Praca
Piątek, 8 marca 2013 | dodano:08.03.2013Kategoria Łódź
Bardzo wredny atak zimy. Już w nocy naśnieżyło, na dodatek wcześniej padał deszcz i nawierzchnia była mokra. O dziwo rano nie było jeszcze bardzo ślisko, może dlatego że samochody nie sprasowały tego co spadło.
Za to po wyjściu z pracy zobaczyłem korek - gigant.
Przez takie coś trudno się przebić, szczególnie po lodzie. Pojechałem Piotrkowską, trzy odcinki z zakazem pokonując chodnikiem (wszak w śnieg wolno), a czwarty olewając - budowlańców zero, maszyn zero, jeszcze nierozkopane, policji zero, znak od czapy.
Całe centrum stało:
Na Lutomierskiej wolałem jechać po śniegu, dziurach i studzienkach tuż przy krawężniku (jeden drobny poślizg był), niż po piekielnie śliskim lodzie w koleinie samochodowej. Na moich oczach jakiś pasażer wysiadając z samochodu wywinął na tym orła.
Z dłuższych tras w weekend nici.
Za to po wyjściu z pracy zobaczyłem korek - gigant.
ul. Sienkiewicza© barklu
Przez takie coś trudno się przebić, szczególnie po lodzie. Pojechałem Piotrkowską, trzy odcinki z zakazem pokonując chodnikiem (wszak w śnieg wolno), a czwarty olewając - budowlańców zero, maszyn zero, jeszcze nierozkopane, policji zero, znak od czapy.
Całe centrum stało:
ul. Północna© barklu
Na Lutomierskiej wolałem jechać po śniegu, dziurach i studzienkach tuż przy krawężniku (jeden drobny poślizg był), niż po piekielnie śliskim lodzie w koleinie samochodowej. Na moich oczach jakiś pasażer wysiadając z samochodu wywinął na tym orła.
Z dłuższych tras w weekend nici.
Dane wycieczki:
Km: | 10.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Miejski pogromca zasp | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Komentarze
O której to godzinie? Bo Warszawę to zasypało dopiero teraz, ok. 19 jeszcze był luzik., sypało wprawdzie, ale to taki mokry śnieżek był, bez wpływu na przejezdność. Dopiero teraz ulice są białe, widzę za oknem.
lukasz78 - 21:40 piątek, 8 marca 2013 | linkuj
Straszna szklanka się zrobiła. Był problem żeby z miejsca ruszyć bo koła buksowały. Koło stadionu Widzewa z 8 samochodów się stukło. Autem wracałem prawie 1,5 h. Rowerem to ja bym ze 2 h potrzebował.
kdk - 19:54 piątek, 8 marca 2013 | linkuj
Komentuj