Informacje

  • Wszystkie kilometry: 127247.80 km
  • Km w terenie: 10357.81 km (8.14%)
  • Czas na rowerze: 224d 23h 21m
  • Prędkość średnia: 16.84 km/h
  • Więcej informacji.

Przebiegi roczne

baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl

Zaliczone gminy

baton rowerowy bikestats.pl

Jeżdżę na

Jeździłem na

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy barklu.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Rowerowo kolejowo

Dystans całkowity:1577.40 km (w terenie 126.00 km; 7.99%)
Czas w ruchu:89:37
Średnia prędkość:17.51 km/h
Maksymalna prędkość:55.50 km/h
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:60.67 km i 3h 35m
Więcej statystyk

Piotrków Trybunalski

Niedziela, 17 grudnia 2017 | dodano:17.12.2017Kategoria Rowerowo kolejowo, Okolice Łodzi, 60-100km
W zasadzie nie planowałem jechać nigdzie dalej, bo w nocy miał spaść śnieg. Ale że nie spadł, do tego temperatura powyżej 0 (tak naprawdę nie chodzi mi o zimno, a o ryzyko oblodzenia gdzieś na bocznej drodze), postanowiłem wykorzystać ostatni "wolny" weekend i śmignąć do Piotrkowa. Jak wyjeżdżałem, zaczęło lekko prószyć, i tak prószyło sobie aż do Woli Rakowej, gdzie wpadłem w regularną śnieżycę. Przy okazji: tak wygląda TFUr roweropodobny wzdłuż DW714 Niby ten sam zarząd co DW707 pod Skierniewicami, a bubel o kilka poziomów gorszy. Na szczęście jechałem nim tylko kawałek, w Woli Rakowej zjechałem na boczne drogi.
Bubel w Woli Rakowej
Bubel w Woli Rakowej © barklu
Ale że nie zapowiadali ciągłych opadów, toteż pojechałem dalej, I faktycznie - po śnieżycy już całkowicie przestało padać i miejscami nawet wyjrzało słońce.
Mostek
Mostek © barklu
Jednak co mokra zima, to mokra zima - tym razem trafiłem na drogę nieutwardzoną, na której błoto powbijało się pod błotniki i zaczęło hamować przednie koło.
Zabłocone błotniki
Zabłocone błotniki © barklu
Moszczenica - ładny wyremontowany kościół, i zrujnowany dwór w zapuszczonym parku.
Dwór w Moszczenicy
Dwór w Moszczenicy © barklu
Kościół w Moszczenicy
Kościół w Moszczenicy © barklu
Z Moszczenicy do Piotrkowa kawałek jechałem przez las błotnistą drogą wzdłuż linii kolejowej znowu nabiło się pod błotnik.
Leśna droga
Leśna droga © barklu
Przejechałem obok miejsca, gdzie w 1962r doszło do tragicznej katastrofy kolejowej:
Tablica przy linii kolejowej
Tablica przy linii kolejowej © barklu
Do Piotrkowa dojechałem boczną droga od strony Michałowa. W Piotrkowie rynek ładnie odremontowany, na nim choinka i jarmark świąteczny. Zabytkowy pręgierz stoi, tyle że od dawna nieużywany ;)
Rynek Trybunalski
Rynek Trybunalski © barklu
Rynek Trybunalski
Rynek Trybunalski © barklu
Najbliższe uliczki też klimatyczne...
ul. Farna
ul. Farna © barklu
ul. Konarskiego
ul. Konarskiego © barklu

...ale jak się okazuje nie wszystkie. Już kilkadziesiąt od rynku taki obrazek:
Bure kamienice
Bure kamienice © barklu
Chyba w wielu miastach jest podobnie, w sumie w Łodzi też.
Zabytkowa wieża ciśnień, widok z obskurnego dworca PKS:
Wieża ciśnień
Wieża ciśnień © barklu
Za to dworzec kolejowy wyremontowany:
Dworzec kolejowy
Dworzec kolejowy © barklu
Zaliczone gminy: Piotrków Trybunalski, Moszczenica. Dane wycieczki:
Km:72.10Km teren:5.00 Czas:04:04km/h:17.73
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Retro rakieta
Aktywność Jazda na rowerze

Skierniewice i socrealizm na carskim dworcu

Sobota, 9 grudnia 2017 | dodano:09.12.2017Kategoria 60-100km, Okolice Łodzi, Rowerowo kolejowo
Na początek drobna acz potrzebna poprawka na starej bublowatej drodze rowerowej wzdłuż Brzezińskiej: porobili przejazdy przez wyjazdy z magazynów, parkingów itp. między Śnieżną a M1. Zapomnieli tylko o jednym, tam nadal straszy przejście dla pieszych.
Nowe przejazdy wzdłuż Brzezińskiej
Nowe przejazdy wzdłuż Brzezińskiej © barklu
W Brzezinach zaintrygowało mnie drzewo ukwiecone na różowo. Wiosna? Nie, to tylko taka ozdoba świąteczna, wśród sztucznych kwiatów są lampki.
Świąteczne drzewko w Brzezinach
Świąteczne drzewko w Brzezinach © barklu
Z Brzezin dalej do Rogowa jechałem szosą, wszelkie objazdy po górkach i szutrobłotach zajęłyby za dużo czasu.
Pałac w Rogowie
Pałac w Rogowie © barklu

Elewatory koło Rogowa
Elewatory koło Rogowa © barklu
Na boczne drogi zjechałem dopiero za wiaduktem nad linią kolejową. W sumie dobrze, bo lód na nieposolonych a mokrych od nocnego deszczu odcinkach dopiero tajał, a w cieniu nadal leżał - wcześniej mogło być ślisko. I jak to na bocznych drogach, można trafić i na takie urozmaicenie, dobrze że dało się jechać w miarę równą krawędzią:
Droga z 'kocich łbów
Droga z 'kocich łbów" © barklu
Latem kursuje tu wąskotorówka, teraz chyba nawet jakąś wiatę budują.
Stacja wąskotorówki w Jeżowie
Stacja wąskotorówki w Jeżowie © barklu
Od Jeżowa nadal jechałem bocznymi drogami, mijając m.in. takie zabytkowe kościoły:
Kościół w Janisławicach
Kościół w Janisławicach © barklu

Kościół w Żelaznej
Kościół w Żelaznej © barklu
Z kolei w Starym Rzędkowie moją uwagę przykuł zamknięty sklep z powybijanymi oknami, w których wisiały nadal resztki firanek
Opuszczony sklep
Opuszczony sklep © barklu
Wnętrze dzięki kratom nierozszabrowane, nawet stara waga stoi.
Wnętrze sklepu
Wnętrze sklepu © barklu

Kawałek dalej dawna szkoła, przez okno w jednej z sal zauważyłem piec kaflowy.
Zamknięta szkoła
Zamknięta szkoła © barklu
Bocznymi drogami dojechałem do wsi Strzyboga (cóż za fajna pogańska nazwa!), a tam ku mojemu zdumieniu wzdłuż DW707 biegła droga rowerowa, może nawet od samego Nowego Kawęczyna, nie wiem. Co mnie zaskoczyło, to że jeśli chodzi o projekt była szansa na standard przynajmniej niemiecki, a w miejscu, gdzie jest nieco szerszy CPR, nawet Holandią mogło powiać. Niby takie rzeczy jak niezmienianie stron, ciągłość przy wyjazdach czy brak odgięć na przejazdach / przecięciach bocznych dróg powinny być oczywiste, ale przy innych DW nie zawsze są. To, że biegnie za rowem i czasem drzewami, nie przy samej jezdni to też plus. Niestety dobry projekt spaprali jedną rzeczą: wyborem kostki zamiast asfaltu, przez co już teraz było czuć wibracje, pomimo że DDR wygląda na nową.
CPR wzdłuż DW707
CPR wzdłuż DW707 © barklu
Brakuje przejazdu, ale dobrze że nie ma samego przejścia dla pieszych:
DDR wzdłuż DW707
DDR wzdłuż DW707 © barklu
Rowerówka biegnie do granicy Skierniewic, potem z kilometr przerwy, w Skierniewicach wzdłuż DW znowu kostkowy CPR. Co ciekawe, inne nowe drogi rowerowe bywają z asfaltu - widać i w Skierniewicach poszli po rozum do głowy, tylko w Urzędzie Marszałkowskim jeszcze nie.
CPR w Skierniewicach
CPR w Skierniewicach © barklu
W rynku już widać zbliżające się święta.
Rynek w Skierniewiczach
Rynek w Skierniewicach © barklu
I na koniec dworzec, jako że wracałem pociągiem.
Dworzec w Skierniewicach
Dworzec w Skierniewicach © barklu
A w zasadzie nie na koniec ;) Wchodzę kupić bilet, a tam na ścianach pięknie odnowione socrealistyczne malunki:
Robotnik i kołchoźnica, czerwone (chyba) sztandary - mocne ;)

Produkujemy traktory w Ursusie

Planujemy PKiN

Budujemy kolej

Pracujemy na roli


Dbamy o kulturę ludową

Rzeźbimy popiersie Marksa ;)

I oczywiście jeździmy pociągami

Kobieta pracująca

A na koniec - dodatkowe mocowanie na kierownice, dzięki któremu miałem gdzie zamontować lampkę bez zdejmowania mapnika, a i jeszcze na coś jest miejsce. Bardzo przydatna rzecz.
Mocowanie lampki
Mocowanie lampki © barklu
Zdobyte gminy: Godzianów, Głuchów, Nowy Kawęczyn.
Najdłuższa wycieczka w temperaturach w okolicach 0.
Dane wycieczki:
Km:81.20Km teren:1.00 Czas:04:13km/h:19.26
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Retro rakieta
Aktywność Jazda na rowerze

Kutno w zimnie

Niedziela, 3 grudnia 2017 | dodano:03.12.2017Kategoria 60-100km, Okolice Łodzi, Rowerowo kolejowo
Wczoraj zawiozłem żonę z dzieckiem na wczasy do teściów (co prawda tylko mniej więcej do połowy trasy, ale i tak mój dzienny rekord trasy samochodem - 1188km), jako że dojeżdżam dopiero na święta miałem dzisiaj duuużo czasu na rower, no i warto się rozruszać. Wiatr miał być południowy, więc wybór padł na Kutno.
Na początek Zgierz i mural pokazujący wielokulturowe korzenie miasta, niestety jakiś narodowy popapraniec już zapaprał. Choć z drugiej strony - mural stał się bardziej realistyczny, bo w sumie jadąc przez Zgierz wdychałem takie samo czarne gryzące powietrze. Nie wiem o ile przekroczone normy zanieczyszczeń, ale w połączeniu z mgłą i pogodą niemal bezwietrzną naprawdę ciężko się oddychało.
Zgierz otwarty
Zgierz otwarty © barklu
W sumie swobodnie oddychać można było tylko wśród pół, bo w zasadzie w każdej wsi było czuć dym. Potem trochę się poprawiło, bo zaczęło wiać. Drogi boczne za to w dobrym stanie, tylko miejscami brudne od wszelkich wyjazdów z pól, gospodarstw itp. Na szczęście nie było też oblodzenia.
Dwa znaleziska drogowe:
Stara tablica
Stara tablica © barklu
Stary znak
Stary znak © barklu
Pierwszy z ciekawych zabytków mijanych po drodze - kościół w Górze Świętej Małgorzaty znajdujący się jakżeby inaczej - na górze.
Góra Świętej Małgorzaty
Góra Świętej Małgorzaty © barklu

Chyba najczystszy fragment trasy, z dala od kopcących zabudowań. Trochę obawiałem się o przejezdność szutrowego fragmentu, ale okazał się dobrze ubity i niegrząski.
Droga w stronę Bzury
Droga w stronę Bzury © barklu
Kanał Balkowski
Kanał Balkowski © barklu
Wyjątkowo prosty odcinek rzeki, krajobraz trochę mi przypomina Holandię.
Bzura
Bzura © barklu
Kolejne historyczne obiekty mijane po drodze, dzięki brakowi liści widać nawet dwory niedostępne z bliska.
Pałac w Kterach
Pałac w Kterach © barklu
Kościół w Strzegocinie
Kościół w Strzegocinie © barklu
Ze Strzegocina odbiłem w stronę Witoni. Fragment drogi z drzewami był miłym urozmaicenie w porównaniu z pustymi polami, szczególnie że jechałem pod wiatr - okazał się zachodni, nie południowy.
Droga w stronę Witoni
Droga w stronę Witoni © barklu

Jeszcze jeden zabytkowy kościół:
Kościół w Witoni
Kościół w Witoni © barklu
Z Witoni w stronę Kutna pojechałem krajówką. Miłe zaskoczenie - za kilkanaście lat "badyle" z lewej strony zmienią w drzewa.
DK60 Witonia - Kutno
DK60 Witonia - Kutno © barklu
Kawałek zjechałem w bok, by "zaliczyć" pałac w Lesznie:
Pałac w Lesznie
Pałac w Lesznie © barklu
Jeszcze jeden dwór, ostatni na trasie i najbardziej zaniedbany:
Dwór w Leszczynku
Dwór w Leszczynku © barklu

Kutno nie rozczarowało - jak w większości miasteczek rynek jest zadbany.
Rynek w Kutnie
Rynek w Kutnie © barklu
Muzeum regionalne
Muzeum regionalne © barklu
Ul. Królewska
Ul. Królewska © barklu

Kościół pw. Św. Fabiana i Sebastiana
Kościół pw. Św. Fabiana i Sebastiana © barklu

Miejscami efekt psuje tylko reklamowa pstrokacizna.
Pomnik Piłsudskiego
Pomnik Piłsudskiego © barklu
Bardzo spodobała mi się mała architektura (kwietniki i ławki), niestety brak lub bardzo mało stojaków rowerowych (żadnego nie zauważyłem).
Kutno - miasto róż
Kutno - miasto róż © barklu
Drogi rowerowe też nalezą do jednej z najgorszych kategorii bubli.
Kutnowska droga rowerowa
Kutnowska droga rowerowa © barklu
Dworzec ładnie wyremontowany, i tam stojaki już są.
Dworzec kolejowy w Kutnie
Dworzec kolejowy w Kutnie © barklu
Wróciłem pociągiem. Zaliczone gminy: Kutno (miasto i obszar wiejski), Witonia, Krzyżanów.
Dane wycieczki:
Km:75.10Km teren:3.00 Czas:04:05km/h:18.39
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Retro rakieta
Aktywność Jazda na rowerze

Sobota w sobotę, cztery gminy i totalne przemoczenie

Sobota, 19 sierpnia 2017 | dodano:19.08.2017Kategoria 60-100km, Okolice Łodzi, Rowerowo kolejowo
Korzystając z tego, że żona z córką są na wakacjach, wybrałem się w długą trasę. Jednak na początek smutny widok - jeszcze jeden park, który mocno ucierpiał od wichury.
Zniszczenia w Parku Julianowskim
Zniszczenia w Parku Julianowskim © barklu
Przez Łagiewniki i Smardzew szybko wydostałem się na puste boczne drogi. Trasę wybrałem taką, by mijać jak najwięcej ciekawych obiektów.  Na początek kościół pw. św. Szczepana z 1752r:
Kościół we wsi Koźle
Kościół we wsi Koźle © barklu
Za Pludwinami wjechałem w drogi, którymi jeszcze nigdy nie jechałem, i zaliczyłem pierwszą nową gminę.
Gmina Bielawy
Gmina Bielawy © barklu
Kolejny zabytkowy obiekt: kościół pw. św. Witalisa z 1763r i pomnik poległych w wojnie z bolszewikami ufundowany w 1938r.
Kościół i pomnik w Starym Waliszewie
Kościół i pomnik w Starym Waliszewie © barklu
I kolejny kościół, tym razem murowany: pw. Nawiedzenia NMP z 1403r
Kościół w Bielawach
Kościół w Bielawach © barklu
Bielawy mają nawet coś w rodzaju rynku, tyle że na połowie jest parking, na połowie skwer, a przez środek na skos biegnie droga wojewódzka.
Rynek w Bielawach
Rynek w Bielawach © barklu
Walewice to aż dwa warte zobaczenia obiekty: cmentarz poległych w 1939r żołnierzy z 17 pułku Ułanów Wielkopolskich oraz pałac Waliszewskich z 1783r.
Cmentarz wojenny w Walewicach
Cmentarz wojenny w Walewicach © barklu
Pomnik na cmentarzu
Pomnik na cmentarzu © barklu
Pałac w Walewicach
Pałac w Walewicach © barklu

Tuż przed wsią Sobota przecinam Bzurę...
Bzura koło Soboty
Bzura koło Soboty © barklu
...no i jest Sobota w sobotę ;) Trochę zaczyna kapać, ale w sumie zapowiadali niewielkie przelotne opady
Sobota
Sobota © barklu
A w Sobocie z jednej strony rynkoskweru kościół pw. świętych Piotra i Pawła z 1518r
Kościół w Sobocie
Kościół w Sobocie © barklu
Z drugiej strony tchnący głębokim PRLem przystanek PKS
Przystanek w Sobocie
Przystanek w Sobocie © barklu
A kawałek dalej zapuszczony dwór Zawiszów z drugiej połowy XIXw. w równie zapuszczonym parku.
Dwór w Sobocie
Dwór w Sobocie © barklu
Dwór w Sobocie
Dwór w Sobocie © barklu
Kawałek dalej przejeżdżam przez pradolinę warszawsko-berlińską i tam pierwszy raz złapała mnie intensywna ulewa, ale po paru minutach udało mi się wydostać spod chmury.
Natura 2000
Natura 2000 © barklu
Co prawda trochę zmokłem, ale silny wiatr (na szczeście cały czas tylny) powodpwał, że nawet zacząłem podsychać. Ciemny wał jednak cały czas straszył za plecami.
Tego obiektu nie miałem na mapie, ale też ciekawy:
Remiza OSP Strugienice
Remiza OSP Strugienice © barklu
Kawałek dalej złapała mnie kolejna ulewa, w parę chwil byłem znowu mokry. Po wyjechaniu na DK92 zatrzymałem się na przystanku PKS, zjadłem batona... i stwierdziłem ,że nie zapowiada się na koniec deszczu, bardziej mokry już nie będę, a stojąc co najwyżej zmarznę.
Droga krajowa 92
Droga krajowa 92 © barklu
Przez chwilę myślałem, czy nie śmignąć pięknym szerokim poboczem prosto do Łowicza, ale w sumie pociąg dopiero za trzy godziny wiec nic nie stoi na przeszkodzie by zaliczyć jeszcze gminy Chąśno i Kocierzew Południowy (Zduny właśnie miałem). Tak więc w sumie w silnej ulewie zrobiłem ok. 25km, zamokła mapa w mapniku, zamokło czasopismo w sakwie (wziąłem żeby mieć co czytać na dworcu i w pociągu), zawilgotniały dokumenty i pieniądze. Komórka na szczęście wodoodporna, ale dalsze zdjęcia zamazane przez mokry obiektyw. W Łowiczu gdy deszcz się zmniejszył wyżąłem koszulkę z wody.
Ciekawy pomysł: kolorowe przejście dla pieszych z motywem regionalnym.
Łowiskie przejście dla pieszych
Łowickie przejście dla pieszych © barklu
W rynku zjadłem kebaba, po czym pojechałem na dworzec - akurat przestało padać. Powrót Łódzką Koleją Aglomeracyjną.
Rynek w Łowiczu
Rynek w Łowiczu © barklu
Ul. 3 Maja
Ul. 3 Maja © barklu
Łowicz Główny
Łowicz Główny © barklu
Do 100km nie dokręcałem, bo w Łodzi znowu padało i było mi już zimno.
Dane wycieczki:
Km:90.60Km teren:3.00 Czas:04:23km/h:20.67
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Retro rakieta
Aktywność Jazda na rowerze

Zalew Zegrzyński

Środa, 25 listopada 2015 | dodano:25.11.2015Kategoria 40-60km, Okolice Warszawy, Rowerowo kolejowo
Dzisiaj przyszedł czas na objechanie terenów na północ od Warszawy. Pierwszy ciekawy obiekt na trasie: radar meteorologiczny w Legionowie.
Radar metorologiczny IMiGW
Radar meteorologiczny IMiGW © barklu
Po drodze minąłem też komis z zabytkowymi limuzynami - dość rzadko spotykany widok.
Komis z klasykami
Komis z klasykami © barklu
Kawałek jechałem drogą z zakazem ruchu "nie dotyczy pojazdów IMiGW oraz docelowych dojazdów" czy jakoś tak - dzięki temu ruchu prawie nie było. Ciekawe, po co sobie zbudowali "prywatną" drogę. Znaki przedpotopowe, przejazd przez tory po których nic nie jeździ.
Stare znaki
Stare znaki © barklu
Widok z mostu na Zegrze Północne:
Zalew Zegrzyński
Zalew Zegrzyński © barklu
W Zegrzu też jest kilka ciekawych obiektów:
Pałac Krasińskich w Zegrzu Północnym
Pałac Krasińskich w Zegrzu Północnym © barklu
Dawne kasyno wojskowe w Zegrzu Północnym
Dawne kasyno wojskowe w Zegrzu Północnym © barklu
To mi wygląda na jakieś umocnienia, szczególnie że jest tuż przy Twierdzy Zegrze:
Umocnienia w Zalewie Zegrzyńskim
Umocnienia w Zalewie Zegrzyńskim © barklu
Potem pozostało mi zawrócić do Wieliszewa, gdzie wsiadłem w pociąg SKM do Warszawy Gdańskiej.
Przystanek kolejowy w Wieliszewie
Przystanek kolejowy w Wieliszewie © barklu
Przejechałem też jeszcze kawałek DDR wzdłuż S8, sprawdzić czy most jest dostępny dla rowerów. Jak się okazuje - jest, co więcej jest tam sama DDR bez chodnika (czyli rowerzysta ma pierwszeństwo przed pieszym). Ciekawie rozwiązano problem zjazdów z ekspresówki - droga rowerowa kluczy serpentynami w górę i w dół, ma sporo odgałęzień w różnych kierunkach, ale jest całkowicie bezkolizyjna, a przy okazji można się poczuć jak w górach ;)
Serpentyny DDR przy wjeździe na S8
Serpentyny DDR przy wjeździe na S8 © barklu
Na koniec coś z Marymontu - ciekawy wieżowiec, z parkingiem dosłownie POD blokiem i piwnicami na poziomie pierwszego piętra.
Parking pod blokiem
Parking pod blokiem © barklu
Zdobyte gminy: Wieliszew, Serock.

Dane wycieczki:
Km:59.30Km teren:4.00 Czas:03:55km/h:15.14
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Retro rakieta
Aktywność Jazda na rowerze

Zduńska Wola - Sieradz wzdłuż schronów

Niedziela, 30 sierpnia 2015 | dodano:30.08.2015Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi, Rowerowo kolejowo
Z Łodzi Kaliskiej pojechaliśmy do Zduńskiej Woli pociągiem Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej. W porównaniu z Przewozami Regionalnymi dużo łatwiej rower wnieść do pociągu (nowe niskopodłogowe składy), dodatkowo przewóz rowerów za darmo. Niestety są tylko trzy wieszaki, i to dość niewygodne, a na trasie razem z nami było aż dziesięciu rowerzystów. Stare składy z dużym przedziałem rowerowo - bagażowym były jednak pod tym względem bardziej pojemne.
Pociąg ŁKA
Pociąg ŁKA © barklu
Nowoczesny budynek w centrum Zduńskiej Woli, obok zadbany skwer.
Zduńskowolskie Centrum Integracji Ratusz
Zduńskowolskie Centrum Integracji Ratusz © barklu
Pod względem rowerowym też nie jest źle - wzdłuż głównych ulic (przynajmniej tych którymi jechaliśmy) najczęściej są po obu stronach jednokierunkowe DDRy, czasem CPR. Wrażenie psuje kostka oraz wysokie krawężniki na wszystkich przejazdach.
DDR w Zduńskiej Woli
DDR w Zduńskiej Woli © barklu
Tego się jednak nie spodziewałem - widziałem podobne rozwiązanie w Holandii, ale nie myślałem że jest możliwe i w Polsce. Największy plus to brak ostrych skrętów. Krawężnik niestety nieco psuje cały efekt.
Przejazd na skos drogi
Przejazd na skos drogi © barklu
Ciekawy układ miejscowości: po jednej stronie jedna, po drugiej inna.
Dwie miejscowości
Dwie miejscowości © barklu
Ze Zduńskiej Woli pojechaliśmy na Zapolice i Pstrokonie (dwór niestety za drzewami, nie dało się zrobić zdjęcia), a tam skręciliśmy na niebieski szlak pieszy wzdłuż dawnych umocnień nad Wartą. Kilku początkowych bunkrów znajdujących się na mapie nie udało się znaleźć, pewnie zarosły. Wszedłem nawet na skarpę, ale tam też nic nie znalazłem.
Widok na Dolinę Warty
Widok na Dolinę Warty © barklu
Kawałek dalej natrafiliśmy wreszcie na resztki fortyfikacji, niemal całkowicie zniszczone i zarośnięte.
Pozostałości bunkra z 1939r
Pozostałości bunkra z 1939r © barklu
Szlak był ciekawy, ale bardzo "terenowy".
Niebieski szlak
Niebieski szlak © barklu
W okolicach Strońska udało się odnaleźć lepiej zachowany bunkier.
Bunkier z 1939r
Bunkier z 1939r © barklu
Kolejny już było widać pośrodku pola. Ktoś nawet zadbał o zachowanie fragmentu okopu prowadzącego do wejścia oraz dość oryginalną atrapę uzbrojenia.
Bunkier z 1939r i fragment okopu
Bunkier z 1939r i fragment okopu © barklu
I ostatni bunkier w tej okolicy, dalej odbiliśmy do asfaltu.
Bunkier z 1939r
Bunkier z 1939r © barklu
Kolejny fragment umocnień znajduje się na północ od dawnej drogi krajowej. Postawiono nawet pomnik obok pierwszego z bunkrów.
Pomnik nad Wartą
Pomnik nad Wartą © barklu
Tak jakoś mi się skojarzyło... owszem, w Polsce też mamy szlaki turystyczne wzdłuż rzek. Póki co wyglądają tak:
Szlak wzdłuż wałów
Szlak wzdłuż wałów © barklu
Jeszcze jeden bunkier w wale przeciwpowodziowym
Bunkier w wale przeciwpowodziowym
Bunkier w wale przeciwpowodziowym © barklu
Pozostały jeszcze dwa, po obu stronach linii kolejowej Łódź - Sieradz.
Bunkier na południe od linii kolejowej
Bunkier na południe od linii kolejowej © barklu
Bunkier na północ od linii kolejowej
Bunkier na północ od linii kolejowej © barklu
Na szczęście nie musieliśmy zawracać do szosy, bo polnymi drogami udało się przedostać do pieszo - rowerowej kładki nad Wartą.
Kładka nad Wartą
Kładka nad Wartą © barklu
Warta w Sieradzu
Warta w Sieradzu © barklu
Sieradz zadziwił mnie ilością odnowionych miejsc - nie tylko poszczególnych ulic, ale całych obszarów. Warto zwrócić uwagę na ciekawy wzorek na jezdni oraz oryginalne latarnie.
Ul. Wschodnia
Ul. Wschodnia © barklu
Tutaj efekt nieco psują tablice zamontowane na starych drewnianych słupach telefonicznych.
Ul. Zamkowa
Ul. Zamkowa © barklu
Na Wzgórzu Zamkowym spodziewałem się jakichś umocnień, ale raczej nie takich. A jak widać i w nowszych czasach się tu umacniano.
Bunkier na Wzgórzu Zamkowym
Bunkier na Wzgórzu Zamkowym © barklu
Odnowiony skwer
Odnowiony skwer © barklu
Słupy z herbem przy ulicy prowadzącej do rynku.
Podjazd na Rynek
Podjazd na Rynek © barklu
Rynek oczywiście też w granicie:
Rynek w Sieradzu
Rynek w Sieradzu © barklu
Rynek w Sieradzu
Rynek w Sieradzu © barklu
Ten plac nieco dalej od centrum niestety pozostał "po staremu"
Pomnik Piłsudskiego
Pomnik Piłsudskiego © barklu
Za to dworzec pięknie wyremontowany, włącznie z drzwiami otwierającymi się automatycznie - nie rozsuwanymi, tylko właśnie otwieranymi na zewnątrz.
Dworzec w Sieradzu
Dworzec w Sieradzu © barklu
Tablica pamiątkowa na dworcu
Tablica pamiątkowa na dworcu © barklu
W drodze powrotnej też tłok i rowerzystów więcej iż miejsc.

Dane wycieczki:
Uczestnicy
Km:43.10Km teren:8.00 Czas:02:52km/h:15.03
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Retro rakieta
Aktywność Jazda na rowerze

Trójstyk

Czwartek, 3 lipca 2014 | dodano:03.07.2014Kategoria 40-60km, Beskid Żywiecki, Rowerowo kolejowo
Wybraliśmy się na trójstyk granic Polski, Słowacji i Czech. Trasa łatwiejsza niż kiedyś pokonana przeze mnie samemu: zamiast przez Koniaków, pojechaliśmy drogą techniczną (fragmentami starą szosą, sądząc po zatokach autobusowych przy zerowym ruchu) wzdłuż S69. Na ekspresówce z resztą także ruch mizerny i tylko osobowy: tranzyt idzie i tak przez Korbielów, a tutaj mosty i tunele sporo kosztowały. Nie rozumiem sensu tej drogi, lepiej było przeznaczyć te pieniądze np. na obwodnicę Łodzi.
Droga wzdłuż S69
Droga wzdłuż S69 © barklu
Kolejna dziwnie wyglądająca inwestycja to dwa mostki w odległości kilkunastu metrów od siebie: jeden po stronie polskiej, drugi po słowackiej. Mam nadzieję, że powstały przed Schengen, bo innego ich sensu nie widzę.
Mostki na granicy
Mostki na granicy © barklu
Tuż przy granicy droga jest znacznie poszerzona - zupełnie nie wiem po co, skoro wszędzie indziej jest jednopasmowa:
Widok na stronę polską
Widok na stronę polską © barklu
Słowacy budują chyba przedłużenie ekspresówki, póki co ruch wprowadzony jest w starą szosę... i jest niewielki, jazda rowerem nie sprawia żadnego problemu.
Widok na stronę słowacką
Widok na stronę słowacką © barklu
Na zjeździe pobiłem rekord prędkości na tym rowerze (aczkolwiek na starym kiedyś rozpędziłem się do 60). Tylko dzięki grawitacji, przełożeń już dawno zabrakło.
Wie ktoś co to za pojazd? Tatra?
Stara ciężarówka
Stara ciężarówka © barklu
Najgorszy kawałek: terenowy podjazd zielonym szlakiem z Ciernego do czeskiej granicy, zryty przez jakąś budowę, błotnisty i wymagający dwukrotnego przejścia przez strumień.
Strumień na szlaku
Strumień na szlaku © barklu
Zosi nie udało się przejść go suchą noga i oto skutek:
Suszenie skarpetek
Suszenie skarpetek © barklu
Jak się okazało w drodze powrotnej, feralny odcinek spokojnie dało się ominąć parkingiem budowy - niby zakaz, ale wszyscy tam chodzą / jeżdżą i nikt się nie czepia.
Do czeskiej Hrcavy prowadził dalej stromy asfaltowy podjazd, za to widoki z góry piękne:
Widok spod Hrcavy na Słowację
Widok spod Hrcavy na Słowację © barklu
Kościół w Hrcavie:
Kościół w Hrcavie
Kościół w Hrcavie © barklu
A za kościołem zabytek innego rodzaju w stanie idealnym:
Skoda 100
Skoda 100 © barklu
Robimy pętelkę przez Polskę...
Obrzeża Jaworzynki
Obrzeża Jaworzynki © barklu 
...i dojeżdżamy do styku trzech granic:
Trójstyk (widok na Czechy)
Trójstyk (widok na Czechy) © barklu
Trójstyk (widok na Słowację)
Trójstyk (widok na Słowację) © barklu
Tablica przy styku trzech granic
Tablica przy styku trzech granic © barklu
Kawałek szlaku przez Czechy, potem znów Słowacja. W Ciernem wsiedliśmy w pociąg do Zwardonia, aby uniknąć mozlnego podjeżdżania. Cena podobna jak w Polsce na podobnej trasie :2 osoby + 2 rowery za 4 euro z hakiem.
W sumie przekraczaliśmy dzisiaj granice 6 razy (Polska - Słowacja - Czechy - Polska - Czechy - Słowacja - Polska). Bez Unii trochę by to czasu zajęło. Dane wycieczki:
Uczestnicy
Km:55.20Km teren:2.00 Czas:03:44km/h:14.79
Pr. maks.:54.70Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Skałołaz
Aktywność Jazda na rowerze

Żywiec

Wtorek, 1 lipca 2014 | dodano:01.07.2014Kategoria 40-60km, Beskid Żywiecki, Rowerowo kolejowo
Pojechaliśmy zwiedzać Żywiec. Trasa łatwa, bo w większości z górki. Trochę błądzenia było z powodu przebudowy mostu:
Budowa mostu w Żywcu
Budowa mostu w Żywcu © barklu
Rynek:
Rynek w Żywcu
Rynek w Żywcu © barklu
Kamienna dzwonnica w Żywcu
Kamienna dzwonnica w Żywcu © barklu
Ratusz w Żywcu
Ratusz w Żywcu © barklu
Brukowany zaułek
Brukowany zaułek © barklu
Zwiedziliśmy też zamkowe muzeum i park.
Zamek w Żywcu
Zamek w Żywcu © barklu
Domek chiński w przyzamkowym parku
Domek chiński w przyzamkowym parku © barklu
Przy zamku znajduje się też park miniatur, w którym przedstawione są najważniejsze okoliczne zabytki. Część ekspozycji jest na dworze, część w dwóch salach zamkowych.
Park miniatur
Park miniatur © barklu
Do Rycerki wróciliśmy pociągiem, bo zaczęło co chwilę padać. Tu miłe zaskoczenie: nowe składy Kolei Śląskich są niskopodłogowe, nie ma więc żadnych problemów z wniesieniem roweru.
Dworzec w Żywcu
Dworzec w Żywcu © barklu
Nadchodząca ulewa
Nadchodząca ulewa © barklu
Z pociągu:
Dworzec w Rajczy
Dworzec w Rajczy © barklu Dane wycieczki:
Uczestnicy
Km:45.90Km teren:0.00 Czas:02:36km/h:17.65
Pr. maks.:46.90Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Skałołaz
Aktywność Jazda na rowerze

Łowicz - Lipce Reymontowskie - Brzeziny

Sobota, 21 września 2013 | dodano:21.09.2013Kategoria 60-100km, Okolice Łodzi, Rowerowo kolejowo
Korzystając z darmowego przewozu rowerów w Przewozach Regionalnych, pojechałem do Łowicza.
Rynek zadbany, w centrum kamienice są odremontowane a ulice pokryte historyczną kostką. Łowicz robi bardzo pozytywne wrażenie.
Rynek w Łowiczu © barklu

Bazylika Katedralna w Łowiczu © barklu

Stare Miasto w Łowiczu © barklu

Z Łowicza pojechałem w stronę jeziora Okręt, fragment drogi okazał się bardzo piaszczysty.
Jezioro Okręt © barklu

Dalej trasa prowadziła na Łyszkowice - jedyny fragment z wiatrem.
OSP Łyszkowice © barklu

Lipce Reymontowskie będzie trzeba kiedyś zwiedzić, dzisiaj było tylko przetarcie trasy.
Lipce Reymontowskie - cmentarz © barklu

Lipce Reymontowskie - miejsce pamięci © barklu

Lipce Reymontowskie - Muzeum Czynu Zbrojnego © barklu

Lipce Reymontowskie - Muzeum Regionalne © barklu

Inne ciekawe obiekty po drodze:
Kościół w Kołacinku © barklu

Młyn w Kołacinie, działający © barklu

Przy okazji wpadło siedem nowych gmin. Końcówka była męcząca, bo pod wiatr. Nie wziąłem też pod uwagę konieczności wjechania na Wyżynę Łódzką (ponad 100m różnicy między początkiem a końcem trasy i oprócz tego sporo pagórków) - jakbym jechał w przeciwnym kierunku, pewnie byłoby lżej, aczkolwiek musiałbym się spieszyć na pociąg.
-210913 Dane wycieczki:
Km:84.80Km teren:3.00 Czas:04:43km/h:17.98
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Retro rakieta
Aktywność Jazda na rowerze

Zduńska Wola, Łask

Wtorek, 11 września 2012 | dodano:12.09.2012Kategoria 60-100km, Okolice Łodzi, Rowerowo kolejowo
Wykorzystując ostatni ciepły dzień, pojechaliśmy z Zosią pociągiem do Zduńskiej Woli.
Park w Zduńskiej Woli © barklu

Pierwszym ciekawym obiektem na trasie był pałac w Paprotnicy - niestety niedostępny.
Pałac w Paprotnicy © barklu

Po drodze przejeżdżaliśmy koło szkoły. Holandia? Nie. Norma w małych miejscowościach.
Rowerem do szkoły © barklu

Dalej pojechaliśmy do Karsznic zwiedzić skansen lokomotyw. Część jest odnowiaona, większość robi jednak przygnębiające wrażenie. Izba historyczna zamknięta, przez wybitą szybę (!) udało się zrobić zdjęcie. Smutna prawda jest taka, ze poza garstką pasjonatów o zabytki techniki nikt nie dba.
Wirowy pług śnieżny © barklu

Skansen lokomotyw w Krasznicach © barklu

Skansen lokomotyw w Krasznicach © barklu

Wnętrze parowozu Ty43 © barklu

Palenisko parowozu Ty43 © barklu

Skansen lokomotyw w Krasznicach © barklu

Skansen lokomotyw w Krasznicach © barklu


Smutna prawda © barklu

Izba historyczna (przez okno) © barklu

Elektrowóz ET21-1 © barklu

Wnętrze elektrowozu © barklu

Pozostały jeszcze trzy młyny:
W Marzeninie do dziś mieszczą się jakieś zakłady.
Młyn w Marzeninie © barklu

Przejechaliśmy przez Łask:
XVI-wieczny kościół Nawiedzenia NMP i św. Michała Archanioła © barklu

TS11 Iskra - kiedyś stał tu Lim-2 © barklu

Kolejny młyn w Baryczy:
Młyn w Baryczy © barklu

Rzeka Grabia © barklu

Za Baryczą wjecaliśmy we fragment Łódzkiego Szlaku Konnego. Oznakowanie prowadziło na budowę S8. Miejscowy powiedział, ze przejścia nie ma i pokazał objazd uliczkę dalej. Praca wre.
Budowa S8 © barklu

Po dość ciężkim (ale przyjemnym) leśnym odcinku dojechaliśmy do Talara. Gdy byłem tutaj rok temu, okolice młyna były zapuszczone. Teraz jest obok jakiś bar, a i most wyremontowali.
Sosnowy las © barklu

Młyn w Ldzaniu - Talarze © barklu

Młyn w Ldzaniu - Talarze © barklu

Ostatnim zabytkiem na trasie był kościół św. Wojciecha w Dobroniu.
Kościół św. Wojciecha w Dobroniu - XVIIIw. © barklu

Dane wycieczki:
Km:76.00Km teren:11.00 Czas:04:32km/h:16.76
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Ceprogóral
Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl