Testy drogowe zabytku
Sobota, 12 września 2015 | dodano:13.09.2015Kategoria Łódź
Jakiś czas temu sąsiad widząc, że co chwilę dłubię coś przy którymś rowerze spytał, czy czasem nie kupiłbym starego rometa, bo zalega mu w piwnicy. Rower po stłuczce, także tylne koło zósemkowane i cena tyle, ile akurat miałem w kieszeni - 26 zł.
Jak się okazało, rower pochodzi z 1981r i sądząc po nalepce jest wersją eksportową do USA pod nazwą Tyler (ale logo jest Rometu). Posiada 3-biegową przerzutkę wewnętrzną Shimano 3S i oryginalne części. Nie było klosza tylnej lampy, ale znalazłem na tablicy sprzedawaną tylną lampę Rometu. Nieco nadpęknięta, więc dla pewności wzmocniłem taśmą, póki nie upoluję jakieś nienaruszonej - ale jakby nie było jest oryginalna. Nowy przedni pancerz i klocki tylnego hamulca, bo nie było, oraz dzwonek, bo był rozwalony (trwają poszukiwania oryginalnego). Opony dwie różne, ale obie Stomilu. Tylna łysa i nieco sparciała, ale jeszcze się nie rozłazi więc trochę wytrzyma. Siodełko oryginalne, z pojemniczkiem na narzędzia - wersje na rynek wewnętrzny chyba go nie miały. Szybkozamykacz sztycy prawdopodobnie nie działa, bo jest tylko dla ozdoby, a pod nim normalna nakrętka. Bagażnik innego koloru, nie wiem czy w oryginale tak było, ale niewątpliwie także rometowski. Mocno krzywego koła niestety nie dałem wycentrować samodzielnie, przy próbie pękła szprycha, ale w serwisie zrobili i działa.
Romet Tyler © barklu
Logo Romet Tyler © barklu
Naklejka USA © barklu
Manetka i dźwignia hamulca © barklu
Shimano 3S © barklu
Siodełko z narzędziownikiem © barklu
Ze względu na mały rozmiar rower służy żonie, i tak też odbyliśmy wycieczkę testową.
A tak wyglądał po kupnie:
Rower po kupnie © barklu
Jak się okazało, rower pochodzi z 1981r i sądząc po nalepce jest wersją eksportową do USA pod nazwą Tyler (ale logo jest Rometu). Posiada 3-biegową przerzutkę wewnętrzną Shimano 3S i oryginalne części. Nie było klosza tylnej lampy, ale znalazłem na tablicy sprzedawaną tylną lampę Rometu. Nieco nadpęknięta, więc dla pewności wzmocniłem taśmą, póki nie upoluję jakieś nienaruszonej - ale jakby nie było jest oryginalna. Nowy przedni pancerz i klocki tylnego hamulca, bo nie było, oraz dzwonek, bo był rozwalony (trwają poszukiwania oryginalnego). Opony dwie różne, ale obie Stomilu. Tylna łysa i nieco sparciała, ale jeszcze się nie rozłazi więc trochę wytrzyma. Siodełko oryginalne, z pojemniczkiem na narzędzia - wersje na rynek wewnętrzny chyba go nie miały. Szybkozamykacz sztycy prawdopodobnie nie działa, bo jest tylko dla ozdoby, a pod nim normalna nakrętka. Bagażnik innego koloru, nie wiem czy w oryginale tak było, ale niewątpliwie także rometowski. Mocno krzywego koła niestety nie dałem wycentrować samodzielnie, przy próbie pękła szprycha, ale w serwisie zrobili i działa.
Romet Tyler © barklu
Logo Romet Tyler © barklu
Naklejka USA © barklu
Manetka i dźwignia hamulca © barklu
Shimano 3S © barklu
Siodełko z narzędziownikiem © barklu
Ze względu na mały rozmiar rower służy żonie, i tak też odbyliśmy wycieczkę testową.
A tak wyglądał po kupnie:
Rower po kupnie © barklu
Dane wycieczki:
Km: | 5.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:23 | km/h: | 13.57 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Miejski pogromca zasp | ||
Aktywność Jazda na rowerze |
Komentarze
Nawet ciekawy. Nie słyszałem nigdy nic o "Tyler"-ach...
mors - 18:37 środa, 23 września 2015 | linkuj
Komentuj