widać nawet, że w swoim czasie zalepiono Stalina.

Rzeźba socrealistyczna© barklu
Dalej udaliśmy się do najbliższej stacji Veturilo (al. Jerozolimskie) i przejechaliśmy do Ogrodu Saskiego (remont Marszalkowskiej trochę utrudnił jazdę). Dalej znowu na pieszo: Plac Piłsudskiego, Krakowskie Przedmieście, Stare Miasto.

Grób Nieznanego Żołnierza© barklu

Pałac Prezydencki© barklu

Plac Zamkowy© barklu

Widok na Stadion Narodowy© barklu

Kolumna Zygmunta III Wazy© barklu

Stare Miasto© barklu
Przy Miodowej znów wypożyczyliśmy rowery (mój okazał się jakiś felerny, coś strzelało w piaście) i pojechaliśmy Mostem Świętokrzyskim na drugi brzeg. Obejrzeliśmy stadion - robi wrazenie swoją wielkością.

Balon nad Mostem Świętokrzyskim© barklu
Wróciliśmy Mostem Poniatowskiego i al. Jerozolimskimi.

Widok z Mostu Poniatowskiego© barklu

Al. Jerozolimskie© barklu
Przy Rondzie de Gaulle'a udało nam się trafić na akcję promocyjną Wedla - czekoladową palmę. Wymieniliśmy też rowery.

Czekoladowa palma Wedla© barklu

Stacja Veturilo© barklu
Potem wróciliśmy w rejon dworca coś zjeść - i poszliśmy na pociąg. Na żadne muzeum niestety czasu nie starczyło.
Dane wycieczki:
Km: | 8.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | |||
Aktywność Jazda na rowerze |
Tum, Łęczyca
Środa, 29 sierpnia 2012 | dodano:29.08.2012Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi, Rowerowo kolejowo
Wybraliśmy się z Zosią w dalszą trasę - tym razem do Łęczycy. Za Ozorkowem drogi puste i równe, jechało się komfortowo.

Pierwszą atrakcją turystyczną był romańska archikolegiata w Tumie z XIIw.





Choć sama budowla pochodzi z 1140r, niektóre elementy są jeszcze starsze:

Obok archikolegiaty znajduje się XVIII-wieczny drewniany kościół parafialny:

W Tumie znajduje się też wczesnośredniowieczne grodzisko Szwedzka Góra

Kawałek dalej ktoś nasiąknięty dawnymi czasami buduje wiatrak i chaty strzechą kryte.

Z Tumu pojechaliśmy do Topoli Królewskiej. Znajduje się tam XVIIIw. kościół św. Bartłomieja.

Naprzeciwko kościoła zaskakuje gimnazjum o bardzo nowoczesnym wyglądzie zewnętrznym.

Kawałek dalej, na cmentarzu w Topoli Szlacheckiej - kościół cmentarny św. Rocha z 1845r.

Dotarliśmy w końcu do centrum Łęczycy




Muzeum już nie zwiedzaliśmy - nie zdążylibyśmy na pociąg powrotny.

Droga z deszczownicami© barklu
Pierwszą atrakcją turystyczną był romańska archikolegiata w Tumie z XIIw.

Archikolegiata w Tumie© barklu

Archikolegiata w Tumie© barklu

Boczne wejście© barklu

Zegar?© barklu

Tum - przedsionek archikolegiaty© barklu
Choć sama budowla pochodzi z 1140r, niektóre elementy są jeszcze starsze:

Anno Domini 1038© barklu
Obok archikolegiaty znajduje się XVIII-wieczny drewniany kościół parafialny:

Kościół w Tumie© barklu
W Tumie znajduje się też wczesnośredniowieczne grodzisko Szwedzka Góra

Szwedzka Góra© barklu
Kawałek dalej ktoś nasiąknięty dawnymi czasami buduje wiatrak i chaty strzechą kryte.

Budowa wiatraka© barklu
Z Tumu pojechaliśmy do Topoli Królewskiej. Znajduje się tam XVIIIw. kościół św. Bartłomieja.

Kościół w Topoli Królewskiej© barklu
Naprzeciwko kościoła zaskakuje gimnazjum o bardzo nowoczesnym wyglądzie zewnętrznym.

Gimnazjum w Topoli Królewskiej© barklu
Kawałek dalej, na cmentarzu w Topoli Szlacheckiej - kościół cmentarny św. Rocha z 1845r.

Kościół w Topoli Szlacheckiej© barklu
Dotarliśmy w końcu do centrum Łęczycy

Łęczyca - klasztor Bernardynów© barklu

Łęczyca - zamek© barklu

Tablica ku czci Benedykta Polaka© barklu

Królowie polscy© barklu
Muzeum już nie zwiedzaliśmy - nie zdążylibyśmy na pociąg powrotny.
Dane wycieczki:
Km: | 57.70 | Km teren: | 8.00 | Czas: | 03:22 | km/h: | 17.14 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Wjazd na Żar i awaria
Piątek, 20 lipca 2012 | dodano:23.07.2012Kategoria 40-60km, Beskid Żywiecki, Rowerowo kolejowo
Miała być najdłuższa wycieczka, niestety wyszło inaczej. Spory odcinek jechaliśmy bardzo nieprzyjemną drogą na Bielsko - duży ruch, brak poboczy. Potem, wzdłuż zachodnich brzegów Jeziora Żywieckiego, było już spokojnie.


Żar zdobywaliśmy jak należy, tzn. wjeżdżając. Niestety gdzieś tak na 3/4 podjazdu rozwalił się Zosi wolnobieg - wyleciały kulki, wieloryb się przekrzywił, nie dało się pedałować. Do szczytu zostało tak niewiele, że nie było sensu się wracać. Ja niestety okazałem się wredny i dalej jechałem, tyle że w tempie pieszego.



Z góry zjechaliśmy bez pedałowania, potem płaski fragment do tamy holowałem Zosię za rękę. Pozostały odcinek do najbliższej stacji (Pietrzykowice Żywieckie, 8km) przebyliśmy na podjazdach prowadząc rowery, w dół zjeżdżając bez pedałowania. Stacja w Węgierskiej Górce na szczęście była niedaleko miejsca noclegu. A i pociąg trafiliśmy po zaledwie 7 minutach czekania.

Jezioro Żywieckie i Żar© barklu

Jezioro Żywieckie - widok z tamy© barklu
Żar zdobywaliśmy jak należy, tzn. wjeżdżając. Niestety gdzieś tak na 3/4 podjazdu rozwalił się Zosi wolnobieg - wyleciały kulki, wieloryb się przekrzywił, nie dało się pedałować. Do szczytu zostało tak niewiele, że nie było sensu się wracać. Ja niestety okazałem się wredny i dalej jechałem, tyle że w tempie pieszego.

Zbiornik na Żarze© barklu

Żar - widok na południe© barklu

Żar - widok na północ© barklu
Z góry zjechaliśmy bez pedałowania, potem płaski fragment do tamy holowałem Zosię za rękę. Pozostały odcinek do najbliższej stacji (Pietrzykowice Żywieckie, 8km) przebyliśmy na podjazdach prowadząc rowery, w dół zjeżdżając bez pedałowania. Stacja w Węgierskiej Górce na szczęście była niedaleko miejsca noclegu. A i pociąg trafiliśmy po zaledwie 7 minutach czekania.
Dane wycieczki:
Km: | 43.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:47 | km/h: | 15.74 |
Pr. maks.: | 55.50 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Rogalin, Kórnik
Piątek, 5 sierpnia 2011 | dodano:05.08.2011Kategoria 60-100km, Wielkopolska, Rowerowo kolejowo
Z Lednogóry do Poznania pociągiem. Jako że piątek w przewozach regionalnych liczy się już jako weekend, przewóz roweru tylko 1zł, nie 5,50. Dobrze wiedzieć.
Wysiadłem na Głównym - to był błąd. Remont, noszenie roweru po schodach między peronami. Trzeba było wysiąść na Garbarach, może raptem 3-4km więcej do przejechania.
Z Poznania ruszyłem do Rogalina, aby obejrzeć słynne dęby:




Dęby znajdują się w parku przypałacowym.


Potem Kórnik - zamek w remoncie



Jechałem sporo drogami wojewódzkimi - ruch umiarkowany, choć kilkakrotnie zjeżdżałem na pobocze, bo nie lubie jak mi TIR na ogonie siedzi (sporo zakretów, totez bał się normalnie wyprzedzac - lepiej być uprzejmym i go puscić).
Wysiadłem na Głównym - to był błąd. Remont, noszenie roweru po schodach między peronami. Trzeba było wysiąść na Garbarach, może raptem 3-4km więcej do przejechania.
Z Poznania ruszyłem do Rogalina, aby obejrzeć słynne dęby:

Dęby rogalińskie© barklu

Lech© barklu

Czech© barklu

Rus - największy, ponad 9m w obwodzie© barklu
Dęby znajdują się w parku przypałacowym.

Pałac w Rogalinie - od strony ogrodu© barklu

Pałac w Rogalinie - od frontu© barklu
Potem Kórnik - zamek w remoncie

Zamek w Kórniku© barklu

Fosa i most© barklu

Kościół w Kórniku© barklu
Jechałem sporo drogami wojewódzkimi - ruch umiarkowany, choć kilkakrotnie zjeżdżałem na pobocze, bo nie lubie jak mi TIR na ogonie siedzi (sporo zakretów, totez bał się normalnie wyprzedzac - lepiej być uprzejmym i go puscić).
Dane wycieczki:
Km: | 89.10 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 04:58 | km/h: | 17.94 |
Pr. maks.: | 40.10 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Wenecja
Czwartek, 4 sierpnia 2011 | dodano:04.08.2011Kategoria 60-100km, Wielkopolska, Rowerowo kolejowo
Z Lednogóry do Mogilna pociągiem. Potem ruszyłem w stronę Wenecji. Dość pechowo, bo tuż za Mogilnem musiałem łatać dętkę. Dalej jechało się już lekko, z wiatrem. W Wenecji do zwiedzenia są dwie rzeczy: ruiny zamku oraz muzeum kolei wąskotorowej (z Biskupina do Żnina nadal kursuje wąskotorówka). Niestety nie pozapisywałem typów lokomotyw, jakie są na zdjęciach.









W muzeum zobaczyć mozna nie tylko zabytkowe lokomotywy, ale także wagony wąskotorowe i elementy infrastruktury kolejowej:








Na koniec hit: rower szynowy, niestety niekompletny chyba

Dalej jechałem przez Biskupin, ale już nie wstępowałem do muzeum. Po drodze do Rogowa, w Marcinkowie Górnym, można zobaczyć pomnik Leszka Białego.

Drogi takie, ze gdybym w tej okolicy mieszkał, kupiłbym szosówkę.

Ruiny zamku w Wenecji© barklu

Historia zamku© barklu

Parowóz© barklu

Wnętrze parowozu© barklu

Parowóz© barklu

Parowóz© barklu

Polska lokomotywa© barklu

Produkcja niemiecka, koleje polskie© barklu

Spalinowóz© barklu
W muzeum zobaczyć mozna nie tylko zabytkowe lokomotywy, ale także wagony wąskotorowe i elementy infrastruktury kolejowej:

Pług śniezny© barklu

Wagon pasażerski© barklu

Węglarki© barklu

Pojemniki do przewozu substancji żrących© barklu

Różne wagony© barklu

Porównanie wąskotorówki ze zwykłą koleją© barklu

Zwrotnica obrotowa© barklu

Pompa kolejowa© barklu
Na koniec hit: rower szynowy, niestety niekompletny chyba

Rower szynowy© barklu
Dalej jechałem przez Biskupin, ale już nie wstępowałem do muzeum. Po drodze do Rogowa, w Marcinkowie Górnym, można zobaczyć pomnik Leszka Białego.

Pomnik Leszka Białego© barklu
Drogi takie, ze gdybym w tej okolicy mieszkał, kupiłbym szosówkę.
Dane wycieczki:
Km: | 90.40 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 04:48 | km/h: | 18.83 |
Pr. maks.: | 43.40 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Poznań
Wtorek, 2 sierpnia 2011 | dodano:02.08.2011Kategoria 60-100km, Wielkopolska, Rowerowo kolejowo
Z Lednogóry do stacji Poznań Garbary pojechałem pociągiem - o dziwo bez problemów. W Poznaniu postanowiłem zobaczyć jak wyglądają przygotowania do Euro 2012. Najpierw więc stadion:


Potem chciałem jeszcze obejrzeć tor wyścigów samochodowych, ale wszystko było pozamykane. Minąłem za to port lotniczy Ławica. Wszędzie w pobliżu tych obiektów remonty dróg.

Dalej już tradycyjnie: Stary Rynek i Malta.




Z akcentów rowerowo - infrastrukturalnych: przejechałem się czymś, czego w Łodzi jeszcze nie ma. Jak widać, da się pogodzić zarówno z jezdnia, jak z miejscami parkingowymi i z chodnikiem.

W innym miejscu jest za to przejścioprzejad (coś jak ciąg pieszo - rowerowy). Przed nim jest znak "uwaga rowerzyści", znaczy że można po nim jeździć. Też ciekawe rozwiązanie.

Wracałem szlakiem rowerowym, odbiłem z niego dopiero na Pobiedziska-Letnisko.

Stadion KKS Lech© barklu

Stadion KKS Lech© barklu
Potem chciałem jeszcze obejrzeć tor wyścigów samochodowych, ale wszystko było pozamykane. Minąłem za to port lotniczy Ławica. Wszędzie w pobliżu tych obiektów remonty dróg.

Port lotniczy Ławica© barklu
Dalej już tradycyjnie: Stary Rynek i Malta.

Rynek© barklu

Ratusz© barklu

Makieta rynku© barklu

Jezioro Malta© barklu
Z akcentów rowerowo - infrastrukturalnych: przejechałem się czymś, czego w Łodzi jeszcze nie ma. Jak widać, da się pogodzić zarówno z jezdnia, jak z miejscami parkingowymi i z chodnikiem.

Kontrapas© barklu
W innym miejscu jest za to przejścioprzejad (coś jak ciąg pieszo - rowerowy). Przed nim jest znak "uwaga rowerzyści", znaczy że można po nim jeździć. Też ciekawe rozwiązanie.

Przejścioprzejazd© barklu
Wracałem szlakiem rowerowym, odbiłem z niego dopiero na Pobiedziska-Letnisko.
Dane wycieczki:
Km: | 76.00 | Km teren: | 22.00 | Czas: | 04:43 | km/h: | 16.11 |
Pr. maks.: | 42.30 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |