Nieistniejąca S14 i Las Grotnicki
Niedziela, 19 marca 2017 | dodano:19.03.2017Kategoria Okolice Łodzi
Taki mały i sympatyczny szczegół przed zgierskim urzędem miasta:
Pomnik Jeża ze Zgierza © barklu
Jako że mocno wiało, wolałem się trzymać lasów. W Lesie Krogulec wycięte całe obrzeże - tędy miała biec droga S14. Mogli wprost powiedzieć wcześniej że drogi nie będzie zamiast składać obietnice bez pokrycia, to chociaż las by został - a tak nie będzie ani lasu, ani drogi. Niczego nie będzie.
Wycinki pod S14 © barklu
Ciekawe czy w Lućmierzu też już powycinali las - jedyna nadzieja, że władza się zmieni ekspresówka jednak powstanie, albo protesty mieszkańców Lodzi, Aleksandrowa, Konstantynowa i Zgierza na coś się zdadzą i rząd znajdzie kasę.
W Lesie Grotnickim skręciłem w jakąś boczną ścieżkę, która doprowadziła mnie do rzeki Lindy. Bez roweru dałoby się przeskoczyć, z rowerem było trochę kombinowania, włącznie z wyciąganiem roweru na drugi brzeg.
Przejście przez Lindę © barklu
W Aleksandrowie chyb a szykują się do wycięcia przydrożnych drzew wzdłuż całej ul. Głowackiego, w sumie 73 sztuki - taki był ostatni numer :(
Aleksandrów, ul. Głowackiego © barklu
Na koniec potężne rusztowanie na Teofilowie Przemysłowym - to chyba Rossmann powiększa magazyny.
Budowa na Teofilowie © barklu
No i dzisiaj była kontynuacja rowerowych awarii - tym razem suport zaczął srogo strzelać. Tylko 5 tysięcy km, co za tandeta!
Pomnik Jeża ze Zgierza © barklu
Jako że mocno wiało, wolałem się trzymać lasów. W Lesie Krogulec wycięte całe obrzeże - tędy miała biec droga S14. Mogli wprost powiedzieć wcześniej że drogi nie będzie zamiast składać obietnice bez pokrycia, to chociaż las by został - a tak nie będzie ani lasu, ani drogi. Niczego nie będzie.
Wycinki pod S14 © barklu
Ciekawe czy w Lućmierzu też już powycinali las - jedyna nadzieja, że władza się zmieni ekspresówka jednak powstanie, albo protesty mieszkańców Lodzi, Aleksandrowa, Konstantynowa i Zgierza na coś się zdadzą i rząd znajdzie kasę.
W Lesie Grotnickim skręciłem w jakąś boczną ścieżkę, która doprowadziła mnie do rzeki Lindy. Bez roweru dałoby się przeskoczyć, z rowerem było trochę kombinowania, włącznie z wyciąganiem roweru na drugi brzeg.
Przejście przez Lindę © barklu
W Aleksandrowie chyb a szykują się do wycięcia przydrożnych drzew wzdłuż całej ul. Głowackiego, w sumie 73 sztuki - taki był ostatni numer :(
Aleksandrów, ul. Głowackiego © barklu
Na koniec potężne rusztowanie na Teofilowie Przemysłowym - to chyba Rossmann powiększa magazyny.
Budowa na Teofilowie © barklu
No i dzisiaj była kontynuacja rowerowych awarii - tym razem suport zaczął srogo strzelać. Tylko 5 tysięcy km, co za tandeta!
Dane wycieczki:
Km: | 39.80 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:22 | km/h: | 16.82 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Skałołaz | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Komentarze
Bronię historii ;) w której jesteśmy tylko jednym z wielu etapów ;>
mors - 21:32 wtorek, 21 marca 2017 | linkuj
Każde pokolenie było kiedyś do czegoś przyzwyczajone... ;p
mors - 20:48 poniedziałek, 20 marca 2017 | linkuj
Suport się wystrzelał, jak Palikot przed wyborami. ;)
Co do drzew, to zauważ jeszcze jedno: kiedyś praktycznie cała PL była jednym, wielkim lasem. Także tam, gdzie masz swoje drogi, swoje mieszkanie i swoją pracę. Jak mogłeś?? ;) mors - 21:52 niedziela, 19 marca 2017 | linkuj
Komentuj
Co do drzew, to zauważ jeszcze jedno: kiedyś praktycznie cała PL była jednym, wielkim lasem. Także tam, gdzie masz swoje drogi, swoje mieszkanie i swoją pracę. Jak mogłeś?? ;) mors - 21:52 niedziela, 19 marca 2017 | linkuj