Żytowice i burza
Sobota, 1 czerwca 2013 | dodano:01.06.2013Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
Planowałem odszukać cmentarze z I WŚ w okolicach Wysieradza. Jeden kiedyś odwiedziłem na wycieczce PTTK, teraz wystarczyło znaleźć drugi. Jak już wziąłem górala na jazdę po lesie, to wybrałem trasę po polnych drogach. Nawet nie było tyle błota.
Były za to typowo wiejskie widoki:
Dojechałem do Żytowic, gdy zaczęło się chmurzyć. Deszcz podstępnie nadchodził z przeciwnej strony niż wiał wiatr, toteż wcześniej na chmury za sobą nie zwróciłem uwagi. Zrezygnowałem z poszukiwania cmentarzy, myśląc że może uda się wrócić.
Jednak się nie udało. Cóż, jest ciepło, najwyżej trochę zmoknę.
W Górce Pabianickiej usłyszałem jednak grzmoty dochodzące od strony Łodzi. W czasie burzy nie powinno się jeździć, toteż docisnąłem żeby dojechać do jakiejś cywilizacji. Burza jednak była szybsza, szczególnie że podążałem w jej kierunku. Długiego otwartego odcinka Maratońskiej wolałem nie pokonywać pod gramami - schroniłem się na przystanku. Decyzja okazała się dobra, bo wkrótce solidnie lunęło.
Przeczekiwanie burzy zajęło godzinę. Jak się okazało, niektóre miejsca lekko podtopiło. Dobrze że wziąłem sandały, to nie przeszkadzało mi chlapanie na nogi ani nawet przejeżdżanie przez dość głębokie rozlewiska.
-010613/
Ul. Debowa z dębem© barklu
Były za to typowo wiejskie widoki:
Na pastwisku© barklu
Ortografia ;)© barklu
Dojechałem do Żytowic, gdy zaczęło się chmurzyć. Deszcz podstępnie nadchodził z przeciwnej strony niż wiał wiatr, toteż wcześniej na chmury za sobą nie zwróciłem uwagi. Zrezygnowałem z poszukiwania cmentarzy, myśląc że może uda się wrócić.
Ciemne chmury© barklu
Jednak się nie udało. Cóż, jest ciepło, najwyżej trochę zmoknę.
Zaczyna padać© barklu
W Górce Pabianickiej usłyszałem jednak grzmoty dochodzące od strony Łodzi. W czasie burzy nie powinno się jeździć, toteż docisnąłem żeby dojechać do jakiejś cywilizacji. Burza jednak była szybsza, szczególnie że podążałem w jej kierunku. Długiego otwartego odcinka Maratońskiej wolałem nie pokonywać pod gramami - schroniłem się na przystanku. Decyzja okazała się dobra, bo wkrótce solidnie lunęło.
Ulewa na Maratońskiej© barklu
Przeczekiwanie burzy zajęło godzinę. Jak się okazało, niektóre miejsca lekko podtopiło. Dobrze że wziąłem sandały, to nie przeszkadzało mi chlapanie na nogi ani nawet przejeżdżanie przez dość głębokie rozlewiska.
Al. Unii koło stadionu ŁKS© barklu
-010613/
Dane wycieczki:
Km: | 45.80 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:31 | km/h: | 18.20 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj