Transport roweru
Piątek, 1 listopada 2019 | dodano:01.11.2019Kategoria Łódź
Wstyd się przyznac, ale dopiero teraz zrobiłem porzadek w piwnicy na tyle, by zmieścił się jeszcze jeden rower. Od czasu przeprowadzki stał u Mamy w piwnicy (na Bałutach).
Całe lato i tak co weekend jeździłem z przyczepką, a mocowanie jest w innym rowerze. Tym z resztą nic bym nie pociagnął, bo jako tako działają tylko biegi 1,2 oraz 6,7, a i tu środkowa tarcza z przodu przeskakuje przy mocniejszym depnięciu. I tak napęd przejechał rekordowy dystans 10800km, najwyższy czas na remont.
Całe lato i tak co weekend jeździłem z przyczepką, a mocowanie jest w innym rowerze. Tym z resztą nic bym nie pociagnął, bo jako tako działają tylko biegi 1,2 oraz 6,7, a i tu środkowa tarcza z przodu przeskakuje przy mocniejszym depnięciu. I tak napęd przejechał rekordowy dystans 10800km, najwyższy czas na remont.
Dane wycieczki:
Km: | 9.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:35 | km/h: | 15.77 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Retro rakieta | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Komentarze
Mój rekord to 11267 km, ale to było w czasach, jak regularnie waliłem na tryby towot. ;] Tarcie metalu o metal praktycznie nie istniało, ale za to ile syfu zaistniało...
mors - 21:44 niedziela, 24 listopada 2019 | linkuj
Komentuj