Wpisy archiwalne w kategorii
60-100km
Dystans całkowity: | 7790.10 km (w terenie 990.50 km; 12.71%) |
Czas w ruchu: | 425:47 |
Średnia prędkość: | 17.21 km/h |
Maksymalna prędkość: | 49.20 km/h |
Liczba aktywności: | 110 |
Średnio na aktywność: | 70.82 km i 4h 08m |
Więcej statystyk |
Gdzieśtam gdzieśtam ;)
Sobota, 6 sierpnia 2011 | dodano:06.08.2011Kategoria 60-100km, Wielkopolska
Dzisiaj bez specjalnego celu, po prostu przejechać się po drogach którymi jeszcze nie jechałem. Drogi prawie puste.
Widać efekty najazdu szrotówka:

Widać efekty najazdu szrotówka:

Szosa kasztanowa© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 69.10 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 03:54 | km/h: | 17.72 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Rogalin, Kórnik
Piątek, 5 sierpnia 2011 | dodano:05.08.2011Kategoria 60-100km, Wielkopolska, Rowerowo kolejowo
Z Lednogóry do Poznania pociągiem. Jako że piątek w przewozach regionalnych liczy się już jako weekend, przewóz roweru tylko 1zł, nie 5,50. Dobrze wiedzieć.
Wysiadłem na Głównym - to był błąd. Remont, noszenie roweru po schodach między peronami. Trzeba było wysiąść na Garbarach, może raptem 3-4km więcej do przejechania.
Z Poznania ruszyłem do Rogalina, aby obejrzeć słynne dęby:




Dęby znajdują się w parku przypałacowym.


Potem Kórnik - zamek w remoncie



Jechałem sporo drogami wojewódzkimi - ruch umiarkowany, choć kilkakrotnie zjeżdżałem na pobocze, bo nie lubie jak mi TIR na ogonie siedzi (sporo zakretów, totez bał się normalnie wyprzedzac - lepiej być uprzejmym i go puscić).
Wysiadłem na Głównym - to był błąd. Remont, noszenie roweru po schodach między peronami. Trzeba było wysiąść na Garbarach, może raptem 3-4km więcej do przejechania.
Z Poznania ruszyłem do Rogalina, aby obejrzeć słynne dęby:

Dęby rogalińskie© barklu

Lech© barklu

Czech© barklu

Rus - największy, ponad 9m w obwodzie© barklu
Dęby znajdują się w parku przypałacowym.

Pałac w Rogalinie - od strony ogrodu© barklu

Pałac w Rogalinie - od frontu© barklu
Potem Kórnik - zamek w remoncie

Zamek w Kórniku© barklu

Fosa i most© barklu

Kościół w Kórniku© barklu
Jechałem sporo drogami wojewódzkimi - ruch umiarkowany, choć kilkakrotnie zjeżdżałem na pobocze, bo nie lubie jak mi TIR na ogonie siedzi (sporo zakretów, totez bał się normalnie wyprzedzac - lepiej być uprzejmym i go puscić).
Dane wycieczki:
Km: | 89.10 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 04:58 | km/h: | 17.94 |
Pr. maks.: | 40.10 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Wenecja
Czwartek, 4 sierpnia 2011 | dodano:04.08.2011Kategoria 60-100km, Wielkopolska, Rowerowo kolejowo
Z Lednogóry do Mogilna pociągiem. Potem ruszyłem w stronę Wenecji. Dość pechowo, bo tuż za Mogilnem musiałem łatać dętkę. Dalej jechało się już lekko, z wiatrem. W Wenecji do zwiedzenia są dwie rzeczy: ruiny zamku oraz muzeum kolei wąskotorowej (z Biskupina do Żnina nadal kursuje wąskotorówka). Niestety nie pozapisywałem typów lokomotyw, jakie są na zdjęciach.









W muzeum zobaczyć mozna nie tylko zabytkowe lokomotywy, ale także wagony wąskotorowe i elementy infrastruktury kolejowej:








Na koniec hit: rower szynowy, niestety niekompletny chyba

Dalej jechałem przez Biskupin, ale już nie wstępowałem do muzeum. Po drodze do Rogowa, w Marcinkowie Górnym, można zobaczyć pomnik Leszka Białego.

Drogi takie, ze gdybym w tej okolicy mieszkał, kupiłbym szosówkę.

Ruiny zamku w Wenecji© barklu

Historia zamku© barklu

Parowóz© barklu

Wnętrze parowozu© barklu

Parowóz© barklu

Parowóz© barklu

Polska lokomotywa© barklu

Produkcja niemiecka, koleje polskie© barklu

Spalinowóz© barklu
W muzeum zobaczyć mozna nie tylko zabytkowe lokomotywy, ale także wagony wąskotorowe i elementy infrastruktury kolejowej:

Pług śniezny© barklu

Wagon pasażerski© barklu

Węglarki© barklu

Pojemniki do przewozu substancji żrących© barklu

Różne wagony© barklu

Porównanie wąskotorówki ze zwykłą koleją© barklu

Zwrotnica obrotowa© barklu

Pompa kolejowa© barklu
Na koniec hit: rower szynowy, niestety niekompletny chyba

Rower szynowy© barklu
Dalej jechałem przez Biskupin, ale już nie wstępowałem do muzeum. Po drodze do Rogowa, w Marcinkowie Górnym, można zobaczyć pomnik Leszka Białego.

Pomnik Leszka Białego© barklu
Drogi takie, ze gdybym w tej okolicy mieszkał, kupiłbym szosówkę.
Dane wycieczki:
Km: | 90.40 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 04:48 | km/h: | 18.83 |
Pr. maks.: | 43.40 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Poznań
Wtorek, 2 sierpnia 2011 | dodano:02.08.2011Kategoria 60-100km, Wielkopolska, Rowerowo kolejowo
Z Lednogóry do stacji Poznań Garbary pojechałem pociągiem - o dziwo bez problemów. W Poznaniu postanowiłem zobaczyć jak wyglądają przygotowania do Euro 2012. Najpierw więc stadion:


Potem chciałem jeszcze obejrzeć tor wyścigów samochodowych, ale wszystko było pozamykane. Minąłem za to port lotniczy Ławica. Wszędzie w pobliżu tych obiektów remonty dróg.

Dalej już tradycyjnie: Stary Rynek i Malta.




Z akcentów rowerowo - infrastrukturalnych: przejechałem się czymś, czego w Łodzi jeszcze nie ma. Jak widać, da się pogodzić zarówno z jezdnia, jak z miejscami parkingowymi i z chodnikiem.

W innym miejscu jest za to przejścioprzejad (coś jak ciąg pieszo - rowerowy). Przed nim jest znak "uwaga rowerzyści", znaczy że można po nim jeździć. Też ciekawe rozwiązanie.

Wracałem szlakiem rowerowym, odbiłem z niego dopiero na Pobiedziska-Letnisko.

Stadion KKS Lech© barklu

Stadion KKS Lech© barklu
Potem chciałem jeszcze obejrzeć tor wyścigów samochodowych, ale wszystko było pozamykane. Minąłem za to port lotniczy Ławica. Wszędzie w pobliżu tych obiektów remonty dróg.

Port lotniczy Ławica© barklu
Dalej już tradycyjnie: Stary Rynek i Malta.

Rynek© barklu

Ratusz© barklu

Makieta rynku© barklu

Jezioro Malta© barklu
Z akcentów rowerowo - infrastrukturalnych: przejechałem się czymś, czego w Łodzi jeszcze nie ma. Jak widać, da się pogodzić zarówno z jezdnia, jak z miejscami parkingowymi i z chodnikiem.

Kontrapas© barklu
W innym miejscu jest za to przejścioprzejad (coś jak ciąg pieszo - rowerowy). Przed nim jest znak "uwaga rowerzyści", znaczy że można po nim jeździć. Też ciekawe rozwiązanie.

Przejścioprzejazd© barklu
Wracałem szlakiem rowerowym, odbiłem z niego dopiero na Pobiedziska-Letnisko.
Dane wycieczki:
Km: | 76.00 | Km teren: | 22.00 | Czas: | 04:43 | km/h: | 16.11 |
Pr. maks.: | 42.30 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Września
Poniedziałek, 1 sierpnia 2011 | dodano:01.08.2011Kategoria 60-100km, Wielkopolska
Dzisiaj będzie trochę ściezkorowerowo, trochę motoryzacyjnie i trochę historycznie.
No więc tak: w Czerniejewie chyba nie wiedzą co oznacza znak "droga dla rowerów", skoro stawiają go przy zwykłej polnej drodze, którą jeżdżą zarówno samochody, jak chodzą piesi. Nie chodzi na pewno o DDR w budowie - rozjechany teren jest z powodu budowy jakiegoś budynku. Może chodziło o to że rowerzysta ma pierwszeństwo (jak niektóre ulice w Holandii)? Ale ten znak oznacza przecież co innego i jest tutaj całkiem bez sensu.

Teraz motoryzacyjnie: zbliżając się do Wrześni zauważyłem podwórko wypełnione głównie starymi citroenami 2CV:




Oprócz tego stały tez jakieś większe stare auta, prawdopodobnie także francuskie:

We Wrześni zacznę od wątku rowerowego: takie oznakowanie nie jest złe - pozwala zarówno jechać po chodniku, jak po ulicy.

A tak się robi wyjazdy z posesji bez zbędnych krawężników:

Teraz trochę historii: Września kojarzy się głównie ze strajkiem uczniów przeciw germanizacji. Ale miało tu miejsce (a konkretnie w Sokołowie pod Wrześnią) inne historyczne wydarzenie: zwycięska bitwa podczas Wiosny Ludów



Zakończę znowu akcentem rowerowym, tym razem w Łubowie. Jest to dwukierunkowa (a jakże) DDR o szerokości chyba poniżej pół metra - choć z braku oznakowania poziomego można by się spierać czy czerwony pasek jest granicą stref. Projektanta usprawiedliwia częściowo mały ruch pieszo-rowerowy oraz intensywny samochodowy.
Przyczyna "rowerowego kaca" (bólu mięśni): siodełko się opuściło.
No więc tak: w Czerniejewie chyba nie wiedzą co oznacza znak "droga dla rowerów", skoro stawiają go przy zwykłej polnej drodze, którą jeżdżą zarówno samochody, jak chodzą piesi. Nie chodzi na pewno o DDR w budowie - rozjechany teren jest z powodu budowy jakiegoś budynku. Może chodziło o to że rowerzysta ma pierwszeństwo (jak niektóre ulice w Holandii)? Ale ten znak oznacza przecież co innego i jest tutaj całkiem bez sensu.

DDR w Czerniejewie© barklu
Teraz motoryzacyjnie: zbliżając się do Wrześni zauważyłem podwórko wypełnione głównie starymi citroenami 2CV:

Citroeny© barklu

Kaczka pickup© barklu

Pół kaczki© barklu

Kaczka kabriolet z rowerem© barklu
Oprócz tego stały tez jakieś większe stare auta, prawdopodobnie także francuskie:

Bus i furgon© barklu
We Wrześni zacznę od wątku rowerowego: takie oznakowanie nie jest złe - pozwala zarówno jechać po chodniku, jak po ulicy.

Dopuszczenie rowerzysty na chodnik© barklu
A tak się robi wyjazdy z posesji bez zbędnych krawężników:

Gładki wyjazd© barklu
Teraz trochę historii: Września kojarzy się głównie ze strajkiem uczniów przeciw germanizacji. Ale miało tu miejsce (a konkretnie w Sokołowie pod Wrześnią) inne historyczne wydarzenie: zwycięska bitwa podczas Wiosny Ludów

Pomnik poległych© barklu

O bitwie© barklu

Stylizowane kosy© barklu
Zakończę znowu akcentem rowerowym, tym razem w Łubowie. Jest to dwukierunkowa (a jakże) DDR o szerokości chyba poniżej pół metra - choć z braku oznakowania poziomego można by się spierać czy czerwony pasek jest granicą stref. Projektanta usprawiedliwia częściowo mały ruch pieszo-rowerowy oraz intensywny samochodowy.
Przyczyna "rowerowego kaca" (bólu mięśni): siodełko się opuściło.
Dane wycieczki:
Km: | 78.80 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 04:28 | km/h: | 17.64 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Trzy granice
Środa, 13 lipca 2011 | dodano:13.07.2011Kategoria 60-100km, Beskid Żywiecki
Pojechałem do zbiegu trzech granic: polskiej, czeskiej i słowackiej. Do Lalików trasa łatwa, równy asfalt. Potem kawałek drogi gruntowej, dalej znów asfalt, i rozpoczyna się podjazd przez Koniaków. Droga wiedzie przez wieś, raz w górę raz w dół, dość stromo. Na dodatek w jednym miejscy się zgubiłem. Za Koniakowem wydostałem się na niebieski szlak - kawałek nim, po czym skręt w zielony. Biegnie on grzbietem wzniesienia przez wsie, piekne widoki. Częściowo pokrywa się ze szlakiem rowerowym.


Tuż przed punktem docelowym szlak biegnie stromą ścieżką pod górę - trzeba prowadzić rower, na szczęście tylko kawałek. Można by ten skrót też objechać drogą. Kawałek zjazdu - trójmiedze.


Potem pojechałem kawałek żółtym szlakiem po stronie czeskiej, i skręciłem w zielony na Słowację. Szlak pieszy, więc dróżka terenowa. Fajna, o średnim stopniu trudności, dwa razy przecina strumień.
Dalej w sumie najnudniejsza część wycieczki - jazda szosą na Zwardoń, cały czas pod górę, najpierw lekko potem mocniej. W drugiej połowie trasy, potem tuż przed granica można zobaczyć estakady nowej drogi (ekspresowej?) w budowie.

Nareszcie Polska, można kupić coś do picia bo zapas wody dawno mi się skończył. W Zwardoniu wjechałem na niebieski szlak pieszy - kawałek prowadzenia roweru pod góre, potem trochę się zgubiłem, pojechałem w złą stronę. Zawróciłem, znalazłem szlak - zjazd dość stromy, kamienisty, cały czas na hamulcu. Dalej asfalt - już łatwo.


[punkt startowy to oczywiście Rycerka, tylko przy rysowaniu mapy coś mi się pokopało z punktami, nie chciałem robić od nowa]

Widok z zielonego szlaku© barklu

Szlak tandemowy? ;)© barklu
Tuż przed punktem docelowym szlak biegnie stromą ścieżką pod górę - trzeba prowadzić rower, na szczęście tylko kawałek. Można by ten skrót też objechać drogą. Kawałek zjazdu - trójmiedze.

Trójmiedze© barklu

Wiata turystyczna na trójmiedzu© barklu
Potem pojechałem kawałek żółtym szlakiem po stronie czeskiej, i skręciłem w zielony na Słowację. Szlak pieszy, więc dróżka terenowa. Fajna, o średnim stopniu trudności, dwa razy przecina strumień.
Dalej w sumie najnudniejsza część wycieczki - jazda szosą na Zwardoń, cały czas pod górę, najpierw lekko potem mocniej. W drugiej połowie trasy, potem tuż przed granica można zobaczyć estakady nowej drogi (ekspresowej?) w budowie.

Estakada© barklu
Nareszcie Polska, można kupić coś do picia bo zapas wody dawno mi się skończył. W Zwardoniu wjechałem na niebieski szlak pieszy - kawałek prowadzenia roweru pod góre, potem trochę się zgubiłem, pojechałem w złą stronę. Zawróciłem, znalazłem szlak - zjazd dość stromy, kamienisty, cały czas na hamulcu. Dalej asfalt - już łatwo.

Jaszczurka przed sklepem w Zwardoniu© barklu

Widok z górnej części Zwardonia© barklu
[punkt startowy to oczywiście Rycerka, tylko przy rysowaniu mapy coś mi się pokopało z punktami, nie chciałem robić od nowa]
Dane wycieczki:
Km: | 63.00 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 04:24 | km/h: | 14.32 |
Pr. maks.: | 47.80 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Szlakiem do Łasku
Czwartek, 7 lipca 2011 | dodano:08.07.2011Kategoria Okolice Łodzi, 60-100km
Postanowiłem przejechać zielony szlak pieszy Pabianice - Łask. Szlak bardzo przyjemny, przez lasy, tyle że miejscami piaszczysty. Z ciekawych obiektów: drewniany młyn wodny w Ldzaniu.



W Łasku trochę się zgubiłem, musiałem zapytać o drogę na Chorzeszów. Okazała się równa, o małym ruchu. W Chorzeszowie skręciłem natomiast w Łódzką Magistralę ROwerową (oznaczenie czerwone). Dalej w głównie równy asfalt, trochę równego szutru. Opuściłem szlak dopiero niedaleko granic Łodzi.

Młyn w Ldzaniu© barklu

Tutaj wymiekłem© barklu

Kościół w Łasku© barklu
W Łasku trochę się zgubiłem, musiałem zapytać o drogę na Chorzeszów. Okazała się równa, o małym ruchu. W Chorzeszowie skręciłem natomiast w Łódzką Magistralę ROwerową (oznaczenie czerwone). Dalej w głównie równy asfalt, trochę równego szutru. Opuściłem szlak dopiero niedaleko granic Łodzi.
Dane wycieczki:
Km: | 90.50 | Km teren: | 17.00 | Czas: | 04:53 | km/h: | 18.53 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Ozorków, Parzęczew
Niedziela, 3 lipca 2011 | dodano:04.07.2011Kategoria 60-100km, Okolice Łodzi
Od rana padalo, więc z PTTk dzisiaj nie pojechalem. Po południu trochę się rozpogodziło, na tyle żeby dało radę zrobić dłuższą trasę w większości po asfalcie. Drogi puste, w Łodzi i Ozorkowie także, ogólnie dość smętna atmosfera. No i przelotne mżawki po drodze. Ale jednak lepiej jechać, niż siedzieć w domu.



Parzęczew - bociany na gnieździe© barklu

Parzęczew - zabytkowy kościół© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 62.30 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 03:29 | km/h: | 17.89 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Bratoszewice
Niedziela, 19 czerwca 2011 | dodano:20.06.2011Kategoria 60-100km, Okolice Łodzi, P. K. Wzniesień Łódzkich, Wycieczki PTTK
Pierwsza część wyciecki biegła północną częścią PKWŁ, zahaczając o zielony szlak pieszy. Celem były dwory: w Skoszewach, Bratoszewicach, Woli Błędowej i Osse. Pierwszy współcześnie odnowiony, niewiele różni się od nowych domów. Drugi popadający w ruinę. Trzeci zamieszkany, ale i zarośnięty. Ostatni zrujnowany. Tylko zdjęcie z Bratoszewic jako tako wyszło, na pozostałych roślinność przeszkadzała.


Powrót przez Zelgoszcz, z przejazdu nad autostradą widać już wybudowany punkt poboru opłat.


Pałac w Bratoszewicach© barklu

Dąb - pomnik przyrody© barklu
Powrót przez Zelgoszcz, z przejazdu nad autostradą widać już wybudowany punkt poboru opłat.

Autostrada A2© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 77.30 | Km teren: | 13.00 | Czas: | 05:23 | km/h: | 14.36 |
Pr. maks.: | 39.10 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Czarny szlak PKWŁ
Niedziela, 12 czerwca 2011 | dodano:14.06.2011Kategoria 60-100km, Okolice Łodzi, P. K. Wzniesień Łódzkich, Wycieczki PTTK
Długo zbierałem się do tej trasy, samemu jakoś nie chciało mi się jechać - bałem się że drogę zgubię. Tym razem wycieczkę po czarnym szlaku zorganizowało PTTK, pojechałem więc.
Muszę przyznać, że najcięższy jest początkowy odcinek (terenowe zjazdy), podjazd przed Moskwa, odcinek po wyjeździe z Lasu Janinowskiego oraz pagórek koło Dobrej - czyli wszystko to, co już znam. Nie licząc oczywiście przeprawy przez Mrożycę.
W okolicach Syberii nawet jest dość płasko jak na PKWŁ, a potem aż do Parowów Janinowskich równy asfalt.
Parę fajnych zjazdów - w tym ten kolo Jaroszków, gdzie wyciągnąłem 48.5km/h.
Niemniej, razem z dojazdem dystans wyszedł spory, niewiele zabrakło do 100. I jeszcze ponad 400m przewyższeń, sporo terenu.



Mapkę szlaku zamieszczę czyjąś - po co robić coś co już jest zrobione.
Muszę przyznać, że najcięższy jest początkowy odcinek (terenowe zjazdy), podjazd przed Moskwa, odcinek po wyjeździe z Lasu Janinowskiego oraz pagórek koło Dobrej - czyli wszystko to, co już znam. Nie licząc oczywiście przeprawy przez Mrożycę.
W okolicach Syberii nawet jest dość płasko jak na PKWŁ, a potem aż do Parowów Janinowskich równy asfalt.
Parę fajnych zjazdów - w tym ten kolo Jaroszków, gdzie wyciągnąłem 48.5km/h.
Niemniej, razem z dojazdem dystans wyszedł spory, niewiele zabrakło do 100. I jeszcze ponad 400m przewyższeń, sporo terenu.

Na punkcie widokowym© barklu

Przeprawa przez Mrożycę© barklu

Jadąc na wschód: ul. Nad Niemnem, Moskwa, teraz Syberia© barklu
Mapkę szlaku zamieszczę czyjąś - po co robić coś co już jest zrobione.
Dane wycieczki:
Km: | 92.00 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 06:34 | km/h: | 14.01 |
Pr. maks.: | 48.50 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |