Lot nad kierownicą
Czwartek, 21 maja 2009 | dodano:24.05.2009Kategoria Łódź
To prawda, jechałem chodnikiem. Ale koleś wyjeżdżający z bramy mógłby trochę się rozejrzeć. A tak - za ostro zahamowałem i przeleciałem. Co usłyszałem? "Co tak szybko zapier...". Najśmieszniejsze, że pierwszą rzeczą jaką zrobiłem gdy tylko wstałem, to usunięcie się jaśnie panu z drogi. Koleś pojechał.
Skończyło się na szczęście tylko na stłuczeniach i otarciach, w sprzęcie niestety trochę gorzej - amortyzator gorzej odbija, wbił się pewnie przy przewrotce do końca (i to pewnie pod złym kątem). Dodatkowo stłuczone tylne światełko i ogólne rysy.
Skończyło się na szczęście tylko na stłuczeniach i otarciach, w sprzęcie niestety trochę gorzej - amortyzator gorzej odbija, wbił się pewnie przy przewrotce do końca (i to pewnie pod złym kątem). Dodatkowo stłuczone tylne światełko i ogólne rysy.
Niejedyne skutki przewrotki© barklu
Dane wycieczki:
Km: | 5.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ceprogóral | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj