Wpisy archiwalne w kategorii
Okolice Łodzi
Dystans całkowity: | 38459.70 km (w terenie 5650.31 km; 14.69%) |
Czas w ruchu: | 2047:39 |
Średnia prędkość: | 17.21 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.20 km/h |
Liczba aktywności: | 927 |
Średnio na aktywność: | 41.49 km i 2h 26m |
Więcej statystyk |
Wzniesiena Łodzkie
Niedziela, 14 stycznia 2018 | dodano:14.01.2018Kategoria Okolice Łodzi
Ślady solne na DDR - dowód, że zimą ktoś jednak jeździ.

Nieskończona jest kreatywność organizatorów ruchu w podłódzkich miejscowościach. Ul. Bukowa w Bukowcu (fragment szlaku rowerowego po PKWŁ, koło Kalonki) niedawno uzyskała asfalt, i niestety ktoś wpadł na pomysł zrobienia poboczoCPRu. Coś jak było jakiś czas temu w Zgierzu, tyle ze węższe. Jak się na tym wyminąć? I w ogóle po co cokolwiek na drodze, na której pojedynczy samochód pojawia się raz na kilka minut?
Całości nie obejrzałem, bo dalej był lód na podjeździe, więc nie wiem do którego miejsca to coś.

A na koniec ul. Byszewska i nowy chodnik. Dobrze, ze nikomu nie przyszło do głowy żeby robić z niego CPR.


Nieskończona jest kreatywność organizatorów ruchu w podłódzkich miejscowościach. Ul. Bukowa w Bukowcu (fragment szlaku rowerowego po PKWŁ, koło Kalonki) niedawno uzyskała asfalt, i niestety ktoś wpadł na pomysł zrobienia poboczoCPRu. Coś jak było jakiś czas temu w Zgierzu, tyle ze węższe. Jak się na tym wyminąć? I w ogóle po co cokolwiek na drodze, na której pojedynczy samochód pojawia się raz na kilka minut?
Całości nie obejrzałem, bo dalej był lód na podjeździe, więc nie wiem do którego miejsca to coś.

A na koniec ul. Byszewska i nowy chodnik. Dobrze, ze nikomu nie przyszło do głowy żeby robić z niego CPR.

Dane wycieczki:
Km: | 35.80 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 02:03 | km/h: | 17.46 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Retro rakieta | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Kurowice i masakryczny CPR
Sobota, 13 stycznia 2018 | dodano:13.01.2018Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
Na początek ul. Kotoniarska, i rozlewiska które wyszły na jezdnię i porobiły lodowiska:

Jakiś niecierpliwy kierowca poganiał mnie klaksonem, gdy jechałem środkiem omijając lód.
A teraz cel wycieczki, czyli objechanie koszmarku rowerowego od Woli Rakowej do Kurowic wzdłuż DW714. To zakończenie w Woli Rakowej po stronie północnej już pokazywalem, jak też info o krawężnikach przy każdym wyjeździe z posesji.

O dziwo po stronie południowej CPR w Woli Rakowej zaczyna się dopiero za zatoką przystankową (i można nań wjechać tłukąc tyłek po bruku zatoki). Na dalszych odcinkach jednak przechodzi przez przystanki, co prawda już takich przewężeń jak w tamtym miejscu nie ma.

Przejazdów brak zarówno po stronie południowej (było)...

...jak i północnej.

W samej Woli Rakowej dwa skrzyżowania po stronie południowej, trzy po północnej. Tylko w jednym miejscu można legalnie przejechać korzystając z obustronnych wyjazdów z bram.

Za to przejście dla pieszych jest tam odsunięte jeszcze bardziej - ciekawe czy w ogóle ktoś z niego korzysta, gdy pieszy może legalnie przejść przy skrzyżowaniu.

Za Wolą Rakową CPR po stronie południowej się kończy, za to ten po północnej o dziwo biegnie już do samych Kurowic.

Tylko co z tego, skoro zsiadać trzeba nawet na skrzyżowaniu z lokalną dróżką o szerokości jednego samochodu, bo na całej długości nie ma ANI JEDNEGO przejazdu.

Po południowej stronie jest jeszcze fragment w Brójcach, oczywiście zakończony przejściem dla pieszych.

CPR kończy się w Kurowicach. Po prostu się kończy, nie dochodzi do DW713.

Jednym słowem - bubel by kierowcy mogli pędzić ile fabryka dała, nie oglądając się na innych uczestników ruchu. Przy mnie TIR wyprzedzał w zabudowanym dwie osobówki, nie ma żadnych azyli dla pieszych itp.
A jak już jesteśmy przy DW713, to tam kilka lat temu także wybudowano CPR między Kurowicami a Kraszewem, i o dziwo tam "dałosie" porobić przejazdy zarówno wzdłuż...

...jak i w poprzek (!).

Co prawda CPR trzy razy zmienia stronę, ale nie trzeba zsiadać, dodatkowo wiaty przystankowe można ominąć od tyłu (no i plus dla pasażerów, że te wiaty w ogóle są).

A na koniec wyremontowana ul. Taborowa, dzięki której można ominąć dziurawy i ruchliwy odcinek Rokicińskiej. Gruntowy fragment pozostał jedynie na kilkuset metrach przy wiadukcie autostradowym.


Jakiś niecierpliwy kierowca poganiał mnie klaksonem, gdy jechałem środkiem omijając lód.
A teraz cel wycieczki, czyli objechanie koszmarku rowerowego od Woli Rakowej do Kurowic wzdłuż DW714. To zakończenie w Woli Rakowej po stronie północnej już pokazywalem, jak też info o krawężnikach przy każdym wyjeździe z posesji.

O dziwo po stronie południowej CPR w Woli Rakowej zaczyna się dopiero za zatoką przystankową (i można nań wjechać tłukąc tyłek po bruku zatoki). Na dalszych odcinkach jednak przechodzi przez przystanki, co prawda już takich przewężeń jak w tamtym miejscu nie ma.

Przejazdów brak zarówno po stronie południowej (było)...

...jak i północnej.

W samej Woli Rakowej dwa skrzyżowania po stronie południowej, trzy po północnej. Tylko w jednym miejscu można legalnie przejechać korzystając z obustronnych wyjazdów z bram.

Za to przejście dla pieszych jest tam odsunięte jeszcze bardziej - ciekawe czy w ogóle ktoś z niego korzysta, gdy pieszy może legalnie przejść przy skrzyżowaniu.

Za Wolą Rakową CPR po stronie południowej się kończy, za to ten po północnej o dziwo biegnie już do samych Kurowic.

Tylko co z tego, skoro zsiadać trzeba nawet na skrzyżowaniu z lokalną dróżką o szerokości jednego samochodu, bo na całej długości nie ma ANI JEDNEGO przejazdu.

Po południowej stronie jest jeszcze fragment w Brójcach, oczywiście zakończony przejściem dla pieszych.

CPR kończy się w Kurowicach. Po prostu się kończy, nie dochodzi do DW713.

Jednym słowem - bubel by kierowcy mogli pędzić ile fabryka dała, nie oglądając się na innych uczestników ruchu. Przy mnie TIR wyprzedzał w zabudowanym dwie osobówki, nie ma żadnych azyli dla pieszych itp.
A jak już jesteśmy przy DW713, to tam kilka lat temu także wybudowano CPR między Kurowicami a Kraszewem, i o dziwo tam "dałosie" porobić przejazdy zarówno wzdłuż...

...jak i w poprzek (!).

Co prawda CPR trzy razy zmienia stronę, ale nie trzeba zsiadać, dodatkowo wiaty przystankowe można ominąć od tyłu (no i plus dla pasażerów, że te wiaty w ogóle są).

A na koniec wyremontowana ul. Taborowa, dzięki której można ominąć dziurawy i ruchliwy odcinek Rokicińskiej. Gruntowy fragment pozostał jedynie na kilkuset metrach przy wiadukcie autostradowym.

Dane wycieczki:
Km: | 56.40 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 03:13 | km/h: | 17.53 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Retro rakieta | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Szosowo noworocznie
Poniedziałek, 1 stycznia 2018 | dodano:01.01.2018Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
Jak zwykle w święto, a tym bardziej w Nowy Rok, przejechałem się z rana pustymi szosami. Trasa Konstantynów - Pabianice.

Konstantynowska / Juszczakiewicza © barklu

Pabianice, ul. Zamkowa © barklu

Konstantynowska / Juszczakiewicza © barklu

Pabianice, ul. Zamkowa © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 42.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:15 | km/h: | 18.76 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Retro rakieta | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Piotrków Trybunalski
Niedziela, 17 grudnia 2017 | dodano:17.12.2017Kategoria Rowerowo kolejowo, Okolice Łodzi, 60-100km
W zasadzie nie planowałem jechać nigdzie dalej, bo w nocy miał spaść śnieg. Ale że nie spadł, do tego temperatura powyżej 0 (tak naprawdę nie chodzi mi o zimno, a o ryzyko oblodzenia gdzieś na bocznej drodze), postanowiłem wykorzystać ostatni "wolny" weekend i śmignąć do Piotrkowa. Jak wyjeżdżałem, zaczęło lekko prószyć, i tak prószyło sobie aż do Woli Rakowej, gdzie wpadłem w regularną śnieżycę. Przy okazji: tak wygląda TFUr roweropodobny wzdłuż DW714 Niby ten sam zarząd co DW707 pod Skierniewicami, a bubel o kilka poziomów gorszy. Na szczęście jechałem nim tylko kawałek, w Woli Rakowej zjechałem na boczne drogi.

Bubel w Woli Rakowej © barklu
Ale że nie zapowiadali ciągłych opadów, toteż pojechałem dalej, I faktycznie - po śnieżycy już całkowicie przestało padać i miejscami nawet wyjrzało słońce.

Mostek © barklu
Jednak co mokra zima, to mokra zima - tym razem trafiłem na drogę nieutwardzoną, na której błoto powbijało się pod błotniki i zaczęło hamować przednie koło.

Zabłocone błotniki © barklu
Moszczenica - ładny wyremontowany kościół, i zrujnowany dwór w zapuszczonym parku.

Dwór w Moszczenicy © barklu

Kościół w Moszczenicy © barklu
Z Moszczenicy do Piotrkowa kawałek jechałem przez las błotnistą drogą wzdłuż linii kolejowej znowu nabiło się pod błotnik.

Leśna droga © barklu
Przejechałem obok miejsca, gdzie w 1962r doszło do tragicznej katastrofy kolejowej:

Tablica przy linii kolejowej © barklu
Do Piotrkowa dojechałem boczną droga od strony Michałowa. W Piotrkowie rynek ładnie odremontowany, na nim choinka i jarmark świąteczny. Zabytkowy pręgierz stoi, tyle że od dawna nieużywany ;)

Rynek Trybunalski © barklu

Rynek Trybunalski © barklu
Najbliższe uliczki też klimatyczne...

ul. Farna © barklu

ul. Konarskiego © barklu
...ale jak się okazuje nie wszystkie. Już kilkadziesiąt od rynku taki obrazek:

Bure kamienice © barklu
Chyba w wielu miastach jest podobnie, w sumie w Łodzi też.
Zabytkowa wieża ciśnień, widok z obskurnego dworca PKS:

Wieża ciśnień © barklu
Za to dworzec kolejowy wyremontowany:

Dworzec kolejowy © barklu
Zaliczone gminy: Piotrków Trybunalski, Moszczenica.

Bubel w Woli Rakowej © barklu
Ale że nie zapowiadali ciągłych opadów, toteż pojechałem dalej, I faktycznie - po śnieżycy już całkowicie przestało padać i miejscami nawet wyjrzało słońce.

Mostek © barklu
Jednak co mokra zima, to mokra zima - tym razem trafiłem na drogę nieutwardzoną, na której błoto powbijało się pod błotniki i zaczęło hamować przednie koło.

Zabłocone błotniki © barklu
Moszczenica - ładny wyremontowany kościół, i zrujnowany dwór w zapuszczonym parku.

Dwór w Moszczenicy © barklu

Kościół w Moszczenicy © barklu
Z Moszczenicy do Piotrkowa kawałek jechałem przez las błotnistą drogą wzdłuż linii kolejowej znowu nabiło się pod błotnik.

Leśna droga © barklu
Przejechałem obok miejsca, gdzie w 1962r doszło do tragicznej katastrofy kolejowej:

Tablica przy linii kolejowej © barklu
Do Piotrkowa dojechałem boczną droga od strony Michałowa. W Piotrkowie rynek ładnie odremontowany, na nim choinka i jarmark świąteczny. Zabytkowy pręgierz stoi, tyle że od dawna nieużywany ;)

Rynek Trybunalski © barklu

Rynek Trybunalski © barklu
Najbliższe uliczki też klimatyczne...

ul. Farna © barklu

ul. Konarskiego © barklu
...ale jak się okazuje nie wszystkie. Już kilkadziesiąt od rynku taki obrazek:

Bure kamienice © barklu
Chyba w wielu miastach jest podobnie, w sumie w Łodzi też.
Zabytkowa wieża ciśnień, widok z obskurnego dworca PKS:

Wieża ciśnień © barklu
Za to dworzec kolejowy wyremontowany:

Dworzec kolejowy © barklu
Zaliczone gminy: Piotrków Trybunalski, Moszczenica.
Dane wycieczki:
Km: | 72.10 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 04:04 | km/h: | 17.73 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Retro rakieta | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Błotami wzdłuż Bzury + nowości rowerowe
Sobota, 16 grudnia 2017 | dodano:16.12.2017Kategoria Okolice Łodzi, 40-60km
Tę trasę odkryłem dopiero teraz, bo na mapie jej nie ma - jest tylko króciutki środkowy fragment pomiędzy dwoma łącznikami z drogą. A tu jak się okazuje od Nakielnicy aż do mostu przed Krasnodębami da się jechać mniej więcej wzdłuż rzeki. Latem trasa zapewne jest łatwiejsza, teraz śliska i błotnista, z koleinami..

Błoto i korzenie © barklu
Do roweru dokręciłem stopkę, wreszcie da się postawić gdziekolwiek bez szukania podpórki.

Błotne koleiny © barklu
Dobrze że wziąłem nieprzemakalne buty - dało radę zrobić krok w wodę i mieć suche nogi. Przejeżdżać nawet nie próbowałem, bo bym pewnie ugrzązł.

Dopływ Bzury © barklu
Jakość wody w rzece jak się okazuje jest dobra - tak jak i w Nerze, i w Bzurze zadomowiły się bobry.

Działalność bobrów © barklu
"Rzeki dla rowerów" po polsku. W sumie pewien urok takie dzikie nieoznakowane trasy mają.

Droga wzdłuż Bzury © barklu
A w łodzi objechałem też nowe inwestycje rowerowe. Są pasy wzdłuż Pojezierskiej od Brukowej do wjazdu do Tesco, nowe a farba miejscami już poschodziła (tak to jest jak maluje się zimą), miejscami też na pasie spore kałuże.

Pasy rowerowe wzdłuż Pojezierskiej © barklu
Podobnie na Św. Teresy od Włókniarzy do Zgierskiej - są pasy, miejscami zmieniają się w sierżanty.

Pasy rowerowe wzdłuż Św. Teresy © barklu
Za to na Pojezierskiej od Zgierskiej do Urzędniczej zrobili kolejny CPR. Wydaje się szeroko?

CPR wzdłuż Pojezierskiej © barklu
Może i byłoby dobrze, jakby nie parkowały samochody, kierowcy pewnie myślą, że to nadal chodnik. I po co robić takie twory, jak pasem do prawoskrętu bez problemu dawało radę dojechać do przejazdów? W druga stronę do Urzędniczej i Ks. Brzóski też można się dostać skręcając z DDR wzdłuż Zgierskiej w Sędziowską. Przynajmniej jadąc Pojezierską dalej na zachód nie trzeba korzystać z CPR, bo kończy się bez możliwości włączenia do ruchu w tym kierunku.

Koniec CPR © barklu

Parkowanie na CPR © barklu

Błoto i korzenie © barklu
Do roweru dokręciłem stopkę, wreszcie da się postawić gdziekolwiek bez szukania podpórki.

Błotne koleiny © barklu
Dobrze że wziąłem nieprzemakalne buty - dało radę zrobić krok w wodę i mieć suche nogi. Przejeżdżać nawet nie próbowałem, bo bym pewnie ugrzązł.

Dopływ Bzury © barklu
Jakość wody w rzece jak się okazuje jest dobra - tak jak i w Nerze, i w Bzurze zadomowiły się bobry.

Działalność bobrów © barklu
"Rzeki dla rowerów" po polsku. W sumie pewien urok takie dzikie nieoznakowane trasy mają.

Droga wzdłuż Bzury © barklu
A w łodzi objechałem też nowe inwestycje rowerowe. Są pasy wzdłuż Pojezierskiej od Brukowej do wjazdu do Tesco, nowe a farba miejscami już poschodziła (tak to jest jak maluje się zimą), miejscami też na pasie spore kałuże.

Pasy rowerowe wzdłuż Pojezierskiej © barklu
Podobnie na Św. Teresy od Włókniarzy do Zgierskiej - są pasy, miejscami zmieniają się w sierżanty.

Pasy rowerowe wzdłuż Św. Teresy © barklu
Za to na Pojezierskiej od Zgierskiej do Urzędniczej zrobili kolejny CPR. Wydaje się szeroko?

CPR wzdłuż Pojezierskiej © barklu
Może i byłoby dobrze, jakby nie parkowały samochody, kierowcy pewnie myślą, że to nadal chodnik. I po co robić takie twory, jak pasem do prawoskrętu bez problemu dawało radę dojechać do przejazdów? W druga stronę do Urzędniczej i Ks. Brzóski też można się dostać skręcając z DDR wzdłuż Zgierskiej w Sędziowską. Przynajmniej jadąc Pojezierską dalej na zachód nie trzeba korzystać z CPR, bo kończy się bez możliwości włączenia do ruchu w tym kierunku.

Koniec CPR © barklu

Parkowanie na CPR © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 45.80 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 02:59 | km/h: | 15.35 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Skałołaz | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Skierniewice i socrealizm na carskim dworcu
Sobota, 9 grudnia 2017 | dodano:09.12.2017Kategoria 60-100km, Okolice Łodzi, Rowerowo kolejowo
Na początek drobna acz potrzebna poprawka na starej bublowatej drodze rowerowej wzdłuż Brzezińskiej: porobili przejazdy przez wyjazdy z magazynów, parkingów itp. między Śnieżną a M1. Zapomnieli tylko o jednym, tam nadal straszy przejście dla pieszych.

Nowe przejazdy wzdłuż Brzezińskiej © barklu
W Brzezinach zaintrygowało mnie drzewo ukwiecone na różowo. Wiosna? Nie, to tylko taka ozdoba świąteczna, wśród sztucznych kwiatów są lampki.

Świąteczne drzewko w Brzezinach © barklu
Z Brzezin dalej do Rogowa jechałem szosą, wszelkie objazdy po górkach i szutrobłotach zajęłyby za dużo czasu.

Pałac w Rogowie © barklu

Elewatory koło Rogowa © barklu
Na boczne drogi zjechałem dopiero za wiaduktem nad linią kolejową. W sumie dobrze, bo lód na nieposolonych a mokrych od nocnego deszczu odcinkach dopiero tajał, a w cieniu nadal leżał - wcześniej mogło być ślisko. I jak to na bocznych drogach, można trafić i na takie urozmaicenie, dobrze że dało się jechać w miarę równą krawędzią:

Droga z 'kocich łbów" © barklu
Latem kursuje tu wąskotorówka, teraz chyba nawet jakąś wiatę budują.

Stacja wąskotorówki w Jeżowie © barklu
Od Jeżowa nadal jechałem bocznymi drogami, mijając m.in. takie zabytkowe kościoły:

Kościół w Janisławicach © barklu

Kościół w Żelaznej © barklu
Z kolei w Starym Rzędkowie moją uwagę przykuł zamknięty sklep z powybijanymi oknami, w których wisiały nadal resztki firanek

Opuszczony sklep © barklu
Wnętrze dzięki kratom nierozszabrowane, nawet stara waga stoi.

Wnętrze sklepu © barklu
Kawałek dalej dawna szkoła, przez okno w jednej z sal zauważyłem piec kaflowy.

Zamknięta szkoła © barklu
Bocznymi drogami dojechałem do wsi Strzyboga (cóż za fajna pogańska nazwa!), a tam ku mojemu zdumieniu wzdłuż DW707 biegła droga rowerowa, może nawet od samego Nowego Kawęczyna, nie wiem. Co mnie zaskoczyło, to że jeśli chodzi o projekt była szansa na standard przynajmniej niemiecki, a w miejscu, gdzie jest nieco szerszy CPR, nawet Holandią mogło powiać. Niby takie rzeczy jak niezmienianie stron, ciągłość przy wyjazdach czy brak odgięć na przejazdach / przecięciach bocznych dróg powinny być oczywiste, ale przy innych DW nie zawsze są. To, że biegnie za rowem i czasem drzewami, nie przy samej jezdni to też plus. Niestety dobry projekt spaprali jedną rzeczą: wyborem kostki zamiast asfaltu, przez co już teraz było czuć wibracje, pomimo że DDR wygląda na nową.

CPR wzdłuż DW707 © barklu
Brakuje przejazdu, ale dobrze że nie ma samego przejścia dla pieszych:

DDR wzdłuż DW707 © barklu
Rowerówka biegnie do granicy Skierniewic, potem z kilometr przerwy, w Skierniewicach wzdłuż DW znowu kostkowy CPR. Co ciekawe, inne nowe drogi rowerowe bywają z asfaltu - widać i w Skierniewicach poszli po rozum do głowy, tylko w Urzędzie Marszałkowskim jeszcze nie.

CPR w Skierniewicach © barklu
W rynku już widać zbliżające się święta.

Rynek w Skierniewicach © barklu
I na koniec dworzec, jako że wracałem pociągiem.

Dworzec w Skierniewicach © barklu
A w zasadzie nie na koniec ;) Wchodzę kupić bilet, a tam na ścianach pięknie odnowione socrealistyczne malunki:
Robotnik i kołchoźnica, czerwone (chyba) sztandary - mocne ;)

Produkujemy traktory w Ursusie

Planujemy PKiN

Budujemy kolej

Pracujemy na roli


Dbamy o kulturę ludową

Rzeźbimy popiersie Marksa ;)

I oczywiście jeździmy pociągami

Kobieta pracująca

A na koniec - dodatkowe mocowanie na kierownice, dzięki któremu miałem gdzie zamontować lampkę bez zdejmowania mapnika, a i jeszcze na coś jest miejsce. Bardzo przydatna rzecz.

Mocowanie lampki © barklu
Zdobyte gminy: Godzianów, Głuchów, Nowy Kawęczyn.
Najdłuższa wycieczka w temperaturach w okolicach 0.

Nowe przejazdy wzdłuż Brzezińskiej © barklu
W Brzezinach zaintrygowało mnie drzewo ukwiecone na różowo. Wiosna? Nie, to tylko taka ozdoba świąteczna, wśród sztucznych kwiatów są lampki.

Świąteczne drzewko w Brzezinach © barklu
Z Brzezin dalej do Rogowa jechałem szosą, wszelkie objazdy po górkach i szutrobłotach zajęłyby za dużo czasu.

Pałac w Rogowie © barklu

Elewatory koło Rogowa © barklu
Na boczne drogi zjechałem dopiero za wiaduktem nad linią kolejową. W sumie dobrze, bo lód na nieposolonych a mokrych od nocnego deszczu odcinkach dopiero tajał, a w cieniu nadal leżał - wcześniej mogło być ślisko. I jak to na bocznych drogach, można trafić i na takie urozmaicenie, dobrze że dało się jechać w miarę równą krawędzią:

Droga z 'kocich łbów" © barklu
Latem kursuje tu wąskotorówka, teraz chyba nawet jakąś wiatę budują.

Stacja wąskotorówki w Jeżowie © barklu
Od Jeżowa nadal jechałem bocznymi drogami, mijając m.in. takie zabytkowe kościoły:

Kościół w Janisławicach © barklu

Kościół w Żelaznej © barklu
Z kolei w Starym Rzędkowie moją uwagę przykuł zamknięty sklep z powybijanymi oknami, w których wisiały nadal resztki firanek

Opuszczony sklep © barklu
Wnętrze dzięki kratom nierozszabrowane, nawet stara waga stoi.

Wnętrze sklepu © barklu
Kawałek dalej dawna szkoła, przez okno w jednej z sal zauważyłem piec kaflowy.

Zamknięta szkoła © barklu
Bocznymi drogami dojechałem do wsi Strzyboga (cóż za fajna pogańska nazwa!), a tam ku mojemu zdumieniu wzdłuż DW707 biegła droga rowerowa, może nawet od samego Nowego Kawęczyna, nie wiem. Co mnie zaskoczyło, to że jeśli chodzi o projekt była szansa na standard przynajmniej niemiecki, a w miejscu, gdzie jest nieco szerszy CPR, nawet Holandią mogło powiać. Niby takie rzeczy jak niezmienianie stron, ciągłość przy wyjazdach czy brak odgięć na przejazdach / przecięciach bocznych dróg powinny być oczywiste, ale przy innych DW nie zawsze są. To, że biegnie za rowem i czasem drzewami, nie przy samej jezdni to też plus. Niestety dobry projekt spaprali jedną rzeczą: wyborem kostki zamiast asfaltu, przez co już teraz było czuć wibracje, pomimo że DDR wygląda na nową.

CPR wzdłuż DW707 © barklu
Brakuje przejazdu, ale dobrze że nie ma samego przejścia dla pieszych:

DDR wzdłuż DW707 © barklu
Rowerówka biegnie do granicy Skierniewic, potem z kilometr przerwy, w Skierniewicach wzdłuż DW znowu kostkowy CPR. Co ciekawe, inne nowe drogi rowerowe bywają z asfaltu - widać i w Skierniewicach poszli po rozum do głowy, tylko w Urzędzie Marszałkowskim jeszcze nie.

CPR w Skierniewicach © barklu
W rynku już widać zbliżające się święta.

Rynek w Skierniewicach © barklu
I na koniec dworzec, jako że wracałem pociągiem.

Dworzec w Skierniewicach © barklu
A w zasadzie nie na koniec ;) Wchodzę kupić bilet, a tam na ścianach pięknie odnowione socrealistyczne malunki:
Robotnik i kołchoźnica, czerwone (chyba) sztandary - mocne ;)

Produkujemy traktory w Ursusie

Planujemy PKiN

Budujemy kolej

Pracujemy na roli


Dbamy o kulturę ludową

Rzeźbimy popiersie Marksa ;)

I oczywiście jeździmy pociągami

Kobieta pracująca

A na koniec - dodatkowe mocowanie na kierownice, dzięki któremu miałem gdzie zamontować lampkę bez zdejmowania mapnika, a i jeszcze na coś jest miejsce. Bardzo przydatna rzecz.

Mocowanie lampki © barklu
Zdobyte gminy: Godzianów, Głuchów, Nowy Kawęczyn.
Najdłuższa wycieczka w temperaturach w okolicach 0.
Dane wycieczki:
Km: | 81.20 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 04:13 | km/h: | 19.26 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Retro rakieta | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Kutno w zimnie
Niedziela, 3 grudnia 2017 | dodano:03.12.2017Kategoria 60-100km, Okolice Łodzi, Rowerowo kolejowo
Wczoraj zawiozłem żonę z dzieckiem na wczasy do teściów (co prawda tylko mniej więcej do połowy trasy, ale i tak mój dzienny rekord trasy samochodem - 1188km), jako że dojeżdżam dopiero na święta miałem dzisiaj duuużo czasu na rower, no i warto się rozruszać. Wiatr miał być południowy, więc wybór padł na Kutno.
Na początek Zgierz i mural pokazujący wielokulturowe korzenie miasta, niestety jakiś narodowy popapraniec już zapaprał. Choć z drugiej strony - mural stał się bardziej realistyczny, bo w sumie jadąc przez Zgierz wdychałem takie samo czarne gryzące powietrze. Nie wiem o ile przekroczone normy zanieczyszczeń, ale w połączeniu z mgłą i pogodą niemal bezwietrzną naprawdę ciężko się oddychało.

Zgierz otwarty © barklu
W sumie swobodnie oddychać można było tylko wśród pół, bo w zasadzie w każdej wsi było czuć dym. Potem trochę się poprawiło, bo zaczęło wiać. Drogi boczne za to w dobrym stanie, tylko miejscami brudne od wszelkich wyjazdów z pól, gospodarstw itp. Na szczęście nie było też oblodzenia.
Dwa znaleziska drogowe:

Stara tablica © barklu

Stary znak © barklu
Pierwszy z ciekawych zabytków mijanych po drodze - kościół w Górze Świętej Małgorzaty znajdujący się jakżeby inaczej - na górze.

Góra Świętej Małgorzaty © barklu
Chyba najczystszy fragment trasy, z dala od kopcących zabudowań. Trochę obawiałem się o przejezdność szutrowego fragmentu, ale okazał się dobrze ubity i niegrząski.

Droga w stronę Bzury © barklu

Kanał Balkowski © barklu
Wyjątkowo prosty odcinek rzeki, krajobraz trochę mi przypomina Holandię.

Bzura © barklu
Kolejne historyczne obiekty mijane po drodze, dzięki brakowi liści widać nawet dwory niedostępne z bliska.

Pałac w Kterach © barklu

Kościół w Strzegocinie © barklu
Ze Strzegocina odbiłem w stronę Witoni. Fragment drogi z drzewami był miłym urozmaicenie w porównaniu z pustymi polami, szczególnie że jechałem pod wiatr - okazał się zachodni, nie południowy.

Droga w stronę Witoni © barklu
Jeszcze jeden zabytkowy kościół:

Kościół w Witoni © barklu
Z Witoni w stronę Kutna pojechałem krajówką. Miłe zaskoczenie - za kilkanaście lat "badyle" z lewej strony zmienią w drzewa.

DK60 Witonia - Kutno © barklu
Kawałek zjechałem w bok, by "zaliczyć" pałac w Lesznie:

Pałac w Lesznie © barklu
Jeszcze jeden dwór, ostatni na trasie i najbardziej zaniedbany:

Dwór w Leszczynku © barklu
Kutno nie rozczarowało - jak w większości miasteczek rynek jest zadbany.

Rynek w Kutnie © barklu

Muzeum regionalne © barklu

Ul. Królewska © barklu

Kościół pw. Św. Fabiana i Sebastiana © barklu
Miejscami efekt psuje tylko reklamowa pstrokacizna.

Pomnik Piłsudskiego © barklu
Bardzo spodobała mi się mała architektura (kwietniki i ławki), niestety brak lub bardzo mało stojaków rowerowych (żadnego nie zauważyłem).

Kutno - miasto róż © barklu
Drogi rowerowe też nalezą do jednej z najgorszych kategorii bubli.

Kutnowska droga rowerowa © barklu
Dworzec ładnie wyremontowany, i tam stojaki już są.

Dworzec kolejowy w Kutnie © barklu
Wróciłem pociągiem. Zaliczone gminy: Kutno (miasto i obszar wiejski), Witonia, Krzyżanów.
Na początek Zgierz i mural pokazujący wielokulturowe korzenie miasta, niestety jakiś narodowy popapraniec już zapaprał. Choć z drugiej strony - mural stał się bardziej realistyczny, bo w sumie jadąc przez Zgierz wdychałem takie samo czarne gryzące powietrze. Nie wiem o ile przekroczone normy zanieczyszczeń, ale w połączeniu z mgłą i pogodą niemal bezwietrzną naprawdę ciężko się oddychało.

Zgierz otwarty © barklu
W sumie swobodnie oddychać można było tylko wśród pół, bo w zasadzie w każdej wsi było czuć dym. Potem trochę się poprawiło, bo zaczęło wiać. Drogi boczne za to w dobrym stanie, tylko miejscami brudne od wszelkich wyjazdów z pól, gospodarstw itp. Na szczęście nie było też oblodzenia.
Dwa znaleziska drogowe:

Stara tablica © barklu

Stary znak © barklu
Pierwszy z ciekawych zabytków mijanych po drodze - kościół w Górze Świętej Małgorzaty znajdujący się jakżeby inaczej - na górze.

Góra Świętej Małgorzaty © barklu
Chyba najczystszy fragment trasy, z dala od kopcących zabudowań. Trochę obawiałem się o przejezdność szutrowego fragmentu, ale okazał się dobrze ubity i niegrząski.

Droga w stronę Bzury © barklu

Kanał Balkowski © barklu
Wyjątkowo prosty odcinek rzeki, krajobraz trochę mi przypomina Holandię.

Bzura © barklu
Kolejne historyczne obiekty mijane po drodze, dzięki brakowi liści widać nawet dwory niedostępne z bliska.

Pałac w Kterach © barklu

Kościół w Strzegocinie © barklu
Ze Strzegocina odbiłem w stronę Witoni. Fragment drogi z drzewami był miłym urozmaicenie w porównaniu z pustymi polami, szczególnie że jechałem pod wiatr - okazał się zachodni, nie południowy.

Droga w stronę Witoni © barklu
Jeszcze jeden zabytkowy kościół:

Kościół w Witoni © barklu
Z Witoni w stronę Kutna pojechałem krajówką. Miłe zaskoczenie - za kilkanaście lat "badyle" z lewej strony zmienią w drzewa.

DK60 Witonia - Kutno © barklu
Kawałek zjechałem w bok, by "zaliczyć" pałac w Lesznie:

Pałac w Lesznie © barklu
Jeszcze jeden dwór, ostatni na trasie i najbardziej zaniedbany:

Dwór w Leszczynku © barklu
Kutno nie rozczarowało - jak w większości miasteczek rynek jest zadbany.

Rynek w Kutnie © barklu

Muzeum regionalne © barklu

Ul. Królewska © barklu

Kościół pw. Św. Fabiana i Sebastiana © barklu
Miejscami efekt psuje tylko reklamowa pstrokacizna.

Pomnik Piłsudskiego © barklu
Bardzo spodobała mi się mała architektura (kwietniki i ławki), niestety brak lub bardzo mało stojaków rowerowych (żadnego nie zauważyłem).

Kutno - miasto róż © barklu
Drogi rowerowe też nalezą do jednej z najgorszych kategorii bubli.

Kutnowska droga rowerowa © barklu
Dworzec ładnie wyremontowany, i tam stojaki już są.

Dworzec kolejowy w Kutnie © barklu
Wróciłem pociągiem. Zaliczone gminy: Kutno (miasto i obszar wiejski), Witonia, Krzyżanów.
Dane wycieczki:
Km: | 75.10 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 04:05 | km/h: | 18.39 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Retro rakieta | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Rąbień
Niedziela, 26 listopada 2017 | dodano:26.11.2017Kategoria Okolice Łodzi
Na początek kolejne nowe pasy rowerowe, a raczej ogryzki urywajace się przed skrzyżowaniem:

Pasy rowerowe na Rąbieńskiej © barklu
W Rąbieniu odbiłem las i ścieżki przy torfowisku.

Ścieżka przez rąbieński las © barklu

Brzozy na torfowisku © barklu
Aleksandrów - rozumiem, że można jechać 90km/h, wyprzedzać itd ;)

Odwołanie wszystkiego © barklu
A na koniec remont Zbąszyńskiej. Jeden pas nowego asfaltu już jest.

Remont Zbąszyńskiej © barklu

Pasy rowerowe na Rąbieńskiej © barklu
W Rąbieniu odbiłem las i ścieżki przy torfowisku.

Ścieżka przez rąbieński las © barklu

Brzozy na torfowisku © barklu
Aleksandrów - rozumiem, że można jechać 90km/h, wyprzedzać itd ;)

Odwołanie wszystkiego © barklu
A na koniec remont Zbąszyńskiej. Jeden pas nowego asfaltu już jest.

Remont Zbąszyńskiej © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 36.80 | Km teren: | 8.00 | Czas: | 02:15 | km/h: | 16.36 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Skałołaz | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Uwaga bubel rowerowy Wola Rakowa - Stróża
Sobota, 25 listopada 2017 | dodano:25.11.2017Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
Na początek rosnący biurowiec Ogrodowa Office vs. stare kamienice z PRL-owskim reklamo-muralem.

Ogrodowa Office obok kamienice © barklu
Przybyszewskiego i Książąt Polskich- pojawiły się pasy rowerowe z BO.

ul. Przybyszewskiego © barklu
Ale bohaterem dzisiejszego dnia jest BUBEL od Woli Rakowej do Stróży. Jak budowali nie zapowiadało się tak źle, asfalt cieszył, i w zasadzie teraz na początku też wygląda OK. Na dole zdjęcia - fragment jeszcze większego bubla wzdłuż DW714, ale o nim innym razem.

Początek CPR © barklu
Pierwszy zgrzyt: brak ciągłości przy wjazdach do posesji i wjazdach w pole, ale w sumie nawet równo.

Wyjazdy z kostki © barklu
Zmiana strony, ale o dziwo jest przejazd, i to wyniesiony aby kierowcy zwolnili.

Wyniesione przejście i przejazd © barklu
Wygląda fajnie? No to spójrzmy z drugiej strony:

Wyniesione przejście i przejazd © barklu
Tak. Krawężnik. Jakieś 5cm. A zaraz za nim skręt o 90 stopni. Z resztą piesi z wózkami oraz niepełnosprawni też są nieźle udupieni - jakby zamiast przykręcać prefabrykaty nie dało się zrobić wyniesionego przejścia i przejazdu w całości w poziomie cpr podczas remontu drogi.

Krawężnik © barklu
Boczna droga, jest przejazd, jest krawężnik, jest monstrualne odgięcie przejścia dla pieszych (pytanie, czy w ogóle piesi będą z niego korzystać), no i zaczyna się barieroza polonica, bo zakręt.

Przejazd i barierki © barklu
Drugi zakręt i do barierek dołącza słup na środku.

Barierki i słup © barklu
O, przejście dla pieszych. Jak miło. I to przez drogę, na której asfalt kończy się po paru metrach i stoi kilka domów na krzyż.

CPR z przejściem dla pieszych © barklu
Potem jeszcze jedno... i jeszcze... aż w końcu bubel kończy się na przystanku, a Ty rowerzysto skacz przez krawężnik. Dalej już zwykły chodnik z kostki. Na szczęście. Do Wiśniowej Góry, bo tam znowu bubel, tyle że stary.

Koniec bubla © barklu
A to, co zrobili od Woli Rakowej chyba do samych Kurowic wzdłuż DW714... na to muszę się psychicznie przygotować, bo łamie wszelkie standardy infrastruktury rowerowej.

Ogrodowa Office obok kamienice © barklu
Przybyszewskiego i Książąt Polskich- pojawiły się pasy rowerowe z BO.

ul. Przybyszewskiego © barklu
Ale bohaterem dzisiejszego dnia jest BUBEL od Woli Rakowej do Stróży. Jak budowali nie zapowiadało się tak źle, asfalt cieszył, i w zasadzie teraz na początku też wygląda OK. Na dole zdjęcia - fragment jeszcze większego bubla wzdłuż DW714, ale o nim innym razem.

Początek CPR © barklu
Pierwszy zgrzyt: brak ciągłości przy wjazdach do posesji i wjazdach w pole, ale w sumie nawet równo.

Wyjazdy z kostki © barklu
Zmiana strony, ale o dziwo jest przejazd, i to wyniesiony aby kierowcy zwolnili.

Wyniesione przejście i przejazd © barklu
Wygląda fajnie? No to spójrzmy z drugiej strony:

Wyniesione przejście i przejazd © barklu
Tak. Krawężnik. Jakieś 5cm. A zaraz za nim skręt o 90 stopni. Z resztą piesi z wózkami oraz niepełnosprawni też są nieźle udupieni - jakby zamiast przykręcać prefabrykaty nie dało się zrobić wyniesionego przejścia i przejazdu w całości w poziomie cpr podczas remontu drogi.

Krawężnik © barklu
Boczna droga, jest przejazd, jest krawężnik, jest monstrualne odgięcie przejścia dla pieszych (pytanie, czy w ogóle piesi będą z niego korzystać), no i zaczyna się barieroza polonica, bo zakręt.

Przejazd i barierki © barklu
Drugi zakręt i do barierek dołącza słup na środku.

Barierki i słup © barklu
O, przejście dla pieszych. Jak miło. I to przez drogę, na której asfalt kończy się po paru metrach i stoi kilka domów na krzyż.

CPR z przejściem dla pieszych © barklu
Potem jeszcze jedno... i jeszcze... aż w końcu bubel kończy się na przystanku, a Ty rowerzysto skacz przez krawężnik. Dalej już zwykły chodnik z kostki. Na szczęście. Do Wiśniowej Góry, bo tam znowu bubel, tyle że stary.

Koniec bubla © barklu
A to, co zrobili od Woli Rakowej chyba do samych Kurowic wzdłuż DW714... na to muszę się psychicznie przygotować, bo łamie wszelkie standardy infrastruktury rowerowej.
Dane wycieczki:
Km: | 50.50 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 02:40 | km/h: | 18.94 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Retro rakieta | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Pabianice budują DDRy
Sobota, 18 listopada 2017 | dodano:18.11.2017Kategoria 40-60km, Okolice Łodzi
Pabianice biorą się ostro do budowy dróg rowerowych, i to asfaltowych.

Przyszła DDR wzdłuż Grota-Roweckiego © barklu

Budowa DDR wzdłuż Nawrockiego © barklu
Wygląda na to, że będą też przejazdy. Przy okazji pewnie przerobią na DDRy powstałe wcześniej dwukolorowe chodniki z kostki wzdłuż Grota-Roweckiego - póki co są to tylko chodniki, bo nie chcieli udupiać rowerzystów pourywanym bublem.

Miejsce na przejazd © barklu
Jeden z pabianickich zabytków:

Dom tkacza © barklu
W drodze powrotnej zahaczyłem jeszcze o okolice Górki Retkińskiej. Większość alejki już zrobiona, pozostało obniżenie krawężnika (są już znaczniki) i przydałoby się lepiej wyrównać i ubić żwir, bo są spore muldy.

Widok od Kusocińskiego © barklu

Utwardzona i poszerzona ścieżka © barklu

Przyszła DDR wzdłuż Grota-Roweckiego © barklu

Budowa DDR wzdłuż Nawrockiego © barklu
Wygląda na to, że będą też przejazdy. Przy okazji pewnie przerobią na DDRy powstałe wcześniej dwukolorowe chodniki z kostki wzdłuż Grota-Roweckiego - póki co są to tylko chodniki, bo nie chcieli udupiać rowerzystów pourywanym bublem.

Miejsce na przejazd © barklu
Jeden z pabianickich zabytków:

Dom tkacza © barklu
W drodze powrotnej zahaczyłem jeszcze o okolice Górki Retkińskiej. Większość alejki już zrobiona, pozostało obniżenie krawężnika (są już znaczniki) i przydałoby się lepiej wyrównać i ubić żwir, bo są spore muldy.

Widok od Kusocińskiego © barklu

Utwardzona i poszerzona ścieżka © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 45.60 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 02:29 | km/h: | 18.36 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Retro rakieta | ||
Aktywność Jazda na rowerze |