Części zamienne i awaria
Sobota, 21 listopada 2009 | dodano:21.11.2009Kategoria Łódź
Jakiś czas temu na forum Łódzkiej Masy Krytycznej pojawiło się ogłoszenie "oddam w dobre ręce oddam części do roweru Jubilat 2". Były to koła, prawa część mechanizmu korbowego (ta z zębatką), kierownica ze sztycą oraz przedni hamulec. Zgłosiłem się więc, jako że części zamienne przydadzą się zawsze, a hamulca z przodu na razie nie mam w ogóle.
Co do korby wiedziałem, że przyda się, ale nie sądziłem że tak szybko.
A wszystko przez remonty. Przejeżdżając ścieżką wzdłuż Włókniarzy skrzyżowanie ze Struga, z powodu wykopów pokonać trzeba 3 kilkucentymetrowe krawężniki w odległości 20cm od siebie (jezdnia-płytki przy jezdni, płytki-trawnik i trawnik-ścieżka). Hamuje się więc niemal do zera, i po każdym krawężniku mocno przyciska pedały, aby pokonać kolejny.
I odpadło całe lewe ramię korby, bo złamała się ośka (czyli część prawego mechanizmu). Musiało już wcześniej być jakieś pęknięcie, bo widać ślady rdzy - może w ogóle wada produkcyjna, a w ogóle to zmęczenie materiału miało prawo dać się we znaki. W sumie i tak prędzej czy później by się urwało, np. rozsadziłaby wilgoć przy mrozie.
Tak więc prawie 4km szedłem pieszo, fragmentami gdy było z górki bawiąc się w hulajnogę ;) Jutro czeka mnie wymiana korby, bo nie będę miał czym na zajęcia dojechać.
Co do korby wiedziałem, że przyda się, ale nie sądziłem że tak szybko.
A wszystko przez remonty. Przejeżdżając ścieżką wzdłuż Włókniarzy skrzyżowanie ze Struga, z powodu wykopów pokonać trzeba 3 kilkucentymetrowe krawężniki w odległości 20cm od siebie (jezdnia-płytki przy jezdni, płytki-trawnik i trawnik-ścieżka). Hamuje się więc niemal do zera, i po każdym krawężniku mocno przyciska pedały, aby pokonać kolejny.
I odpadło całe lewe ramię korby, bo złamała się ośka (czyli część prawego mechanizmu). Musiało już wcześniej być jakieś pęknięcie, bo widać ślady rdzy - może w ogóle wada produkcyjna, a w ogóle to zmęczenie materiału miało prawo dać się we znaki. W sumie i tak prędzej czy później by się urwało, np. rozsadziłaby wilgoć przy mrozie.
Tak więc prawie 4km szedłem pieszo, fragmentami gdy było z górki bawiąc się w hulajnogę ;) Jutro czeka mnie wymiana korby, bo nie będę miał czym na zajęcia dojechać.
Ładunek© barklu
Zepsuta korba© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 10.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Składak made in PRL (przekazany) | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Komentarze
Ach Jubilat 2. Łezka w oku mi się zakręciła ;-) Taki był mój pierwszy rower. W owych czasach służył mi jako MTB, BMX, szosówka, itd ;-)
Dlatego niestety długo nie wytrzymał: popękała rama. Mój był czerwony. marchos - 18:50 środa, 25 listopada 2009 | linkuj
Dlatego niestety długo nie wytrzymał: popękała rama. Mój był czerwony. marchos - 18:50 środa, 25 listopada 2009 | linkuj
Jedn nogą się nie dało? ;)
Zmęczenie materiału... mogilniak - 19:21 sobota, 21 listopada 2009 | linkuj
Komentuj
Zmęczenie materiału... mogilniak - 19:21 sobota, 21 listopada 2009 | linkuj