Moskwa i nowa droga rowerowa
Sobota, 13 lipca 2019 | dodano:13.07.2019Kategoria Okolice Łodzi, P. K. Wzniesień Łódzkich, Z przyczepką
Dawno nie jechałem w te rejony - z przyczepką ciężko jeździć po wzniesieniach, a z Bałut dość daleko. Ze Stoków jednak znacznie bliżej, i jeden podjazd odpada.
Wzdłuż Byszewskiej w Nowosolnej zbudowali chodnik aż do granic miasta - dla pieszych, rowerem zdecydowanie lepiej jechać jezdnią.
Potem kawalek "zwykłej" szosy, i nagle pojawia się nowa asfaltowa droga rowerowa. Chodnik tylko parę metrów do przystanku, potem pieszych mało (ja nie spotkałem żadnego), i mogą wedle przepisów chodzić po DDR. Jakość nawierzchni nawet niezła, na zjeździe przeszkadzaja tylko obnizenia na wjazdach - niby łagodne, ale przy większej prędkosci niemiło buja. No i ukochane barierki ;)
PRAWIE udało im się zrobić w prawidłowy sposób odebranie pierwszeństwa rowerzystom przy zmianie stron (pomijając aspekty techniczne, jak kąty proste i słupki) - jest obniżenie obok przejścia, nie ma przejazdu, nie ma A7 czy innych cudów. PRAWIE, bo oczywiście musieli dociągnąć podwójną ciągłą i przejechać legalnie się nie da.
Kolejna słaba rzecz - odgięcie przejazdu. Na plus, że w ogóle jest. Niby oczywistość, ale nie na wiejskich DDRach. Na plus, że ostały się drzewa.
Nie jechałem do końca, więc nie wiem jak jest dalej, odbiłem na boczne drogi.
Cóż, jedni jeżdżą na zupy do Madiolanu, na kolację do paryża, a inni na plac zabaw do Moskwy ;)
Na A1 dzisiaj spory ruch:
A na koniec znaleziony prawdziwy skarb - chlapacz od FSO. Jeszcze nie wiem, w jakim rowerze będzie służył.
Wzdłuż Byszewskiej w Nowosolnej zbudowali chodnik aż do granic miasta - dla pieszych, rowerem zdecydowanie lepiej jechać jezdnią.
Potem kawalek "zwykłej" szosy, i nagle pojawia się nowa asfaltowa droga rowerowa. Chodnik tylko parę metrów do przystanku, potem pieszych mało (ja nie spotkałem żadnego), i mogą wedle przepisów chodzić po DDR. Jakość nawierzchni nawet niezła, na zjeździe przeszkadzaja tylko obnizenia na wjazdach - niby łagodne, ale przy większej prędkosci niemiło buja. No i ukochane barierki ;)
PRAWIE udało im się zrobić w prawidłowy sposób odebranie pierwszeństwa rowerzystom przy zmianie stron (pomijając aspekty techniczne, jak kąty proste i słupki) - jest obniżenie obok przejścia, nie ma przejazdu, nie ma A7 czy innych cudów. PRAWIE, bo oczywiście musieli dociągnąć podwójną ciągłą i przejechać legalnie się nie da.
Kolejna słaba rzecz - odgięcie przejazdu. Na plus, że w ogóle jest. Niby oczywistość, ale nie na wiejskich DDRach. Na plus, że ostały się drzewa.
Nie jechałem do końca, więc nie wiem jak jest dalej, odbiłem na boczne drogi.
Cóż, jedni jeżdżą na zupy do Madiolanu, na kolację do paryża, a inni na plac zabaw do Moskwy ;)
Na A1 dzisiaj spory ruch:
A na koniec znaleziony prawdziwy skarb - chlapacz od FSO. Jeszcze nie wiem, w jakim rowerze będzie służył.
Dane wycieczki:
Km: | 34.80 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 02:23 | km/h: | 14.60 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Zimownik / ciągnik | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Komentarze
Skarb to chyba przesada, ale spoko. ;) Ja kiedyś znalazłem chlapacz od Wartburga - istne dzieło sztuki użytkowej, jeden z ładniejszych w dziejach chlapaczy. ;]
Oczywiście targałem do domu. ;] mors - 16:54 sobota, 13 lipca 2019 | linkuj
Komentuj
Oczywiście targałem do domu. ;] mors - 16:54 sobota, 13 lipca 2019 | linkuj