W nadnerską dzicz
Niedziela, 17 lutego 2013 | dodano:17.02.2013Kategoria Łódź
Złapał mróz - a to oznacza dostępność podmokłych terenów tuż nad Nerem. Kiedyś w końcu trzeba dokończyć eksplorację, bo poprzednio nieco się zgubiłem.
Tym ranem jadę od strony Pabianickiej, bo nie wiedząc w którym miejscu wyjadę z drugiej strony. Parę uliczek gruntowych - ale to jeszcze nie jest "prawdziwy" teren. Za to ktoś ciekawie oznakował zakręt:
Jasień przecinam na Odrzańskiej i skręcam w znaną drogę biegnącą w stronę lotniska. W pierwszym możliwym miejscu odbijam jednak w boczną ścieżkę w stronę rzeki. Ups! Chyba jednak nie tędy droga:
Kolejny skręt - i docieram do mostku na Nerze, z którego złomiarze powycinali barierki. Ciekawe, że w takiej dziczy mamy przeprawę, a na drogach technicznych wzdłuż S8 "niedasię".
W obie strony biegnie quadowa droga wzdłuż brzegu. Najpierw skręcam w lewo, mijam ujście Jasieni do Neru docierając z powrotem do Odrzańskiej - widać przeoczyłem wjazd z tamtej strony.
Odcinek do pociętego mostku pokonuję więc jeszcze raz, i tym razem skręcam w prawo, zgodnie z biegiem rzeki.
Latem byłoby błoto i chmary komarów.
Miejscami nawet teraz jechać się nie da:
Dwa razy było przenoszenie roweru przez jakiś dopływ:
I udało się - dojechałem do drogi, na której poprzednio zakończyłem przejezdną część wycieczki. Dalej powrót normalnymi drogami, szczególnie że z nieba zaczęła sypać śnieżna kasza.
Ciekawie, dlaczego na kostce topnieje, a na asfalcie nie?
Tym ranem jadę od strony Pabianickiej, bo nie wiedząc w którym miejscu wyjadę z drugiej strony. Parę uliczek gruntowych - ale to jeszcze nie jest "prawdziwy" teren. Za to ktoś ciekawie oznakował zakręt:
ul.Notecka© barklu
Jasień przecinam na Odrzańskiej i skręcam w znaną drogę biegnącą w stronę lotniska. W pierwszym możliwym miejscu odbijam jednak w boczną ścieżkę w stronę rzeki. Ups! Chyba jednak nie tędy droga:
Podmokłe bezdroże© barklu
Kolejny skręt - i docieram do mostku na Nerze, z którego złomiarze powycinali barierki. Ciekawe, że w takiej dziczy mamy przeprawę, a na drogach technicznych wzdłuż S8 "niedasię".
Mostek na Nerze© barklu
W obie strony biegnie quadowa droga wzdłuż brzegu. Najpierw skręcam w lewo, mijam ujście Jasieni do Neru docierając z powrotem do Odrzańskiej - widać przeoczyłem wjazd z tamtej strony.
Wzdłuż Neru© barklu
Odcinek do pociętego mostku pokonuję więc jeszcze raz, i tym razem skręcam w prawo, zgodnie z biegiem rzeki.
Wzdłuż Neru© barklu
Latem byłoby błoto i chmary komarów.
Wzdłuż Neru© barklu
Miejscami nawet teraz jechać się nie da:
Wzdłuż Neru© barklu
Dwa razy było przenoszenie roweru przez jakiś dopływ:
Jakoś dało się przejść© barklu
I udało się - dojechałem do drogi, na której poprzednio zakończyłem przejezdną część wycieczki. Dalej powrót normalnymi drogami, szczególnie że z nieba zaczęła sypać śnieżna kasza.
Ciekawie, dlaczego na kostce topnieje, a na asfalcie nie?
al.Włókniarzy© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 28.90 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 02:02 | km/h: | 14.21 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Komentarze
na kostce topnieje bo jest radioaktywna (grzeje się)
to taka specjalna odmiana na ścieżki rowerowe... nemoo - 17:22 wtorek, 19 lutego 2013 | linkuj
to taka specjalna odmiana na ścieżki rowerowe... nemoo - 17:22 wtorek, 19 lutego 2013 | linkuj
Strach pomyśleć, co się tam będzie działo przy +5^C ;)
k4r3l - 20:03 niedziela, 17 lutego 2013 | linkuj
Komentuj