Nieuweschans i holendrerskie mirabelki
Wtorek, 11 września 2018 | dodano:11.09.2018Kategoria 40-60km, Niemcy/Holandia, Z przyczepką
Część trasy przebiegała drogami wśród rozlewisk, jako że teren jest tam niemal "łysy" i wiatr hulał dziś mocno, wyjątkowo wybrałem jadę z wiatrem w jedną stronę, a pod wiatr z powrotem - drogami osłoniętymi przez drzewa i krzaki.
Przy jednym z kanałów napotkałem prawdziwy skarb: mirabelkę, i to w ogóle nieobraną z owoców. Co prawda niewiele dało się zerwać, ale zawsze coś.
W Nieuweschans jak zwykle nie obyło się bez krążenia w kółko, bo układ ulic dość pokręcony. Niemniej miasteczko ładne.
Przy jednym z kanałów napotkałem prawdziwy skarb: mirabelkę, i to w ogóle nieobraną z owoców. Co prawda niewiele dało się zerwać, ale zawsze coś.
W Nieuweschans jak zwykle nie obyło się bez krążenia w kółko, bo układ ulic dość pokręcony. Niemniej miasteczko ładne.
Dane wycieczki:
Km: | 48.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:04 | km/h: | 15.68 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Stary treking | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Komentarze
Komentuj