Wpisy archiwalne w kategorii
Beskid Żywiecki
Dystans całkowity: | 1420.50 km (w terenie 90.00 km; 6.34%) |
Czas w ruchu: | 84:01 |
Średnia prędkość: | 15.60 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.60 km/h |
Suma podjazdów: | 6310 m |
Liczba aktywności: | 49 |
Średnio na aktywność: | 28.99 km i 2h 06m |
Więcej statystyk |
Sucha Beskidzka
Niedziela, 22 czerwca 2014 | dodano:24.06.2014Kategoria 40-60km, Beskid Żywiecki
Z Wełczy przez Zawoję i Maków Podhalański do Suchej.
W drodze do Suchej © barklu
Szlak rowerowy © barklu
W Suchej zwiedziliśmy zamek. Ekspozycja dotyczyła głównie historii Suchej i okolicy od czasów średniowiecza do dziś.
Zamek w Suchej Beskidzkiej © barklu
Przyzamkowa oranżeria jest niestety rozpadająca się
Oranżeria © barklu
Samo miasteczko średniej urody. Niektóre widoki całkiem ładne...
Sucha Beskidzka © barklu
...inne gorsze. Kto pozwolił przerabiać kamienicę na to coś szklanego? Choć w sumie w Łodzi na pl. Wolności też mamy podobny budynek...
Szklana kamienica © barklu
Powrót przez Stryszawę i przełęcz Przysłop.
W drodze do Suchej © barklu
Szlak rowerowy © barklu
W Suchej zwiedziliśmy zamek. Ekspozycja dotyczyła głównie historii Suchej i okolicy od czasów średniowiecza do dziś.
Zamek w Suchej Beskidzkiej © barklu
Przyzamkowa oranżeria jest niestety rozpadająca się
Oranżeria © barklu
Samo miasteczko średniej urody. Niektóre widoki całkiem ładne...
Sucha Beskidzka © barklu
...inne gorsze. Kto pozwolił przerabiać kamienicę na to coś szklanego? Choć w sumie w Łodzi na pl. Wolności też mamy podobny budynek...
Szklana kamienica © barklu
Powrót przez Stryszawę i przełęcz Przysłop.
Dane wycieczki:
Km: | 47.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:21 | km/h: | 14.24 |
Pr. maks.: | 49.70 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Skałołaz | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Błądzenie po Polsce i Słowacji
Sobota, 21 czerwca 2014 | dodano:24.06.2014Kategoria Beskid Żywiecki
Wyruszyliśmy czarnym szlakiem z Zawoi na Magurkę. I w pewnym miejscu szlak zgubiliśmy - zamiast skręcić w jakąś wąską ścieżkę, dalej szliśmy główną drogą zwózkową. Wycofaliśmy się - jak się okazało, zbyt mało - wypróbowaliśmy inną drogę - też nie ma szlaku. No trudno, wszystkie drogi prowadzące pod gorę łącza się ze szlakiem z okolicach szczytu.
Nadchodząca chmura © barklu
Następnie zielonym szlakiem doszliśmy do granicy, i dalej na Mędratową (1169 m.n.p.m) szlakiem czerwonym.
Wracać planowaliśmy żółtym szlakiem przez Słowację... ale jego także w jednym miejscu zgubiliśmy. Mała pomyłka w określeniu pozycji na mapie, i zamiast w w lewo, skręciliśmy w prawo. Idziemy, idziemy... droga jakaś inna niż na mapie, oznaczeń nie ma, ale w sumie też prowadzi na wschód, więc myśleliśmy że to ta. W pewnym momencie znaki szlaku się pojawiły, ale zaszło słońce, przez co nie zorientowaliśmy się, że droga zakręciła i idziemy co prawda tym szlakiem co planowaliśmy, ale w drugą stronę. Doszliśmy do drogowskazu znajdującego się chyba 200 m od miejsca zbłądzenia i musieliśmy zawracać.
Od granicy już łatwo: czarnym szlakiem w dół do Zawoi.
Widok na Babią Górę © barklu
Nadchodząca chmura © barklu
Następnie zielonym szlakiem doszliśmy do granicy, i dalej na Mędratową (1169 m.n.p.m) szlakiem czerwonym.
Wracać planowaliśmy żółtym szlakiem przez Słowację... ale jego także w jednym miejscu zgubiliśmy. Mała pomyłka w określeniu pozycji na mapie, i zamiast w w lewo, skręciliśmy w prawo. Idziemy, idziemy... droga jakaś inna niż na mapie, oznaczeń nie ma, ale w sumie też prowadzi na wschód, więc myśleliśmy że to ta. W pewnym momencie znaki szlaku się pojawiły, ale zaszło słońce, przez co nie zorientowaliśmy się, że droga zakręciła i idziemy co prawda tym szlakiem co planowaliśmy, ale w drugą stronę. Doszliśmy do drogowskazu znajdującego się chyba 200 m od miejsca zbłądzenia i musieliśmy zawracać.
Od granicy już łatwo: czarnym szlakiem w dół do Zawoi.
Widok na Babią Górę © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 15.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 690m | Rower: | |||
Aktywność Wędrówka |
Jałowiec
Piątek, 20 czerwca 2014 | dodano:24.06.2014Kategoria Beskid Żywiecki
Krótka wycieczka na rozruszanie. Wełcza - niebieski szlak na Jałowiec - żółty w kierunku wschodnim - zielony do Zawoi. W połowie zielonego zeszliśmy w inną drogę prowadzącą do Wełczy, aby uniknąć dreptania po asfalcie z Zawoi.
Widok z Jałowca (1111 m.n.p.m) © barklu
Widok z Jałowca (1111 m.n.p.m) © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 12.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 520m | Rower: | |||
Aktywność Wędrówka |
Wjazd na Żar i awaria
Piątek, 20 lipca 2012 | dodano:23.07.2012Kategoria 40-60km, Beskid Żywiecki, Rowerowo kolejowo
Miała być najdłuższa wycieczka, niestety wyszło inaczej. Spory odcinek jechaliśmy bardzo nieprzyjemną drogą na Bielsko - duży ruch, brak poboczy. Potem, wzdłuż zachodnich brzegów Jeziora Żywieckiego, było już spokojnie.
Żar zdobywaliśmy jak należy, tzn. wjeżdżając. Niestety gdzieś tak na 3/4 podjazdu rozwalił się Zosi wolnobieg - wyleciały kulki, wieloryb się przekrzywił, nie dało się pedałować. Do szczytu zostało tak niewiele, że nie było sensu się wracać. Ja niestety okazałem się wredny i dalej jechałem, tyle że w tempie pieszego.
Z góry zjechaliśmy bez pedałowania, potem płaski fragment do tamy holowałem Zosię za rękę. Pozostały odcinek do najbliższej stacji (Pietrzykowice Żywieckie, 8km) przebyliśmy na podjazdach prowadząc rowery, w dół zjeżdżając bez pedałowania. Stacja w Węgierskiej Górce na szczęście była niedaleko miejsca noclegu. A i pociąg trafiliśmy po zaledwie 7 minutach czekania.
Jezioro Żywieckie i Żar© barklu
Jezioro Żywieckie - widok z tamy© barklu
Żar zdobywaliśmy jak należy, tzn. wjeżdżając. Niestety gdzieś tak na 3/4 podjazdu rozwalił się Zosi wolnobieg - wyleciały kulki, wieloryb się przekrzywił, nie dało się pedałować. Do szczytu zostało tak niewiele, że nie było sensu się wracać. Ja niestety okazałem się wredny i dalej jechałem, tyle że w tempie pieszego.
Zbiornik na Żarze© barklu
Żar - widok na południe© barklu
Żar - widok na północ© barklu
Z góry zjechaliśmy bez pedałowania, potem płaski fragment do tamy holowałem Zosię za rękę. Pozostały odcinek do najbliższej stacji (Pietrzykowice Żywieckie, 8km) przebyliśmy na podjazdach prowadząc rowery, w dół zjeżdżając bez pedałowania. Stacja w Węgierskiej Górce na szczęście była niedaleko miejsca noclegu. A i pociąg trafiliśmy po zaledwie 7 minutach czekania.
Dane wycieczki:
Km: | 43.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:47 | km/h: | 15.74 |
Pr. maks.: | 55.50 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Szczyrk i Skrzyczne
Środa, 18 lipca 2012 | dodano:23.07.2012Kategoria 40-60km, Beskid Żywiecki
Po drodze sporo drobnych podjazdów i zjazdów, więc nudno nie było.
Pierwszym punktem wycieczki był Szczyrk. Wreszcie udało się zobaczyć skoki narciarskie na żywo - akurat odbywał się jakiś trening.
Szczyrk posiada także piękną promenadę wzdłuż Żylicy:
Niestety Skrzycznego nie zdobyliśmy pieszo ani rowerem, lecz wjechaliśmy wyciągiem - trasa i tak była dość męcząca bez ciągnięcia roweru pod górę. Na wyciągu zmarzliśmy, nie mówiąc o kłopotach z wyskakiwaniem z krzesełka z rowerem w rękach. Na górze chyba grubo poniżej 10 stopni, ręce zmarznięte od trzymania metalu. Widoczność taka sobie.
Zjechaliśmy drogą techniczną z drugiej strony. Okazała się ona w wyjątkowo dobrym stanie, a na dodatek niezbyt stroma - spokojnie dałoby radę wjechać.
Najpierw była to zwykła droga gruntowa:
Potem szutrowa:
A gdzieś od połowy asfaltowa:
Widok na Skrzyczne©
Pierwszym punktem wycieczki był Szczyrk. Wreszcie udało się zobaczyć skoki narciarskie na żywo - akurat odbywał się jakiś trening.
Trening na skoczni©
Skocznie w Szczyrku©
Szczyrk posiada także piękną promenadę wzdłuż Żylicy:
Promenada w Szczyrku©
Niestety Skrzycznego nie zdobyliśmy pieszo ani rowerem, lecz wjechaliśmy wyciągiem - trasa i tak była dość męcząca bez ciągnięcia roweru pod górę. Na wyciągu zmarzliśmy, nie mówiąc o kłopotach z wyskakiwaniem z krzesełka z rowerem w rękach. Na górze chyba grubo poniżej 10 stopni, ręce zmarznięte od trzymania metalu. Widoczność taka sobie.
Maszt na Skrzycznem©
Widok ze Skrzycznego©
Zjechaliśmy drogą techniczną z drugiej strony. Okazała się ona w wyjątkowo dobrym stanie, a na dodatek niezbyt stroma - spokojnie dałoby radę wjechać.
Najpierw była to zwykła droga gruntowa:
Zjazd ze Skrzycznego©
Potem szutrowa:
Zjazd ze Skrzycznego©
A gdzieś od połowy asfaltowa:
Zjazd z e Skrzycznego©
Dane wycieczki:
Km: | 48.10 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 03:01 | km/h: | 15.94 |
Pr. maks.: | 50.90 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Forty Węgierskiej Górki
Wtorek, 17 lipca 2012 | dodano:23.07.2012Kategoria Beskid Żywiecki
Pogoda się popsuła, ale i między deszczami jest miejsce na ciekawą wycieczkę - po bunkrach Węgierskiej Górki, "Westerplatte południa".
Najbliższy był Fort Wędrowiec, zamieniony w muzeum bitwy pod Węgierską Górką.
Z fortu pojechaliśmy do Żabnicy - znajduje się tam ciekawy drewniany kościół, kryty gontem.
Dalej wróciliśmy znów na szlak fortów - podjazd wyprowadza na drogę położoną powyżej Żabnicy. Widać już kolejne forty.
Oba z nich są w dużej części zniszczone. Fort Wąwóz, choć z daleka widoczny, jest trudny do odszukania - sporo pobłądziliśmy po stromych, śliskich i błotnistych polnych drogach.
Kolejne schrony znajdują się po drugiej stronie Soły. Wzdłuż rzeko prowadzi elegancka promenada z drogą rowerową, mostem i podjazdem, przed którym stoi znak wewnętrznie sprzeczny.
Kawałek stromo pod górę, potem wąska ścieżka w dół - i jesteśmy przy kolejnym forcie, tym razem zachowanym w całości.
Ostatni z bunkrów - Fort Włóczęga - nie jest dostępny, ponieważ leży na terenie prywatnym i ktoś wybudował na nim dom. Fajną ma piwnicę w sumie.
Warto też wspomnieć o odbytej dzień wcześniej wycieczce pieszej. Mianowicie czerwony szlak z Węgierskiej Górki na Rysiankę ma skalisty fragment z łańcuchami - rzadkość w tych górach.
Najbliższy był Fort Wędrowiec, zamieniony w muzeum bitwy pod Węgierską Górką.
Fort Wędrowiec©
Niewielkie schrony wokół fortu©
Dzialo - chyba już nie z września 1939©
Z fortu pojechaliśmy do Żabnicy - znajduje się tam ciekawy drewniany kościół, kryty gontem.
Kościół w Żabnicy©
Dalej wróciliśmy znów na szlak fortów - podjazd wyprowadza na drogę położoną powyżej Żabnicy. Widać już kolejne forty.
Fort Wyrwidąb©
Fort Wąwóz©
Oba z nich są w dużej części zniszczone. Fort Wąwóz, choć z daleka widoczny, jest trudny do odszukania - sporo pobłądziliśmy po stromych, śliskich i błotnistych polnych drogach.
Fort Wyrwidąb©
Fort Wąwóz©
Widok na Węgierską Górkę©
Kolejne schrony znajdują się po drugiej stronie Soły. Wzdłuż rzeko prowadzi elegancka promenada z drogą rowerową, mostem i podjazdem, przed którym stoi znak wewnętrznie sprzeczny.
Promenada nad Sołą©
Droga rowerowa do chodzenia©
Most na Sole©
Kawałek stromo pod górę, potem wąska ścieżka w dół - i jesteśmy przy kolejnym forcie, tym razem zachowanym w całości.
Fort Waligóra©
Ostatni z bunkrów - Fort Włóczęga - nie jest dostępny, ponieważ leży na terenie prywatnym i ktoś wybudował na nim dom. Fajną ma piwnicę w sumie.
Warto też wspomnieć o odbytej dzień wcześniej wycieczce pieszej. Mianowicie czerwony szlak z Węgierskiej Górki na Rysiankę ma skalisty fragment z łańcuchami - rzadkość w tych górach.
Łańcuchy na szlaku©
Dane wycieczki:
Km: | 15.90 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 01:19 | km/h: | 12.08 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Do Węgierskiej Górki naokoło
Niedziela, 15 lipca 2012 | dodano:23.07.2012Kategoria 40-60km, Beskid Żywiecki
Nadszedł czas zmiany lokalizacji z Rycerki do Węgierskiej Górki. Pojechaliśmy naokoło - najpierw szlakiem rowerowym przez Laliki:
Z Milówki wyruszyliśmy zielonym szlakiem na Halę Boraczą. Końcowy fragment zkładał się tylko z pchania rowerów pod górę. Ale za to jaki zjazd do Zabnicy! Piękne asfaltowe serpentyny.
Droga przez Laliki©
Chałupa w Milówce©
Z Milówki wyruszyliśmy zielonym szlakiem na Halę Boraczą. Końcowy fragment zkładał się tylko z pchania rowerów pod górę. Ale za to jaki zjazd do Zabnicy! Piękne asfaltowe serpentyny.
Górski traktorek©
Widok z Hali Boraczej©
Schronisko na Hali Boraczej©
Dane wycieczki:
Km: | 42.90 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 02:56 | km/h: | 14.62 |
Pr. maks.: | 53.90 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Złatna - siarkowe źródełko
Piątek, 13 lipca 2012 | dodano:23.07.2012Kategoria Beskid Żywiecki
Jeśli się nie ma dobrej mapy, źródełko trudno odnaleźć - nie ma żadnego drogowskazu. Pogoda była chłodna, toteż charakterystyczny zapach było czuć dopiero nachyliwszy się nad wodą. Co jakiś czas wydobywają się z niej bąbelki.
Siarkowe źródełko©
Siarkowe źródełko©
Droga do źródełka©
Dane wycieczki:
Km: | 36.30 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 02:05 | km/h: | 17.42 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Młada Hora
Środa, 11 lipca 2012 | dodano:23.07.2012Kategoria Beskid Żywiecki
Kolejna górska wycieczka była z rodzaju tych bardziej hardkorowych - spory odcinek pchaliśmy rowery pod górę czerwonym szlakiem na Mładą Horę. Ale oczywiście odcinek przejechany też był.
Po zjechaniu do Doliny Danielki okazalo się, że w Zosi rowerze stara Dębica nie wytrzymała i zaczęła pękać - na szczęście w Rajczy otwarty był sklep rowerowy.
Na koniec objechaliśmy jeszcze jedną terenową dróżkę w okolicach Rycerki, żeby nową oponę przetestować.
Cośtam grzebę przy sakwie© barklu
Po zjechaniu do Doliny Danielki okazalo się, że w Zosi rowerze stara Dębica nie wytrzymała i zaczęła pękać - na szczęście w Rajczy otwarty był sklep rowerowy.
Zepsuta opona© barklu
Na koniec objechaliśmy jeszcze jedną terenową dróżkę w okolicach Rycerki, żeby nową oponę przetestować.
Dane wycieczki:
Km: | 29.30 | Km teren: | 8.00 | Czas: | 02:32 | km/h: | 11.57 |
Pr. maks.: | 43.40 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Novot (Słowacja)
Poniedziałek, 9 lipca 2012 | dodano:23.07.2012Kategoria 40-60km, Beskid Żywiecki
Pierwsza rowerowa wycieczka z Zosią po terenach górskich jak najbardziej udana. Pokonaliśmy długi graniczny podjazd, a na Słowacji dojechaliśmy do najbliższego miasteczka. Asfalt równy, ale że na zjeździe wiatr w twarz, to kolejnego rekordu prędkości nie było.
Dawny kamieniołom w Ujsołach© barklu
Novot - centrum miejscowości© barklu
Słowacki znak drogowy© barklu
Drogowskaz szlaku w Rajczy© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 48.90 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:49 | km/h: | 17.36 |
Pr. maks.: | 53.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |