Wpisy archiwalne w kategorii
Okolice Łodzi
Dystans całkowity: | 38987.60 km (w terenie 5688.31 km; 14.59%) |
Czas w ruchu: | 2067:14 |
Średnia prędkość: | 17.24 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.20 km/h |
Liczba aktywności: | 938 |
Średnio na aktywność: | 41.56 km i 2h 26m |
Więcej statystyk |
Wzdłuż Neru
Niedziela, 19 maja 2013 | dodano:19.05.2013Kategoria Okolice Łodzi
Dziś króktko, bo sobie naciągnąłem wczoraj ścięgno Achillesa i trochę boli przy jeździe. Pojechałem z żoną pokazać jej dróżki nad Nerem, w wersji mniej hardkorowej niż pokonałem zimą. Jedyny minus, to spore odcinki po betonowych płytach. Z drugiej strony, tam gdzie ich nie ma, jeśli pokrzywy jeszcze trochę urosną, jazda latem może być kłopotliwa.



-190513/

Droga wzdłuż Neru© barklu

Plantacja wierzby energetycznej© barklu

Pętla tramwajowa na Zdrowiu© barklu
-190513/
Dane wycieczki:
Km: | 27.90 | Km teren: | 12.00 | Czas: | 01:51 | km/h: | 15.08 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Pabianice, Las Karolewski
Sobota, 18 maja 2013 | dodano:18.05.2013Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
W Pabianicach jest uliczka wyglądająca chyba podobnie jak 100 lat temu. Wrażenie to potęguje brak samochodów.

Z Pabianic pojechałem do Lasu Karolewskiego. Spośród wszystkich podłódzkich lasów ten podoba mi się zaraz po Lesie Łagiewnickim, a to dlatego że jest stosunkowo zróżnicowany, od równych szutrówek do wąskich ścieżek. Można też znaleźć górki i piachy.




Na leśnej drodze znalazłem podkowę, będzie na szczęście.

Minąłem też budowaną trasę S8. Miałem trochę obaw, czy droga przecinająca ją isnieje (niektóre zrobiły się ślepe), ale na szczęście przejazd jest.

Gdy do Pabianic wjeżdża się od południowego wschodu, niemal prosto z pola wyrastają bloki z wielkiej płyty. Nieocieplone, surowe, nagie, tak je Pan Bóg Pierwszy Sekretarz stworzył.

Do Łodzi wracam głowną drogą, po drodze mijajac patriotyczny mural:

Budowa Trasy Górnej postępuje naprzód, póki co zlikwidowali z jednej strony chodnik. Z drugiej DDR i chodnik tez rozwalone.

trasa

Pabianice, ul. Bugaj© barklu
Z Pabianic pojechałem do Lasu Karolewskiego. Spośród wszystkich podłódzkich lasów ten podoba mi się zaraz po Lesie Łagiewnickim, a to dlatego że jest stosunkowo zróżnicowany, od równych szutrówek do wąskich ścieżek. Można też znaleźć górki i piachy.

Las Karolewski - teren podmokły© barklu

Ścieżka wśród sosen© barklu

Leśnie jeziorko© barklu

Las Karolewski - droga szutrowa© barklu
Na leśnej drodze znalazłem podkowę, będzie na szczęście.

Znaleziona podkowa© barklu
Minąłem też budowaną trasę S8. Miałem trochę obaw, czy droga przecinająca ją isnieje (niektóre zrobiły się ślepe), ale na szczęście przejazd jest.

Budowa S8© barklu
Gdy do Pabianic wjeżdża się od południowego wschodu, niemal prosto z pola wyrastają bloki z wielkiej płyty. Nieocieplone, surowe, nagie, tak je Pan Bóg Pierwszy Sekretarz stworzył.

Wjazd do Pabianic© barklu
Do Łodzi wracam głowną drogą, po drodze mijajac patriotyczny mural:

Powstanie Warszawskie© barklu
Budowa Trasy Górnej postępuje naprzód, póki co zlikwidowali z jednej strony chodnik. Z drugiej DDR i chodnik tez rozwalone.

Skrzyżowanie Jana Pawła II - Pabianicka© barklu
trasa
Dane wycieczki:
Km: | 59.20 | Km teren: | 12.00 | Czas: | 03:08 | km/h: | 18.89 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Zgierz, Dąbrówka, Smardzew
Niedziela, 12 maja 2013 | dodano:12.05.2013Kategoria Okolice Łodzi
Mokro, czyli ostatnio typowo weekendowa pogoda. Trasa krótka, bo jeszcze po południu jadę.
Czy można wychwalać swój klub artystycznie i bez wyzwisk? Jak widać można! Niby i tak nielegalne, ale nawet ładne. Obawiam się jednak, że zaraz jakieś bezmózgi pomażą.

Musiałem oczywiście wyjechać z miasta pooddychać świeżym powietrzem.

Czy można wychwalać swój klub artystycznie i bez wyzwisk? Jak widać można! Niby i tak nielegalne, ale nawet ładne. Obawiam się jednak, że zaraz jakieś bezmózgi pomażą.

Mural w Zgierzu© barklu
Musiałem oczywiście wyjechać z miasta pooddychać świeżym powietrzem.

Dąbrówka - Marianka© barklu

Okolice Maciejowa© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 36.40 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 01:54 | km/h: | 19.16 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Amerykański krążownik | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Las Łagiewnicki
Niedziela, 28 kwietnia 2013 | dodano:28.04.2013Kategoria Okolice Łodzi
Tak jakoś mam, że po obiedzie nie chce mi się robić długich tras. Zatem dziś tylko trochę terenu w Lesie Łagiewnickim.


Jak widać byly tutaj jakieś zawody biegowe:

Pojeździłem też po wzniesieniach w okolicy Klęku

Powrót przez Arturówek, kawałek szlakiem rowerowym

W ogóle przez pół trasy walczyłem z opadającym siodełkiem. Chyba sztyca się wyrobiła w tym miejscu, albo w ogóle coś z zaciskiem nie tak (rama była tam spawana). Wtłoczyłem razem ze sztycą kawałek taśmy żeby ją pogrubić i póki co trzyma.

Szlak narciarski© barklu

Zjazd na północ od Okólnej© barklu
Jak widać byly tutaj jakieś zawody biegowe:

Rekordzista podbiegu© barklu
Pojeździłem też po wzniesieniach w okolicy Klęku

Okolice Klęku© barklu
Powrót przez Arturówek, kawałek szlakiem rowerowym

Szlak po nasypie© barklu
W ogóle przez pół trasy walczyłem z opadającym siodełkiem. Chyba sztyca się wyrobiła w tym miejscu, albo w ogóle coś z zaciskiem nie tak (rama była tam spawana). Wtłoczyłem razem ze sztycą kawałek taśmy żeby ją pogrubić i póki co trzyma.
Dane wycieczki:
Km: | 26.00 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 15.60 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Tur, zaliczona gmina i wehikuł czasu
Sobota, 27 kwietnia 2013 | dodano:27.04.2013Kategoria 60-100km, Okolice Łodzi
Na początek będzie miejsko: biurowiec i hurtownia Rossmanna na Św. Teresy. To jeden z nowszych biurowców na Teofilowie.

Z miasta jednak czym prędzej wyjechałem. Celem było zaliczenie kolejnej gminy (Wartkowice), a najciekawiej według mapy wyglądała wieś Tur.
W okolicach Krasnodębów kończy się cywilizacja, a zaczyna całkowicie przyzwoita szutrówka. Jest nawet odcinek, gdzie w polu widzenia nie ma żadnych zabudowań. Trochę tak jakby cofnąć czas o kilkadziesiąt lat.

Topole jak widać ścinają i ciągle odrasta:

Tak... czas cofnięty został do PRLu. W Gajówce wśród pól stoi chyba popegerowski blok.

Drogę na Dalików już znam, kusi zatem skręt w prawo w inną drogę szutrową. I wracamy do wehikułu czasu: sady, zaorane pola, gospodarstwa, jedyną nowoczesnością są traktory na polach i plastikowe okna w domach.

A tutaj chyba cofnęliśmy się już o sto lat: rosochata wierzba, kapliczka...

Kawałek dalej jednak brutalnie lądujemy w XXI wieku:

Zabudowa jednak w większości z I połowy XXw:

Na całym szutrowym odcinku nie było nawet jakichś piachów spowalniających jazdę ani muld - zasługa niewielkiego ruchu. Nawierzchnia równiejsza niż niejedna dziurawa asfaltowa droga.
W końcu dojeżdzam do Tura i przecinam szosę Poddębice - Łęczyca. Ostatnimi czasy ją wyremontowano, zbudowano także DDR z dopuszczonym ruchem pieszych (brak chodnika). Taka odwrotność ciągu pieszo - rowerowego. Przejadę się nią innym razem i zobaczę jak daleko sięga. Zaczęło się chmurzyć, więc trzeba wrócić przed deszczem.

W Turze mamy drogowskazy do największych atrakcji miejscowości, i nie tylko:


Zacznijmy od drewnianego młyna:




Potem kościół parafialny pw. św. św. Piotra i Pawła, drewniany, 1754 z figurami świętych przed wejściem:


Podobne figury znajdują się przed bramą kościoła pw. św. Floriana, XVIw, w Domaniewie. Na lewo od bramy jest chyba fogura św. Jadwigi, ponieważ pod jej wezwaniem była wcześniejsza świątynia w tym miejscu.

Wracałem szosą, bo niebo zaczęło robić się coraz ciemniejsze. Przez chwilę nawet kropiło.

Rossmann na Teofilowie© barklu
Z miasta jednak czym prędzej wyjechałem. Celem było zaliczenie kolejnej gminy (Wartkowice), a najciekawiej według mapy wyglądała wieś Tur.
W okolicach Krasnodębów kończy się cywilizacja, a zaczyna całkowicie przyzwoita szutrówka. Jest nawet odcinek, gdzie w polu widzenia nie ma żadnych zabudowań. Trochę tak jakby cofnąć czas o kilkadziesiąt lat.

Okolice Gajówki© barklu
Topole jak widać ścinają i ciągle odrasta:

Odrastająca topola© barklu
Tak... czas cofnięty został do PRLu. W Gajówce wśród pól stoi chyba popegerowski blok.

Blok w Gajówce© barklu
Drogę na Dalików już znam, kusi zatem skręt w prawo w inną drogę szutrową. I wracamy do wehikułu czasu: sady, zaorane pola, gospodarstwa, jedyną nowoczesnością są traktory na polach i plastikowe okna w domach.

Okolice Piotrowa© barklu
A tutaj chyba cofnęliśmy się już o sto lat: rosochata wierzba, kapliczka...

Wierzba w Stefanowie© barklu
Kawałek dalej jednak brutalnie lądujemy w XXI wieku:

Stacja bazowa telefonii komórkowej© barklu
Zabudowa jednak w większości z I połowy XXw:

Dom i pasieka w Stefanowie© barklu
Na całym szutrowym odcinku nie było nawet jakichś piachów spowalniających jazdę ani muld - zasługa niewielkiego ruchu. Nawierzchnia równiejsza niż niejedna dziurawa asfaltowa droga.
W końcu dojeżdzam do Tura i przecinam szosę Poddębice - Łęczyca. Ostatnimi czasy ją wyremontowano, zbudowano także DDR z dopuszczonym ruchem pieszych (brak chodnika). Taka odwrotność ciągu pieszo - rowerowego. Przejadę się nią innym razem i zobaczę jak daleko sięga. Zaczęło się chmurzyć, więc trzeba wrócić przed deszczem.

DDR wzdłuż drogi wojewódzkiej 703© barklu
W Turze mamy drogowskazy do największych atrakcji miejscowości, i nie tylko:

Drogowskaz w Turze© barklu

Drogowskaz w Turze© barklu
Zacznijmy od drewnianego młyna:

Młyn w Turze© barklu

Młyn w Turze© barklu

Młyn w Turze© barklu

Ner koło młyna© barklu
Potem kościół parafialny pw. św. św. Piotra i Pawła, drewniany, 1754 z figurami świętych przed wejściem:

Kościół w Turze© barklu

Kościół w Turze© barklu
Podobne figury znajdują się przed bramą kościoła pw. św. Floriana, XVIw, w Domaniewie. Na lewo od bramy jest chyba fogura św. Jadwigi, ponieważ pod jej wezwaniem była wcześniejsza świątynia w tym miejscu.

Kościół w Domaniewie© barklu
Wracałem szosą, bo niebo zaczęło robić się coraz ciemniejsze. Przez chwilę nawet kropiło.
Dane wycieczki:
Km: | 80.80 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 04:04 | km/h: | 19.87 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Amerykański krążownik | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Syberia, czyli na wschód od Moskwy
Niedziela, 21 kwietnia 2013 | dodano:21.04.2013Kategoria 60-100km, Okolice Łodzi, P. K. Wzniesień Łódzkich
Wczoraj mijałem Wołyń, dziś czas skierować się dalej na wschód. Trasa po Wzniesieniach Łódzkich, płaskich odcinków dość mało. Jedzie się zatem ciekawie :)



W centrum wsi stoi pomnik chłopów - powstańców styczniowych.

Drogi w okolicy całkowicie puste,

W końcu docieram do Syberii:

W drodze powrotnej odważyłem się skorzystać z terenowego skrótu. Po kamorach jeszcze jakoś dało radę jechać:

W piachu jednak kompletnie się zakopałem na wąskich oponach

Pierwotnie planowałem wracać przez Moskwę, ale ponieważ trochę się zmęczyłem, postanowiłem wrócić szosą z wiatrem w plecy.

Sanktuarium maryjne w Skoszewach© barklu

Mapa PKWŁ© barklu

Kościół w Woli Cyrusowej© barklu
W centrum wsi stoi pomnik chłopów - powstańców styczniowych.

Pomnik w Woli Cyrusowej© barklu
Drogi w okolicy całkowicie puste,

Okolice Woli Cyrusowej© barklu
W końcu docieram do Syberii:

Syberia© barklu
W drodze powrotnej odważyłem się skorzystać z terenowego skrótu. Po kamorach jeszcze jakoś dało radę jechać:

Droga Grzmiąca - Polik© barklu
W piachu jednak kompletnie się zakopałem na wąskich oponach

Droga Grzmiąca - Polik© barklu
Pierwotnie planowałem wracać przez Moskwę, ale ponieważ trochę się zmęczyłem, postanowiłem wrócić szosą z wiatrem w plecy.
Dane wycieczki:
Km: | 62.20 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 03:15 | km/h: | 19.14 |
Pr. maks.: | 44.40 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Amerykański krążownik | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Rosanów i nowoczesna architektura
Sobota, 20 kwietnia 2013 | dodano:20.04.2013Kategoria Okolice Łodzi, 40-60km
Z samego rana padało, więc wyjechałem trochę później. Wiatr północny, więc jadę na północ ;) Po drodze mijam wyremontowane stacje podłódzkiej kolei:

Nazwy miejscowości w okolicy są naprawdę ciekawe. Cały Wschód można zwiedzić: Podole, Wołyń, Ukraina, Moskwa, Syberia... Palestyna też jest.

Po drodze dwa ciekawe kościoły:


Niewielki pomnik Piłsudskiego:

Jak też wiejska remiza ze starym wozem:

We wszystkich mijanych miejscowościach sporo nowych willi. Jak widać dworek nie jest już modny, prawdziwa szlachta mieszka w zamku:

W Rosanowie stoi za to bardzo oryginalny dom. Metalowa elewacja z otworami pozwala zastosować duże okna do samej ziemi, i tak nie widać co jest w środku. Całość nie wygląda na dom mieszkalny, ale nim jest.

Pojawia się także moda na domy drewniane.

Dobrze, ze nie kupiłem szosówki, tylko trekinga na nieco grubszych oponach. Dzięki temu całkiem nieźle jeździ się po drogach szutrowych.

Na koniec będzie nieco motoryzacyjnie. Otóż nie mam nic przeciwko, aby po mieście jeździły takie samochody:


Glinnik Wieś© barklu
Nazwy miejscowości w okolicy są naprawdę ciekawe. Cały Wschód można zwiedzić: Podole, Wołyń, Ukraina, Moskwa, Syberia... Palestyna też jest.

Wołyń© barklu
Po drodze dwa ciekawe kościoły:

Kościół w Szczawinie© barklu

Kościół w Białej© barklu
Niewielki pomnik Piłsudskiego:

Pomnik Piłsudskiego w Białej© barklu
Jak też wiejska remiza ze starym wozem:

OSP Dzierżązna© barklu
We wszystkich mijanych miejscowościach sporo nowych willi. Jak widać dworek nie jest już modny, prawdziwa szlachta mieszka w zamku:

Dom w Dzierżąznej© barklu
W Rosanowie stoi za to bardzo oryginalny dom. Metalowa elewacja z otworami pozwala zastosować duże okna do samej ziemi, i tak nie widać co jest w środku. Całość nie wygląda na dom mieszkalny, ale nim jest.

Dom w Rosanowie© barklu
Pojawia się także moda na domy drewniane.

Dom w Rosanowie© barklu
Dobrze, ze nie kupiłem szosówki, tylko trekinga na nieco grubszych oponach. Dzięki temu całkiem nieźle jeździ się po drogach szutrowych.

Droga Rosanów - Zgierz© barklu
Na koniec będzie nieco motoryzacyjnie. Otóż nie mam nic przeciwko, aby po mieście jeździły takie samochody:

Mitsubishi i-MiEV© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 45.70 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 02:21 | km/h: | 19.45 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Amerykański krążownik | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Dolina Neru
Sobota, 13 kwietnia 2013 | dodano:13.04.2013Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
Nareszcie prawdziwa wiosna. Ubrałem się stanowczo za ciepło: zimowy kask, bluza z długim rękawem, kurtka. Nawet rękawiczki wziąłem, co prawda zdjąłem po 20 minutach. I tak było mi za gorąco, pot zalewał oczy, toteż trasa wyszła stosunkowo krótka jak na tak dobre warunki. I tak lepiej niż zimą - wtedy przegrzanie najpewniej skończyłoby się nałykaniem zimnego powietrza i przeziębieniem.
Pozostałości "białego gówna" zalegają tylko w miejscach zacienionych:

Sporo dróg niestety jest po zimie bardzo dziurawa. Przy bardzo małym ruchu można jednak spokojnie jechać slalomem. Ja tam dzisiaj w żadną nie wpadłem. Szczelin niestety ominąć się nie dało, ale rama i sztywny widelec cr-mo amortyzuje lepiej niż alu i pseudoamor. Może to i zasługa bardziej pochylonej pozycji, ale kręgosłup mnie nie bolał - a wcześnie się zdarzało że mocno obrywał na dłuższej trasie po nierównym asfalcie.

Tylko niektóre drogi mają nową nawierzchnię, oczywiście dzięki Unii

Ner na wiosnę sporo wezbrał, nie grozi jednak wylaniem. Okolice Łodzi w ogóle są powodziowo bardzo bezpieczne.

Są i inne oznaki wiosny

Czas na nowe zdjęcie roweru po dodaniu bagażnika

Zamiłowanie do dworkowatości w narodzie nie ginie. Prawdziwe "nieskażone" wsie znaleźć można dopiero w odległości większej niż 20km od Łodzi.

Pozostałości "białego gówna" zalegają tylko w miejscach zacienionych:

Droga przez Babice© barklu
Sporo dróg niestety jest po zimie bardzo dziurawa. Przy bardzo małym ruchu można jednak spokojnie jechać slalomem. Ja tam dzisiaj w żadną nie wpadłem. Szczelin niestety ominąć się nie dało, ale rama i sztywny widelec cr-mo amortyzuje lepiej niż alu i pseudoamor. Może to i zasługa bardziej pochylonej pozycji, ale kręgosłup mnie nie bolał - a wcześnie się zdarzało że mocno obrywał na dłuższej trasie po nierównym asfalcie.

Szydłów© barklu
Tylko niektóre drogi mają nową nawierzchnię, oczywiście dzięki Unii

Tablica informacyjna© barklu
Ner na wiosnę sporo wezbrał, nie grozi jednak wylaniem. Okolice Łodzi w ogóle są powodziowo bardzo bezpieczne.

Ner w Szydłowie© barklu
Są i inne oznaki wiosny

Bociany w Czołczynie© barklu
Czas na nowe zdjęcie roweru po dodaniu bagażnika

W Lutomiersku© barklu
Zamiłowanie do dworkowatości w narodzie nie ginie. Prawdziwe "nieskażone" wsie znaleźć można dopiero w odległości większej niż 20km od Łodzi.

Wille w Woli Grzymkowej© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 53.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:39 | km/h: | 20.15 |
Pr. maks.: | 39.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Amerykański krążownik | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Sokolniki, Ozorków, flak
Niedziela, 7 kwietnia 2013 | dodano:07.04.2013Kategoria 60-100km, Okolice Łodzi
Kolejny dzień czystych asfaltów i niedostępnego terenu. Czas na północny zachód, przy okazji wiatr stamtąd wieje.
Wracając to wczorajszego wątku architektonicznego, mamy w Polsce jeszcze jeden typ rezydencji: cygańskie "pałacyki":

Przy wjeździe na autostradę w Emilii stały wozy strażackie, gdzieś tam się dymiło. Czekali na dokładniejsze informacje?

Droga przez Sokolniki, pomimo że las, bez śniegu.

I dojechałem do Ozorkowa. Oto główna, reprezentacyjna ulica z deptakami po bokach:

Bardzo dobrze udało się odnowić drewniany budynek z 1836r:


Już miałem wyjeżdżać z Ozorkowa, gdy zauważyłem odbijającą w bok DDRkę. Będzie kolejna do kolekcji.
W Chociszewie poczułem, że jakoś ciężko mi się jedzie. Nic dziwnego - tylne koło miękkie. Albo przebite, albo to z powodu niedokręconego wentyla. Jak ja nie lubię dunlopów! Dokręciłem, dopompowałem, na oko, a raczej "na rękę" powietrze nie ucieka, ale cholera wie... Ręczną pompką nie da się napompować tak jak podłogową, toteż dalszą trasę miałem i tak ze zbyt niskim ciśnieniem.
W Radziborzu z powodu leśnego zacienienia na drodze pełno śniegu, na szczęście koleiny są przejezdne.

Jak rozpocząłem architekturą, to i architekturą zakończę. Tym razem sielsko, wiejsko, tradycyjne.

Wracając to wczorajszego wątku architektonicznego, mamy w Polsce jeszcze jeden typ rezydencji: cygańskie "pałacyki":

Rezydencja w Zgierzu© barklu
Przy wjeździe na autostradę w Emilii stały wozy strażackie, gdzieś tam się dymiło. Czekali na dokładniejsze informacje?

Strażacy w Emilii© barklu
Droga przez Sokolniki, pomimo że las, bez śniegu.

Sokolniki© barklu
I dojechałem do Ozorkowa. Oto główna, reprezentacyjna ulica z deptakami po bokach:

Ozorków, ul. Wyszyńskiego© barklu
Bardzo dobrze udało się odnowić drewniany budynek z 1836r:

Zabytkowy dom przy Wyszyńskiego© barklu

Bzura w Ozorkowie© barklu
Już miałem wyjeżdżać z Ozorkowa, gdy zauważyłem odbijającą w bok DDRkę. Będzie kolejna do kolekcji.
W Chociszewie poczułem, że jakoś ciężko mi się jedzie. Nic dziwnego - tylne koło miękkie. Albo przebite, albo to z powodu niedokręconego wentyla. Jak ja nie lubię dunlopów! Dokręciłem, dopompowałem, na oko, a raczej "na rękę" powietrze nie ucieka, ale cholera wie... Ręczną pompką nie da się napompować tak jak podłogową, toteż dalszą trasę miałem i tak ze zbyt niskim ciśnieniem.
W Radziborzu z powodu leśnego zacienienia na drodze pełno śniegu, na szczęście koleiny są przejezdne.

Droga przez Radzibórz© barklu
Jak rozpocząłem architekturą, to i architekturą zakończę. Tym razem sielsko, wiejsko, tradycyjne.

Chałupa w Marzeninie© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 62.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:24 | km/h: | 18.29 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Amerykański krążownik | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Sosnowiec i awangarda architektoniczna
Sobota, 6 kwietnia 2013 | dodano:06.04.2013Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
Odwilż posunęła się na tyle, że da radę jeździć również bocznymi drogami. Tam i przyjemniej, i ciekawiej niż na głównych szosach. Trasa znowu na Stryków - cóż poradzić, wolę mieć wiatr w plecy w drodze powrotnej.
Na wsiach i przedmieściach coraz więcej domków jednorodzinnych, jak widać naród się bogaci. Szkoda tylko, ze wszystkie w tym samym "dworkowatym" stylu. No, prawie wszystkie. Wielki szacun dla właścicieli tego domu, za to że wybrali coś oryginalnego i nowoczesnego.

Boczne drogi mają to do siebie, ze nie wszędzie jest asfalt. Latem mamy tu fajną szutrówkę, teraz przejechać było dość ciężko, jako że nie jechałem góralem.

Do Strykowa wjechałem tym razem pod autostradą:

Potem pokrążyłem trochę po Sosnowcu (niestety nie tym na Śląsku), katalogując kolejną podłódzką drogę rowerową.

Powrót też nie szosą, szosy mi się znudziły. Kolejny ciekawy dom (choć według mnie niezbyt ładny), te małe okienka skojarzyły mi się z bunkrem. Kolor - z czym innym ;)

Jeszcze jeden fragment gruntowy. Tam, gdzie nie jest grząsko lub ślisko, spokojnie da radę przejechać. Grunt przyzwyczaić się do nowego roweru na nawierzchni innej niż asfalt. Ciekawie jeździ się po rozmiękłym śniegu na cienkich oponach, przecinają go jak nóż masło.

Na koniec odjazdowy Żuk:

Na wsiach i przedmieściach coraz więcej domków jednorodzinnych, jak widać naród się bogaci. Szkoda tylko, ze wszystkie w tym samym "dworkowatym" stylu. No, prawie wszystkie. Wielki szacun dla właścicieli tego domu, za to że wybrali coś oryginalnego i nowoczesnego.

Dom w Ługach© barklu
Boczne drogi mają to do siebie, ze nie wszędzie jest asfalt. Latem mamy tu fajną szutrówkę, teraz przejechać było dość ciężko, jako że nie jechałem góralem.

Okolice Cesarki© barklu
Do Strykowa wjechałem tym razem pod autostradą:

Wiadukt - autostrada A2© barklu
Potem pokrążyłem trochę po Sosnowcu (niestety nie tym na Śląsku), katalogując kolejną podłódzką drogę rowerową.

Ciąg pieszo - rowerowy w Sosnowcu© barklu
Powrót też nie szosą, szosy mi się znudziły. Kolejny ciekawy dom (choć według mnie niezbyt ładny), te małe okienka skojarzyły mi się z bunkrem. Kolor - z czym innym ;)

Dom z Zelgoszczy© barklu
Jeszcze jeden fragment gruntowy. Tam, gdzie nie jest grząsko lub ślisko, spokojnie da radę przejechać. Grunt przyzwyczaić się do nowego roweru na nawierzchni innej niż asfalt. Ciekawie jeździ się po rozmiękłym śniegu na cienkich oponach, przecinają go jak nóż masło.

Droga w Czaplinku© barklu
Na koniec odjazdowy Żuk:

Artystyczny Żuk© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 46.70 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 02:33 | km/h: | 18.31 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Amerykański krążownik | ||
Aktywność Jazda na rowerze |