Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2013
Dystans całkowity: | 669.50 km (w terenie 75.00 km; 11.20%) |
Czas w ruchu: | 22:52 |
Średnia prędkość: | 16.87 km/h |
Maksymalna prędkość: | 40.70 km/h |
Liczba aktywności: | 31 |
Średnio na aktywność: | 21.60 km i 2h 51m |
Więcej statystyk |
Praca - pechowo
Czwartek, 21 marca 2013 | dodano:21.03.2013Kategoria Łódź
Wyjątkowo pechowy dzeń. W drugiej połowie dnia miałem spotkanie wszystkich pracowników z dyrektorem generalnym - a że osób dużo, to odbywało się w auli Wydziału Prawa UŁ.
Jak dojechać? To oczywiste. Problem taki, że w 1/3 drogi złapałem flaka, pierwszy raz na tej oponie (chyba od października). Udało mi się dojść pieszo na czas, tyle że trochę się zmachałem. Śnieg oczywiście sypał bez przerwy.
Wychodzę ze spotkania - dalej sypie.
Przebicie dość solidne, na dopompowywaniu nie da rady jechać.
Biorę się do wymiany dętki - zawsze wożę ze sobą zapasową, jak też pompkę i klucze. Dobrze że nikt nie wygonił mnie z przedsionka, bo na mrozie byłoby ciężko. Wszystko zrobione (przy okazji naciągnięty łańcuch), przykręcam koło... a tutaj nakrętka z jednej strony kręci się, ale nie dokręca. Z czego zrobiona? Chyba z plasteliny, wystarczyło trochę solanki żeby gwint przerdzewiał. W składaku takie rzeczy mi się nie zdarzały. Choć w sumie lepiej, że rozwaliła się nakrętka a nie gwint na osi.
Powoli dojechałem na kole niedokręconym z jednej strony. Trochę pomógł wyciągnięty łańcuch i to, że oś dochodziła do końca haków. Cały czas w śnieżycy. Podjeżdżam do rowerowego po drodze - i znowu pech, nie mają odpowiedniej nakrętki. Sachs Dreigang ma jakiś drobniejszy gwint i zwykła nie będzie pasować.
Cóż, pogrzebałem trochę w piwnicy... i JEST! Jak wymieniałem łańcuszek od przekładni, to w komplecie była też nakrętka. Zastanawiałem się po co... jak widać zawsze się przydaje :)
A zima dzisiaj przegięła :(
Jak dojechać? To oczywiste. Problem taki, że w 1/3 drogi złapałem flaka, pierwszy raz na tej oponie (chyba od października). Udało mi się dojść pieszo na czas, tyle że trochę się zmachałem. Śnieg oczywiście sypał bez przerwy.
Wychodzę ze spotkania - dalej sypie.
Okolice Ronda Solidarności i nowy budenek Infosysu© barklu
Przebicie dość solidne, na dopompowywaniu nie da rady jechać.
Przebicie opony© barklu
Biorę się do wymiany dętki - zawsze wożę ze sobą zapasową, jak też pompkę i klucze. Dobrze że nikt nie wygonił mnie z przedsionka, bo na mrozie byłoby ciężko. Wszystko zrobione (przy okazji naciągnięty łańcuch), przykręcam koło... a tutaj nakrętka z jednej strony kręci się, ale nie dokręca. Z czego zrobiona? Chyba z plasteliny, wystarczyło trochę solanki żeby gwint przerdzewiał. W składaku takie rzeczy mi się nie zdarzały. Choć w sumie lepiej, że rozwaliła się nakrętka a nie gwint na osi.
Powoli dojechałem na kole niedokręconym z jednej strony. Trochę pomógł wyciągnięty łańcuch i to, że oś dochodziła do końca haków. Cały czas w śnieżycy. Podjeżdżam do rowerowego po drodze - i znowu pech, nie mają odpowiedniej nakrętki. Sachs Dreigang ma jakiś drobniejszy gwint i zwykła nie będzie pasować.
Cóż, pogrzebałem trochę w piwnicy... i JEST! Jak wymieniałem łańcuszek od przekładni, to w komplecie była też nakrętka. Zastanawiałem się po co... jak widać zawsze się przydaje :)
A zima dzisiaj przegięła :(
Dane wycieczki:
Km: | 12.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Miejski pogromca zasp | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Praca
Środa, 20 marca 2013 | dodano:20.03.2013Kategoria Łódź
Wystarczy rozejrzeć się po drodze, by stwierdzić że w Łodzi też mamy Pałac Kultury. A przynajmniej jego namiastkę, czyli siedzibę TVP Łódź. Budynek powstał mniej więcej w tym samym czasie co "oryginał" i był pierwszym łódzkim wieżowcem z prawdziwego zdarzenia.
Ponieważ tuż obok nie ma "konkurencji", to do dziś góruje nad tą częścią miasta. Nieco po prawo dawna Centrala Handlu Zagranicznego. Zdjęcie sprzed dwóch dni (zapomniałem wrzucić), gdy wykorzystałem swoją obecność na 15 piętrze:
TVP Łódź© barklu
Ponieważ tuż obok nie ma "konkurencji", to do dziś góruje nad tą częścią miasta. Nieco po prawo dawna Centrala Handlu Zagranicznego. Zdjęcie sprzed dwóch dni (zapomniałem wrzucić), gdy wykorzystałem swoją obecność na 15 piętrze:
Widok na północ© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 10.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Miejski pogromca zasp | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Praca
Wtorek, 19 marca 2013 | dodano:19.03.2013Kategoria Łódź
Dane wycieczki:
Km: | 10.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Miejski pogromca zasp | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Praca
Poniedziałek, 18 marca 2013 | dodano:18.03.2013Kategoria Łódź
Dane wycieczki:
Km: | 10.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Miejski pogromca zasp | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Na wschód, do Moskwy
Niedziela, 17 marca 2013 | dodano:17.03.2013Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi, P. K. Wzniesień Łódzkich
Dziś czas jechać na wschód, także w rejony których w białej szacie jeszcze nie widziałem. Wyjazd z Łodzi tradycyjne, droga z ubitym śniegiem przejezdna. Tutaj też po bokach wiatr ponawiewał z pól niewielkie zaspy.
Od Marmurowej odśnieżonymi asfaltami szlakiem autobusowym. Skąd skojarzenie linii autobusowej ze szlakiem? Nie wiem, ilu kierowców tam się zgubiło, ale postawiono następujące drogowskazy:
Ostatni fragment drogi do Moskwy jednak jak przystało na taką nazwę w śniegu, choć pod spodem jest asfalt.
Tradycyjna fotka "dowodowa" ;)
Wyszedłem z założenia, że skoro wczoraj dało się przejechać lasem do Grotnik, to Las Wiączyński także będzie przejezdny. Nie pomyliłem się.
Przejazd przez Widzew nieco kombinowany - a musiałem tamtędy jechać, aby po drodze wstąpić do babci. Najpierw na Rokicińskiej kawałek chodnikiem, by nie mieć problemów z wjechaniem na DDR. Przy okazji zauważyłem ciekawe rozwiazanie przy ekranach dźwiękochłonnych: rozsuwane bramy przy wjazdach do posesji.
DDR miejscami była nieodśnieżona, toteż jak tylko mogłem, odbiłem w równoleglą ul. Służbową.
Dalej pojechałem objazdem koło torów kolejowych. Dobrze że jak dokończą budować DDR na Widzew, to nie będzie trzeba tamtędy jeździć. Tamtędy właśnie ciężarówki wywożą ziemię z dworca fabrycznego. Ktoś wpadł chyba na pomysł, żeby dróżkę posolić, na dodatek wycięto drzewa.
Gdzieś od połowy trasy błotnik mi strasznie brzęczał. Okazało się, że blaszka mocująca się urwała - efekt jazdy po wybojach.
ul. Moskuliki© barklu
Od Marmurowej odśnieżonymi asfaltami szlakiem autobusowym. Skąd skojarzenie linii autobusowej ze szlakiem? Nie wiem, ilu kierowców tam się zgubiło, ale postawiono następujące drogowskazy:
Drogowskaz autobusowy© barklu
Ostatni fragment drogi do Moskwy jednak jak przystało na taką nazwę w śniegu, choć pod spodem jest asfalt.
Byszewy - Moskwa© barklu
Tradycyjna fotka "dowodowa" ;)
W Moskwie© barklu
Wyszedłem z założenia, że skoro wczoraj dało się przejechać lasem do Grotnik, to Las Wiączyński także będzie przejezdny. Nie pomyliłem się.
Las Wiączyński© barklu
Przejazd przez Widzew nieco kombinowany - a musiałem tamtędy jechać, aby po drodze wstąpić do babci. Najpierw na Rokicińskiej kawałek chodnikiem, by nie mieć problemów z wjechaniem na DDR. Przy okazji zauważyłem ciekawe rozwiazanie przy ekranach dźwiękochłonnych: rozsuwane bramy przy wjazdach do posesji.
Ekrany przy Rokicińskiej© barklu
DDR miejscami była nieodśnieżona, toteż jak tylko mogłem, odbiłem w równoleglą ul. Służbową.
Dworzec Łódź Widzew© barklu
Dalej pojechałem objazdem koło torów kolejowych. Dobrze że jak dokończą budować DDR na Widzew, to nie będzie trzeba tamtędy jeździć. Tamtędy właśnie ciężarówki wywożą ziemię z dworca fabrycznego. Ktoś wpadł chyba na pomysł, żeby dróżkę posolić, na dodatek wycięto drzewa.
ul. Wagonowa© barklu
Gdzieś od połowy trasy błotnik mi strasznie brzęczał. Okazało się, że blaszka mocująca się urwała - efekt jazdy po wybojach.
Urwane mocowanie błotnika© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 47.10 | Km teren: | 13.00 | Czas: | 02:55 | km/h: | 16.15 |
Pr. maks.: | 37.30 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Grotniki zimowo
Sobota, 16 marca 2013 | dodano:16.03.2013Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
Rzadko zdarza się taka pogoda, żeby jednocześnie trzymał mróz, leżał ubity śnieg, nie było lodu, a drogi były suche. Generalnie chodzi mi o warunki nieniszczące sprzętu, gdy nie szkoda wyciągnąć lepszy rower i nie trzeba go czyścić od razu po powrocie. Wstyd się przyznać, ale w Grotnikach jeszcze zimą nie byłem - czas to nadrobić.
Pierwsze niespodzianki pojawiły się jeszcze w Łodzi. DDR wzdłuż Włókniarzy do św.Teresy była odśnieżona do suchego asfaltu, ale dalej nawet nieruszona. Na szczęście piesi wydeptali ścieżkę, żaden problem przejechać.
W Zgierzu odbiłem na boczne uliczki. Na wielu z nich stoi jeszcze stara drewniana zabudowa.
Za torami kolejowymi zaczęła się właściwa zimowa cześć: biała droga. Śnieg ładnie ubity, prawie jak asfalt.
Jak się okazało, droga przez las także miała dość dobrze ubite koleiny. Była chyba nawet łatwiejsza do przejechania i mniej niszcząca dla osprzętu niż latem, gdy grzęźnie się w piachu.
Niestety wszelkie boczne odgałęzienia były raczej nieprzejezdne ze względu na kopny śnieg, toteż dojechałem do Grotnik najbardziej znana trasą.
Szosa w Grotnikach niemiło mnie zaskoczyła. Rozjeżdżony śnieg, pod spodem lód. Na moich oczach jakiś samochód zaliczył poślizg na zakręcie.
Na szczęście po wyjeździe z lasu znowu pojawił się suchy asfalt.
Droga obfitowała jednak w niespodzianki. Miejscami silny wiatr nawiał z pól śnieg, który samochody zmieniły w lód. Jazda była nieco szarpana, ze zwalnianiem do prędkości pieszego na lodzie. W jednym miejscu źle oceniłem nawierzchnię (myślałem, ze lód jest roztopiony) i nie zwolniłem. Wiedziałem, że nie mogę już ani hamować, ani skręcać, i dzięki temu udało mi się przejechać. Najśmieszniejsze, że gdybym jechał w drugą stronę, pułapek byłoby mniej.
Na koniec jedna fotka "wiejska", choć już w obrębie Łodzi:
I druga "miejska" z Teofilowa:
Jak wyjeżdżałem był mróz ok. -7. W drodze powrotnej śnieg w słońcu topniał, czyli było ok. 0. Dlatego nie wpisuję nigdy temperatury w dane wycieczki - bo zmienia się w czasie jazdy.
Pierwsze niespodzianki pojawiły się jeszcze w Łodzi. DDR wzdłuż Włókniarzy do św.Teresy była odśnieżona do suchego asfaltu, ale dalej nawet nieruszona. Na szczęście piesi wydeptali ścieżkę, żaden problem przejechać.
DDR wzdłuż al. Włókniarzy© barklu
W Zgierzu odbiłem na boczne uliczki. Na wielu z nich stoi jeszcze stara drewniana zabudowa.
Zgierz, ul. Gołębia© barklu
Za torami kolejowymi zaczęła się właściwa zimowa cześć: biała droga. Śnieg ładnie ubity, prawie jak asfalt.
Zgierz, ul. Bazylijska© barklu
Jak się okazało, droga przez las także miała dość dobrze ubite koleiny. Była chyba nawet łatwiejsza do przejechania i mniej niszcząca dla osprzętu niż latem, gdy grzęźnie się w piachu.
Las Grotnicki© barklu
Niestety wszelkie boczne odgałęzienia były raczej nieprzejezdne ze względu na kopny śnieg, toteż dojechałem do Grotnik najbardziej znana trasą.
Las Grotnicki© barklu
Szosa w Grotnikach niemiło mnie zaskoczyła. Rozjeżdżony śnieg, pod spodem lód. Na moich oczach jakiś samochód zaliczył poślizg na zakręcie.
Główna droga w Grotnikach© barklu
Na szczęście po wyjeździe z lasu znowu pojawił się suchy asfalt.
Droga na Aleksandrów© barklu
Droga obfitowała jednak w niespodzianki. Miejscami silny wiatr nawiał z pól śnieg, który samochody zmieniły w lód. Jazda była nieco szarpana, ze zwalnianiem do prędkości pieszego na lodzie. W jednym miejscu źle oceniłem nawierzchnię (myślałem, ze lód jest roztopiony) i nie zwolniłem. Wiedziałem, że nie mogę już ani hamować, ani skręcać, i dzięki temu udało mi się przejechać. Najśmieszniejsze, że gdybym jechał w drugą stronę, pułapek byłoby mniej.
Lodowa pułapka© barklu
Na koniec jedna fotka "wiejska", choć już w obrębie Łodzi:
Łódź, ul. Kąkolowa© barklu
I druga "miejska" z Teofilowa:
Łódź, ul. Szparagowa© barklu
Jak wyjeżdżałem był mróz ok. -7. W drodze powrotnej śnieg w słońcu topniał, czyli było ok. 0. Dlatego nie wpisuję nigdy temperatury w dane wycieczki - bo zmienia się w czasie jazdy.
Dane wycieczki:
Km: | 40.40 | Km teren: | 11.00 | Czas: | 02:31 | km/h: | 16.05 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Praca
Piątek, 15 marca 2013 | dodano:15.03.2013Kategoria Łódź
Nie wiem jak Wy, ale ja już powoli zaczynam mieć dość dej zimy. Może tydzień temu te śnieżyce były jeszcze zabawne, ale teraz przeciągający się mróz zaczyna wkurzać.
Jedyny pozytyw, że robi się sucho - ale równie dobrze mogłoby być sucho i +8, jak na tę porę przystało. Przy okazji widać, jakim brudem obrósł rower.
Jedyny pozytyw, że robi się sucho - ale równie dobrze mogłoby być sucho i +8, jak na tę porę przystało. Przy okazji widać, jakim brudem obrósł rower.
Zacieki solne© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 10.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Miejski pogromca zasp | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Praca
Czwartek, 14 marca 2013 | dodano:14.03.2013Kategoria Łódź
Drugi dzień szkolenia. Przed Ericpolem na Dowborczyków od strony ulicy żadnych stojaków nie ma. Nie chciało mi się objeżdżać całej przecznicy, żeby dostać się do wewnętrznej narzędziowni ze stojakiem od strony Targowej i jeszcze czekać, aż otworzą bramę.
Ale rower da się zaparkować wszędzie ;)
Ale rower da się zaparkować wszędzie ;)
Miejsce parkingowe ;)© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 10.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Miejski pogromca zasp | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Praca
Środa, 13 marca 2013 | dodano:13.03.2013Kategoria Łódź
Kilkugodzinne szkolenie z Perla w siedzibie firmy na Dowborczyków.
Ten pofabryczny budynek miał dużo szczęścia - został przebudowany i zagospodarowany zanim popadł w ruinę:
Ten pofabryczny budynek miał dużo szczęścia - został przebudowany i zagospodarowany zanim popadł w ruinę:
Ericpol na Dowborczyków© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 10.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Miejski pogromca zasp | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Praca
Wtorek, 12 marca 2013 | dodano:12.03.2013Kategoria Łódź
Dane wycieczki:
Km: | 10.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Miejski pogromca zasp | ||
Aktywność Jazda na rowerze |