Wpisy archiwalne w kategorii
40-60km
Dystans całkowity: | 27146.20 km (w terenie 2667.50 km; 9.83%) |
Czas w ruchu: | 1445:30 |
Średnia prędkość: | 17.60 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.60 km/h |
Liczba aktywności: | 579 |
Średnio na aktywność: | 46.88 km i 2h 40m |
Więcej statystyk |
Majówki dzień 2: Gniezno
Sobota, 4 maja 2013 | dodano:06.05.2013Kategoria 40-60km, Wielkopolska
Drugi dzień to czas na trochę więcej zwiedzania. W miarę blisko jest Gniezno, zatem tam jedziemy. Po drodze mijamy drewnianych wojów w Dziekanowicach:

Do Gniezna staramy się dojechać szlakiem rowerowym. Biegnie on przeważnie asfaltami lub szutrami, ale fragmenty bardziej terenowe też się zdarzają.

Wjeżdżamy do Gniezna. Katedrę widać już z daleka, po drodze mijamy także cmentarz z kryptami.


W katedrze zakaz fotografowania, ale na punkcie widokowym na dzwonnicy już nie :) Podziwiamy panoramę Gniezna





Czyżby miasto bez bloków? Nic podobnego!

Trochę kręcimy się po starówce


Z Gniezna jedziemy na Pawłowo, gdzie odbijamy w polne drogi.

Niestety mając dość niedokładną mapę, zgubiłem trasę i zrobiliśmy małą pętelkę. Na dodatek w rowerze Zosi odpadła śrubka od błotnika. Chwila poszukiwań i jest rozwiązanie - sznurek od snopowiązałki?

Kawałkiem udało się pojechać drogą techniczną wzdłuż S5. Tutaj stanowią one w miarę spójną sieć i nie urywają się w polu.


Figury wojów w Dziekanowicach© barklu
Do Gniezna staramy się dojechać szlakiem rowerowym. Biegnie on przeważnie asfaltami lub szutrami, ale fragmenty bardziej terenowe też się zdarzają.

Szlak rowerowy w okolicach Gniezna© barklu
Wjeżdżamy do Gniezna. Katedrę widać już z daleka, po drodze mijamy także cmentarz z kryptami.

Krypty cmentarne© barklu

Wjazd do Gniezna© barklu
W katedrze zakaz fotografowania, ale na punkcie widokowym na dzwonnicy już nie :) Podziwiamy panoramę Gniezna

Panorama Gniezna - Jezioro Jelonek© barklu

Panorama Gniezna - Prymasowskie Wyższe Seminarium Duchowne© barklu

Panorama Gniezna - ul. Tumska i Rynek© barklu

Panorama Gniezna© barklu

Panorama Gniezna© barklu
Czyżby miasto bez bloków? Nic podobnego!

Panorama Gniezna© barklu
Trochę kręcimy się po starówce

Katedra i pomnik Bolesława Chrobrego© barklu

Widok z Rynku© barklu
Z Gniezna jedziemy na Pawłowo, gdzie odbijamy w polne drogi.

Kościół w Pawłowie© barklu
Niestety mając dość niedokładną mapę, zgubiłem trasę i zrobiliśmy małą pętelkę. Na dodatek w rowerze Zosi odpadła śrubka od błotnika. Chwila poszukiwań i jest rozwiązanie - sznurek od snopowiązałki?

Sposób na brak śrubki© barklu
Kawałkiem udało się pojechać drogą techniczną wzdłuż S5. Tutaj stanowią one w miarę spójną sieć i nie urywają się w polu.

Droga techniczna przy S5© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 50.90 | Km teren: | 13.00 | Czas: | 03:02 | km/h: | 16.78 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Widzew, Olechów i Trasa Górna
Jako że dzisiaj święto, i na dodatek sporo ludzi wyjechało na długi weekend, w mieście mały ruch i da się po nim jeździć przyjemnie.
Zacząłem od DDR na Widzew. Niestety nie jest jeszcze ukończona, aczkolwiek w 90% przejezdna. Miejscami to zupełnie nowa jakość:

Są jednak i dość dziwne rozwiązania, bo jak zwykle w teorii pieszy porusza się jak Pac-man skręcając zawsze o 90 stopni. Choć może faktycznie mniej będą wchodzić

Po Puszkina nadal nie kursują tramwaje - nie wiem nawet dokładnie gdzie jest remont. Jednym słowem, buduje się.

Na Janowie w spokojnej okolicy stoją sobie bloki, i to żadne kredytowe apartamentowce, tylko Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Płaci się np. 70 tysięcy (30% wartości), czeka w kolejce parę lat, i ma 50-metrowe mieszkanie. Czynsz nieco wyższy niż przy własnościowym, ale i tak wychodzi taniej niż zwykłe wynajmowanie albo kupno na kredyt.

Objechałem też strefę przemysłową na Olechowie


Pozostało jeszcze zobaczyć, w jakim stadium jest największa obecnie łódzka budowa: Trasa Górna.


Przebudowa obejmuje i jej okolice:


Żeby nie zamykać linii kolejowej na zbyt długo, wiadukt kolejowy został wybudowany obok i w ciągu 4 godzin wsunięty na miejsce.
Zacząłem od DDR na Widzew. Niestety nie jest jeszcze ukończona, aczkolwiek w 90% przejezdna. Miejscami to zupełnie nowa jakość:

DDR Widzew - ciągłość nawierzchni© barklu
Są jednak i dość dziwne rozwiązania, bo jak zwykle w teorii pieszy porusza się jak Pac-man skręcając zawsze o 90 stopni. Choć może faktycznie mniej będą wchodzić

DDR Widzew© barklu
Po Puszkina nadal nie kursują tramwaje - nie wiem nawet dokładnie gdzie jest remont. Jednym słowem, buduje się.

ul. Puszkina© barklu
Na Janowie w spokojnej okolicy stoją sobie bloki, i to żadne kredytowe apartamentowce, tylko Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Płaci się np. 70 tysięcy (30% wartości), czeka w kolejce parę lat, i ma 50-metrowe mieszkanie. Czynsz nieco wyższy niż przy własnościowym, ale i tak wychodzi taniej niż zwykłe wynajmowanie albo kupno na kredyt.

Widzewskie TBS© barklu
Objechałem też strefę przemysłową na Olechowie

Al. Ofiar Terroryzmu 11 Września© barklu

Fabryka Dell© barklu
Pozostało jeszcze zobaczyć, w jakim stadium jest największa obecnie łódzka budowa: Trasa Górna.

Wiadukt przy Rzgowskiej© barklu

Jedna nitka miejscami prawie gotowa© barklu
Przebudowa obejmuje i jej okolice:

Skrzyżowanie Paradna - Ustronna© barklu

Ustronna, most nad Olechówką© barklu
Żeby nie zamykać linii kolejowej na zbyt długo, wiadukt kolejowy został wybudowany obok i w ciągu 4 godzin wsunięty na miejsce.

Trasa Górna - wiadukt kolejowy© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 40.20 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 20.10 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Amerykański krążownik | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Rosanów i nowoczesna architektura
Sobota, 20 kwietnia 2013 | dodano:20.04.2013Kategoria Okolice Łodzi, 40-60km
Z samego rana padało, więc wyjechałem trochę później. Wiatr północny, więc jadę na północ ;) Po drodze mijam wyremontowane stacje podłódzkiej kolei:

Nazwy miejscowości w okolicy są naprawdę ciekawe. Cały Wschód można zwiedzić: Podole, Wołyń, Ukraina, Moskwa, Syberia... Palestyna też jest.

Po drodze dwa ciekawe kościoły:


Niewielki pomnik Piłsudskiego:

Jak też wiejska remiza ze starym wozem:

We wszystkich mijanych miejscowościach sporo nowych willi. Jak widać dworek nie jest już modny, prawdziwa szlachta mieszka w zamku:

W Rosanowie stoi za to bardzo oryginalny dom. Metalowa elewacja z otworami pozwala zastosować duże okna do samej ziemi, i tak nie widać co jest w środku. Całość nie wygląda na dom mieszkalny, ale nim jest.

Pojawia się także moda na domy drewniane.

Dobrze, ze nie kupiłem szosówki, tylko trekinga na nieco grubszych oponach. Dzięki temu całkiem nieźle jeździ się po drogach szutrowych.

Na koniec będzie nieco motoryzacyjnie. Otóż nie mam nic przeciwko, aby po mieście jeździły takie samochody:


Glinnik Wieś© barklu
Nazwy miejscowości w okolicy są naprawdę ciekawe. Cały Wschód można zwiedzić: Podole, Wołyń, Ukraina, Moskwa, Syberia... Palestyna też jest.

Wołyń© barklu
Po drodze dwa ciekawe kościoły:

Kościół w Szczawinie© barklu

Kościół w Białej© barklu
Niewielki pomnik Piłsudskiego:

Pomnik Piłsudskiego w Białej© barklu
Jak też wiejska remiza ze starym wozem:

OSP Dzierżązna© barklu
We wszystkich mijanych miejscowościach sporo nowych willi. Jak widać dworek nie jest już modny, prawdziwa szlachta mieszka w zamku:

Dom w Dzierżąznej© barklu
W Rosanowie stoi za to bardzo oryginalny dom. Metalowa elewacja z otworami pozwala zastosować duże okna do samej ziemi, i tak nie widać co jest w środku. Całość nie wygląda na dom mieszkalny, ale nim jest.

Dom w Rosanowie© barklu
Pojawia się także moda na domy drewniane.

Dom w Rosanowie© barklu
Dobrze, ze nie kupiłem szosówki, tylko trekinga na nieco grubszych oponach. Dzięki temu całkiem nieźle jeździ się po drogach szutrowych.

Droga Rosanów - Zgierz© barklu
Na koniec będzie nieco motoryzacyjnie. Otóż nie mam nic przeciwko, aby po mieście jeździły takie samochody:

Mitsubishi i-MiEV© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 45.70 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 02:21 | km/h: | 19.45 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Amerykański krążownik | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Sokolniki z PTTK
Niedziela, 14 kwietnia 2013 | dodano:14.04.2013Kategoria 40-60km, Wycieczki PTTK
Dzisiaj pierwszy raz w tym roku pojechałem na wycieczkę PTTK. Wziąłem górala spodziewając się błot, a tutaj prawie cała trasa po asfalcie - właśnie z powodu nieprzejezdności innych dróg. Tempo nawet żwawe.


Postój w okolicy Dzierżąznej© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 57.10 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 03:14 | km/h: | 17.66 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Dolina Neru
Sobota, 13 kwietnia 2013 | dodano:13.04.2013Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
Nareszcie prawdziwa wiosna. Ubrałem się stanowczo za ciepło: zimowy kask, bluza z długim rękawem, kurtka. Nawet rękawiczki wziąłem, co prawda zdjąłem po 20 minutach. I tak było mi za gorąco, pot zalewał oczy, toteż trasa wyszła stosunkowo krótka jak na tak dobre warunki. I tak lepiej niż zimą - wtedy przegrzanie najpewniej skończyłoby się nałykaniem zimnego powietrza i przeziębieniem.
Pozostałości "białego gówna" zalegają tylko w miejscach zacienionych:

Sporo dróg niestety jest po zimie bardzo dziurawa. Przy bardzo małym ruchu można jednak spokojnie jechać slalomem. Ja tam dzisiaj w żadną nie wpadłem. Szczelin niestety ominąć się nie dało, ale rama i sztywny widelec cr-mo amortyzuje lepiej niż alu i pseudoamor. Może to i zasługa bardziej pochylonej pozycji, ale kręgosłup mnie nie bolał - a wcześnie się zdarzało że mocno obrywał na dłuższej trasie po nierównym asfalcie.

Tylko niektóre drogi mają nową nawierzchnię, oczywiście dzięki Unii

Ner na wiosnę sporo wezbrał, nie grozi jednak wylaniem. Okolice Łodzi w ogóle są powodziowo bardzo bezpieczne.

Są i inne oznaki wiosny

Czas na nowe zdjęcie roweru po dodaniu bagażnika

Zamiłowanie do dworkowatości w narodzie nie ginie. Prawdziwe "nieskażone" wsie znaleźć można dopiero w odległości większej niż 20km od Łodzi.

Pozostałości "białego gówna" zalegają tylko w miejscach zacienionych:

Droga przez Babice© barklu
Sporo dróg niestety jest po zimie bardzo dziurawa. Przy bardzo małym ruchu można jednak spokojnie jechać slalomem. Ja tam dzisiaj w żadną nie wpadłem. Szczelin niestety ominąć się nie dało, ale rama i sztywny widelec cr-mo amortyzuje lepiej niż alu i pseudoamor. Może to i zasługa bardziej pochylonej pozycji, ale kręgosłup mnie nie bolał - a wcześnie się zdarzało że mocno obrywał na dłuższej trasie po nierównym asfalcie.

Szydłów© barklu
Tylko niektóre drogi mają nową nawierzchnię, oczywiście dzięki Unii

Tablica informacyjna© barklu
Ner na wiosnę sporo wezbrał, nie grozi jednak wylaniem. Okolice Łodzi w ogóle są powodziowo bardzo bezpieczne.

Ner w Szydłowie© barklu
Są i inne oznaki wiosny

Bociany w Czołczynie© barklu
Czas na nowe zdjęcie roweru po dodaniu bagażnika

W Lutomiersku© barklu
Zamiłowanie do dworkowatości w narodzie nie ginie. Prawdziwe "nieskażone" wsie znaleźć można dopiero w odległości większej niż 20km od Łodzi.

Wille w Woli Grzymkowej© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 53.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:39 | km/h: | 20.15 |
Pr. maks.: | 39.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Amerykański krążownik | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Sosnowiec i awangarda architektoniczna
Sobota, 6 kwietnia 2013 | dodano:06.04.2013Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
Odwilż posunęła się na tyle, że da radę jeździć również bocznymi drogami. Tam i przyjemniej, i ciekawiej niż na głównych szosach. Trasa znowu na Stryków - cóż poradzić, wolę mieć wiatr w plecy w drodze powrotnej.
Na wsiach i przedmieściach coraz więcej domków jednorodzinnych, jak widać naród się bogaci. Szkoda tylko, ze wszystkie w tym samym "dworkowatym" stylu. No, prawie wszystkie. Wielki szacun dla właścicieli tego domu, za to że wybrali coś oryginalnego i nowoczesnego.

Boczne drogi mają to do siebie, ze nie wszędzie jest asfalt. Latem mamy tu fajną szutrówkę, teraz przejechać było dość ciężko, jako że nie jechałem góralem.

Do Strykowa wjechałem tym razem pod autostradą:

Potem pokrążyłem trochę po Sosnowcu (niestety nie tym na Śląsku), katalogując kolejną podłódzką drogę rowerową.

Powrót też nie szosą, szosy mi się znudziły. Kolejny ciekawy dom (choć według mnie niezbyt ładny), te małe okienka skojarzyły mi się z bunkrem. Kolor - z czym innym ;)

Jeszcze jeden fragment gruntowy. Tam, gdzie nie jest grząsko lub ślisko, spokojnie da radę przejechać. Grunt przyzwyczaić się do nowego roweru na nawierzchni innej niż asfalt. Ciekawie jeździ się po rozmiękłym śniegu na cienkich oponach, przecinają go jak nóż masło.

Na koniec odjazdowy Żuk:

Na wsiach i przedmieściach coraz więcej domków jednorodzinnych, jak widać naród się bogaci. Szkoda tylko, ze wszystkie w tym samym "dworkowatym" stylu. No, prawie wszystkie. Wielki szacun dla właścicieli tego domu, za to że wybrali coś oryginalnego i nowoczesnego.

Dom w Ługach© barklu
Boczne drogi mają to do siebie, ze nie wszędzie jest asfalt. Latem mamy tu fajną szutrówkę, teraz przejechać było dość ciężko, jako że nie jechałem góralem.

Okolice Cesarki© barklu
Do Strykowa wjechałem tym razem pod autostradą:

Wiadukt - autostrada A2© barklu
Potem pokrążyłem trochę po Sosnowcu (niestety nie tym na Śląsku), katalogując kolejną podłódzką drogę rowerową.

Ciąg pieszo - rowerowy w Sosnowcu© barklu
Powrót też nie szosą, szosy mi się znudziły. Kolejny ciekawy dom (choć według mnie niezbyt ładny), te małe okienka skojarzyły mi się z bunkrem. Kolor - z czym innym ;)

Dom z Zelgoszczy© barklu
Jeszcze jeden fragment gruntowy. Tam, gdzie nie jest grząsko lub ślisko, spokojnie da radę przejechać. Grunt przyzwyczaić się do nowego roweru na nawierzchni innej niż asfalt. Ciekawie jeździ się po rozmiękłym śniegu na cienkich oponach, przecinają go jak nóż masło.

Droga w Czaplinku© barklu
Na koniec odjazdowy Żuk:

Artystyczny Żuk© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 46.70 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 02:33 | km/h: | 18.31 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Amerykański krążownik | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Lutomiersk - olewanie mrozu
Sobota, 23 marca 2013 | dodano:23.03.2013Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
Po paskudnym tygodniu kolejne zimowe okno pogodowe. Zimniej niż tydzień temu, temperatura podczas jazdy od -12 do -7. Przez całą zimę nie było mrozów poniżej -10, a nagle na wiosnę takie coś... Cóż, olewam mróz i jadę tak jakby była wiosna.

Tą drogą latem jedzie się bardzo nieprzyjemnie, bo utwardzili ją gruzem. Za to teraz równo jak po asfalcie.

Dojeżdżam do Lutomierska:

Kawałek za Lutomierskiem to lodowaty północny wiatr prosto w twarz. Czuję, jak policzki mi zamarzają. W Babicach zatrzymałem się w sklepie i zjadłem banana - trzy minuty, ale się ogrzałem.
Próbowałem pojechać przez las, ale tym razem byłem tam pierwszym pojazdem. Z trudem dojechałem do szlabanu, za którym było jeszcze więcej kopnego śniegu, po czym stwierdziłem że nie dam rady nawet ruszyć i zawróciłem.

Pojechałem śnieżno - asfaltową drogą na Krzywiec. I opłaciło się: po drodze napotkałem bardzo ciekawego trabanta:


Dolina Neru© barklu
Tą drogą latem jedzie się bardzo nieprzyjemnie, bo utwardzili ją gruzem. Za to teraz równo jak po asfalcie.

Droga na Lutomiersk© barklu
Dojeżdżam do Lutomierska:

Widok na klasztor w Lutomiersku© barklu
Kawałek za Lutomierskiem to lodowaty północny wiatr prosto w twarz. Czuję, jak policzki mi zamarzają. W Babicach zatrzymałem się w sklepie i zjadłem banana - trzy minuty, ale się ogrzałem.
Próbowałem pojechać przez las, ale tym razem byłem tam pierwszym pojazdem. Z trudem dojechałem do szlabanu, za którym było jeszcze więcej kopnego śniegu, po czym stwierdziłem że nie dam rady nawet ruszyć i zawróciłem.

Ślady w obie strony...© barklu
Pojechałem śnieżno - asfaltową drogą na Krzywiec. I opłaciło się: po drodze napotkałem bardzo ciekawego trabanta:

Wehikuł szeryfa ;)© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 40.40 | Km teren: | 12.00 | Czas: | 02:37 | km/h: | 15.44 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Na wschód, do Moskwy
Niedziela, 17 marca 2013 | dodano:17.03.2013Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi, P. K. Wzniesień Łódzkich
Dziś czas jechać na wschód, także w rejony których w białej szacie jeszcze nie widziałem. Wyjazd z Łodzi tradycyjne, droga z ubitym śniegiem przejezdna. Tutaj też po bokach wiatr ponawiewał z pól niewielkie zaspy.

Od Marmurowej odśnieżonymi asfaltami szlakiem autobusowym. Skąd skojarzenie linii autobusowej ze szlakiem? Nie wiem, ilu kierowców tam się zgubiło, ale postawiono następujące drogowskazy:

Ostatni fragment drogi do Moskwy jednak jak przystało na taką nazwę w śniegu, choć pod spodem jest asfalt.

Tradycyjna fotka "dowodowa" ;)

Wyszedłem z założenia, że skoro wczoraj dało się przejechać lasem do Grotnik, to Las Wiączyński także będzie przejezdny. Nie pomyliłem się.

Przejazd przez Widzew nieco kombinowany - a musiałem tamtędy jechać, aby po drodze wstąpić do babci. Najpierw na Rokicińskiej kawałek chodnikiem, by nie mieć problemów z wjechaniem na DDR. Przy okazji zauważyłem ciekawe rozwiazanie przy ekranach dźwiękochłonnych: rozsuwane bramy przy wjazdach do posesji.

DDR miejscami była nieodśnieżona, toteż jak tylko mogłem, odbiłem w równoleglą ul. Służbową.

Dalej pojechałem objazdem koło torów kolejowych. Dobrze że jak dokończą budować DDR na Widzew, to nie będzie trzeba tamtędy jeździć. Tamtędy właśnie ciężarówki wywożą ziemię z dworca fabrycznego. Ktoś wpadł chyba na pomysł, żeby dróżkę posolić, na dodatek wycięto drzewa.

Gdzieś od połowy trasy błotnik mi strasznie brzęczał. Okazało się, że blaszka mocująca się urwała - efekt jazdy po wybojach.


ul. Moskuliki© barklu
Od Marmurowej odśnieżonymi asfaltami szlakiem autobusowym. Skąd skojarzenie linii autobusowej ze szlakiem? Nie wiem, ilu kierowców tam się zgubiło, ale postawiono następujące drogowskazy:

Drogowskaz autobusowy© barklu
Ostatni fragment drogi do Moskwy jednak jak przystało na taką nazwę w śniegu, choć pod spodem jest asfalt.

Byszewy - Moskwa© barklu
Tradycyjna fotka "dowodowa" ;)

W Moskwie© barklu
Wyszedłem z założenia, że skoro wczoraj dało się przejechać lasem do Grotnik, to Las Wiączyński także będzie przejezdny. Nie pomyliłem się.

Las Wiączyński© barklu
Przejazd przez Widzew nieco kombinowany - a musiałem tamtędy jechać, aby po drodze wstąpić do babci. Najpierw na Rokicińskiej kawałek chodnikiem, by nie mieć problemów z wjechaniem na DDR. Przy okazji zauważyłem ciekawe rozwiazanie przy ekranach dźwiękochłonnych: rozsuwane bramy przy wjazdach do posesji.

Ekrany przy Rokicińskiej© barklu
DDR miejscami była nieodśnieżona, toteż jak tylko mogłem, odbiłem w równoleglą ul. Służbową.

Dworzec Łódź Widzew© barklu
Dalej pojechałem objazdem koło torów kolejowych. Dobrze że jak dokończą budować DDR na Widzew, to nie będzie trzeba tamtędy jeździć. Tamtędy właśnie ciężarówki wywożą ziemię z dworca fabrycznego. Ktoś wpadł chyba na pomysł, żeby dróżkę posolić, na dodatek wycięto drzewa.

ul. Wagonowa© barklu
Gdzieś od połowy trasy błotnik mi strasznie brzęczał. Okazało się, że blaszka mocująca się urwała - efekt jazdy po wybojach.

Urwane mocowanie błotnika© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 47.10 | Km teren: | 13.00 | Czas: | 02:55 | km/h: | 16.15 |
Pr. maks.: | 37.30 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Grotniki zimowo
Sobota, 16 marca 2013 | dodano:16.03.2013Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
Rzadko zdarza się taka pogoda, żeby jednocześnie trzymał mróz, leżał ubity śnieg, nie było lodu, a drogi były suche. Generalnie chodzi mi o warunki nieniszczące sprzętu, gdy nie szkoda wyciągnąć lepszy rower i nie trzeba go czyścić od razu po powrocie. Wstyd się przyznać, ale w Grotnikach jeszcze zimą nie byłem - czas to nadrobić.
Pierwsze niespodzianki pojawiły się jeszcze w Łodzi. DDR wzdłuż Włókniarzy do św.Teresy była odśnieżona do suchego asfaltu, ale dalej nawet nieruszona. Na szczęście piesi wydeptali ścieżkę, żaden problem przejechać.

W Zgierzu odbiłem na boczne uliczki. Na wielu z nich stoi jeszcze stara drewniana zabudowa.

Za torami kolejowymi zaczęła się właściwa zimowa cześć: biała droga. Śnieg ładnie ubity, prawie jak asfalt.

Jak się okazało, droga przez las także miała dość dobrze ubite koleiny. Była chyba nawet łatwiejsza do przejechania i mniej niszcząca dla osprzętu niż latem, gdy grzęźnie się w piachu.

Niestety wszelkie boczne odgałęzienia były raczej nieprzejezdne ze względu na kopny śnieg, toteż dojechałem do Grotnik najbardziej znana trasą.

Szosa w Grotnikach niemiło mnie zaskoczyła. Rozjeżdżony śnieg, pod spodem lód. Na moich oczach jakiś samochód zaliczył poślizg na zakręcie.

Na szczęście po wyjeździe z lasu znowu pojawił się suchy asfalt.

Droga obfitowała jednak w niespodzianki. Miejscami silny wiatr nawiał z pól śnieg, który samochody zmieniły w lód. Jazda była nieco szarpana, ze zwalnianiem do prędkości pieszego na lodzie. W jednym miejscu źle oceniłem nawierzchnię (myślałem, ze lód jest roztopiony) i nie zwolniłem. Wiedziałem, że nie mogę już ani hamować, ani skręcać, i dzięki temu udało mi się przejechać. Najśmieszniejsze, że gdybym jechał w drugą stronę, pułapek byłoby mniej.

Na koniec jedna fotka "wiejska", choć już w obrębie Łodzi:

I druga "miejska" z Teofilowa:

Jak wyjeżdżałem był mróz ok. -7. W drodze powrotnej śnieg w słońcu topniał, czyli było ok. 0. Dlatego nie wpisuję nigdy temperatury w dane wycieczki - bo zmienia się w czasie jazdy.
Pierwsze niespodzianki pojawiły się jeszcze w Łodzi. DDR wzdłuż Włókniarzy do św.Teresy była odśnieżona do suchego asfaltu, ale dalej nawet nieruszona. Na szczęście piesi wydeptali ścieżkę, żaden problem przejechać.

DDR wzdłuż al. Włókniarzy© barklu
W Zgierzu odbiłem na boczne uliczki. Na wielu z nich stoi jeszcze stara drewniana zabudowa.

Zgierz, ul. Gołębia© barklu
Za torami kolejowymi zaczęła się właściwa zimowa cześć: biała droga. Śnieg ładnie ubity, prawie jak asfalt.

Zgierz, ul. Bazylijska© barklu
Jak się okazało, droga przez las także miała dość dobrze ubite koleiny. Była chyba nawet łatwiejsza do przejechania i mniej niszcząca dla osprzętu niż latem, gdy grzęźnie się w piachu.

Las Grotnicki© barklu
Niestety wszelkie boczne odgałęzienia były raczej nieprzejezdne ze względu na kopny śnieg, toteż dojechałem do Grotnik najbardziej znana trasą.

Las Grotnicki© barklu
Szosa w Grotnikach niemiło mnie zaskoczyła. Rozjeżdżony śnieg, pod spodem lód. Na moich oczach jakiś samochód zaliczył poślizg na zakręcie.

Główna droga w Grotnikach© barklu
Na szczęście po wyjeździe z lasu znowu pojawił się suchy asfalt.

Droga na Aleksandrów© barklu
Droga obfitowała jednak w niespodzianki. Miejscami silny wiatr nawiał z pól śnieg, który samochody zmieniły w lód. Jazda była nieco szarpana, ze zwalnianiem do prędkości pieszego na lodzie. W jednym miejscu źle oceniłem nawierzchnię (myślałem, ze lód jest roztopiony) i nie zwolniłem. Wiedziałem, że nie mogę już ani hamować, ani skręcać, i dzięki temu udało mi się przejechać. Najśmieszniejsze, że gdybym jechał w drugą stronę, pułapek byłoby mniej.

Lodowa pułapka© barklu
Na koniec jedna fotka "wiejska", choć już w obrębie Łodzi:

Łódź, ul. Kąkolowa© barklu
I druga "miejska" z Teofilowa:

Łódź, ul. Szparagowa© barklu
Jak wyjeżdżałem był mróz ok. -7. W drodze powrotnej śnieg w słońcu topniał, czyli było ok. 0. Dlatego nie wpisuję nigdy temperatury w dane wycieczki - bo zmienia się w czasie jazdy.
Dane wycieczki:
Km: | 40.40 | Km teren: | 11.00 | Czas: | 02:31 | km/h: | 16.05 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Kazimierz, Lutomiersk, Górka Pabianicka
Niedziela, 3 marca 2013 | dodano:03.03.2013Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
Asfalt suchy, bez oblodzenia - dawno nie było tak dobrych warunków drogowych. Trochę przeszkadzał silny zachodni wiatr, ale tylko przez pierwszy odcinek. Z resztą tam i tak nie można za szybko jechać, bo nawierzchnia jest dość dziurawa. Za Zgniłym Błotem reszta trasy w miarę równa.
Niby zima nie była szczególnie ostra - a na wszelkich zbiornikach wodnych jeszcze zalega lód:

Droga na Kazimierz biegła w dużej mierze wśród lasu, zatem boczny wiatr nie był dokuczliwy. W Kazimierzu za to "uszczęśliwili" rowerzystów takim bublem:

Dokładniej opisałem tę DDR tutaj. A teraz niech wszyscy sceptycznie nastawieni do Masy Krytycznej zastanowią się: gdyby nie takie demonstracje oraz nieustanny nacisk rożnych organizacji rowerowych na władze, to także w miastach budowano by podobne buble, jak działo się jeszcze kilka lat temu. Owszem, łódzkie DDR nadal do idealnych nie należą, ale zdaje mi się, że szczególnie te nowe reprezentują sobą trochę wyższy poziom niż wiejskie czy małomiasteczkowe, gdzie władz nikt nie naciska. Choć udział ruchu rowerowego w małych miejscowościach zapewne jest większy.
Krótki, lecz stromy podjazd do rynku w Lutomiersku rower pokonał nadzwyczaj sprawnie - w przeciwieństwie do górala przód nie uciekał mi do góry.

A potem dalej asfaltami z wiatrem w plecy...
Niby zima nie była szczególnie ostra - a na wszelkich zbiornikach wodnych jeszcze zalega lód:

Stawy rybne w Zgniłym Błocie© barklu
Droga na Kazimierz biegła w dużej mierze wśród lasu, zatem boczny wiatr nie był dokuczliwy. W Kazimierzu za to "uszczęśliwili" rowerzystów takim bublem:

DDR w Kazimierzu© barklu
Dokładniej opisałem tę DDR tutaj. A teraz niech wszyscy sceptycznie nastawieni do Masy Krytycznej zastanowią się: gdyby nie takie demonstracje oraz nieustanny nacisk rożnych organizacji rowerowych na władze, to także w miastach budowano by podobne buble, jak działo się jeszcze kilka lat temu. Owszem, łódzkie DDR nadal do idealnych nie należą, ale zdaje mi się, że szczególnie te nowe reprezentują sobą trochę wyższy poziom niż wiejskie czy małomiasteczkowe, gdzie władz nikt nie naciska. Choć udział ruchu rowerowego w małych miejscowościach zapewne jest większy.
Krótki, lecz stromy podjazd do rynku w Lutomiersku rower pokonał nadzwyczaj sprawnie - w przeciwieństwie do górala przód nie uciekał mi do góry.

Rynek w Lutomiersku© barklu
A potem dalej asfaltami z wiatrem w plecy...
Dane wycieczki:
Km: | 50.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:35 | km/h: | 19.59 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Amerykański krążownik | ||
Aktywność Jazda na rowerze |