Pabianice i okolice
Niedziela, 10 kwietnia 2011 | dodano:11.04.2011Kategoria 60-100km, Okolice Łodzi, Wycieczki PTTK
Kolejna moja wycieczka z PTTK, dla niektórych dość pechowa, o czym później. Jako że tematem przewodnim nadal są rzeki, zaczęliśmy od Jasienia:
Pech zaczął się już tam - jedna osoba złapała gumę na kolcu od akacji.
Dalej kierowaliśmy się w okolice lotniska Lublinek - po przejechaniu gruntowego odcinka znowu guma u kogo innego, znowu kolec.
Dalszy kawałek jechało się bardzo przyjemnie, głownie asfaltami. Zwykle ruchliwy odcinek do Pabianic okazał się pusty ze względu na zakaz ruchu - budowa autostrady. Zakaz nie obowiązywał mieszkańców (oficjalnie) i rowerzystów (nieoficjalnie ;)
Z Pabianic pojechaliśmy w stronę Hermanowa. Po skręcie na zachód dawał się we znaki silny wiatr, na szczęście po jakimś czasie wjechaliśmy do lasu.
Po wyjeździe z lasu zaczęło się najgorsze - wichura prosto w twarz, a do przejechania spory odcinek otwartymi drogami.
W okolicach Wymysłowa Francuskiego skręciliśmy na wschód, wiatr był boczny a droga była nieco osłonięta zaroślami... ale nic za darmo. Nawierzchnię stanowił ostry szuter, także flaczki u kolejnych dwóch uczestników.
Po dość długim postoju pojechaliśmy dalej, cały czas pod wiatr.
Do końca było już niedaleko, ale aby zbytnio nie nadkładać drogi wraz z kilkoma osobami odłączyłem się w Gorzewie, wracając do domu przez Lublinek (las) i Retkinię.
Ujście Karolewki do Jasienia© barklu
Jasień© barklu
Pech zaczął się już tam - jedna osoba złapała gumę na kolcu od akacji.
Dalej kierowaliśmy się w okolice lotniska Lublinek - po przejechaniu gruntowego odcinka znowu guma u kogo innego, znowu kolec.
A to już Ner© barklu
Dalszy kawałek jechało się bardzo przyjemnie, głownie asfaltami. Zwykle ruchliwy odcinek do Pabianic okazał się pusty ze względu na zakaz ruchu - budowa autostrady. Zakaz nie obowiązywał mieszkańców (oficjalnie) i rowerzystów (nieoficjalnie ;)
Z Pabianic pojechaliśmy w stronę Hermanowa. Po skręcie na zachód dawał się we znaki silny wiatr, na szczęście po jakimś czasie wjechaliśmy do lasu.
Postój w lesie© barklu
Po wyjeździe z lasu zaczęło się najgorsze - wichura prosto w twarz, a do przejechania spory odcinek otwartymi drogami.
W okolicach Wymysłowa Francuskiego skręciliśmy na wschód, wiatr był boczny a droga była nieco osłonięta zaroślami... ale nic za darmo. Nawierzchnię stanowił ostry szuter, także flaczki u kolejnych dwóch uczestników.
Pechowy szuter© barklu
Jeszcze jeden trudny odcinek© barklu
Po dość długim postoju pojechaliśmy dalej, cały czas pod wiatr.
W budowie wiadukt autostradowy© barklu
Do końca było już niedaleko, ale aby zbytnio nie nadkładać drogi wraz z kilkoma osobami odłączyłem się w Gorzewie, wracając do domu przez Lublinek (las) i Retkinię.
Dane wycieczki:
Km: | 67.20 | Km teren: | 11.00 | Czas: | 04:32 | km/h: | 14.82 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Komentarze
WItam
Super relacja.
Mam małe zastrzeżenie merytoryczne - na pierwszym zdjęciu mamy Karolewkę (kanł prawy) i wylot kanału burzowego (kanał lewy). Połączenie Jasienia i Karolewki jest kilkaset metrów dalej.
Pozdrawiam Hejdasz - 11:12 środa, 24 października 2012 | linkuj
Komentuj
Super relacja.
Mam małe zastrzeżenie merytoryczne - na pierwszym zdjęciu mamy Karolewkę (kanł prawy) i wylot kanału burzowego (kanał lewy). Połączenie Jasienia i Karolewki jest kilkaset metrów dalej.
Pozdrawiam Hejdasz - 11:12 środa, 24 października 2012 | linkuj