Wpisy archiwalne w kategorii
60-100km
Dystans całkowity: | 7709.50 km (w terenie 985.50 km; 12.78%) |
Czas w ruchu: | 421:32 |
Średnia prędkość: | 17.19 km/h |
Maksymalna prędkość: | 49.20 km/h |
Liczba aktywności: | 109 |
Średnio na aktywność: | 70.73 km i 4h 07m |
Więcej statystyk |
Ganzedijk
Środa, 19 sierpnia 2015 | dodano:20.08.2015Kategoria 60-100km, Niemcy/Holandia
W Polsce często skarżymy się na "barierozę" - osłanianie dróg rowerowych metalowymi barierkami mogącymi zrobić większą krzywdę, niż np. wpadnięcie do miękkiego rowu. Jak się okazuje, barierki wcale nie muszą być metalowe, drewniane wyglądają dużo lepiej i chyba są bezpieczniejsze.

Drewniane obarierkowanie zjazdu © barklu
Celem podroży był wiatrak w holenderskiej wsi Ganzedijk

Wiatrak w Ganzedijk © barklu
Ciekawa reklama serwisu rowerowego w Nieuweschans:

Serwis rowerowy © barklu
I kolejna ciekawa forma reklamy zamiast nudnego billboardu:

Reklama restauracji © barklu

Drewniane obarierkowanie zjazdu © barklu
Celem podroży był wiatrak w holenderskiej wsi Ganzedijk

Wiatrak w Ganzedijk © barklu
Ciekawa reklama serwisu rowerowego w Nieuweschans:

Serwis rowerowy © barklu
I kolejna ciekawa forma reklamy zamiast nudnego billboardu:

Reklama restauracji © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 63.90 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:40 | km/h: | 17.43 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Ignacew i inne wiochy
Niedziela, 26 lipca 2015 | dodano:26.07.2015Kategoria 60-100km, Okolice Łodzi
Pojechałem pokręcić się trochę po drogach pomiędzy Parzęczewem a Dalikowem. Na wsiach się jeszcze takie perełki - i to zamieszkane, z nowymi oknami:

Chata kryta strzechą © barklu
Od Parzęczewa do Gajówki biegnie droga poprowadzona od linijki, idealnie prosta. Drogowskazy też są przy każdym rozwidleniu, tyle że niektóre nieco dziwne: Ignacew Folwarczny zarówno w prawo, jak w lewo, bez podanej numeracji.

Drogowskazy © barklu
Na poziomie Ignacewa Folwarcznego kończy się asfalt. Jest za to kawałek bardzo szerokiej drogi gruntowej z kamienistym pasem pośrodku, pewnie pierwotną drogą obecnie omijaną.

Stara droga © barklu
I nawet do takich zabitych dechami wsi dotarła cywilizacja. Asfaltu nie ma, jest za to ekologiczny prąd:

Turbina wiatrowa © barklu

Chata kryta strzechą © barklu
Od Parzęczewa do Gajówki biegnie droga poprowadzona od linijki, idealnie prosta. Drogowskazy też są przy każdym rozwidleniu, tyle że niektóre nieco dziwne: Ignacew Folwarczny zarówno w prawo, jak w lewo, bez podanej numeracji.

Drogowskazy © barklu
Na poziomie Ignacewa Folwarcznego kończy się asfalt. Jest za to kawałek bardzo szerokiej drogi gruntowej z kamienistym pasem pośrodku, pewnie pierwotną drogą obecnie omijaną.

Stara droga © barklu
I nawet do takich zabitych dechami wsi dotarła cywilizacja. Asfaltu nie ma, jest za to ekologiczny prąd:

Turbina wiatrowa © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 64.10 | Km teren: | 9.00 | Czas: | 03:28 | km/h: | 18.49 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Retro rakieta | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Szlak do Kolumny
Sobota, 20 września 2014 | dodano:20.09.2014Kategoria 60-100km, Okolice Łodzi
Rowerówka wzdłuż Drewnowskiej niemal ukończona:

Niemal gotowa DDR wzdłuż Drewnowskiej © barklu
Pięknie zachowany zabytek:

Citroen DS21 © barklu
Pozostałość po budowie ekspresówki to miejsce popularne wśród quadowców:

Hałda ziemi koło S14 © barklu
Celem wycieczki był fragment szlaku od Markówki do Kolumny. Szlak nieutwardzony - jakże by inaczej ;) Dobrze że jest wilgotno, to da się przejechać na cienkich oponach

Piaszczysty szlak rowerowy © barklu

Fragment bardziej twardy © barklu

Końcówka przez pola © barklu
Na koniec prawdziwy cud wyglądany od dwóch lat. Wreszcie nie będzie zastawiania prawej strony.

Pas rowerowy na Żeromskiego © barklu

Niemal gotowa DDR wzdłuż Drewnowskiej © barklu
Pięknie zachowany zabytek:

Citroen DS21 © barklu
Pozostałość po budowie ekspresówki to miejsce popularne wśród quadowców:

Hałda ziemi koło S14 © barklu
Celem wycieczki był fragment szlaku od Markówki do Kolumny. Szlak nieutwardzony - jakże by inaczej ;) Dobrze że jest wilgotno, to da się przejechać na cienkich oponach

Piaszczysty szlak rowerowy © barklu

Fragment bardziej twardy © barklu

Końcówka przez pola © barklu
Na koniec prawdziwy cud wyglądany od dwóch lat. Wreszcie nie będzie zastawiania prawej strony.

Pas rowerowy na Żeromskiego © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 65.80 | Km teren: | 5.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Retro rakieta | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Gałkówek i inne wiochy
Sobota, 13 września 2014 | dodano:13.09.2014Kategoria 60-100km, Okolice Łodzi
Poszwendałem się trochę po wschodnich rejonach gdzieś między Koluszkami a Brzezinami. W polach już drzewa gubią liście.

Droga Gałków - Brzeziny © barklu

Droga Gałków - Brzeziny © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 61.80 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 03:03 | km/h: | 20.26 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Retro rakieta | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Wiatraki c.d.
Wtorek, 19 sierpnia 2014 | dodano:19.08.2014Kategoria 60-100km, Niemcy/Holandia
Dzisiaj czas na kolejne dwa wiatraki w okolicy. Wyglądają na zamieszkanie.

Wiatrak w Holtland © barklu

Wiatrak w Logabirum © barklu
Zdarza się, że przy moście podana jest nośność (w tonach?) dla ciężarówek i... dla czołgów. Oczywiście od razu włączają się skojarzenia - czyżby Niemcy szykowali się do wojny?

Czołgowa nośność mostu © barklu
A na koniec żeby nie było, że niemiecka infrastruktura rowerowa jest bez zarzutu. Otóż natknąłem się ARCYbubel, któremu polskie buble do pięt nie dorastają. Bo kto upycha pieszych i rowerzystów na nierównym chodniku o szerokości 1,5m, gdy na drodze nie ma wcale jakiegoś intensywnego ruchu? U nas by to nie przeszło - za wąsko. Do tego dochodzą inne znane z Polski mankamenty w postaci obniżeń przy wyjazdach.

Bubel rowerowy © barklu
I inna ciekawostka: ciąg pieszo-rowerowy z dopuszczonym ruchem skuterów.

Ścieżka pieszo-rowerowo-skuterowa © barklu
I jeszcze jedno: charakterystyczny żółty rower towarowy niemieckiej poczty.

Listonosz na rowerze © barklu

Wiatrak w Holtland © barklu

Wiatrak w Logabirum © barklu
Zdarza się, że przy moście podana jest nośność (w tonach?) dla ciężarówek i... dla czołgów. Oczywiście od razu włączają się skojarzenia - czyżby Niemcy szykowali się do wojny?

Czołgowa nośność mostu © barklu
A na koniec żeby nie było, że niemiecka infrastruktura rowerowa jest bez zarzutu. Otóż natknąłem się ARCYbubel, któremu polskie buble do pięt nie dorastają. Bo kto upycha pieszych i rowerzystów na nierównym chodniku o szerokości 1,5m, gdy na drodze nie ma wcale jakiegoś intensywnego ruchu? U nas by to nie przeszło - za wąsko. Do tego dochodzą inne znane z Polski mankamenty w postaci obniżeń przy wyjazdach.

Bubel rowerowy © barklu
I inna ciekawostka: ciąg pieszo-rowerowy z dopuszczonym ruchem skuterów.

Ścieżka pieszo-rowerowo-skuterowa © barklu
I jeszcze jedno: charakterystyczny żółty rower towarowy niemieckiej poczty.

Listonosz na rowerze © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 62.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:22 | km/h: | 18.59 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Retro rakieta | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Leer w wichurze
Niedziela, 17 sierpnia 2014 | dodano:17.08.2014Kategoria 60-100km, Niemcy/Holandia
Dzisiaj pojechaliśmy wzdłuż kanału do Leer. Dopóki stały wokół jakieś domy, dało się jechać, ale na otwartej przestrzeni hulał bardzo silny wiatr w twarz. Za to kanał jest normalnie użytkowany:

Statek na kanale © barklu

Przystań © barklu
Miejscami na wale pasą się owce - taka naturalna kosiarka ;)

Wypas nad kanałem © barklu
Przy wjeździe do Leer nie zabrakło powitania po polsku... i po chińsku

Powitanie rowerzystów © barklu
W miasteczku mijamy XIX - wieczny kościół i cmentarz.

Kościół w Leer © barklu
W miasteczku nie brakuje rozwiniętej infrastruktury rowerowej: są ulice rowerowe, na których samochody mogą jeździć, ale kierowcy muszą ustępować rowerzystom. Wykonaliśmy pewien eksperyment: w miejscu gdzie parkowały samochody zjechaliśmy w kilkunastometrową lukę i zwolniliśmy... a kierowca jadący za nami i tak nie wyprzedził. Kiedy coś takiego w Łodzi?

Ulica rowerowa © barklu
Dopuszczenie rowerzystów na chodnik w brukowanej strefie tempo 30 to także coś, od czego mózgi naszych drogowców mogłyby eksplodować. A w sumie rozwiązanie bardzo intuicyjne: część rowerzystów wybierze chodnik, bo jest równiejszy.

Tempo 30 i chodnik z dopuszczonym ruchem rowerowym © barklu
Mijamy dworzec. Polskie w sumie też powoli są remontowane i zaczynają podobnie wyglądać.

Dworzec w Leer © barklu
Dalej najprzyjemniejsza część trasy: powrót z wiatrem. Wśród jednakowych czerwonych lub szarych dachówek dostrzegam jakieś urozmaicenie:

Dom kryty strzechą © barklu
Tutaj nawet kościoły są do siebie podobne

Kościół w Hesel © barklu
A naprzeciwko kościoła w Hesel natykamy się na pomnik żołnierzy z tej gminy poległych w obu wojnach światowych. Trochę dziwne uczucie patrzeć na pomnik Niemców poległych m.in. w 1939r.

Pomnik w Hesel © barklu
Do Remels wracamy najkrótszą drogą, czyli szosą... a raczej asfaltowym ciągiem pieszo - rowerowym wzdłuż niej i to bez żadnego uszczerbku na płynności i komforcie jazdy (swoją drogą 2-metrowa szerokość to za mało jak na polskie standardy, ale że zarówno pieszych jak rowerzystów niewiele, więc w niczym to nie przeszkadza). Tutaj naprawdę trzeba by się namęczyć, aby odnaleźć jakąś drogę choćby ze średnim ruchem bez infrastruktury rowerowej. Uczciwie jednak muszę przyznać, że asfalt to nie jest standard i bardzo często, szczególnie w miejscowościach, spotkać można twory z kostki.

Rowerówka wzdłuż szosy do Remels © barklu

Statek na kanale © barklu

Przystań © barklu
Miejscami na wale pasą się owce - taka naturalna kosiarka ;)

Wypas nad kanałem © barklu
Przy wjeździe do Leer nie zabrakło powitania po polsku... i po chińsku

Powitanie rowerzystów © barklu
W miasteczku mijamy XIX - wieczny kościół i cmentarz.

Kościół w Leer © barklu
W miasteczku nie brakuje rozwiniętej infrastruktury rowerowej: są ulice rowerowe, na których samochody mogą jeździć, ale kierowcy muszą ustępować rowerzystom. Wykonaliśmy pewien eksperyment: w miejscu gdzie parkowały samochody zjechaliśmy w kilkunastometrową lukę i zwolniliśmy... a kierowca jadący za nami i tak nie wyprzedził. Kiedy coś takiego w Łodzi?

Ulica rowerowa © barklu
Dopuszczenie rowerzystów na chodnik w brukowanej strefie tempo 30 to także coś, od czego mózgi naszych drogowców mogłyby eksplodować. A w sumie rozwiązanie bardzo intuicyjne: część rowerzystów wybierze chodnik, bo jest równiejszy.

Tempo 30 i chodnik z dopuszczonym ruchem rowerowym © barklu
Mijamy dworzec. Polskie w sumie też powoli są remontowane i zaczynają podobnie wyglądać.

Dworzec w Leer © barklu
Dalej najprzyjemniejsza część trasy: powrót z wiatrem. Wśród jednakowych czerwonych lub szarych dachówek dostrzegam jakieś urozmaicenie:

Dom kryty strzechą © barklu
Tutaj nawet kościoły są do siebie podobne

Kościół w Hesel © barklu
A naprzeciwko kościoła w Hesel natykamy się na pomnik żołnierzy z tej gminy poległych w obu wojnach światowych. Trochę dziwne uczucie patrzeć na pomnik Niemców poległych m.in. w 1939r.

Pomnik w Hesel © barklu
Do Remels wracamy najkrótszą drogą, czyli szosą... a raczej asfaltowym ciągiem pieszo - rowerowym wzdłuż niej i to bez żadnego uszczerbku na płynności i komforcie jazdy (swoją drogą 2-metrowa szerokość to za mało jak na polskie standardy, ale że zarówno pieszych jak rowerzystów niewiele, więc w niczym to nie przeszkadza). Tutaj naprawdę trzeba by się namęczyć, aby odnaleźć jakąś drogę choćby ze średnim ruchem bez infrastruktury rowerowej. Uczciwie jednak muszę przyznać, że asfalt to nie jest standard i bardzo często, szczególnie w miejscowościach, spotkać można twory z kostki.

Rowerówka wzdłuż szosy do Remels © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 61.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:33 | km/h: | 17.21 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Retro rakieta | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Brójce, Rzgów
Sobota, 9 sierpnia 2014 | dodano:09.08.2014Kategoria 60-100km, Okolice Łodzi
Asfaltowa wycieczka na południowy wschód. Z szosy do Kurowic odbiliśmy
na Brójce, potem na Rzgów. Przekroczyliśmy nadal nieczynny (urywający
się na skarpie) odcinek A1. Autostrada w technologii betonowej, więc
trwała. Łódź rozjeżdżana przez TIRy czeka z niecierpliwością na koniec
(a póki co wznowienie) budowy.

A1 na północ © barklu

A1 na południe © barklu
W stronę Rzgowa prowadziła piękna topolowa aleja z równym asfaltem

Droga na Rzgów © barklu
Wracaliśmy Trasą Górna - ostatnia okazja przed otwarciem we wrześniu. Pod wiaduktem na Rzgowskiej prawie już położyli asfalt, choć w sumie ten odcinek jeszcze przez kilka lat nie będzie używany.

Trasa Górna © barklu
Na prostej bez pomocy grawitacji rozpędziłem się do 47.8 km/h. Przełożeń nie zabrakło, rower mógłby więcej, ja niestety wymiękłem ;)

A1 na północ © barklu

A1 na południe © barklu
W stronę Rzgowa prowadziła piękna topolowa aleja z równym asfaltem

Droga na Rzgów © barklu
Wracaliśmy Trasą Górna - ostatnia okazja przed otwarciem we wrześniu. Pod wiaduktem na Rzgowskiej prawie już położyli asfalt, choć w sumie ten odcinek jeszcze przez kilka lat nie będzie używany.

Trasa Górna © barklu
Na prostej bez pomocy grawitacji rozpędziłem się do 47.8 km/h. Przełożeń nie zabrakło, rower mógłby więcej, ja niestety wymiękłem ;)
Dane wycieczki:
Km: | 60.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:02 | km/h: | 19.85 |
Pr. maks.: | 47.80 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Retro rakieta | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Dłutówek
Niedziela, 3 sierpnia 2014 | dodano:03.08.2014Kategoria 60-100km, Okolice Łodzi
Celem wycieczki był Dłutówek i pomnik w miejscu zestrzelenia bombowca PZL "Łoś" 4 Września 1339r.
Jechaliśmy przez Pabianice, gdzie jak widać podobnie jak w Łodzi jest w wodociagach woda zdatna do picia (aczkolwiek ze względu na stare rury w blokach chyba lepiej użyć filtra):

ZWiK Pabianice © barklu
Droga przecinająca S8, widać kogoś wnerwiły nierówności, które wcale nie były takie straszne:

Pomazany znak © barklu
Do pomnika musieliśmy kawałek przejechać przesz las... a czasem przenieść rowery nad przeszkodami.

Zagrodzona droga © barklu
Cel wycieczki:

Replika samolotu © barklu

Tablica pamiątkowa © barklu
Wracaliśmy szosą, mimo szybkiej jazdy upał dawał się we znaki (wypiliśmy 2l płynów na osobę). Podziwiam kolarzy, którzy nas wyprzedzili pędząc chyba grubo ponad 40km/h.
A na koniec - jak zwykle remontowo ;) Widok z Pabianickiej w na Jana Pawła II i prawie gotowy tunel.

Początek Trasy Górna © barklu
Jechaliśmy przez Pabianice, gdzie jak widać podobnie jak w Łodzi jest w wodociagach woda zdatna do picia (aczkolwiek ze względu na stare rury w blokach chyba lepiej użyć filtra):

ZWiK Pabianice © barklu
Droga przecinająca S8, widać kogoś wnerwiły nierówności, które wcale nie były takie straszne:

Pomazany znak © barklu
Do pomnika musieliśmy kawałek przejechać przesz las... a czasem przenieść rowery nad przeszkodami.

Zagrodzona droga © barklu
Cel wycieczki:

Replika samolotu © barklu

Tablica pamiątkowa © barklu
Wracaliśmy szosą, mimo szybkiej jazdy upał dawał się we znaki (wypiliśmy 2l płynów na osobę). Podziwiam kolarzy, którzy nas wyprzedzili pędząc chyba grubo ponad 40km/h.
A na koniec - jak zwykle remontowo ;) Widok z Pabianickiej w na Jana Pawła II i prawie gotowy tunel.

Początek Trasy Górna © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 71.10 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 03:51 | km/h: | 18.47 |
Pr. maks.: | 39.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Retro rakieta | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Małyń, Lichawa, Piorunów
Niedziela, 13 lipca 2014 | dodano:13.07.2014Kategoria 60-100km, Okolice Łodzi
Wybraliśmy się odszukać kilka dworów znajdujących się w miejscowościach na zachód od Lutomierska. W Małyniu odnaleźliśmy tylko ruiny:

Ruiny dworu w Małyniu © barklu
Obok ruin pasie się krowa - dziedzice chyba przewracają się w grobie...

Krowa koło ruin dworu © barklu
W Małyniu wart uwagi jest także dość potężny kościół.

Kościół w Małyniu © barklu
Dobry sposób na recykling zużytych opon. Gdzieś widziałem też łabędzie.

Ślimak z opony © barklu
Prawdziwa wieś: przy drodze można spotkać taki widok:

Kacza rodzina © barklu
Wedle mapy w Lichawie znajdują się jakieś ruiny dworu, ale teren był tak zarośnięty, że nic nie udało się odnaleźć. Skierowaliśmy się więc do Piorunowa przez różne wsie, gdzie nawet znaki drogowe są stare.

Stary teren zabudowany © barklu
Ten pałac zamieniony został na hotel, co dobrze mu zrobiło.

Pałac w Piorunowie © barklu
Piorunów - nazwa nawet pasuje. Drzewo prawdopodobnie trafione przez piorun.

Wypalone drzewo © barklu
Wracaliśmy szosą, z wiatrem. W Lutomiersku było też z górki i lekko przekroczyliśmy nawet prędkość na dozwolonej 40.
Wyprzedziliśmy też zabytkowy tramwaj jadący z Konstantynowa. Ciekawostka (choć w sumie można się domyśleć po braku pantografu): drugi wagon to Konstal 5ND - doczepka pozbawiana silnika.

Skład 5N + 5ND na linii 43 © barklu

Ruiny dworu w Małyniu © barklu
Obok ruin pasie się krowa - dziedzice chyba przewracają się w grobie...

Krowa koło ruin dworu © barklu
W Małyniu wart uwagi jest także dość potężny kościół.

Kościół w Małyniu © barklu
Dobry sposób na recykling zużytych opon. Gdzieś widziałem też łabędzie.

Ślimak z opony © barklu
Prawdziwa wieś: przy drodze można spotkać taki widok:

Kacza rodzina © barklu
Wedle mapy w Lichawie znajdują się jakieś ruiny dworu, ale teren był tak zarośnięty, że nic nie udało się odnaleźć. Skierowaliśmy się więc do Piorunowa przez różne wsie, gdzie nawet znaki drogowe są stare.

Stary teren zabudowany © barklu
Ten pałac zamieniony został na hotel, co dobrze mu zrobiło.

Pałac w Piorunowie © barklu
Piorunów - nazwa nawet pasuje. Drzewo prawdopodobnie trafione przez piorun.

Wypalone drzewo © barklu
Wracaliśmy szosą, z wiatrem. W Lutomiersku było też z górki i lekko przekroczyliśmy nawet prędkość na dozwolonej 40.
Wyprzedziliśmy też zabytkowy tramwaj jadący z Konstantynowa. Ciekawostka (choć w sumie można się domyśleć po braku pantografu): drugi wagon to Konstal 5ND - doczepka pozbawiana silnika.

Skład 5N + 5ND na linii 43 © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 70.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:35 | km/h: | 19.70 |
Pr. maks.: | 43.80 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Retro rakieta | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Będków, Czarnocin
Sobota, 24 maja 2014 | dodano:24.05.2014Kategoria 60-100km, Okolice Łodzi
Trasa bardzo podobna do mojej samotnej ubiegłorocznej - tym razem pojechałem z żoną, pokazać dom Reymonta:

Dom Reymonta © barklu
Na wiejskich drogach można dostrzec różne ciekawe rzeczy, np. próbę podniesienia dozwolonej prędkości:

Przemalowany znak © barklu
Będków:

Kościół w Będkowie © barklu
W drodze do Carnocina minęliśmy duży obszar bardzo równo przystrzyżonej trawy, na dodatek pozdejmowanej z brzegów. Mogę się mylić, ale nie jest to czasem "uprawa" murawy piłkarskiej?

Murawa? © barklu
Większa część trasy była w piekącym słońcu, każdy zacieniony fragment był niezwykle przyjemny.

Zacieniona droga koło Czarnocina © barklu

Dom Reymonta © barklu
Na wiejskich drogach można dostrzec różne ciekawe rzeczy, np. próbę podniesienia dozwolonej prędkości:

Przemalowany znak © barklu
Będków:

Kościół w Będkowie © barklu
W drodze do Carnocina minęliśmy duży obszar bardzo równo przystrzyżonej trawy, na dodatek pozdejmowanej z brzegów. Mogę się mylić, ale nie jest to czasem "uprawa" murawy piłkarskiej?

Murawa? © barklu
Większa część trasy była w piekącym słońcu, każdy zacieniony fragment był niezwykle przyjemny.

Zacieniona droga koło Czarnocina © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 77.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:58 | km/h: | 19.59 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Retro rakieta | ||
Aktywność Jazda na rowerze |