Incydent
Czwartek, 23 grudnia 2010 | dodano:23.12.2010Kategoria Łódź
Wybrałem się kupić pompkę i komplet kluczy - to co wczoraj zgubiłem. W drodze powrotnej miałem drobną kolizję z samochodem. Miałem zielone na drodze rowerowej, ale oczywiście była zielona strzałka (skrzyżowanie Krzemieniecka-Retkińska). Auto toczyło się wolno, myślałem że się zatrzyma. Niestety kierowczyni (?) wjechała na przejazd. Zahamowałem, ale wpadłem w poślizg tylnym kołem z powodu białych pasów namalowanych na ścieżce. Przy końcu hamowania doszło do kontaktu obu pojazdów - na drzwiach samochodu została smuga po mojej oponie. Na szczęście się nie wywaliłem.
-Nic się panu nie stało?
-Nie, a nie widziała pani że zielone miałem?
Nie chciało mi się robić afery, bardziej wnerwił mnie jakiś burak za nią, który zaczął trąbić. Jakby nie widział że nie stoimy na ulicy ot tak sobie.
-Nic się panu nie stało?
-Nie, a nie widziała pani że zielone miałem?
Nie chciało mi się robić afery, bardziej wnerwił mnie jakiś burak za nią, który zaczął trąbić. Jakby nie widział że nie stoimy na ulicy ot tak sobie.
Ul. Skarpowa - tutaj przynajmniej jest spokój© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 16.20 | Km teren: | 7.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Składak nowszy (już nie istnieje) | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Komentarze
Te strzałki to tylko wprowadzają zamęt... Kierowca zamiast patrzeć sie na przejście patrzy na strzałkę. Mnie już ze 100 razy by tak ktoś wjechał. Nieraz nawet tirem sie pchają...
kundello21 - 14:18 czwartek, 23 grudnia 2010 | linkuj
A ładna była pani kierowczyni?
Jak tak, to mogleś umówić się na kawę;)
Wesołych Świąt! I Szczęśliwego Kręcenia w przyszłym roku;) causeilovemybike - 14:08 czwartek, 23 grudnia 2010 | linkuj
Jak tak, to mogleś umówić się na kawę;)
Wesołych Świąt! I Szczęśliwego Kręcenia w przyszłym roku;) causeilovemybike - 14:08 czwartek, 23 grudnia 2010 | linkuj
można powiedziec ze szczescie w nieszczesciu :)
kkkrajek18-remov - 12:00 czwartek, 23 grudnia 2010 | linkuj
Dobrze że kierowcy (przynajmniej płci pięknej) już w razie kolizji przy najmniej nie mają pretensji do rowerzysty. Osobiście też miałem stłuczkę, ciut poważniejszą w skutkach - nie wywaliłem się i rowerowi także nic, ale w aucie poszedł reflektor, zderzak przerysowany i połamana ramka na tablice - na szczęście dialog miałem bardzo podobny i skończyło się na pożegnaniu ;)
abarth - 11:16 czwartek, 23 grudnia 2010 | linkuj
Buraków nie brakuje na drodze. Dobrze że ci się nic nie stało.
pichulec - 11:10 czwartek, 23 grudnia 2010 | linkuj
Komentuj