Jazda korytem rzeki i znaleziony rower publiczny
Postanowiłem przejechać się trasą, którą raczej mało kto jeździ, mianowicie wybetonowanym korytem rzeki Jasień. Na dół zszedłem schodkami od ul. Pięknej w pobliżu Wólczańskiej, gdzie Jasień wypływa z podziemnego kanału.
Jasień - wylot kanału © barklu
Kawałek dalej jest nawet wjazd techniczny, jakby komuś się nie chciało schodzić.
Koryto Jasienia © barklu
Pozytywnie zaskoczyła mnie pełna "bezkolizyjność" trasy, tzn. pod każdą ulicą dało radę przejechać bez wchodzenia na górę. Jedno zastrzeżenie: jadąc kanałem trzeba uważać, bo miejscami jest rozbite szkło oraz miejscami bywa ślisko, więc lepiej nie jechać jak pada.
Most - Al. Politechniki © barklu
Most - ul. Cieszkowskiego © barklu
Most - al. Jana Pawła II © barklu
Pod mostem kolejowym kolejny niespodziewany widok: porzucony rower publiczny. Rower w kanale - można powiedzieć, że prawie jak w Holandii ;) Oczywiście zgłosiłem znalezisko do Nexbike żeby zabrali.
Most kolejowy © barklu
ŁRP w kanale © barklu
Gdzieś w połowie Lazurowej skończyła się wyremontowana część koryta rzeki, ale jeszcze kawałek dało radę przejechać. Przy końcu jest wjazd techniczny, tyle że z drugiej strony (można przejść po wystających płytach).
Koniec wyremontowanej części © barklu
Po kilkudziesięciu metrach musiałem zawrócić do tego wyjazdu z powodu chaszczy. Zwróćcie też uwagę, na jakiej wysokości są naniesione śmieci - przy nawałnicach Jasień odbiera wodę z ulic i mocno wzbiera, tak że wręcz można utonąć.
Chaszcze i śmieci © barklu
Z mostka widać, że dalszy fragment faktycznie jest nieprzejezdny.
Widok na Jasień © barklu
Potem objechałem też inne miejskie bezdroża. W okolicy lotniska dziki tor motocrossowy poogradzali taśmami i niejako stał się "oficjalny".
Tor motocrossowy na Lublinku © barklu
Jeszcze jedna dzika ścieżka, tym razem biegnąca wzdłuż Neru na wschód od Pabianickiej.
Ścieżka wzdłuż Neru © barklu
A na koniec nowe pasy rowerowe na Parkowej, jak zwykle pourywane.
Pasy rowerowe na Parkowej © barklu
Jasień - wylot kanału © barklu
Kawałek dalej jest nawet wjazd techniczny, jakby komuś się nie chciało schodzić.
Koryto Jasienia © barklu
Pozytywnie zaskoczyła mnie pełna "bezkolizyjność" trasy, tzn. pod każdą ulicą dało radę przejechać bez wchodzenia na górę. Jedno zastrzeżenie: jadąc kanałem trzeba uważać, bo miejscami jest rozbite szkło oraz miejscami bywa ślisko, więc lepiej nie jechać jak pada.
Most - Al. Politechniki © barklu
Most - ul. Cieszkowskiego © barklu
Most - al. Jana Pawła II © barklu
Pod mostem kolejowym kolejny niespodziewany widok: porzucony rower publiczny. Rower w kanale - można powiedzieć, że prawie jak w Holandii ;) Oczywiście zgłosiłem znalezisko do Nexbike żeby zabrali.
Most kolejowy © barklu
ŁRP w kanale © barklu
Gdzieś w połowie Lazurowej skończyła się wyremontowana część koryta rzeki, ale jeszcze kawałek dało radę przejechać. Przy końcu jest wjazd techniczny, tyle że z drugiej strony (można przejść po wystających płytach).
Koniec wyremontowanej części © barklu
Po kilkudziesięciu metrach musiałem zawrócić do tego wyjazdu z powodu chaszczy. Zwróćcie też uwagę, na jakiej wysokości są naniesione śmieci - przy nawałnicach Jasień odbiera wodę z ulic i mocno wzbiera, tak że wręcz można utonąć.
Chaszcze i śmieci © barklu
Z mostka widać, że dalszy fragment faktycznie jest nieprzejezdny.
Widok na Jasień © barklu
Potem objechałem też inne miejskie bezdroża. W okolicy lotniska dziki tor motocrossowy poogradzali taśmami i niejako stał się "oficjalny".
Tor motocrossowy na Lublinku © barklu
Jeszcze jedna dzika ścieżka, tym razem biegnąca wzdłuż Neru na wschód od Pabianickiej.
Ścieżka wzdłuż Neru © barklu
A na koniec nowe pasy rowerowe na Parkowej, jak zwykle pourywane.
Pasy rowerowe na Parkowej © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 40.60 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:28 | km/h: | 16.46 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Skałołaz | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Komentarze
Jak patrzę na ten biedny rower publiczny, to tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, wywołanym oryginalnie nieustannymi trudnościami z wyszukiwaniem sprawnych egzemplarzy, że Łodzianie na takie udogodnienie nie zasługują i należałoby ŁoRP zlikwidować.
SlaBo - 23:39 czwartek, 23 listopada 2017 | linkuj
Komentuj